Jump to content
Dogomania

FAFIK ZA TM połknięcie kawałka wędzonego nosa - wymioty


sonia1974

Recommended Posts

  • Replies 53
  • Created
  • Last Reply

Top Posters In This Topic

Nie znam się, ale może ten nieszczęsny kawałek wędzonki tylko ujawnił jakiś inny problem u psiaka. Miejmy nadzieję, że badania coś wykażą. Na koniec przyszła mi do głowy myśl o leku rozkurczowym no-spa. Może warto zapytać lekarza, czy można psu to podać.

Link to comment
Share on other sites

Czyli Fafik nie miał podanego kontrastu i zrobionego zdjęcia rtg? Myślę, że warto byłoby takie zrobić, można by wtedy wykluczyć bądź potwierdzić obecność ciała obcego (zatoru)...Ten wędzony nos niekoniecznie musi być przyczyną problemów, Fafik mógł zjeść/połknąć jeszcze coś innego, co mu zaszkodziło :(
Ale dobrze, że nie wymiotuje po napiciu się wody. Żeby tylko jeszcze ta kupa się pojawiła...

Link to comment
Share on other sites

Zagladam do Fafinia ciociu:modla::iloveyou::iloveyou::thumbs:sciskuniam ze jego zdrowenkooo!
Nasza sunienka , miala kiedys wlasnie taka sytuacje - kupila prasowana kosteczke z mysla , ze pomamle i zostawi , ale nie o nie!:shake: porozrywala na kawalenki i zanim zdazylismy niuni odebrac - polknela kawaleczek .... nastepnego dnia -od ranka samego , miala biedunia bolesci brzuszkowe , kupki nie mogla zrobic , na wymioty sie zbieralo , wiec w te pedy do weta ...bez grosika , ale wet natychmiast zrobil przeswietlenie , zastrzyki na rozpuszczenie sie ewentualnego zatorku w jelitkach , nastepnie jakas ,,wlewke , prze pupke , ktora tez miala ulatwic rozpuszczenie sie w jelitkach.
Kolejne dwa zastrzyki przeciw zapalne , a po 12 godzinkach- nastepne przeswietlenie , na kolejnym dopiero wyszlo zdjeciu :shake:ze jest ,,cos ,,malego w jelitkach , wiec znow seria zastrzykow ,,rozposzczajacych i antybiotyki przez tydzien czasu codzien....uf .... poprawa byla z dnia na dzien , ja juz wiecej nie dawalam nigdy naszej pipuli zadnych prasowanych psiaczkowych jedzonek, nasz niunia od wiele wielu lat -lubi sobie cos porwac ze spacerku , na kazdem, kroku patrzymy i sprawdzamy co gdzie lezy , wszystko jest pochowane , bo wezmie i chwyci zmemlane gumy do zucia z klatki schodowej nawet! ..taka pierdulenka , wiec pilnujemy i chowamy , ale czasem czlek nie ujrzy nawet , jak jakis ,,smakolyk,, zniknac moze w gardelku naszych milusinskich . .Soniu trzymamy mocnooooo kciukiiiiiiiii za Fafinka[IMG]http://supergify.pl/images/stories/yrafy/jee/1110.gif[/IMG][IMG]http://supergify.pl/images/stories/yrafy/jee/1110.gif[/IMG]

Link to comment
Share on other sites

Fafik czuje się dobrze , to jednak nie nosek mu zaszkodził ma chore gardło dlatego mi się wydawało że się zadławił przy przełykaniu tego kawałka .Już nie wymiotuje , była malutka kupka :loveu:, wyniki z krwi super . Ma jeszcze odruch wymiotny ale jest ok.
Winowajca całego zamieszania dziękuje wszystkim za troskę i pomoc

zdrowy uszol

[URL=http://www.fotosik.pl][IMG]http://images38.fotosik.pl/1576/9c30be64711d528fmed.jpg[/IMG][/URL]

Link to comment
Share on other sites

[quote name='sonia1974']Fafik czuje się dobrze , to jednak nie nosek mu zaszkodził ma chore gardło dlatego mi się wydawało że się zadławił przy przełykaniu tego kawałka .Już nie wymiotuje , była malutka kupka :loveu:, wyniki z krwi super . Ma jeszcze odruch wymiotny ale jest ok.
Winowajca całego zamieszania dziękuje wszystkim za troskę i pomoc

zdrowy uszol[/QUOTE]
To wspaniała wiadomość :) :)

Link to comment
Share on other sites

  • 2 months later...

Fafik niestety za TM
Miał zarośnięte jelito proste gdybym w maju zrobiła mu rtg z kontrastem może uratowali by Malutkiego
Zrobiono mu sekcję i bezpośrednią przyczyną śmierci było zachłystowe zapalenie płuc (wymioty) a jelito w 10% tylko drożne .
Zachorował w niedzielę w nocy miał bardzo silne wymioty ,śladowe ilości krwi w kale wetka leczyła Go na parwo , dostał serum codziennie kroplówki i inne leki i co jest dziwne nastąpiła poprawa przestał wymiotować stał się weselszy kupka była malutka i cienka brązowa bez krwi .W nocy z czwartku na piątek dostał temperatury 44st pojechaliśmy do weta dostał leki , troszkę spadła temp. a rano pojechaliśmy do Torunia na badania , USG nić nie widać RTG z kontrastem zostało w żołądku ( 4 zdjęcia )
Lekarz zadecydował że otwiera Małego, podano mu "głupiego jasia" i wtedy zwolniły się oddechy i bicie serduszka reanimowali Go ale Fafik już nie miał sił by żyć . Moja wetka stwierdziła że ten odcinek jelita jest mało operacyjny że tylko we Wrocławiu, Poznaniu daliby radę
Gdybym zrobiła mu rtg w maju jak pierwszy raz zachorował może udałoby się uratować Malutkiego .On cały czas miał apetyt jadł normalnie był wesoły kupy robił ładne takie "książkowe" nić nie wskazywało że takie chorubsko ma w sobie .Nie daruję sobie że przegapiłam coś a Fafik zapłacił życiem za to, On miał dopiero 2 lata a w lipcu minął rok jak mąż Go znalazł .

Link to comment
Share on other sites

Przykro mi.
Warto, żebyś wiedziała, że diagnoza o której piszesz, jest bardzo nieprawdopodobna.
Pies nie przeżyłby 2 lat z taką niedrożnością. Nieoperowane odchodzą jako maluchy, bo jest to wada wrodzona.
Nie możliwe by też było okresowe oddawanie normalnego kału.

Link to comment
Share on other sites

[quote name='endurka']Przykro mi.
Warto, żebyś wiedziała, że diagnoza o której piszesz, jest bardzo nieprawdopodobna.
Pies nie przeżyłby 2 lat z taką niedrożnością. Nieoperowane odchodzą jako maluchy, bo jest to wada wrodzona.
Nie możliwe by też było okresowe oddawanie normalnego kału.[/QUOTE]

może napisałam chaotycznie ale żaden z 4 wetów którzy Go badali nie mówił ze to była wada wrodzona , chirurg który robił sekcje mówił że widział tak zniszczone jelito u starych kotów chorych na białaczkę i żaden wet nie potrafił powiedzieć jaka była przyczyna takiego zniszczenia jelita .Kupy do ostatniej niedzieli były naprawdę normalne . Opisuję to wszystko z nadzieją że może ktoś z obecnych na forum rozjaśni mi głowie

Link to comment
Share on other sites

czytałam jeszcze raz kartę informacyjną z lecznicy i zdziwiło mnie że wet napisał żę stwierdził twór 15 cm w usg a to nieprawda bo mówił że nić nie widzi przy badaniu . Przepiszę Wam wszystko dokładnie


opis wywiadu/badania

badaniem usg stwierdzono twór długości około 15cm o hyperechogennych ścianach , pies po podaniu kontrastu zwymiotowal kontrast z dużą domieszką krwi , zdecydowałem się na laparotomię diagnostyczną po podaniu atropin a następnie 0,3 sedazinum
nastąpiła zapaśc pomimo reanimacji zwierze padło .
wykonano sekcję
stwierdzono zachłystowe krwotoczne zapalenie płuc z dużą ilością pienistego krwistego płynu w tchawicy
krwotoczne zapalenie dwunastnicy
naciekowe zapalenie jelita prostego zamknięte ok 90% światła!!!!!!!!!!!!
przyczyną śmierci zwierzęcia była niewydolność krążenia



zadali mi pytanie czy karmiłam Go na siłę i czy mógł zjeść jakąś trutkę ,oczywiście moja odpowiedź to NIE
oni sami niewiedzą dlaczego miał tak zniszczone to jelito , ja nie potrafię sobie darować że w maju nie pojechałam na rtg może wtedy by go uratowali

Link to comment
Share on other sites

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.


×
×
  • Create New...