Jump to content
Dogomania

Kropcia

Members
  • Posts

    464
  • Joined

  • Last visited

Converted

  • Location
    Kraków

Kropcia's Achievements

Newbie

Newbie (1/14)

10

Reputation

  1. Haha, sama nie wiem, że to o mnie chodziło, ale chyba tak :P P. Olu, kicię szylkretową to już mam dorywczo, teraz potrzebne coś maleńkiego, byle dziewczynka. Moim marzeniem od zawsze był rudzielec. Niestety 2 mce temu pożegnałam moją najukochańszą Sunię i teraz tej pustki w domu już nie da się znosić :(. Pomyślałam wiec o kocie, nawet niedługo jestem umówiona z Panią z pewnej fundacji, no zobaczymy jak to się zakończy...
  2. Co z tymi maluchami, przyjechały już dziś? :) Te maciupeńkie kochane strasznie... :)
  3. Telefonów nie było, ci ludzie z ogłoszenia na tablicy też nie dzwonili. Maciek co raz bardziej zakochany w Małej :loveu:. Dziś w nocy postanowiły nie spać, a się bawić z Azą, więc jest wesoło :lol: :evil_lol:
  4. "Jamnik" z krwi i kości :evil_lol: ale czy to ważne, skoro i tak jest taka cudna :loveu: i ten ogonek kręcony :cool3:
  5. Właśnie przez takie "akcje" i nie sprawdzone informacje można zwątpić... czy w ogóle jest sens pomagać... Już nawet ja myślałam, że na chwilę go przechowam jakby była potrzeba, a tu no cóż....
  6. No szkoda bardzo, ale cóż możemy na ludzką bezduszność. Codziennie spotykamy jej masę...może i nie mają gdzie jej zabrać, ale z drugiej strony zawsze jak się chce to można coś wykombinować. Z tego co mówił Maciek zostawili kontakt do siebie, i mówili co zrobić jakby się pojawiła. Powinni być niedługo w domu to pewnie coś napiszą ;).
  7. Rozmawiałam z Anasharem w sprawie tego szczeniaka jamnika. Pojechali w 3 osoby, jakiś czas temu dojechali na miejsce. Okazuje się, że psiaka nikt od wczoraj nie widział, podobno nie był to w ogóle szczeniak a dorosła suczka. Ma tuż przy ulicy zabudowane miejsce kartonem z tego co zrozumiałam. Szukali go dość długo, ale nie znaleźli, teren jest dość duży, wracają już.
  8. Aktualnie jest u mnie. Ze względu na to, że zostaliśmy z psem nagle "na ulicy" zabrałam ją do siebie, czasem jest u Anashara. Wbrew temu co słyszeliśmy nie interesuje ją gryzienie butów, ani innych rzeczy w domu, nawet w nocy jak śpi sama. Ma mętlik w głowie, bo raz jest u mnie raz u Maćka, ale jakoś musimy dawać radę, przecież nie damy jej nagle do zimnego, zamkniętego boksu, nie mamy serca....:roll:
  9. Jest tylko inny problem... ona taka nie była. Zna nas od pierwszego dnia, jechała z nami do Krakowa, była kochana, tylko lekko przestraszona, ale nie bała się każdego ruchu ręką jak jest teraz....:roll: Anka nic też nie napisała, że suczka już nie jest u niej... Dostaliśmy smsa, że mamy ją zabierać jak najszybciej, no to zabraliśmy... Teraz jest nadal cudowna i kochana z tym, że boi się każdego ruchu.
  10. Azunia czuje się dobrze, w poniedziałek pojedziemy na ściągnięcie szwów :). Z naszych obserwacji, i z tego co mówi Ania, Azulka jest grzeczna, uwielbia dzieci, jest jak każdy szczeniak ruchliwa, i chce się bawić :) i uwieeelbia się przytulać, ciągle domaga się o głaskanie :). Kot to też fajna "zabawka" :D. Gonitwom nie ma końca. A co do ogłoszeń, to chcemy jej znaleźć domek w Krakowie.
  11. Już ja osobiście zadbam, aby ten domek to był ten najlepszy i najwspanialszy :). Ot tak łatwo jej nie oddamy :D
  12. Myślimy Aniu :(. Kilka tyg wcześniej zanim napisałaś na wątku myślałam sobie co tam u Was słychać, i jak Leksunia. Później taka smutna wiadomość. Trzymajcie się :(
  13. Ja też wszędzie się rozglądam.. Nie mogła tak zwyczajnie przepaść bez śladu... Jak Czekoladka..te kilka lat temu :(
×
×
  • Create New...