Jump to content
Dogomania

Szczeniak spaniela angielskiego i nie typowe ataki złości...


TrefnaPanna92

Recommended Posts

[quote name='Beatrx']a musi łazić za Tobą? jakakolwiek czułość z Twojej strony czy uwaga ma być za coś, a nie za samo to ze piesek sobie jest. to Ty kontrolujesz czułość, nie pies, a w tym momencie to wygląda tak, ze to pies decyduje o głaskaniu. rozpocznijcie dzień od serii komend, nagrodzonych głaskaniem, a nie od samego głaskania. pomiziać się z pieskiem dla przyjemności będziesz mogła jak przywrócisz waszym relacjom prawidłowy rytm;)[/QUOTE]

100% racji. Ja ze swoim psem zaczynam dzień od "Siema Młody" albo "Dzień dobry jełopie" , pies sie wtedy kładzie na karku. I to ja decyduję o tym czy go pogłaskam czy go oleje czy zacznę z nim szaleć. Szaleństwo "cho jełopie poprzytulać" jest przeplatane z wykonywaniem komend. I nigdy nie zdarzyło się, żeby warknął , nie mówiąc już nawet o próbie ugryzienia "Starego" za rękę czy za cokolwiek. Natomiast od zawsze jest tak, ze gdy psa wkręcę na "wysokie obroty" i otworzy pysk np. przy moim przedramieniu (nie zamyka pyska) to zabawa jest odrazu przerywana. On już wie, że od przekroczenia granicy dzieli go cienka linia i, że jemu się to nie opłaci.

Dla psa nagrodą nie jest tylko jedzenie czy zabawki ale również POWINNO być głaskanie i mizianie się. I jemu powinno na tym zależeć bardziej niż człowiekowi, wtedy mamy dużą szanse na budowę prawidłowych relacji pies - człowiek, i odwrotnie.

Link to comment
Share on other sites

Tu mam własnie problem, że jak sam przyjdzie się poprzytulać - to nie boję sie go pogłaskac (przynajmiej tak było do wczoraj),
a w innych sytuacjach to się boję pogłaskać-bo nigdy ne wiem kiedy chwyci zebami. czasami tylko ostrzegawczo ale pare razy do krwi.

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Grazka77']w innych sytuacjach to się boję pogłaskać.[/QUOTE]
i tu jest pies pogrzebany. Ty się boisz więc się psu podporządkowujesz. a skoro się podporządkowujesz w jednym (głaskaniu) to pies to automatycznie przenosi na inne dziedziny życia i jak mu się coś nie podoba to po prostu Cię karci tak jak psy się karcą. zrozum, ze wszystko co pies może od Ciebie dostać, nieważne czy to głaskanie czy żarcie czy zabawka czy spacer czy cokolwiek miłego to musi być Twoja decyzja. jeśli boisz się głaskać sama z siebie to nie głaszcz w ogóle, oboje bez tego przeżyjecie a pomoże wam to poprowadzić relację na właściwe tory. jeśli dalej będziesz go głaskała kiedy on chce to jego ataki nie zaprzestaną, a wręcz przeciwnie (jak to już sama zauważyłaś)

P.S. ja mojego witam rano mówiąc 'witaj słoneczko':loveu:

Link to comment
Share on other sites

Ja bym na razie nie głaskała w ogóle. Skoro jest prawdopodobieństwo, że w którymś momencie mu się odwidzi, to nie ma głaskania i koniec. Głaski są wtedy, kiedy Ty chcesz, a skoro nie daje się dotykać na Twoich zasadach, to nie ma w ogóle. Pamiętaj, że podstawową zasadą jest to, że przywołujesz psa do siebie na pieszczoty czy podawanie smakołyków. Nigdy nie podchodź do niego sama z siebie, np. gdy odpoczywa, ani nie głaszcz gdy sam przychodzi i wymusza zainteresowanie. Powinno wyglądać to tak, że wołasz psa z posłania, gdy widzisz jego zainteresowanie spróbuj krótkiej serii łatwych komend koniecznie nagrodzonych super smakołykami i zakończ sesję zanim pies się znudzi lub straci zainteresowanie. Odejdź i zignoruj go, nawet jeżeli będzie natarczywy. Gdy się uspokoi za jakiś czas znowu zawołaj itd. Jeżeli zawołasz, ale zobaczysz, że nie jest skory do współpracy wydaj tylko jedną komendę, którą ma opanowaną i nie jest dla niego wielkim wyzwaniem (ale nagródź go smakołykiem za wykonanie) albo np. rzuć mu zabawkę i odpuść, spróbuj za jakiś czas. Chodzi o nagrodzenie za przyjście i skojarzenie, że warto było i jest fajnie.

Nigdy na niego nie krzyczcie, nie wprowadzajcie nerwowej atmosfery. Akcja rodzi reakcję, takie nieprzewidywalne z punktu widzenia psa zachowania prowokują u niego ataki. I nigdy, przenigdy nie karćcie go fizycznie, to najprostsza droga do wyrobienia odruchu gryzienia na dotyk lub strachu przez ręką. Pewien rodzaj dotyku w określonej partii ciała może mu się źle kojarzyć, zaobserwuj, czy gryzie gdy np. dotykasz karku, zadu, głowy?

Sprawdź też koniecznie, czy psu coś nie dolega. Może np. ma zapalenie uszu i dotknięcie głowy powoduje przeszywający ból? Może zęby, kręgosłup, jama brzuszna? Wykluczenie chorób to podstawa przy tego typu zachowaniach.

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Grazka77']Tu mam własnie problem, że jak sam przyjdzie się poprzytulać - to nie boję sie go pogłaskac (przynajmiej tak było do wczoraj),
a w innych sytuacjach to się boję pogłaskać-bo nigdy ne wiem kiedy chwyci zebami. czasami tylko ostrzegawczo ale pare razy do krwi.[/QUOTE]

To psu powinno zależeć na głaskaniu, jak już wspominałem. A jeżeli wie jak to od Ciebie egzekwować kiedy ma ochotę żeby zostać pogłaskanym i to dostaje to sobie myśli "kurde ! Nie mam ochoty teraz to cię ugryzę, ty nie dobra!" i ciach! Ja bym przez jakiś czas ignorował te jego zachcianki. Żeby poczuł, że to TY dajesz wszystko na czym mu zależy. Tak na prawdę to właśnie strach powoduje brak szacunku psa w stosunku do Ciebie i Twój brak szacunku w stosunku do psa. Stąd ta niezdrowa sytuacja.

Link to comment
Share on other sites

Dzieki - wiem,że macie rację... juz sie ograniczyłam z głaskaniem.. i musze spróbowac nie głaskac go wcale.

I rzeczywiście to wygląda tak , że to ja (my) potrzebuję wiecej tego przytulania - bo mi to jakos rekompensowało rozpacz za tym poprzednim spanielkiem ( a tamten był słodziak przytulaśny)

Link to comment
Share on other sites

Na przytulanie psiaka jeszcze przyjdzie czas. Mój też nie lubił dotyku (chociaż nie gryzł), a teraz jest wielką przytulanką i uwielbia głaskanie na tysiąc sposobów. Zrozum też, że to, że pies obawia się lub nie toleruje dotykania nie oznacza, że jest niesympatyczny i niekontaktowy. Porównujesz go do poprzedniego psiaka, jakby tamten był w czymś lepszy. Obecny pies jeszcze Wam nie zaufał, ma inny charakter, ale nie jest gorszy. Zresztą właśnie takie trudniejsze psiska gdy już dogadają się z właścicielami są najwierniejszymi i najwspanialszymi stworzeniami pod słońcem. Wszystko zależy od Waszych chęci i tego jak będziecie postępować.

Link to comment
Share on other sites

Dzięki, staram się. Tylko mi się wydaje to takie nienaturalne - trochę sie gubie co wolno a co nie. Szczegolnie,że on jest chyba przytulak, pcha się na kolana. Wpycha mi sie pod ręce. Lize po twarzy.
Muszę sie umowić na wizyte u pani dr Neski- aby go obmacała. Może rzeczywiscie go coś boli.
Przedwczoraj nagle pierwszy raz zaczął szczekać i warczeć na sąsiadkę (ktora się nim trochę opiekuje- jak nas nie ma) Chował się za mnie - wyraznie sie jej bał. Wczoraj juz było ok - i jak zwykle nie zwracał na nia uwagi . Moze on na coś ze wzrokiem.

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Grazka77']Dzięki, staram się. Tylko mi się wydaje to takie nienaturalne - trochę sie gubie co wolno a co nie. Szczegolnie,że on jest chyba przytulak, pcha się na kolana. Wpycha mi sie pod ręce. Lize po twarzy.
Muszę sie umowić na wizyte u pani dr Neski- aby go obmacała. Może rzeczywiscie go coś boli.
Przedwczoraj nagle pierwszy raz zaczął szczekać i warczeć na sąsiadkę (ktora się nim trochę opiekuje- jak nas nie ma) Chował się za mnie - wyraznie sie jej bał. Wczoraj juz było ok - i jak zwykle nie zwracał na nia uwagi . Moze on na coś ze wzrokiem.[/QUOTE]

Moim zdaniem przytulanie jest nienaturalne. Mnie osobiście to jak ktoś przytula mojego psa doprowadza do nerwicy...

To, że jest to nienaturalne to po prostu może go wkurzać. A to, że się pcha na was "na chama" to tylko umacnia jego podejście - egzekwuje to co chce nijako siłą, więc i siłą (pyskiem) egzekwuje to abyście dali mu spokój, kiedy akurat nie ma ochoty na pieszczoty "bo nie i już!" a to, że Ty się boisz więc i odpuszczasz to przytulanie, czy głaskanie gdy on klapnie pyskiem to go uświadamia w tym kierunku, że to jedyne wyjście "ugryze, to da mi spokoj". Mógł nawet wyzbyć się sygnałów uspokajających takich jak. np. oblizywanie się czy ziewanie, bo skoro przez X czasu wysyłal wam sygnały "dajcie mi spokój" a to nie skutkowało niczym więc znalazł sobie sposób, który jest skuteczny -- czyli gryzienie.

Nie, ze wzrokiem raczej nic nie ma - bo wyczułby jej zapach i to by mu wystarczyło. Może po prostu jej nie lubić, może mu być mało atrakcyjnym obiektem, może być nauczony tego , że sąsiadka go ignoruje.

Mam pytanie - jak wygląda dzień Twojego psa? O, której wychodzicie na spacery ? O, której dostaje jeść? Jak wyglądają wasze zabawy?

Link to comment
Share on other sites

ja tam mojego przytulam i on też leci do przytulania:loveu:
Grazka, Ty nadal jednej rzeczy nie rozumiesz: na wszystko przyjdzie czas. w tym momencie masz nieprzewidywalnego, niebezpiecznego psa i musisz to rozwiązać, a dopiero potem będziecie się miziać i przytulać. jeśli Ty go głaszczesz, bo on jest taki przesłodki i tak łepek podstawia i języczkiem liże super przesłodko i nie da się mu odmówić to sama sobie szkodzisz. nie zrobisz ani pół kroku naprzód jeśli nie zmienisz podejścia. nasze rady tu nic a nic nie dadzą, bo za bardzo człowieko - emocjonalnie do tego podchodzisz. przeanalizuj to wszystko na spokojnie, przeczytaj raz jeszcze, pomyśl, zastanów się i podejmij decyzję: czy pomagasz temu psu czy szkodzisz. Twoje zachowanie naprawdę doprowadzi do tego, ze psa będziesz musiała usunąć z otoczenia. gryzie Ciebie, teraz zaczął warczeć na sąsiadkę. co jeszcze ma zrobić, żebyś się za niego porządnie wzięła? chcesz doprowadzić do sytuacji, kiedy on będzie się na Ciebie rzucał z kłami jak tylko koło niego przejdziesz? bo tym rządy Pana Psa mogą się skończyć...

Link to comment
Share on other sites

Tak całkiem poza wszystkim, to są psy niepieszczotliwe. Mój jest mało łasy na pieszczoty - musi być super wyluzowany, trochę zmęczony ale zrelaksowany, żeby mieć na nie ochotę. Nigdy mizianie nie było i nie będzie motywacją dla niego do czegokolwiek. Wręcz przeciwnie - im bardziej jest w stanie "stand by" tym bardziej niechętnie znosi pieszczoty. To jest pies bezproblemowy, więc nie ma porównania z opisywaną tu sytuacją, ale ja i tak nie narzucam mu się z pieszczotami. Wręcz przeciwnie - nawet jak on ma nastrój, to głasnę raz, drugi i zostawiam z niedosytem. W pewnym sensie szanuję jego wybór - nie przepada za głaskami, nie znosi brania na ręce, na łóżko wejdzie, jak mu chłodno, ale jak nie - to śpi sam. Nie uważam, że to psuje nasze relacje - uważam, że dogadujemy się całkiem dobrze. Jak wspomniałam, jest to pies nieproblemowy i w dodatku z "miękkim pyskiem" (w zabawie łapie za ręce niezwykle delikatnie, wręcz z oporami), więc ja się tu z żadnymi radami nie wychylam - zwracam jedynie uwagę na to, że pieszczoty psiaka czy jego spanie w łóżku nie powinny być priorytetem. A w Waszej sytuacji wręcz przeciwnie, są przeszkodą - wydaje mi się, że Beatrx ma tu w pełni rację - mizianiem to Wy go nie wychowacie.

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Beatrx']nie głaszcz w ogóle, chyba ze w nagrodę za dobre zachowanie. o to cały czas chodzi, a nie o głaskanie na siłę.[/QUOTE]

..no własnie gubię sie w tym. Dwa dni go wcale nie dotykałam, ignorowałam, ze sie przymilał, kładł na stopach.... ale zeby nie popsuc w druga stronę. Czyli kiedy konkretnie moge go potarmosic?

Link to comment
Share on other sites

jak powiesz np. 'siad' pies siądzie to wtedy pochwal i pogłaszcz. ale też chwilkę, tak żeby czuł niedosyt i żeby go nie przytłoczyć. niech wie, ze głaskanie i owszem będzie, ale na Twoich zasadach: za coś i wtedy kiedy Ty masz na to ochotę, a nie on.

Link to comment
Share on other sites

Nigdy. Psów się nie tarmosi, chyba, że chcesz go rozdrażnić :eviltong: Być może tutaj też tkwi sedno problemu, może nie potraficie psa głaskać. Nikt nie widząc sytuacji nie da Wam recepty, trzeba określić, czy to Wy popełniacie błędy, czy to pies w wyniku doświadczeń z przeszłości lub choroby jest psem problemowym. Tak czy inaczej, żaden pies nie lubi tarmoszenia. Psy między sobą ustalają w ten sposób kto jest silniejszy, często używają do tego zębów i może w tym tkwi Wasz problem. Spolegliwy pies będzie cierpliwie znosił takie "pieszczoty", inny ucieknie i będzie ich unikał, a jeszcze inny kłapnie zębami. Mogę zaproponować takie rzeczy:
- przeczytaj książkę "Sygnały uspokajające. Jak psy unikają konfliktów" Turid Rugaas i poczytaj jak najwięcej o tzw. CS 'ach (calming signals). Większość psów z założenia najpierw próbuje załagodzić stresującą sytuację wysyłając nam mnóstwo psich sygnałów. Jeżeli nauczysz się je czytać łatwiej będzie Ci unikać ugryzień i zawczasu reagować. Może Twój pies np. wcale nie przychodzi po pieszczoty, jak Ci się wydaje, tylko poddańczo zbliża się do Ciebie z opuszczoną głową, a Ty źle na to reagujesz? Może zanim ugryzie spina mięśnie, odwraca głowę, oblizuje się, ziewa itp. itd? To wszystko trzeba by sprawdzić, poobserwować, dogadać się z psem.
- gdy już weźmiesz się za głaskanie, pamiętaj, żeby dotykać go po klatce piersiowej, po bokach, pod brodą. Nigdy (a przynajmniej nie na początek) nie sięgaj od góry, nie głaszcz po głowie i karku, nie tarmoś za uszy, łapy, nie ograniczaj w żaden sposób ruchów psa np. przytulając go czy podnosząc, nie dotykaj z zaskoczenia (np. gdy śpi lub od tyłu). Wyobraź sobie, że podchodzi do Ciebie obcy olbrzym i nagle wyciąga łapy do głaskania, zastanów się, w jakiej sytuacji nie chciałabyś się znaleźć i nie rób tego psu ;) Najpierw psiak musi Ci zaufać, wiedzieć na 100%, że Twoja ręka nie jest dla niego źródłem nieprzyjemności, dopiero potem pozwoli Ci na wszystko. Nigdy nie karć psa dłonią, nie wymachuj nad nim rękami.
- obejrzyj ten filmik, wspaniale pokazuje w jaki sposób powinnaś ćwiczyć z psem [url]http://www.youtube.com/watch?v=AElTVoIPlOw&feature=plcp[/url]. Zacznijcie od podstaw naukę akceptacji dotyku, niezależnie, czy pies jest lękliwy czy agresywny takie ćwiczenia mogą Wam pomóc. Obejrzyj też inne filmiki na tym kanale, znajdziesz tam inspirację jak spędzać z psem czas, jak go uczyć, czego nie robić i co sprawia psu prawdziwą frajdę, zamiast głaskania. Starsze filmiki są ciekawsze, więc im bliżej 9 strony filmów tym bardziej powinno Cię wciągnąć [url]http://www.youtube.com/user/kikopup/videos?sort=dd&view=0&page=1[/url]. Pamiętaj, że najważniejsze rzeczy są napisane na początku i dziewczyna je tłumaczy dokładnie, jeżeli nie znasz angielskiego postaraj się wszystko sobie przetłumaczyć, żeby nie popełnić błędów lub czegoś źle nie zrozumieć.

Link to comment
Share on other sites

Od czasu jak się zaczeły problemy z Fabciem przeczytałam Z.Mrzewinskiej Psim zdaniem, Jak rozmawiać z psem, Sygnały uspokajające T.Rugaas i Drugi koniec smyczy P.Mc Connell i cigle do nich wracam. Teraz czytam Klikier - skuteczne szkolenie psa.
Z teorii to niby wiem dużo ....tylko w praktyce jakoś nie wszystko wychodzi. Teraz czytam Kliker- skuteczne szkolenie psa K.Pryor - bo probujemy ćwiczyć z klikerem. Filmiki poprzeglądam - angielski mam na srednim poziomie i nie wszystko rozumiem ale dam rade.

Poczytałam wpisy Soko i reakcje naszego Fabcia sa podobne do jej spanielki chociaż łagodniejsze - musze ją tez poprosić o podpowiedzi.

Link to comment
Share on other sites

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.

×
×
  • Create New...