Matt Posted January 24, 2004 Posted January 24, 2004 http://www.psiaki.pl/rasy/rasa_info.php?ID=141 Według tego co jest tam napisane DOG NIEMIECKI potrzebuje tylko 35 min. spaceru??? :o Czy to prawda, że DOGI NIEMIECKIE nie potrzebują duzo ruchu? Trochę mnie to dziwi, ponieważ rottweilery, dobermany, labradory i inne psy wg tej strony potrzebują wiecej ruchu. Aha i nie, że chcę nabyć DOGA 8) tylko troszkę mnie to zdziwiło i proszę o wyjaśnienia.... :lol: Quote
Iwona Posted January 27, 2004 Posted January 27, 2004 U nas w sąsiedztwie pojawił się w grudniu czarny dog , ma w tej chwili 4,5 m-ca i jest prześmieszny :lol: z wyglądu- przypomina mi łosia , ma takie wielkie, nieproporcjonalne do reszty ciała łapy. Wcale się nie dziwię ,że coś podobnego napisali- to taka ciapa, z trudem biegająca, plącząca się we własnych łapach,, ma trudności z bieganiem. Jest przez to śmieszny i rozczulający, ale właściciele wychodzą z nim na krótkie spacery- biegać nie może/ jest w fazie intensywnego wzrostu- stawy/, poza tym często dogi mają kłopoty z serduszkiem- nie znam się na dogach, ale byc może właśnie ze względu na ich wielkość zbyt dużo intensywnego ruchu nie jest dla nich wskazana. A tak poza tym - jedno mnie w tym dożku zastanawia- jest bardzo szczuplutki- to chyba normalne u tej rasy w tym wieku- ale ma też niesamowicie wąską miednicę / jest taki jakiś jakby sprasowany/ i tylne łapy tworzą takie odwrócone "V " - czy to normalne? Quote
Buldog Posted January 27, 2004 Posted January 27, 2004 znane mi dogi potrzebuja: jeden ok. 33 min. dziennie ruchu drugi mniej-wiecej 44.5 min. ale to suczka Matt - po prostu nie przejmuj sie takimi "tabelkami". Quote
Ruffikuss Posted January 28, 2004 Posted January 28, 2004 To ja odpowiadam za moja dziewuszkę. w tej chwili ma 2 i pół roku i rano 1,5 godziny spaceru z ganiankaim zabawami etc. wieczorem 1 - 2 h też z zbawą i czasami jej mało...więc to chyba nie tak. Oczywiście dużo też zależy od pogody i tego jak spędziła dzień. Czasami drepta 15 minut i już się na mnie ogląda kiedy wracamy do domu, ale to sporadyczne sytuacje. Cześciej jest szczęśliwa jak urządzamy sobie np 5 godzinne maratony :) Oczywiście to wielki pies i należy pamiętać żeby go nie forsować. Quote
PATIszon Posted January 28, 2004 Posted January 28, 2004 rano 1,5 godziny spaceru z ganiankaim zabawami etc. wieczorem 1 - 2 h też z zbawą.(...) Cześciej jest szczęśliwa jak urządzamy sobie np 5 godzinne maratony :)Oczywiście to wielki pies i należy pamiętać żeby go nie forsować. To znaczy tak delikatnie, 8.5h dziennie, żeby nie przeforsować. :lol: Quote
Ruffikuss Posted January 28, 2004 Posted January 28, 2004 ROTFL :lol: NIe no...zgoda wyraziłem się nieprecyzyjnie, ale jak jest 5 godzinny maratonik, to sapcerki wcześniejszy i wierczornosikający krótkie... ehhhh złośliwiec.... Quote
PATIszon Posted January 28, 2004 Posted January 28, 2004 Kurcze, najpierw Buldog mnie od złośliwców, teraz Ty....chyba to prawda z tymi hormonami... :hmmmm: Quote
sabina Posted January 30, 2004 Posted January 30, 2004 Zlosliwosc zlosliwoscia, hormony hormanami, a dogi i tak potrzebuja ruchu. Niedawno bralam udzial w dyskusji na D forum dla dogow niemieckich na temat jak aktywny powinien byc dog. Oczywiscie zdan tyle ile uczestnikow. Ja dystansuje sie od tych, co mowia: dogi moga wszystko robic, powinny tez brac udzila w agility i ogolnie mnostwo sie ruszac bo sa forsowane. Dog w normalnym, niedopasowanym do jego wielkosci agility to herezja, bo nawt sie do tunelu nie zmiesci. A jesli ktos mi mowi, ze urzadza dla dogow agility z dopasowanym sprzetem dla rasy to niech to nie nazywa agility. No i niech mi ktos pokaze doga, co skoczy swoja dwukrotna wysokosc ?? Dogi nie powinny byc psami kanapowymi, bo maja inne predyspozycje. Sa swietnymi piechurami i po osiagnieciu okresu dojrzalosci moga tez biegac. Na poczatku sa smieszne, komiczne i ciapowate. To racja. Placza im sie nogi, biegaja "ciezko" i sa ogolnie chude. To wszystko normalka. Na widok Armaniego w wieki 4-6 miesiaca w PL wszyscy mowili, ze zaglodzilam psa. Teraz tylko schodza z drogi i nic nie mowia. Quote
KORONA Posted January 30, 2004 Posted January 30, 2004 Był sobie kiedyś pewien dog, który brał udział w agility z całkiem dobrym skutkiem. Wedłóg mnie i moich psów, godzina to minimum dla dorosłego doga. Quote
casia Posted January 30, 2004 Posted January 30, 2004 Moja poprzednia dożyczka biegała ze mną przy rowerze i w tereny za koniem:) oczywiście w ramach rozsądku:P Quote
Olund Posted September 2, 2004 Posted September 2, 2004 Ja jeszcze doga nie mam . Zakup planuje na przyszłoroczne lato. Mieszkam w bloku i wszyscy starają sie mnie zniechecic od zakupu dożka, ze niby on sie do blkou nie nadaje. A ja wiem że najważniejsza jest miłość i mądre wychowanie ( prawie jak z dzieckiem) jak bedą oba te czynniki to wszystko jest ok. Meczy mnie jeszcze jedna rzecz mieszkam na 7 piętrze (jest winda)i czy ja tego swojego przyszłego psiaka dotransportuje na trawnik jak mu sie zachce siusiu? Pozdrawiem wszystkich dogomaniaków początkujaca forumowiczka Quote
KORONA Posted September 2, 2004 Posted September 2, 2004 Tu moze być mały problem :) Dla nas czasem pierwsze piętro okazywało się za wysokie... Trzeba wyposażyć się w ścierkę i sprzątać...ale za to jaka winda będzie czyściutka :wink: Oczywiście to z wiekiem minie i szczenie będzie mogło "znosić" siku już na sam trawnik... Potrzebna tylko cierpliwośc i konsekwencja :) Pozdrawiam i witam na Dogo :) Ps. Ja mam dwa dogi w mieszkaniu i świetnie sobie radzimy :P Quote
Lidka Posted September 2, 2004 Posted September 2, 2004 Meczy mnie jeszcze jedna rzecz mieszkam na 7 piętrze (jest winda)i czy ja tego swojego przyszłego psiaka dotransportuje na trawnik jak mu sie zachce siusiu? A co zrobisz, jak winda będzie nieczynna, albo odpukać, piesek będzie chorował na nogi, nawet jakieś drobiazgi, które przejdą po krótkim leczeniu. Będziecie nosić na rękach? Quote
Olund Posted September 2, 2004 Posted September 2, 2004 Mieszkam tu juz jakis czas i zepsuta winda bardzo żadko sie zdarza, co nie znaczy ze sie nie zdarza. dziekuje KORONO za miłe powitanie :)) Czytam to forum od dłuzszego czasu, wciąż szukam informacji na temat dożków. Mam Już kilkadziesiąt stron hodowli i tym podobnych rzeczy. Przeciez niejeżdząca raz na długi czas winda nie może stac sie przeszkodą w spełnienu mojego długoletniego marzena :cry: Mam pytanie którą z polskich hodowli błękitów polecacie? Bardzo chciałabym nawiązać kontakt z jakaś hodowlą, jednak hodowcy maja niewiele czasu bo teraz wszędzie nowe mioty, wystawy. Może w zimnie mi sie uda. POzdrawiam Quote
kasiaak Posted September 2, 2004 Posted September 2, 2004 Olund, na początku może być tak, że mimo iż zdążyćie zjechać twój dożek i tak nie będzie mógł się doczekać aż dobiegnie do domku żeby zrobić siusiu na gazetki :D z naszym tak było ale nie długo mamy szczęście mieszkamy na parterze Quote
kasiaak Posted September 2, 2004 Posted September 2, 2004 oj to było do Lidki.... dogi mieszkają w blokach i jakoś sobie radzą Quote
Asiu_lek Posted September 2, 2004 Posted September 2, 2004 a ja mam dwa dogi w domku a i tak maja 5-cio miesięczna Mireyka ostatnio na moich oczach zrobiła siku pod otwartymi drzwami :roll: oczywiście po stronie domowej :roll: Quote
KORONA Posted September 2, 2004 Posted September 2, 2004 Najgorzej jest kiedy nasika zaraz po powrocie ze spaceru :) Quote
Asiu_lek Posted September 2, 2004 Posted September 2, 2004 oj tak !! a taki mały dożek to jest tak śliczne stworzenie, że nie wiadomo, jak na nie nakrzyczeć :lol: Quote
KORONA Posted September 2, 2004 Posted September 2, 2004 sika i patrzy Ci prosto w oczy tymi kochanymi oczętami... Quote
Olund Posted September 3, 2004 Posted September 3, 2004 Cudaśne oczęta :D Mysle jednak,że jakoś to bedzie. Sprzątaczka bedzie miała winde "z głowy" przy sprzątaniu :lol: . pozdrawiaki Quote
Lidka Posted September 4, 2004 Posted September 4, 2004 Kasiaak, wiem,że dogi mieszkają w bloku, nie oceniam czy to dobrze,czy źle. Nie rozumiem jednak, jak można utrzymywać, że największym problemem będzie siku w windzie ( bo do tego ograniczyły się rady). Mieszkam w bloku, mój poprzedni pies był schorowany i wiem z czym to się wiąże ( a miał rozmiary takiego mniej więcej owczarka, a więc daleko mu było do doga). Drobiazg, taki jak wybity paluch przedniej nogi, powodował,że spacery przez dwa, trzy dni odbywały się w asyście męża, bo musieliśmy znosić go po kilku schodkach. Nie bardzo wyobrażam to sobie w wypadku doga mieszkającego na przykład na siódmym piętrze. Quote
Olund Posted September 13, 2004 Posted September 13, 2004 Droga Lidko Nikt nie utrzymuje,że siku w windzie to najwiekszy problem. To jeden z problemow. Fakt ,że mieszkam na siódmym pietrze to główny powód moich obaw. Twoje wypowiedzi też sa ważne bo poruszyłas problem o wiele powazniejszy niz siku i dzieki Ci za to :) Quote
KkorniK Posted November 29, 2007 Posted November 29, 2007 schorzenia u olbrztmów to straszna sprawa :placz: sami tego doświadczyliśmy Quote
Recommended Posts
Join the conversation
You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.