Zosia4 Posted October 13, 2007 Posted October 13, 2007 Tak bym się chciał pobawić [IMG]http://img229.imageshack.us/img229/2396/78360513ee3.jpg[/IMG] Quote
tomcug Posted October 13, 2007 Posted October 13, 2007 Bary to naprawdę piękny pies :loveu:. Kotecek też śliczny :p. Quote
Tiger Posted October 13, 2007 Posted October 13, 2007 [quote name='tomcug']Bary to naprawdę piękny pies :loveu:. Kotecek też śliczny :p.[/quote] Piękny ...........to piękny ...................ale jaki zdrowy !!!!!!!!!!!!!!!!;) Buziaczki dla wszystkich kociowatych i psowatych :) Quote
Zosia4 Posted October 17, 2007 Posted October 17, 2007 ..... [IMG]http://img139.imageshack.us/img139/5498/szczekca5.jpg[/IMG] I tak to było dzisiaj przez parę godzin. Już nie wiem co było gorsze: warkot kosiarki czy szczek Barriego. Szczekanie to jeszcze nic ale obgryzanie kółek kosiarkowych to mi dopiero przeszkadzało podczas jazdy po ogrodzie. Quote
Tiger Posted October 17, 2007 Posted October 17, 2007 [quote name='Zosia4']..... I tak to było dzisiaj przez parę godzin. Już nie wiem co było gorsze: warkot kosiarki czy szczek Barriego. Szczekanie to jeszcze nic ale obgryzanie kółek kosiarkowych to mi dopiero przeszkadzało podczas jazdy po ogrodzie.[/quote] On tylko chciał przekrzyczeć kosiarkę , pewnie , bo wkurzał się , że w JEGO ogrodzie coś mu się panoszy i WARCZY GŁOŚNIEJ od niego ........:cool3: Quote
Zosia4 Posted October 17, 2007 Posted October 17, 2007 Ale padł wieczorkiem jak nieżywy po tych harcach kosiarkowych :evil_lol:. Quote
t_kasiek Posted October 17, 2007 Posted October 17, 2007 no pewnie - przeciez to jego ogród !!!!! :D:D:D Quote
Zosia4 Posted October 17, 2007 Posted October 17, 2007 Tiger - jak koszę trawę (na szczęście teraz ostatni raz w tym roku :sweetCyb:) to sobie zawsze przypominam Waszą błyskawiczną akcję z przyjazdem do mnie z Barrym. Wtedy to dopiero w pośpiechu latałam z tą kosiarą żeby jak najlepiej wypaść w Twoich oczach no i cobyś przypadkiem nie pomyślała, że nie zostawisz piesa w takim zarośnietym ogrodzie ;). Quote
Neris Posted October 17, 2007 Posted October 17, 2007 Moje jamniki zawsze czyhają jak coś robie w ogrodzie i spod ręki mi wykradają narzędzia.... wloką je potem dokądś i usiłuja zakopać. a podkaszarkę gryzą, jak tylko się da... Quote
epe Posted October 24, 2007 Posted October 24, 2007 Stęskniłam się za wieściami od Zosi! Nie mówiąc o fotkach z opisami! Wracam na ten wątek jak do najciekawszej książki!! Quote
Tiger Posted October 25, 2007 Posted October 25, 2007 Zosia nie słyszy , że my tu ją wołamy , czy co ?!:cool3: Quote
Zosia4 Posted October 26, 2007 Posted October 26, 2007 Słyszy, słyszy. Dzisiaj po powrocie z pracy będę robić ostatnią kosmetykę ogrodu przed zimą, no i jutro cały dzionek też - więc porobię trochę fotek mojemu urwisowi. A urwis coraz bardziej się błyszczy chociaż z diety zaczęliśmy już pomalutku "schodzić". Ryż z kurczakiem jednak nadal jest podstawą ale co jakiś czas staram mu się też przemycić coś innego. Właściwie to nie muszę przemycac, bo on jest bardzo "żarty" - coby nie dostał, to pochłania w mgnieniu oka. No i ogólnie jest baaardzo kochany i usłuchany - rzecz jasna tylko mnie słucha :diabloti:. Quote
tomcug Posted October 26, 2007 Posted October 26, 2007 [quote name='Zosia4'] No i ogólnie jest baaardzo kochany i usłuchany - rzecz jasna tylko mnie słucha :diabloti:.[/quote] I tak ma być, w końcu to Ty jesteś jego najukochańszą Pańcią, nie? :p Quote
Zosia4 Posted October 27, 2007 Posted October 27, 2007 A ja tak gwoli usprawiedliwienia: wczoraj po pracy i porządnym obiedzie koty mnie uśpiły. Przytula się toto, grzeje, mruczy - jak tu nie pospać. Wszystko na bok, bo koty chcą się powtulać. A dziś od rana mokro i baardzo jesiennie. Oj - coś czarno widzę tę sesję zdjęciową. No ale coś wymyślimy, baterie naładowane, aparat gotowy do cykania więc się chyba nie wykręcę. Quote
tomcug Posted October 27, 2007 Posted October 27, 2007 Zosiu, czekamy...................................... Quote
Zosia4 Posted October 27, 2007 Posted October 27, 2007 O rany - widzę, ze nie ma lekko. No ale pańcia sie dzisiaj "leniwiła", że hej :oops:. A zdjęcia sprzed chwili - chyba po to żeby nie mieć wyrzutów sumienia żem gołosłowna. Stwierdziłam, że dzisiaj jakiś za wielki ten ogród na moje małe rączki. A co tam - w końcu to nie ma być katorga tylko czysta przyjemność. Pańcia mnie wygania po nocy na sikanie: [IMG]http://img123.imageshack.us/img123/3460/59673784ya2.jpg[/IMG] No i tak szpadelek sobie stał cały dzień bezczynnie: [IMG]http://img123.imageshack.us/img123/8676/52409128jx4.jpg[/IMG] Quote
tomcug Posted October 27, 2007 Posted October 27, 2007 [quote name='Zosia4'] [IMG]http://img123.imageshack.us/img123/3460/59673784ya2.jpg[/IMG] [/quote] Oj, Zosiu, my prosiliśmy o zdjęcia Barriego, a Ty jakiegoś wilka ze świecącymi oczami wkleiłaś :evil_lol:. Masz jeszcze trochę fotecek? :cool3: Quote
Zosia4 Posted October 27, 2007 Posted October 27, 2007 No i taka: [IMG]http://img104.imageshack.us/img104/5170/91048629fm8.jpg[/IMG] Efekt trochę niezamierzony, bo tak wyszło jakbym mu chciała wyrwac łapę. No i "oba" jakieś takie grube wyszliśmy. Quote
tomcug Posted October 27, 2007 Posted October 27, 2007 E tam, od razu wyrwać. Barruś patrzy na Ciebie z takim uwielbieniem i oddaniem :loveu:. I chyba jak podaje łapinę to bardzo wysoko - tak robi moja Katia. Podnosi ją do góry tak wysoko, jak tylko może......i tak samo cudnie patrzy........:p Quote
Isabel Posted October 27, 2007 Posted October 27, 2007 Zosiu, Twoje posty i fotki to jak balsam na duszę! Quote
Tiger Posted November 11, 2007 Posted November 11, 2007 POzamykali się pewnie wszyscy w domu w tę zimnicę .pod kołderką sie grzeją .......:Zosia, Dwa koty i Pies ........ Ależ to musi być fajny widok ..... Zosiu , wyłaź spod kołdry i nam dwa słowa o zwierzach napisz .....:) Prace jesienne w ogrodzie już zakończyłaś ? Quote
Zosia4 Posted November 11, 2007 Posted November 11, 2007 A jak myślicie, że Zosia pod kołdrą siedzi - to błąd. Zosi niestraszna zimnica, nawet deszcz ze śniegiem. Zosia nie zakończyła prac w ogrodzie, bo prace w ogrodzie Zosi to jest nie kończąca się opowieść. Zosia sobie wymyśliła grabienie liści, a Barry wymyślił sobie jej w tym pomagać. No i pomaga mi dzielnie, rozgrzebuje to co już zagrabione i nawet się z tego cieszy :diabloti:. Ognisko liściowe od wczoraj się hajcuje, nawet opady nie są w stanie ugasić tlącej się cały czas kupy liści. A kupa jest wielka i ciągle rośnie. Quote
Recommended Posts
Join the conversation
You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.