zuanna Posted May 19, 2012 Share Posted May 19, 2012 Ciekawa jestem strasznie jak on teraz wygląda - zaraz minie miesiąc odkąd go widziałam :( Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
doris66 Posted May 19, 2012 Share Posted May 19, 2012 [quote name='zachary']Rozczula mnie Nero jak tak stoi wtulony.Nie wiem, czy chce się schować przed światem, czy okazuje mi przywiązanie...Staram się trzymać, ale asika5 dobrze wie, że jestem "mięczak" i teoretycznie powinnam go trzymać na lekki dystans....ale chyba nie potrafię. On będzie szybciej wracał do pełnego zdrowia i radości życia, jak my będziemy go traktować z radością, czułością...A zresztą inaczej nie umiem...[/QUOTE] A zatem witaj w klubie mięczaków. Ja tez jestem mięczak jesli chodzi o sprawy psie. Ze mną kazdy pies zrobi co zechce. Czasami zachowuję sie tak jakbym nie miała swoich potrzeb tylko potrzeby psów sie liczą. Spacer na żądanie - proszę bardzo, karmienie z rączki - prosze bardzo, kolanka - proszę może jeszcze, tulanki kiedy tylko zechcą. Moja rodzina czasami ma mnie dość razem z moimi psami. Ale Zachary ja też nie umiem inaczej. Tak mam od dziecka i wcale nie uważam że to cos złego. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
zachary Posted May 19, 2012 Share Posted May 19, 2012 Doris66, no to jesteśmy w "klubie mięczaków";):lol:. Nero zasnął okryty kocykiem i wymiziany:loveu:.Powiedziałam mu, aby cieszył się z tego kocyka i miziania, bo nie wiadomo, czy trafi do domu "aż takich mięczaków" jak my. Może tylko elegancka budka z siankiem go czeka i to właściwie przy jego gabarytach pewnie będzie jedyną opcją...Nie sądzę, aby ktoś go zechciał wziąć do domu, mieszkania.Śledzę losy innego podlaskiego olbrzyma Konika od dreag i mai. Jakoś nie ma chętnych na takie duże psy:shake:... Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
asika5 Posted May 19, 2012 Author Share Posted May 19, 2012 ok dzięki za tekścik po niedzieli pojeżdze po lecznicach i sklepach zoologicznych i porozwieszam ogłoszenia Mikiego, Nero i moich kocich tymczasów Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
zuanna Posted May 21, 2012 Share Posted May 21, 2012 A u Nerusia cisza :shake: Taki fajny chłopak- duży, jest się do czego przytulić... Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
dreag Posted May 21, 2012 Share Posted May 21, 2012 [quote name='zachary'] Jakoś nie ma chętnych na takie duże psy:shake:...[/QUOTE] Oj nie ma:(. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
zuanna Posted May 21, 2012 Share Posted May 21, 2012 Bo te ludziska dziwne jakieś :shake: Duże jest piękne! Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
zachary Posted May 21, 2012 Share Posted May 21, 2012 Oj, tak! Duże jest piękne. Myślę,że ludzi przeraża duży pies.No i trzeba wykarmić, wybiegać i wytresować, aby kłopotów nie narobił...Poza tym, sądzę,że ludzi troszkę przeraża fakt,że on miał babeszjozę i żółtaczkę. Przecież trzeba dbać bardziej, lepiej karmić, a nie byle czym. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
ceris Posted May 22, 2012 Share Posted May 22, 2012 Masz w stu procentach rację [B]zachary[/B], jednak lepiej żeby Nerusiem zainteresował się ktoś odpowiedzialny, więc spokojnie. Trzymam mocno kciuki tak, że paznokcie wpijają mi się w dłonie ;) Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
zachary Posted May 22, 2012 Share Posted May 22, 2012 Ceris, dzięki za kciuki!:loveu: Zdecydowanie czekamy na odpowiedzialnego, świadomego obowiązków:mad: i przyjemności :eviltong::evil_lol::loveu:z posiadania dużego psa "ktosia". Ten pies już swoje przeżył:-(. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
zachary Posted May 23, 2012 Share Posted May 23, 2012 Nero wita w kolejny upalny dzień:loveu:. Upał nie ma wpływu na jego apetyt. Nero czasem wyleguje się na słońcu, a czasem chowa się do garażu, z innymi ogonkami. Jednak zawsze liczy na to, że się wpakuje do domu....Ma teraz koleżankę do towarzystwa w nocy. Musiałam wyekspediować do garażu jedną ze swoich suk, bo gryzie strasznie drugą. Sytuacja nie jest fajna, wręcz napięta. Nie wiemy, co źle robimy i w tym problem. Nie gryzą się non stop, ale ta waleczna ciągle prześladuje drugą. Biega za nią, piszczy nieustająco. Tamta się poddaje, kładzie na plecach, chodzi przy ścianach, ale raz na miesiąc dochodzi do krwawych spięć...Kilka dni temu, to Nero chciał je rozdzielić. Wyglądało to tak, jakby on mówił:dość, spokój. One jednak na niego w ogóle nie reagowały, w takim były amoku... Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
doris66 Posted May 23, 2012 Share Posted May 23, 2012 O jejku, z tymi suczkami to rzeczywiście kłopot. Nie jestem tylko pewna czy izolacja ich to najlepszy pomysł. A czy zawsze one tak walczyły ze sobą? Ja miałam kiedyś taką sytuację że zabrałam do domu wyrzuconą suńke, niedużą ale dorosłą, a w domu królowała wtedy moja kochana Maja. Maja to była sunia ideał - znajda zabrana tez z ulicy w stanie zaawansowanej ciązy ( nie ma takiej drugiej na świecie , ale mimo to popadła w taki stan psychiczny, że jej jedynym celem było przegnac tamta suczkę z naszego domu i podwórka. Cała energię i uwagę skupiała tylko na tym. Nie reagowała na zadne moje uwagi a izolacja suk tylko pogarszała sytuacje, bo jak juz Maja dorwała sie do tamtej to leciały kłaki. I było podobnie, znajda pokazywała uleglośc wobec Mai i wobec nas a mimo to relacje z suczkami pogarszały sie z dnia na dzień. Cudem udało mi sie wyadoptować znajdę w ciągu tygodnia, inaczej nie wiem co by było. I dopiero wtedy Maja się uspokoiła. Maja po prostu nie tolerowałą żadnego psa na naszym terenie nawet szczeniaczka. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
zachary Posted May 23, 2012 Share Posted May 23, 2012 doris66, tak nam doradziła moja pani wet. Młoda musiała wygoić rany po pogryzieniu i uspokoić duszę. Stara sunia, dzisiaj ją w końcu przyłapałam na gorącym uczynku, sika po domu, czego wcześniej nigdy nie robiła...Młoda jest u nas 1,5 roku. Stara chyba z 7 lat. Spróbuje podpytać specjalisty od zachowań co zrobić. Oddać młodej bym nie chciała, bo ją uwielbiam. Starą traktuję tak samo jak młodą, aby nie czuły się zróżnicowane. Stara sunia jest potwornie strachliwa i często z tego powodu szczeka na zapas... Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
doris66 Posted May 24, 2012 Share Posted May 24, 2012 A ja jak radziłam się treserki zwierząt co robić jak suczki sie nie lubia i rezydentka nie toleruje znajdy to usłyszałam , że nie można izolować suczek, bo ta która atakuje odbierze to jako sygnał do natychmiastowego pozbycia sie intruza i jeszcze bardziej bedzie atakowała. Ponoć najlepszym rozwiązaniem jest wprowadzenie nowego psa do stada , i ignorancja wobec ich zachowań, że to ponoc psy same się dogadaja i ustalą zasady. Ale ja np. nie mogłam patrzeć całymi dniami jak Majka wyżywa się na tej małej znajdce i wcale nie odpuszcza. I też staraam się ograniczać im kontakty. No tylko, ze ja mięczak jestem i jak mówi mój mąż tylko rozpuścic psy potrafię ale zdyscyplinować to już nigdy. No cóż jest jak jest. Mam rozpuszczone psy i tyle. W końcu to moja sprawa. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
zachary Posted May 24, 2012 Share Posted May 24, 2012 Niestety, moje też rozpuszczone, bo nawet jak ja czy TZ próbowaliśmy je dyscyplinować, to córka "rozpuszcza"...A nowy pies do stada wprowadzony, Nero. Co prawda, tylko parę razy był w domu, bo ogonem rozwala wszystko co można, a jak mnie "palnie" tym ogonkiem, to padam..., no i obsikiwał wszystkie kąty...aaa, nie wspomnę o kradzieżach spożywczych z blatu kuchennego.... Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
zachary Posted May 25, 2012 Share Posted May 25, 2012 Nero dzisiaj wypasiony na trawce. Lubi jeść trawę, widać pomaga mu w trawieniu. Oczywiście wybiegany. I na zmianę, opala się się na słońcu i chowa na kocyk do garażu. Fajnie bawi się piłeczką z młodą sunią. Niestety, telefon zamilkł. Nie chce się odezwać...Jak lepiej się poczuję, bo walczę z infekcją i nie mam sił, to wybiorę się z Nero do lecznicy na badania. Może już będzie można zbadać mu kontrolnie krew. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
ceris Posted May 25, 2012 Share Posted May 25, 2012 [B]Zachary[/B] złota, zdrowia zatem życzymy :loveu: Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
zachary Posted May 25, 2012 Share Posted May 25, 2012 Ceris, no właśnie ledwo nogi ciągam od półtora tygodnia i pomimo leczenia nie czuję się lepiej. Nie wiem, co za paskudztwo wlazło mi w gardło i osłabia całą. Mam nadzieję,że obędzie się bez antybiotyku. Ja-złota? Coś Ty...Mój TZ- oj, tak, bardzo złoty,że wytrzymuje z moją "pasją" i tak naprawdę troskliwie i odpowiedzialnie zajmuje się tą całą ferajną....I dziękuje mu po cichu,że jak uratowałam Nero, to nie powiedział "dość". Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
doris66 Posted May 25, 2012 Share Posted May 25, 2012 Podziękuj Mu głośno, bo ręczę ci że mało jest takich tż w świecie dogomaniaczek.. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
zachary Posted May 25, 2012 Share Posted May 25, 2012 Wiem doris66, wiem. Inny, to by mnie z tym całym towarzystwem dawno wyekspediował...na księżyc. Dlatego tak mi głupio z powodu obietnic co do Nero,że na chwilkę, do wydobrzenia,że ogłaszany...Ale fajnie o nim mówi,że super pies.To siedzę cichutko... Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
ceris Posted May 25, 2012 Share Posted May 25, 2012 Zatem nie pozostaje mi nic innego, jak tylko głośno powiedzieć Tobie [B]Zachary[/B] i [B]Mężowi[/B] [IMG]http://www.agateria.pl/sklep/img/p/5/8/58-large.jpg[/IMG] Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
doris66 Posted May 26, 2012 Share Posted May 26, 2012 ZAchary Nero znajdzie dom napewno. Jesteście bardzo dzielni i Ty i Twój tż. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
zachary Posted May 26, 2012 Share Posted May 26, 2012 Ooo, dzięki doris66 za takie pewne przekonanie co do domku Nero. Ja taką optymistką nie jestem, niestety...ale czekam....z nadzieją,że może....Do hoteliku go nie oddam, bo widzę jak ciężko z deklaracjami stałymi, jak ciotki co miesiąc się miotają wyprzedając się ze wszystkich wartościowych rzeczy, a w efekcie końcowym co miesiąc dokładają lwią część deklaracji.On jest duży, więc i kasa byłaby większa. A utrzymywać go w hoteliku na własny koszt nie mam jak.Tym bardziej,że nie wiadomo jak długo musiałby siedzieć w tym hoteliku... Mikuś asiki5 już rok siedzi u kuny, na jej koszt.... Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
zachary Posted May 27, 2012 Share Posted May 27, 2012 Nero pozdrawia niedzielnie kibicujące mu cioteczki:loveu: Przyglądam mu się codziennie i widzę,że chyba ta karma hepatic Hillsa pomaga mu przybierać na wadze. Kręgi na kręgosłupie już nie są tak mocno zarysowane, ale talię nadal ma wyraźną...Może on taki "szczypiorek" pozostanie...Mój TZ powiedział wczoraj, że Nero kłusuje 50km/h z jakiś kilometr, aż do domostwa, gdzie mieszka owczarek Neo, który wściekle reaguje na Nero, ujada strasznie. Nero też szczeka, ale przyjaźniej.Może Neo jest zazdrosny, bo jego pani zawsze podaje wodę i głaszcze moje stado, które biegnie z Nero. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
doris66 Posted May 27, 2012 Share Posted May 27, 2012 ZAchary zamierzam wyruszyć w poszukiwaniu bazarków ogłoszeniowych. Dla Nero tez wykupie pakiecik ok?. Trzeba ludzi zbombardować ogłoszeniami. Taki wspaniały pies jak on musi znaleźć najlepszy domek na swiecie. Coś nowego dopisać do tekstu? Może odkryłaś u Nero jakąs nową cechę charakteru.? Jesli tak daj znać. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Recommended Posts
Join the conversation
You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.