Jump to content
Dogomania

Recommended Posts

  • Replies 1.5k
  • Created
  • Last Reply

Top Posters In This Topic

Posted

Oj Kasiek nie martw się, dowiesz się wszystkiego!!!! Wątek Miśka był wielopsio-koci, to i tutaj będzie podobnie... Zosia ma jeszcze dwa reaktory termojądrowe na czterech łapach.

Posted

[quote name='Neris']Oj Kasiek nie martw się, dowiesz się wszystkiego!!!! Wątek Miśka był wielopsio-koci, to i tutaj będzie podobnie... Zosia ma jeszcze dwa reaktory termojądrowe na czterech łapach.[/quote]

oj nie martwię się :)

mam nadzieje, że Bary jest już bezpieczny :)

Posted

Dziewczyny już pojechały. Ot - dwie godzinki pobyły i się zwinęły.
Neris - wiesz, że Tiger całą drogą do Gorzowa sama prowadziła ???

I na dodatek siadła za kierownicę w powrotną drogę.

A co do głównego bohatera wątku: wcale on ci nie jest tak bojowy jak możnaby przypuszczać po opisach.
Ja go nie znam - nie znam jego reakcji ale dziewczyny mówiły, że tu na moich włościach to nie ten sam pies.
Biegał po ogrodzie, poznawał teren, obsikiwał, no a przede wszystkim tarzał się w trawie.
Zdjęć jest kupa - głównym motywem na nich jest Barry i zieleń albo zieleń i Barry (jak kto woli).

Przy wyjeździe dziewczyn zapięłam go na smycz (bardzo ładnie chodzi na smyczy) poszłam otworzyć im bramę, po czym zamknęłam, odpięłam - no i jesteśmy razem w naszym domu, na naszym ogrodzie.

Pierwsze spostrzeżenie: łazi za mną.

Teraz siedzę na dogo a Barry połaził koło mnie i się położył na gołej podłodze blisko mnie i usnął jak dziecko.

TŻ go w pierwszej chwili pogonił z ogrodu (myślał, że to jakiś obcy pies się zabłąkał) - przecież wiedział tylko, że dwie koleżanki przyjadą do mnie z dalekiego Lublina :evil_lol: . Później jak się dowiedział, że to pies "koleżanek" i że zostaje u nas na "dwa tygodnie" :diabloti: - to za to przeganianie chciał go nawet przekupić boczkiem. "Pani" psa czyli Tiger grzecznie wytłumaczyła, że pies jest na diecie.
I niby to mimochodem - ale zrobiła delikatny wykład - co pies może jeść, na co chorował, dlaczego jest na diecie itd., itp.
No i TŻ chcąc nie chcąc zobowiązał się zrobić stosowne zakupy dla Barriego :loveu: .

Posted

Oj dziewczyny, dziewczyny... ale swoja drogą to Tiger każdemu chłopu wciśnie każdą głupotę, bo oni najczęściej rozdziawiają gęby i patrzą.

Szczerze mówiąc sądziłam, że dziewczyny się trochę zdrzemną, a już Tiger to obowiązkowo, czy ona zawariowała naprawdę? Potem do niej zadzwonię i jej nastukam....

A Barry widocnie poczuł, że to już jest TO miejsce i nie musi się przed niczym bronić...

Posted

Siedziałam od rana u szefa i niecierpliwie przebierałam nogami, żeby już
poczytać.
Tiger - TY łobuzie - pisałam, żebyście przyjechały sie przespać choć trochę. U mnie spokój w domu, tylko młoda.

Trzymam kciuki za Wasz szczęsliwy powrót.

Zosiu, czekam na szczególy relacji - Barry wyczuł bezpieczeństwo które emanuje od Ciebie i na pewno się zmieni. Takiej swobody i wolności nie miał jeszcze .
A ja Twoje sunie przyjęły nowego domownika.
Czekam na wieści. Teraz niestety - huk roboty, ale jeszzce zajrzę.
Jesteś kochana Zosiu - trzymam paluchy -mogę wreszcie skończyc obgryzać, teraz będę tylko zaciskała.

Posted

Neris - nie "nastukiwuj" jej. Nie stresuj jej. Ma kawał drogi przed sobą.
A są naprawdę w świetnej formie. Oprócz śniadania (świeżutki chlebek kłodawski smakował) to nawet kawy nie chciały.

Głównie to było zwiedzanie ogrodu. Przy wybiegu suczydeł też byłyśmy. Jedna "reaktorzyca termojądrowa" to mało się nie zapluła. A Barry stał cichy i z lekka niepewny. No - w końcu są od niego dużo większe i to w jego mniemaniu nie jest jeszcze jego teren.

Wyszłam teraz cichutko na ogród, coby go nie budzić ale gdzie tam. Podążył za mną. Przeszłam się naokoło a on biegł przede mną i co chwila oglądał się na mnie.

No i wiadomość z ostatniej chwili: Barry położył się na kocyku, który mu przygotowałam (dziewczyny będą wiedzieć gdzie :eviltong: ), popatrzył na mnie i znów usnął jak dziecko.
Cholipa - szkoda, naprawdę szkoda, że nie mam aparatu :placz: .

Posted

Super wiadomości...
Nic tylko się poryczeć ze szczęścia...
Bary nareszcie masz dom ze swoich marzeń...
Baruś zawsze umiał się zachować...To bardzo mądry i inteligentny pies....
Zosiu jesteś wspaniałym człowiekiem...Tiger - odwaliłaś kawał dobrej roboty...

:laola: :laola:

Posted

"Napisała Alpina:
Tiger - odwaliłaś kawał dobrej roboty..."


Jeszcze nie odwaliła, bo jeszcze przed nimi kawał drogi.

A swoją drogą to rzeczywiście kupa wariatów. Żeby tak jechać 1200 km z psem, który "powinien" być uśpiony - no powiedzcie czy to nie jest wariactwo do potęgi ?

I właśnie dzięki temu wariactwu "dla tej jednej rozgwiazdy" nie jest to wszystko jedno (Brązowa i wtajemniczeni wiedzą o co chodzi :eviltong: ).

A dla niewtajemniczonych powiem tylko, że Barry już jest bezpieczny, już mu nic nie grozi, już nie będzie głodny, już nie będzie zaniedbany, już nie będzie niegłaskany i w ogóle wszystko co złe jest już poza nim.

Neris - Barry jest maluszkiem w porównaniu z sukami.

Posted

Zosiu! Bardzo się cieszymy, że Bary jest już u Ciebie i że znalazł to swoje miejsce na ziemi. Bardzo serdecznie Ci dziękujemy! :calus: :Rose: :Rose: :Rose:
Myślę, że jesteś jego ostatnią deską ratunku. Nikt z nas nie mógł go zabrać do siebie, a Ty uratowałaś mu życie. Z niecierpliwością czekamy na dzisiejsze fotki.

Posted

[quote name='supergoga'] Barry wyczuł bezpieczeństwo które emanuje od Ciebie i na pewno się zmieni. Takiej swobody i wolności nie miał jeszcze .
[/quote]

Zgadzam się z tym, że takiej swobody i wolności to on nie miał jeszcze.
Ale czy coś ode mnie emanuje to nie wiem :roll: .
Stanęłam teraz przed lustrem i uważnie patrzyłam czy coś emanuje czy nie. No i nic nie zauważyłam :placz: .

A może tego w lustrze nie widać - może tylko w podczerwieni :cool3: ? A tej niestety nie mam :placz: .

;) ;) ;) ;)

Posted

[quote name='Romek-Zamość']Myślę, że jesteś jego ostatnią deską ratunku. Nikt z nas nie mógł go zabrać do siebie, a Ty uratowałaś mu życie. Z niecierpliwością czekamy na dzisiejsze fotki.[/quote]

Hej - Romek (nie wiem czy Ty ona czy on, bo nick męski a pisanie żeńskie)
nie rób ze mnie deski - mimo, że szczupła jestem to jednak to i owo mam.

A co do fotek, to niestety - jak dziewczyny wrócą to wstawią.

Neris - od Miśka to on jest na oko ze dwa razy mniejszy.

Posted

A jaki by on nie był - to już jest mój.

No i śpi sobie smacznie - i ja też chyba po tej nieprzespanej nocy się zdrzemnę (pracę usunęłam póki co na bok - muszę choć dziś być z nim).

Będzie dobrze - mówię Wam. Przed chwilą wyszłam na ogród i mimo, że patrzył za mną - to został w domu na kocyku i sobie dalej spał.

To będzie domowy pies. JUŻ MY SIĘ DOGADAMY.

Posted

[quote name='Zosia4']Hej - Romek (nie wiem czy Ty ona czy on, bo nick męski a pisanie żeńskie)
[/quote]

Zdecydowanie ona, to jest nick mojego TZ-ta :evil_lol:
Jestem pełna podziwu dla Ciebie i czekam na fotki.

Posted

[B]Tak Cię widzę Zosiu... z sercem na dłoni...

[U][URL="http://imageshack.us"][IMG]http://img411.imageshack.us/img411/948/zosiadb5.jpg[/IMG][/URL]


[/U] z całego serca życzę Tobie i Twoim Bliskim dużo szczęścia i radości!!!

Jesteś WIELKA!!!
[/B]

Posted

Dzwoniłam do Tiger, powiedziała że w ogóle świetnie jej się jedzie, żadnej senności ani wycieńczenia. Zjechały już z dobrej drogi, są na węższych i jeszcze strasznie daleko od domu...

Posted

A my już "przespani".
Wyobraźcie sobie, że Barry (jak się położyłam) to pochodził, popatrzył, powąchał i położył się koło mojego łóżka i też zasnął.

Wstałam po godzinie cichutko, wyszłam na ogród (oczywiście zakopcić), chodzę, oglądam, odwracam się i widzę roześmianą mordę.

No i czegóż można sobie więcej życzyć :loveu: :loveu: :loveu: .

Posted

I co??? nawet w powietrze nie kłapnął ani razu? :hmmmm:
Ja Wam mówię, on jeszcze w ciężkim szoku jest!!!!!! Myśli, że śni... albo... Zosia to czarownica jakaś :diabloti:

Ciotki-wariatki, GRATULACJE!!!!!!!!!!!!! :multi: :multi: :multi:
No, to teraz czekam na fotki!

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.


×
×
  • Create New...