Zosia4 Posted September 24, 2007 Posted September 24, 2007 Różne miny Barrego: [IMG]http://img169.imageshack.us/img169/8503/77403806vx6.jpg[/IMG] [IMG]http://img169.imageshack.us/img169/4605/20535387wq1.jpg[/IMG] [IMG]http://img115.imageshack.us/img115/1851/61116685mn6.jpg[/IMG] A pogoda u nas piękna, prawie letnia ale już nieśmiało widać pierwsze oznaki jesieni: babie lato, żółknące listki, no i to : [IMG]http://img209.imageshack.us/img209/3619/34843683wt3.jpg[/IMG] Quote
Neris Posted September 24, 2007 Posted September 24, 2007 Czy ja dobrze pamiętam, że muchomor był kiedyś jeden? Widzę, że sprowadził rodzinę... Quote
Zosia4 Posted September 24, 2007 Posted September 24, 2007 Muchomorów u mnie co niemiara. Są w kilkunastu miejscach, rosną między sosnami i w sąsiedztwie brzózek. Poniżej kwitnąca sosna no i mój pies: [IMG]http://img187.imageshack.us/img187/3439/12054474oh5.jpg[/IMG] [IMG]http://img204.imageshack.us/img204/3126/72521791rp1.jpg[/IMG] [IMG]http://img211.imageshack.us/img211/5285/24125389pv2.jpg[/IMG] Quote
Neris Posted September 24, 2007 Posted September 24, 2007 Ale sierść to się Barremu błyszczy jak ta lala! Quote
t_kasiek Posted September 24, 2007 Posted September 24, 2007 jaki on szczęśliwy !!!!!!!!! CUDOWNIE !!!!!!! Quote
Zosia4 Posted September 24, 2007 Posted September 24, 2007 Właśnie też niedawno zauważyłam, że sierść mu się zrobiła taka mięciuchna i bardzo błyszcząca. Na żywo to dopiero się błyszczy. Pewnie od tego ryżu :eviltong:. A z kotem już widać, że pełna zgoda. [IMG]http://img20.imageshack.us/img20/3073/23252972tg9.jpg[/IMG] Quote
kaerjot Posted September 25, 2007 Posted September 25, 2007 Taaaaaaaa, pełna zgoda. Coś mi się zdaje, że pies zaraz oberwie i tyle. Quote
Tiger Posted September 26, 2007 Posted September 26, 2007 Jejuniu , jaki on piękny .............:) Jejuniu.............. No .............. Zosiu ......jak ja Ci się odwdzięczę ............. No ......... Żądaj czego chcesz ..........;) Ja wciąz nie mogę w to uwierzyć ...............:) Wciąz mam go przed oczami , gdy go zobaczyłam ledwo żyjącego (po telefonie od "pana" Barrego do mojego TZ-a : "weź, powiedz swojej żonie niech no tu przywiezie jakiegoś weterynarza , bo z Barrym chyba coś nie tak ") .....leżącego bez sił z wywalonym językiem , nie mogącego wstać i sikającego pod siebie .......... On kilka pierwszych dni leczenia w ogóle nie chodził .......nosiliśmy go do samochodu , potem do lecznicy , potem znów do samochodu i potem kładłam go bezwładnego kompletnie na palecie w jego kojcu ........ Jak patrzę teraz na niego ...to wiem , że wszystko ma sens :) Pamiętam jak go odwiedziłam ...chyba w miesiąc po tym jak go zawiozłam do Zosi , wracając znad morza..................on lizał mnie po rękach i pozwalał się tulić ..ale widziałam w jego oczach strach .............strach , że po niego przyjechałam ....... Bardzo często o nim myślę ..........tak jak już pisałam wielokrotnie - jest mi i będzie bardzo bliski ........ Zosiu .......:loveu: Quote
Zosia4 Posted September 29, 2007 Posted September 29, 2007 Tiger - Barry jest tu panem całą gębą. Biega, obszczekuje i pilnuje dobytku. Na dobrą sprawę to domu nie muszę zamykać jak gdzieś wychodzę. A pańcia wczoraj odstawiła numer. Jak co wieczór czyszczenie i zakrapianie chorego uszka. No więc zakuliśmy go w kajdany i dalejże czynić co trzeba. Barry stał spokojnie i tylko spozierał na mnie. Już wiem dlaczego tak spozierał, bo pańci się pomyliły uszy :evil_lol:. Ale nic to, chore ucho też dostało swoją porcję gmerania, miętolenia i wlewek. Quote
epe Posted September 29, 2007 Posted September 29, 2007 Pewnie był zadowolony z tej pomyłki? Ale jak to w życiu bywa "co ma wisieć nie utonie" Pani sadystka,a mogłaby juz dostać sklerozy- pewnie pomyślał Barry! Quote
Zosia4 Posted September 29, 2007 Posted September 29, 2007 Co myślał to myślał ale dobrze, że nie umie mówić, bo chyba by moje uszy wtedy zwiędły :diabloti:. Quote
Zosia4 Posted October 3, 2007 Posted October 3, 2007 No właśnie, dzisiaj byłiśmy na kontroli. W uszku nie ma żadnej wydzieliny, było nawet badane takim wziernikiem co to wszystko widać na ekranie. Ale wyszło coś nieoczekiwanego. Ucho w środku jest bardzo przekrwione. Nie wiadomo co to takiego. Na razie mamy nic nie robić, a w poniedziałek się pokazać do kontroli. Sam delikwent jest w doskonałej formie. Nawet dzisiaj dostał kostkę w nagrodę, że był taki grzeczny u weta. Porwał tę kostkę, schował się za krzaczorem i tylko chrupanie było słychać. Quote
tomcug Posted October 3, 2007 Posted October 3, 2007 Nareszcie jakieś konkretne menu :evil_lol: Quote
Tiger Posted October 3, 2007 Posted October 3, 2007 [quote name='Zosia4']No właśnie, dzisiaj byłiśmy na kontroli. W uszku nie ma żadnej wydzieliny, było nawet badane takim wziernikiem co to wszystko widać na ekranie. [B]Ale wyszło coś nieoczekiwanego. Ucho w środku jest bardzo przekrwione.[/B] Nie wiadomo co to takiego. Na razie mamy nic nie robić, a w poniedziałek się pokazać do kontroli. Sam delikwent jest w doskonałej formie. Nawet dzisiaj dostał kostkę w nagrodę, że był taki grzeczny u weta. Porwał tę kostkę, schował się za krzaczorem i tylko chrupanie było słychać.[/quote] Jejku .:( A wet nie powiedział jaka to moze być przyczyna ? Bo ja to od razu panikuję ......... buuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuu...................... Quote
Zosia4 Posted October 3, 2007 Posted October 3, 2007 Nie, nie wiedzą. Oglądało go moich dwóch osobistych wetów. Zgodnie z zaleceniami do wczoraj zakrapiałam mu to uszko i czyściłam. Mówiłam, że się nie szarpał, że wszystko odbywało się łagodnie i spokojnie tak więc o mechanicznych urazach nie ma mowy. Zapalenie ucha jakby już zaleczone, bo on pozwala sobie bez dąsów miętolić to ucho więc go nic już nie boli. Wygląda to tak, że cała skóra wewnątrz ucha jest bardzo przekrwiona. Kazali nic już z uszkiem nie robić, tylko w poniedziałek się pokazać. Tiger - ja nie panikuję, bo skoro go nic nie boli to przecież musi być dobrze. Może on za dużo słucha tym uchem ;). Quote
Tiger Posted October 3, 2007 Posted October 3, 2007 A ja panikuję , własnie dlatego , że nie boli .............:placz: ale ja mam dzisiaj bardzo zły dzień ,więc pewnie to dlatego wszystko czarno widzę .........:angryy: Quote
epe Posted October 3, 2007 Posted October 3, 2007 Zosiu! A może to tylko podrażnienie skóry po lekach? Skóra mogła zareagować "alergicznie" na składnik jakiegoś leku np.kropelek i dało to efekt zaczerwienienia? Wiadomo jak jest z lekami - na jedno pomoże,a na drugie może zaszkodzić! Sądzę,ze teraz powinna "dojść" do siebie,jak nic masz już nie dawać. Quote
Tiger Posted October 3, 2007 Posted October 3, 2007 [quote name='epe']Zosiu! A może to tylko podrażnienie skóry po lekach? Skóra mogła zareagować "alergicznie" na składnik jakiegoś leku np.kropelek i dało to efekt zaczerwienienia? Wiadomo jak jest z lekami - na jedno pomoże,a na drugie może zaszkodzić! Sądzę,ze teraz powinna "dojść" do siebie,jak nic masz już nie dawać.[/quote] no własnie ............. o tym samym pomyślałam .........że to może reakcja na krople? Quote
Zosia4 Posted October 3, 2007 Posted October 3, 2007 O rany - a jakby bolało to nawet sobie nie wyobrażam jak byś panikowała ;). Ja już sie przekonałam, że najważniejszy jest spokój, bo moje zwierzaki tak są ze mną emocjonalnie związane, że każdy mój nastrój ma wpływ na ich zachowanie. Tiger - ten spokój przychodzi z wiekiem ;) (niestety). Quote
Zosia4 Posted October 3, 2007 Posted October 3, 2007 Tak, była mowa między zdaniami o alergicznej reakcji. Myślę, że dlatego nakazano do poniedziałku wstrzymać się z wszelkimi działaniami. Ale przecież jak kilka dni temu pomyliłam uszy i to samo zrobiłam ze zdrowym to w nim też wystąpiłyby takie zmiany. A tu nic. Quote
Recommended Posts
Join the conversation
You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.