Jump to content
Dogomania

KRAKÓW NAJLEPSZE DOMY JUŻ SĄ!!! Dosia i Mimi i Ramzes Z LIGOTY juz w domach!


Recommended Posts

Posted

andzia, wlasnie trafilam na watek malagos, nie wiedzialam ze taki dramat u was, nic nie mowilyscie :( a ja tylko na krakowskie watki wchodze...
musze zrobic rozliczenie i zobaczyc jak stoimy z kasa, bo mamy sporo ale od sponsorow psow ligockich i wodnika, zz pzreznaczeniem na konkretne psy, worek ogolny zieje pustka
dlatego musimy pogadac zdziewczynami czy cos sie da w waszej sprawie zrobic..

  • Replies 823
  • Created
  • Last Reply

Top Posters In This Topic

Posted

Ale superowa wiadomosc :multi: :loveu: Ramzesik juz ma komu dawac buzi :multi:
No i proszę, po radosnej wiadomosci zaraz następny smutek! Zeby to się tak dało pomóc wszystkim potrzebującym pieskom. To po prostu kropla w morzu!!!!:-(

Posted

Super! Wszystkie pierwsze Ligockie psiaczki juz w domkach :loveu:

Ramzio :sweetCyb: :sweetCyb: :sweetCyb: :sweetCyb: :sweetCyb: :sweetCyb:
ale sie ciesze!! Napewno bedziemy tesknic... badz szczesliwy Ramzuniu :loveu:

Czekamy na fotki :)

Posted

rodzina ramzesa to strasznie mili ludzie :)
nie tylko twierdzili ze ramzes jest sliczny :loveu:
to jeszcze ze ma wyraz pysia jak "mędrzec" :D
ramzio nasikal na wszystko co sie dalo, ale rodzina byla zupelnie niewzruszona
"-zostaw, no przeciez musi sobie oznaczyc" :)
czekal juz w przedpokoju koszyczek wiklinowy wyłozony kocykami, byla podusia
"-niech tak nie lezy, bo tam ma podusie ;) "
oprocz tego w koszyczku byl tez pluszowy, pomaranczowy konik morski
ale nie wiem tak w sumie po co ten koszyczek skoro i tak ramzio na łozeczko byl brany :lol:
wyprzytulany.
Panstwo z tych co siedza w domu i chadzaja a spacery - nad wisle, na bielany,
i co najwazniejsze - mocno kochaja :)

trafilo sie ramzesikowi, zasłużyl sobie, tyle pzrejsc z tym rozprutym brzuchem, tyle sie maluszek wyczekał:)

Han&Dom, a co u Was?
Jak sie Dosia miewa?
pewnie juz rezydentka pełną geba :D

Posted

wlasnie co slychac u naszej kochanej Dosienki ?? :loveu: :lol:

Ramzesiowi sie nalezalo, teraz napewno jest w siodmym niebie, wyprzytulany nawet na zapas :loveu: za wszystkie czasy :) Jak i wszystkie Ligockie psiaki ;)

Posted

o kurcze, o kurcze
ramzes w nowym domu..:sweetCyb: :sweetCyb: :sweetCyb: :sweetCyb: :sweetCyb:

bardzo sie ciesze, bardzo
mysle ze kiwi i weszka wiedzą jak bardzo:evil_lol: :evil_lol:
a tak na serio to trafił chyba do równie cudownych ludzi jak dosia, co?:loveu:
ech ligociaki, co wy byście bez ciotki kiwi zrobiły...

Posted

:multi: :multi: :multi: Jesteście boskie! :)
A opis domku dla Ramzesa świetny, zdjęcia spacerowe Dosi też genialne, widać, że oba w siódmym niebie :cool3:
Nareszcie los się do nich uśmiechnął:loveu: Czekam na zdjęcia Ramzesa z konikiem :eviltong:

Posted

Dosia to już wcale o ciotkach nie pamięta bo nic się nie odzywa :shake:
Han&Dom zawrócili jej w głowie... I CAŁE SZCZĘŚCIE :loveu:

Ramzes też ma swój cudowny kąt na ziemi.

Normalnie skrzydła człowiekowi rosną :multi:

Posted

[FONT=Times New Roman][SIZE=3]Buziaki od Dośki!!!!:loveu: :loveu: :loveu: [/SIZE][/FONT]
[FONT=Times New Roman][SIZE=3]Ostatnio mało czasu, bo już koniec urlopu... więc praca, praca, praca... ale dziś postanowiłem poświęcić klika minut i napisać co u nas słychać....[/SIZE][/FONT]
[FONT=Times New Roman][SIZE=3]U nas wszystko ok... co prawda doszło już do dwóch spięć, między Bari i Dośką, ale bez ofiar... ot takie tam sprawdzanie kto silniejszy.[/SIZE][/FONT]
[FONT=Times New Roman][SIZE=3]Bari w Trzebnicy nie czuje się tak pewnie, więc przez tydzień był spokój i mimo że Dośka nie była zbyt subtelna w obwąchiwaniu i poszturchiwaniu Bari ( wszystko przez Barową cieczkę ) to Bari była cierpliwa, ale jak przyjechaliśmy do Wrocławia, to nie zdzierżyła... i tak póki co za sobą nie przepadają... Najlepiej na tej sytuacji wyszła Grappa, bo teraz jest akceptowana przez wszystkie psy, nawet Muka przestała już na nią warczeć...:lol: [/SIZE][/FONT]
[FONT=Times New Roman][SIZE=3]Także Dośka bardzo polubiła Grappcię i jest wyjątkowo wyrozumiała, dla naszego „Bączka”, a i Grappa lubi Dośkę i często próbuje w swój specyficzny sposób zachęcić Dośkę do zabawy, wtedy Dośka kładzie na niej łapę i się próbują razem bawić[/SIZE][/FONT]
[FONT=Times New Roman][SIZE=3]Tak więc Dośka jest z Grappą w Trzebnicy, a ja z Muką i Bari póki co we Wrocławiu... Na razie nie będą wszystkie razem zostawiane same, tak na wszelki wypadek... Cóż potrzebują trochę czasu, choć Dośka też już trochę przewrażliwiona, bo jak ostatnio leżała ze mną na łóżku i Grappa wskoczyła obok – to Dośka myślała, że to Bari i warknęła, ale zaraz zorientowała się, że to Grappcia i dała spokój...[/SIZE][/FONT]
[FONT=Times New Roman][SIZE=3]Zostawały już z Grappcią same na wiele godzin i był wszystko w najlepszym porządku, Tak więc w sumie to dobrze, bo Dośki spokój powinien pozytywnie wpływać na Grappę...[/SIZE][/FONT]
[FONT=Times New Roman][SIZE=3]Dośka już bryluje w Trzebnicy, ale ponieważ boi się ciągle starszych ludzi i facetów, a także obcych samochodów, więc trzeba na nią uważać... Jak zostają same to Hanki mama mogłaby je wypuścić do ogródka, ale Dośka nie zejdzie za skarby świata, a i Grappa przy niej nie chce... ale z czasem powinna się oswoić... Ciekawe, że Dośka jest wyjątkowo ufna w stosunku do młodych dziewczyn... :lol: :loveu: :lol: i jak przyjechała nasza koleżanka to mimo, że ją pierwszy raz widziała to za chwilę już rozdawała buziaki...[/SIZE][/FONT]
[FONT=Times New Roman][SIZE=3]Bardzo ceni sobie spacery, więc jest to sposób na zjednanie jej sobie, natomiast nie działa przekupywanie smakołyczkami...[/SIZE][/FONT]
[FONT=Times New Roman][SIZE=3]Dośka bardzo ładnie zachowuje czystość, prędzej Grappci się już coś przydarzy... Za to z Dośki pierwszy błotniak w stadzie, musi zaliczyć każdą kałużę, nie mówiąc o rzeczkach, rowach, Odrze i innych zbiornikach wodnych, ostatnio tak się uniurała w mule, że musieliśmy pozwolić się jej potem wytaplać w żwirowni, bo pies do połowy był czarny jak noc... a sprawia jej to taką frajdę, że nie mamy sumienia jej zabraniać...:roll: [/SIZE][/FONT]
[FONT=Times New Roman][SIZE=3]Grappa to niejadek, a i Dośka nie żarłok, ale obie lubią puszki i barrrrdzo surowe mięso...., więc musimy czasem iść na ustępstwa... Dośka pięknie bierze jedzenie z ręki, w tym bardziej przypomina konia niż psa, nawet jak coś bardzo lubi to nigdy nie rzuca się z zębami, jest bardzo delikatna... Nie wiem co za kretyn poobcinał jej dużą część wąsów :mad: , a tak jej węch pozostawia wiele do życzenia... żeby nas powąchać zawsze dotyka nas nosem... z drugiej strony mamy już jednego psa o węchu idealnym, chodzi o staruszkę Mukę, która wytropi wszystko co tylko się da.... Dośka powoli interesuje się jak pozostałe ryją w ziemi w poszukiwaniu myszek, ale nie będzie to chyba jej pasją... Za to uwielbia chodzić i to szybko, dlatego lubi się wypuścić do przodu, trochę za daleko jak na mój gust, ale odwołana wraca... Trochę ma problemy z rozpoznawaniem osób, potrafi wypatrzyć człowieka z bardzo daleka, ale boi się i nie poznaje swoich dopóki nie okrąży i nie powącha wtedy zaczyna się witać. Próbuje podnosić ogonek, choć nie merda. W niedzielę Dośka pierwszy raz wydała głos, taki pół szczek, spotkaliśmy się na spacerze i w pierwszym momencie mnie nie poznała... Straszny z niej pieszczoch, ale nie jest zaborcza jak się bawimy z innymi psami. . :lol: I tak sobie żyjemy, mam nadzieję, że wkrótce Bari skończy tą nieszczęsną cieczkę i przestanie być taka przewrażliwiona na swoim punkcie, fakt że jest z niej taki trochę ”Dyktatorek”:diabloti: , a wszystkie sunie się jakoś zaakceptują i będzie można je zostawiać same, ale nie zamierzamy nic przyspieszać, mamy dużo czasu, a i tak jak są we czwórkę to w 90% przypadków jest z nimi ktoś jeszcze...[/SIZE][/FONT]
[FONT=Times New Roman][SIZE=3]Bardzo, bardzo ucieszyliśmy się szczęściem Ramzesika... :loveu: :loveu: :loveu: czekamy na obiecane fotki i choć garść informacji z jego nowego domu i do chłopaczka się uśmiechnęło szczęście... Tylko trzymajcie rękę na pulsie w razie czego.... Choć myślę, że swój dom i swoja rodzina czyni cuda, więc jak będzie wybiegany i wygłaskany to myślę, że jego nadpobudliwość powoli ustąpi... Każdy zwierzak inaczej reaguje na stres...[/SIZE][/FONT]
[FONT=Times New Roman][SIZE=3]Trzeba było widzieć naszą Mukę zaraz jak ją wzięliśmy to był dopiero „Szaławiłła” i łobuz jakich mało, ale cierpliwość i praca dały w końcu jakieś efekty... Gorzej jest z Grappą, ale poważny uraz głowy, po którym straciła wzrok w jednym oku, może być przyczyną jej nadpobudliwości, wobec niej staramy się ograniczać bodźce, żeby jej niepotrzebnie nie nakręcać...[/SIZE][/FONT]
[FONT=Times New Roman][SIZE=3]No dobrze to by było na tyle, bo i tak się rozpisałem ponad wszelką przyzwoitość...[/SIZE][/FONT]
[FONT=Times New Roman][SIZE=3]Pozdrowionka dla Wszystkich Dosinych Przyjaciół.[/SIZE][/FONT]
[FONT=Times New Roman][SIZE=3]H i D +B+D+G+M[/SIZE][/FONT]

Posted

jak milo takie dobre rzeczy czytac :loveu:

z ramzesikiem to nie jest tak ze on jest taki okropny :lol:
jak tylko ma obok czlowieka to sie uspokaja, wystarczy go miziac i tulic i juz jest grzeczny :)
nawet na spacerkach nie chodzi mu tak o to zeby biegac tylko zeby byc glaskanym i tulonym:)

to super kontaktowy przytulasty psiak :) a ze malutki i ruchliwy.... ;)
dzisia akcja wodnik i na 22 jeszcze do weta jedziemy, wiec juz nie bede dzwonic dzisiaj, ale jutro napewno zadzwonie :)

Posted

Han&Dom tak miło czytać wasze relacje. Cieszę się, że jakoś się wam tam wszystkim układa :) i że Dosia szczęśliwa i pomału staje się normalnym rodzinnym psiakiem.

Posted

:sweetCyb:

Han&Dom bardzo sie ciesze ze u Was wszystko dobrze :multi: Fajnie sie czyta takie dobre, dluuugasne wiadomosci :loveu: Dosienka na pewno jest bardzo szczesliwa :loveu:

Posted

To i ja się dołączam do tych wszystkich achów i ochów. Super się czyta takie wspaniałe relacje. Han&Dom&cała reszta trzymajcie się fajnie całą ferajna i pliiiiiiis rzućcie czasami jakąś foteczką. np jestem starsznie ciekawa, jak wygląda Dosia z podniesionym ogonkiem :p

Posted

no własnie - mnie też doska z podniesionym ogonem bardzo zainteresowała:lol:

a co do szczekania, to dosia wydała głos z siebie chyba tylko raz - i nie wiem przypadkiem czy nie strofowała wtedy ramzesa..:evil_lol:

mam nadzieje ze te małe nieporozumienia, o których nadmieniacie, nie są groźne i panny dotrą sie miedzy sobą...
miedzy babami tak juz niestety jest czasami..:evil_lol: :eviltong:

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.


×
×
  • Create New...