3 x Posted September 22, 2010 Posted September 22, 2010 [quote name='Kinia1984']moj psiak zyl od usuniecia sledziony rok i 5 miesiecy...a zmarl z powodu PNN..wiec zyl wiecej ponad srednia..:)[/QUOTE] a sledziona była ze zmianami nowotworowymi? czy tak jak mój michaś mial usuwaną sledzionę prawie rok temu ( w pazdzierniku minie rok) tylko u nas nei było zmian nowotworowych Quote
wlascicielkajamniczka Posted September 22, 2010 Posted September 22, 2010 wyniki histopatologiczne : rozpoznanie makroskopowe: fragm. śr. 6cm, nrunatny bez wyraźnych zmian ogniskowych. rozpoznanie mikrosokpowe: utkanie sledziony z redukcją miazgi białej i naciekami z komórek wielojądrowych (megakariocyty?). Obraz może sugerować zmianę rozrostową układu krwiotwórczego ( zespół mielodysplastyczny? białaczka?). wyniki ze znakami zapytania. zrobiona morfologia wykazala spadek krwinek czerwonych, wzrost białych, anemia większa niż była, wet powiedziała, że to białaczka, nie wierze!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!! Quote
Kinia1984 Posted September 22, 2010 Posted September 22, 2010 [quote name='3 x']a sledziona była ze zmianami nowotworowymi? czy tak jak mój michaś mial usuwaną sledzionę prawie rok temu ( w pazdzierniku minie rok) tylko u nas nei było zmian nowotworowych[/QUOTE] tak nowotwor...po 6 miesiacach zrobil sie przerzut na wneke watrobowa ale nie rosl i go nie ruszalismy... Quote
3 x Posted September 22, 2010 Posted September 22, 2010 [quote name='Kinia1984']tak nowotwor...po 6 miesiacach zrobil sie przerzut na wneke watrobowa ale nie rosl i go nie ruszalismy...[/QUOTE] takie przypadki napawają optymizmem :) wlascicielkajamniczka - rozmawialiscie o ew leczeniu? czy po prostu w pewnym momencie podejmiecie decyzję zeby sie nie męczył? bo jesli leczenie to chyba trzeba jak najszybciej działac Quote
wlascicielkajamniczka Posted September 22, 2010 Posted September 22, 2010 wet powiedziala, ze pieskom szpikow nie przeszczepiaja :( ja dalej nie wierze!!!! caly czas jak chodzilysmy mowila, ze nie jest taka biala, wszystko rozowiutkie! :(((( nie wiem co mam robic, nie potrafie zebrac mysli, chodze tylko po domu, rycze i ja caluje, przytulam, tak bardzo ją kocham!!!!:(((((( ona ma dopiero 8 lat!!!!!!!!!!! Quote
wlascicielkajamniczka Posted September 22, 2010 Posted September 22, 2010 spunka ma powiekszony tylko lekko wezel podkolanowy, podżuchwowe i przedłopatkowe są w normie, tylko morfologia krwi tak zle wyszla :( biochemia krwi w normie, :(((( Quote
gayka Posted September 22, 2010 Posted September 22, 2010 [quote name='wlascicielkajamniczka']spunka ma powiekszony tylko lekko wezel podkolanowy, podżuchwowe i przedłopatkowe są w normie, tylko morfologia krwi tak zle wyszla :( biochemia krwi w normie, :(((([/QUOTE] miałam jamnisię chorą na nowotwór z przerzutami i wiem doskonale jak bardzo cierpisz! Teraz musisz się zerbać w sobie i przestać rozpaczać, dla swoejgo psa! Ona doskonale czuje Twój niepokój . Póki czuje się dobrze jest ok, cieszcie się sobą . Quote
teacherka Posted September 22, 2010 Posted September 22, 2010 Moja Aura po operacji juz nie doszła do siebie. Żyła jeszcze 3 tygodnie karmiona strzykawką na siłę i z codziennymi kroplówkami. Nie chciałam się zgodzić na to by pozwlić Jej odejść. Decyzja zapadła, gdy już nie miała siły odwracać główki, gdy szłam z "jedzeniem" a kroplówki już nie wchłaniały się z karku. To Weterynarz powiedział: "tak nie można" i pozwoliliśmy Jej odejść. Spałam z Nią na podłodze, co chwilę sprawdzałam czy oddycha. Odeszła 14 lutego 2009. Pochowana jest w naszym ogródku, tak więc "widzimy" się codziennie. [URL="http://www.dogomania.pl/threads/43606-Pies-po-usunięciu-śledziony/members/4115-gayka"][B][COLOR=#4444ff]gayka[/COLOR][/B][/URL] była wtedy z nami i jest teraz z [URL="http://www.dogomania.pl/threads/43606-Pies-po-usunięciu-śledziony/members/112126-wlascicielkajamniczka"][B][COLOR=#4444ff]wlascicielkajamniczka[/COLOR][/B][/URL]. To ciężkie chwile i bardzo współczuję. Życzę jak najmniej bólu i dużo siły Suni i jej Rodzinie. Quote
Ivovita Posted September 27, 2010 Posted September 27, 2010 Tak , na początek , dziękuję wszystkim za wsparcie. Właścicielko Jamniczka - trzymaj się!!! Mój Rokiś po operacji schudł bardzo , ale apetyt ma wilczy. Tydzień temu ściągaliśmy szwy.Wiemy ,że ma włokniaka . Ma jednak sobie żyć psim życiem póki się da Wieczorami jest bardzo aktywny , chce biegać i bawić się. Martwię się tym jego głodem , jutro idziemy do wet. porozmawiać co dalej robić - dać więcej jeść , czy dietka. Quote
wlascicielkajamniczka Posted October 2, 2010 Posted October 2, 2010 dzisiaj odeszła moja spuneczka (*) Quote
Kinia1984 Posted October 2, 2010 Posted October 2, 2010 strasznie naprawde strasznie mi przykro...trzymaj sie... jesli moge wiedziec to co sie tak nagle stało?przerzut? Quote
3 x Posted October 2, 2010 Posted October 2, 2010 [quote name='wlascicielkajamniczka']dzisiaj odeszła moja spuneczka (*)[/QUOTE] przykro mi bardzo :( Quote
wlascicielkajamniczka Posted October 2, 2010 Posted October 2, 2010 moja spuneczka miała białaczke ktora spowodowala powiekszenie sledziony, po jej wycieciu szybko doszla do siebie, ale szpik nie pracowal, bialaczka postepowala bardzo szybko, spuneczka oslabla, miala problemy z oddychaniem, odeszla dzisiaj :((( Quote
teacherka Posted October 3, 2010 Posted October 3, 2010 Nie znałam suni, ale i moje serduszko płacze. Sunia nie cierpi. Teraz niech ukojenie przyjdzie do Jej rodziny. [IMG]http://img291.imageshack.us/img291/4575/96785217.png[/IMG] Quote
Pysioo Posted October 3, 2010 Posted October 3, 2010 Przykro mi bardzo :([FONT=Wingdings] [/FONT]Trzymaj się! My straciliśmy naszego ukochanego psiaka w lipcu i nadal nie mogę się pozbierać. Ciężko przyzwyczaić się, że ciągle obecny w naszym życiu pupil, nagle odchodzi. Najgorsze są pierwsze dni. Z dnia na dzień będzie Ci trochę łatwiej... [URL]http://www.indigo.org/rainbowbridge_ver2.html[/URL] Quote
mysza 1 Posted October 5, 2010 Posted October 5, 2010 Mam do Was prośbę. Czy możecie napisać co o tym myslicie? Niedawno mój Huguś odszedł z powodu wykrwawienia na skutek pęknięcia guza śledziony. Teraz moja sunia ma na śledzionie guzek (ognisko hipoechogenne podtorebkowe ok. 1,52x1,23 cm, krawędź regularna. Śledziona tez jest powiększona do ok.3,4 cm grubości, brak deformacji powierzchni śledziony w miejscu guza. Diagnoza dr Marcińskiego- obraz wskazuje na krwiak lub początek nowotworzenia. Zalecenia- ponowne usg za miesiąc. Nie sądzicie, że lepiej zareagować wcześniej? Usunąć śledzionę? Idę na konsultację do chirurga ale chciałabym wiedziec jakie macie doświadczenia, jak same rozumiecie, okropnie się boję po tym, co spotkało Huga :( Quote
3 x Posted October 6, 2010 Posted October 6, 2010 [quote name='mysza 1']Mam do Was prośbę. Czy możecie napisać co o tym myslicie? Niedawno mój Huguś odszedł z powodu wykrwawienia na skutek pęknięcia guza śledziony. Teraz moja sunia ma na śledzionie guzek (ognisko hipoechogenne podtorebkowe ok. 1,52x1,23 cm, krawędź regularna. Śledziona tez jest powiększona do ok.3,4 cm grubości, brak deformacji powierzchni śledziony w miejscu guza. Diagnoza dr Marcińskiego- [B]obraz wskazuje na krwiak [/B]lub początek nowotworzenia. Zalecenia- ponowne usg za miesiąc. Nie sądzicie, że lepiej zareagować wcześniej? Usunąć śledzionę? Idę na konsultację do chirurga ale chciałabym wiedziec jakie macie doświadczenia, jak same rozumiecie, okropnie się boję po tym, co spotkało Huga :([/QUOTE] to co miał Michaś to też okazało się krwiakiem lub deformacją naczyń kwionośnych tzn nie był guzem nowotworowym który przy usuwaniu był wielkości mojej pięsi był pęknięty i pies był blady czyli maił ubytek krwi czyli tak czy siak ciachnąc trzeba my mieliśmy szczęscie że zdązyliśmy a jak Michał zaczął się źle czuć to my bylismy na ukrainie, poza zasięgiem jakimkolwiek prawie i wróciliśmy dopiero za tydzień od pierwszych sygnałow czyli mineło ok 2 tyg od sygnałów do operacji to długo usg można powtórzyć ale ciachac jak najbardziej Quote
sleepingbyday Posted October 6, 2010 Posted October 6, 2010 ja po wizycie u marcińskiego byłma na konsultacji u jagielskiego. ale u nas nie było wiadomo, co to jest, i też po operacji okazało sie, ze nie ma cech nowotworzenia, ale kiedy by takie cechy się zaczęły? marciśńki też mwił, sprawdzanie przez usg, ale i mówił, ze istnieje ryzyko przegapienia. zresztą myśmy sprawdzali, zoś miała ze 3 usg, to jej rosło, niedużo, ale rosło. więc ciachnelismy i nie musimy się obawiac, że coś przegapimy. a na pato wysłałam tak czy siak, bo wycięte cóś okazało się krwwiakiem, ale w tym krwiaku cos było - i to cos było własnie badane. na wsiaki słuczaj. gadaj z chirurgiem, ale też i z jagielskim może/ jeśli możliwe jest nowotworzenie w przyszłości, to może sie nie stresowac? zreszta weci sa w stanie ogarnąć inne aspekty sprawy w przypadku twojego psa i cos ci polecić. Quote
mysza 1 Posted October 6, 2010 Posted October 6, 2010 [quote name='gusia0106']Ja bym usuwała. Która sunia Mysza?[/QUOTE] Sarcia, 6 lat. Jadę jutro do Jagielskiego, akurat zwolnił się termin a ja chora to się dobrze składa. Zapytam go o zdanie. Quote
Ivovita Posted October 7, 2010 Posted October 7, 2010 Bardzo mi przykro właścicielkojamniczka!!! Nasze pieski były operowane w podobnym czasie. Mój Rokuś , jeszcze wśród żywych, ale jestem ciągle w strachu. Do dziś było dobrze, ale po powrocie ze spaceru , nie tak ,że od razu - po dwóch godzinach zaczął kuleć na tylną lewą łapę. Jako ,że ma mniej mięśni ciężko było mu chodzić. Z popołudniowego wyjścia zwieżli nas dobrzy ludzie samochodem , bo "nunuś " nie chciał wstać z trawki, a ja ryczałam , bo on jest za duży ,żebym mogła go ności na rękach. Wieczorem odwiedził nas wet. i zbadał i powiedział ,że to jeszcze nie koniec - psisko naderwało sobie ścięgno , bo zbyt intensywnie się ruszało. Do tej pory nikt nie chciał wierzyć ,że Rokuś jest chory. Pomimo ,że wiem ,iż ten moment nadejdzie ,że trzeba będzie się pożegnać - nie mogę się ztym pogodzić. Tak bardzo się przywiązujemy ,my do psów , a one do nas. Quote
wlascicielkajamniczka Posted October 9, 2010 Posted October 9, 2010 witam wszystkich i dziękuję bardzo za wsparcie, ja nie umiem się pogodzić z tym, że mój piesek był chory :(((((( tak bardzo o nią dbałam, a ta białaczka tak szybko postępowała :(( jeszcze 2 tygodnie temu w sobotę wszystko było dobrze!!! a od niedzieli gorzej :((((!!!!całą noc do niej mówiłam jak bardzo ja kocham i zawsze będę kochać!!! wiedziała , ze tak bardzo ją wszyscy kochamy!!! jestem zawieszona :( nie potrafię normalnie myśleć, codziennie płaczę, brakuje mi jej!!! tutaj u mnie wszystko było jej, jej łóżeczko, jej fotele, jej dywan, jej balkon, jej doniczki, jej kocyk, jej zabawki :((( myślę o niej cały czas, a ani razu mi się jeszcze nie śniła! chciałabym, żeby przyśniła mi się szczęśliwa!!! Quote
Recommended Posts
Join the conversation
You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.