Jump to content
Dogomania

Recommended Posts

  • Replies 653
  • Created
  • Last Reply

Top Posters In This Topic

Posted

[quote name='jola_li']Do uratowanych przez Nutusię istnień doliczyć należy też te nienarodzone, które dołączyłyby do tysięcy niechcianych, niepotrzebnych, odrzuconych...[/QUOTE]


No właśnie.... o tym czasami niektórzy zapominają...

Posted (edited)

Dostałam dziś maila w sprawie Dumki - domek w Warszawie, 16-letnia sunia odeszła we wrześniu i... małe dziecko. Pytanie czy Dumka zachowuje czystość i jest zdrowa. Zapytałam w jakim wieku dziecko, bo z Dumki potrafi być niezły... taran.
Od 2 dni Dumka postanowiła sprawdzić jak to jest... sikać w domu:crazyeye::mad: Nigdy wcześniej jej się to nie zdarzało, gdy byliśmy w domu...
Za to wczoraj zostały same w areszcie domowym, od 16-tej do 23-ciej i oprócz tego, że wieczorny spacer załatwiły na podłogę, niczego nie zmalowały...
Nocowała u nas Ludka - Dumka szybko się z nią zaprzyjaźniła, w dużej mierze za sprawą... wędzonych łapek:razz: Ale gdy dziś przyjechała do nas pewna pani z 9-letnią córcią, zapoznać się z Pchełkę - Dumka wyglądała zza węgła, czyli zza garażu zjeżyła się i szczekała, ale nie podeszła do gości. Gdyby była z Lili - pewnie przy przygnała i skakała bez opamiętania. Sama się nie odważyła.

Wiadomość z ostatniej chwili - Ewa - Dumka wmeldowała się do posłanka z brzegami!
Ale wcześniej się zaklinowała w mini posłaniu kici Helenki. Aż zdjęcie zrobiłam, hihihiiiiii.....

Edited by Nutusia
Posted

[quote name='Nutusia']Dostałam dziś maila w sprawie Dumki - domek w Warszawie, 16-letnia sunia odeszła we wrześniu i... małe dziecko. Pytanie czy Dumka zachowuje czystość i jest zdrowa. Zapytałam w jakim wieku dziecko, bo z Dumki potrafi być niezły... taran.
Od 2 dni Dumka postanowiła sprawdzić jak to jest... sikać w domu:crazyeye::mad: Nigdy wcześniej jej się to nie zdarzało, gdy byliśmy w domu...
Za to wczoraj zostały same w areszcie domowym, od 16-tej do 23-ciej i oprócz tego, że wieczorny spacer załatwiły na podłogę, niczego nie zmalowały...
Nocowała u nas Ludka - Dumka szybko się z nią zaprzyjaźniła, w dużej mierze za sprawą... wędzonych łapek:razz: Ale gdy dziś przyjechała do nas pewna pani z 9-letnią córcią, zapoznać się z Pchełkę - Dumka wyglądała zza węgła, czyli zza garażu zjeżyła się i szczekała, ale nie podeszła do gości. Gdyby była z Lili - pewnie przy przygnała i skakała bez opamiętania. Sama się nie odważyła.

Wiadomość z ostatniej chwili - Ewa - Dumka wmeldowała się do posłanka z brzegami!
Ale wcześniej się zaklinowała w mini posłaniu kici Helenki. Aż zdjęcie zrobiłam, hihihiiiiii.....[/QUOTE]

No i super, że przekonala się do posłanka:-) Martwi tylko to siusianie w domu:-( Może to było raz? Miejmy nadzieję...
Ilekroć slyszę pytanie od potencjalnego domu, czy sunia zachowuje cystość i czy jest zdrowa, to mam czarne myśli. No bo zdrowa jest teraz, a co jak sie rozchoruje? A czystość? Sama widzisz, zachowywała, a teraz nasiusiała:-( No, ale może się czepiam i Pani przekona Cię, że jest dobrym domkiem:-)

Posted

Póki co pani się nie odezwała. Myślę, że pytając o zdrowie, bardziej miała na myśli to, że w domu jest małe dziecko... Nie ma się co przejmować na zapas ;)
Sikanie niestety zdarzyło się kilkakrotnie - w tym raz na moich oczach, dosłownie na wyciągnięcie ręki. Skarciłam ją słownie, wyprosiłam na dwór. Nie wiem co jej się w tej łepetynie poprzestawiało...

Posted

[quote name='Nutusia']Sikanie niestety zdarzyło się kilkakrotnie - w tym raz na moich oczach, dosłownie na wyciągnięcie ręki. Skarciłam ją słownie, wyprosiłam na dwór. Nie wiem co jej się w tej łepetynie poprzestawiało...[/QUOTE]

To niefajnie:-( Może karcenie pomoże i Dumka załapie, o co Ci chodzi:-(

Posted

Mam nadzieję. Dla niej najlepszy byłby dom z ogrodem. Tak, żeby mieszkała w domu, ale miała nieograniczony dostęp do "wybiegu". Po pierwsze rozpiera ją energia, a po drugie ona bardzo lubi być na dworze. Nawet wczoraj, gdy było chłodno, wychodziła, pobiegała i szła poleżeć albo pospać na tarasowej kanapie. Wracała do domu tylko specjalnie zawołana. No ale wiadomo - jak się w bloku skarb nie właściciel trafi - będziemy myśleć ;)

Posted

Kolejnych lejków już na szczęście nie było... ;)
Rano, gdy tylko usłyszy "ruch" w sypialni, przychodzi gotowa do zabawy. Wypuszczam towarzycho na dwór (z wyjątkiem sztuk nie dobudzonych do końca... ;)) i jeśli jest bardzo wcześnie i niespecjalnie ciepło, za kilka chwil wpuszczam z powrotem. Wracamy spać, z wyjątkiem Dumki, która jako jedyna jest wyspana i z braku laku musi się wtedy zająć sama sobą. Dziś np. zajęła się podrzucaniem szarpaka :) Radość, gdy już wreszcie wszyscy wstaną - widok BEZCENNY! Tylko Lesław nie wytrzymuje nerwowo, bo wtedy Dumencja kompletnie nie patrzy gdzie biegnie, na kogo skacze, komu wpada pod łapy - CZOŁG!

A tu dowód, że nie ma za małych... posłanek :)

[IMG]http://img684.imageshack.us/img684/582/dscf1659im.jpg[/IMG]

We własnym też jest fajnie, gdy już pies całkiem zdrętwieje w tym za małym o 10 rozmiarów ;)

[IMG]http://img846.imageshack.us/img846/823/dscf1694a.jpg[/IMG]

[IMG]http://img849.imageshack.us/img849/4729/dscf1695nf.jpg[/IMG]

[IMG]http://img35.imageshack.us/img35/4103/dscf1696h.jpg[/IMG]

Ale we własnym też nie można się spokojnie rozciągnąć na boku... Kolejne zdjęcie powinno więc przedstawiać Dumankę rozwaloną pośrodku dywanu w salonie, ale gdybym poszła po aparat, byłoby po spaniu - musicie mi uwierzyć na słowo :) A jak się rozciągała!!! Łapy - przednie, potem tylne, nawet.. ogon!

Posted

Ona najbardziej lubi spać wyciągnięta na boku - to kształt posłanka zmusza ją do zrogalowania się ;)
A w ogóle, to od wczoraj mamy kolejny etap, jeśli chodzi o serial pt. "spanie". Panna Dumencja śpi... na fotelu! Niestety, fotel też "rogaluje", więc co i raz trzeba się uwalić na podłodze, celem rozprostowania ścierpniętych kończyn :)

Ludzie!!!!!! Zróbcie coś z tą pogodą!!!!!!!! Musiałam dziś zostawić Dumkę na dworze i kogoś do towarzystwa - padło na Lili. Dumiś była wyspana już od 5 rano i zdążyła się "zaopiekować": drewnianą kaczką (straciła łepek), paczką chusteczek, trzema moimi butami, urządzeniem odstraszającym komary, które wyciągnęła z... kontaktu, maskotką wcale nie przeznaczoną dla psów i dopiero na koniec psią kością - dopiero na dźwięk obgryzania i rzucania nią o podłogę się obudziłam... Ona po prostu chodzi po domu i łapie w zęby wszystko, co się napatoczy. Zabawek psich leży wszędzie całe mnóstwo - wszędzie się o nie potykam. Ale atrakcyjniejsze są fanty "zdobyczne". Ona kradnie na moich oczach i... w długą! Zależy jak daleko zdąży nawiać, zanim krzyknę - jeśli jest blisko - wypuszcza zdobycz i w nogi, jeśli dalej - ani myśli oddać!
Maluchy i Lesio zostały w domu. Duże sobie jakoś poradzą - mają budę i kanapy na zadaszonym tarasie... Wracamy dziś do domu lotem błyskawicy, zabieramy Pchełkę i jedziemy z powrotem do Warszawy. Mam nadzieję, że po całym dniu na dworze, jak wpuszczę Dumankę do domu - pójdzie spać i jednak będę miała do czego wracać wieczorem...

Posted

O Boże, brzmi to wszystko nieciekawie... Gnojek mały ma tyle psiaków do towarzystwa i jeszcze niszczy:-(
Na szczęście nie jest zimno, tylko mokro. Jak się panny zmęczą, to pójdą spać na tarasie. Szkoda tylko Kresi, która będzie wyglądala tęsknie przez balkon...

Posted

[quote name='Nutusia']No wiesz, Ewuś... o 5 rano, psiaki do towarzystwa... śpią jak zabite, a dzieciak się nuuuuudzi ;)[/QUOTE]

No fakt:-) 5 rano, to prawie noc. Porządne psy śpią i przewracają się właśnie na drugi bok;-)

Posted

Na bazarek dzieciaczkowy pozwolę sobie zaprosić - niedługo 1 czerwca ;)

[url]http://www.dogomania.pl/forum/threads/227062-%C5%9Awiat-Dziecka-ksi%C4%85%C5%BCeczki-zabawki-ubranka-inne?p=19095028#post19095028[/url]

Posted

[quote name='Nutusia']Na bazarek dzieciaczkowy pozwolę sobie zaprosić - niedługo 1 czerwca ;)

[URL]http://www.dogomania.pl/forum/threads/227062-Świat-Dziecka-książeczki-zabawki-ubranka-inne?p=19095028#post19095028[/URL][/QUOTE]


Pobiegnę podrzucić chociaż:-)

Posted

No niestety - Dumce się nie spodobał wczorajszy brak demokracji i z drzwi wejściowych... poleciały drzazgi:shake: Na szczęście ona nie potrafi się skupić na niczym dłużej, więc da się przeżyć i drzwi zamknąć. Poza tym dziewczynki dokopały się wczoraj w ogrodzie... do wody ;) Poszarpały ceratę ze stołu i jedną poduszkę na krzesło ogrodowe. Gdy wyjeżdżaliśmy z domu z Pchełcią, całe towarzycho zostało na dworze i Ula wpuściła ich do domu o 20tej. Na szczęście padli i po powrocie do domu mogliśmy od razu iść spać :)
Dziś w domu został tylko Lesio. Od jutra ma być cieplej - OBY!!!!!

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.


×
×
  • Create New...