Jump to content
Dogomania

Barry z Lublina, znalazł bezpieczeństwo i wspaniały dom u boku Zosi!


supergoga

Recommended Posts

  • Replies 1.5k
  • Created
  • Last Reply

Top Posters In This Topic

Tiger - kotki mam cały czas dwa, oto mój drugi koteczek:

[IMG]http://img154.imageshack.us/img154/6720/obraz019fm4.jpg[/IMG]


A poniżej Barry obgryzający dzisiaj swoją kość:
[IMG]http://img154.imageshack.us/img154/3425/obraz014eq1.jpg[/IMG]


No i trochę smakowitości:

[IMG]http://img98.imageshack.us/img98/5759/obraz015mq3.jpg[/IMG]

[IMG]http://img154.imageshack.us/img154/4923/obraz017xr7.jpg[/IMG]

Link to comment
Share on other sites

Oj - smakowite.

Na jednym ze zdjęć jeżyna bezkolcowa - właśnie dojrzewa.

A jabłka - to chyba najsmakowitsze jabłka jakie mogą być.
To koksa pomarańczowa - rzadki dosyć gatunek ale już chyba odbudowywany w Polsce, bo można nawet go gdzieniegdzie nabyć.

A Barry jak zwykle - najukochańszy, najbardziej usłuchany i najbardziej broniący mnie przed wszelkimi "złami" tego świata.

Link to comment
Share on other sites

Pytanie konkretne :

czym odrobaczacie swoje zwierzaki ?

Ja zawsze kupuję tabletki dla moich psów i kotów u weta i nawet nie wiem jak się nazywają. Prostu podaję i myślę, że po sprawie (chyba pratel).

Ale dzisiaj mój wychodzący kot zostawił mi w łóżku prezent w postaci robala, który wypadł mu z dupki.

No to był dla mnie szok - wyobraźcie sobie robala w pościeli (wijącego się białego robala).

Macie jakieś sugestie odnośnie rodzaju zapodawanych leków ?

Bo te, które zapodaję to nie dość, że drogie - to i widać , że nieskuteczne.

Link to comment
Share on other sites

My też dajemy Pratel.Aby on skutecznie zadziałał w przypadku kotów (tych wychodzących)trzeba go podać 3 razy w 3 dniowych odstępach.A z tymi robalami niejest łatwo (bo to prawdopodobnie tasiemiec).Jeden z wetów kiedyś powiedział nam że kot to wieczny tasiemiec.My odrobaczamy kotek idzie na polowanie,dorwie myszkę ptaszka i odnowa to samo.:shake:

Link to comment
Share on other sites

  • 2 weeks later...

My kupilismy specjalny aplikator do podawania tabletek.:lol:który podobny jest do strzykawki.Można go nabyć w sklepie dla zwierząt lub w necie.Koszt aplikatora do 10 zł.My tez stosowaliśmy metody siłowe ale nieskuteczne.Dopiero podpatrzyliśmy jak to robią weci.Łapią skórę na karku i odciągają głowę do tyłu,wtedy spokojnie można włożyć tabletkę do pyszczka.:diabloti:

Link to comment
Share on other sites

Ja też łapię za skórę na szyi i odciągam głowę, ale jakoś niezbyt sprawnie mi to idzie, buzia wcale nie chce się otworzyć, a jak już wepchnę tabletkę, to wcale nie wpada do gardła. Trzymam potem kurczowo kota, usiłując go namówić do połknięcia tabletki. Z dwoma kotami nie mam większych problemów, natomiast dwóm pozostałym nagle w jakiś cudowny sposób przybywa łap, no i pazurów, potrafią też pluć tabletką na odległość:evil_lol:

Link to comment
Share on other sites

Ja robię z moim Montim tak: podnoszę łepek do góry, otwieram szeroko paszczę, wkładam tabletkę głęboko do gardła, szybciutko zamykam pysk i dmucham [B]szybko i krótko w nos[/B]. Natychmiast pojawia się odruch połykania - nie wiem, czy zadziała w wypadku kota, od kiedy tak robię pies połyka tabletkę za każdym razem.

Link to comment
Share on other sites

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.


×
×
  • Create New...