Jump to content
Dogomania

Recommended Posts

  • Replies 2.1k
  • Created
  • Last Reply

Top Posters In This Topic

Posted

[quote name='wegielkowa']Ja mam koci pazur w kapsułkach. O torebkach napisałam, jako ciekawostkę. Wilkakora oryginalna jest najlepsza z USA.[/QUOTE]


My kupujemy u Bonifratów, oni ściągają z USA.Przynajmniej tak nam wiadomo.:lol:

[quote name='jaanka']Słyszałaś o dawaniu go kotom?
Niby koci ale wolałabym się dowiedzieć.[/QUOTE]


Nazywa się koci , bo rośnie gdzieś na drzewach a jest w kształcie kociego pazura.:evil_lol:

Posted (edited)

Napiszcie co jeszcze alternatywnego stosujecie u siebie i zwierzaków.

[URL]http://pl.herbs2000.com/ziola/1_dla_psow.htm[/URL]
znalazłam taki link
Oczywiście należy weryfikować wiadomości z netu .

Edited by jaanka
dodany link
Posted

U nas Figa nieraz miała jakieś rany, np pozdzierane łapki i jej się to paprało.Nasz wet kazał rozpuszczać łyżeczkę miodu w 2/3 szklanki przegotowanej ostudzonej wody przetrzymać kilka godzini i moczyć łapkę albo przykładać kilka razy dziennie.Po tym też ładnie się goiło.
Wiem że niektórzy piją taką wodę miodową rano na czczo.

Posted

Mariusz pp daje swojej Figuni.
Kupuje u Bonifratrów i jest z Wrocka.
Ma wetkę która leczy takimi specyfikami.Może warto tam pójść na konsultacje?

Posted

[quote name='mariusz pp']poszło pw........[/QUOTE]... i doszło :) pięknie dziękuję :Rose:
wpadłam pożegnać się przed wyjazdem na urlop [IMG]http://emots.yetihehe.com/1/papa2.gif[/IMG]

Posted

Też mieliśmy w ubiegłym roku - w dodatku niepełnosprawnego... Niestety, po kilku miesiącach odezwał się w mojej Kresce instynkt psa myśliwskiego :(
Jak coś, to mam namiar na człowieka od jeży - specjalistę bardzo znanego w całej Polsce ;)

Posted

Jedzenie i picie znika. Jeż mieszka sobie w kąciku ogrodu. Ma się gdzie schronić, nie będę go odławiać i zabierać do domu. Widziałam i słyszałam jak wcina ale potem zmyka pod deski.

Posted

Bardzo madra decyzja. Da sobie radę, podrośnie, pójdzie w świat. Polecana jest karma kocia junior, zwykły whiskas, surowe mięsko, jeż lubi tez chrupać ślimaki (!).

Posted

Nie zabieram jak nie ma potrzeby. W sumie i tak jest u nas. Być może nawet urodził się w tym miejscu. Jedynie zaniepokoiło mnie to że w dzień siedział sobie w odkrytym miejscu. Mógłby się zmieścić na mojej dłoni. Więc to dzidzia.
Ale jak poszłam po aparat i żarcie to dał dyla. A to zdrowy objaw u dzikuska.
Sądząc z ilości pochłanianego jedzonka ,to może jest ich tam więcej.
Jeżeli tylko jeden,to będę musiała niedługo wydobywać go z tych desek za pomocą piły spalinowej ;) :diabloti:
Inaczej się zaklinuje.

Posted

[quote name='jaanka']Nie zabieram jak nie ma potrzeby. W sumie i tak jest u nas. Być może nawet urodził się w tym miejscu. Jedynie zaniepokoiło mnie to że w dzień siedział sobie w odkrytym miejscu. Mógłby się zmieścić na mojej dłoni. Więc to dzidzia.
Ale jak poszłam po aparat i żarcie to dał dyla. A to zdrowy objaw u dzikuska.
Sądząc z ilości pochłanianego jedzonka ,to może jest ich tam więcej.
Jeżeli tylko jeden,to będę musiała niedługo wydobywać go z tych desek za pomocą piły spalinowej ;) :diabloti:
[B]Inaczej się zaklinuje[/B].[/QUOTE]

jeż mutant:diabloti:

Posted

Tuczenie zwierząt to moja rodzinna przypadłość :evil_lol:
Znam już opowieści o moim pradziadku,babcia przekarmiała świnki morskie.
W czasie mojej nieobecności podrzucała im ciągle coś do chrupania.
Mama jest szczęśliwa jak jej suczynka zjada kolejne danie. Dostaje śniadanko,obiadek, kolację i nie tylko :cool3:
Na szczęście moje mają dobrą przemianę materii :diabloti:

Posted

Wyszłam z psami do ogrodu i mój najstarszy zaczął z uporem maniaka wchodzić w krzaki róż i berberysu. Myślałam że zostawi oczy na kolcach. :placz:
Zapomniał o chorym kręgosłupie i tańczył na pochyłej rabacie okraszonej sporymi kamulcami.
Silny i uparty jak osioł, na dodatek bez obroży ( zdjęta do spania ).
Ledwo go zaciągnęłam do domu. A właściwie zaniosłam.
Byłam pewna że wytropił coś żywego. On ma rewelacyjny węch do tej pory.
Wróciłam z latarką. Podejrzenie okazało się słuszne. W różanych i berberysowych kolcach siedział kolczasty ktoś.Zwinął się w kulkę i mogłam ocenić wielkość. Duża pomarańcza.
Poszłam w przeciwległy koniec ogrodu, zobaczyć czy zniknęło jedzenie. Zniknęło co do kęsa.
Dołożyłam. Pewnie miał ochotę na deser ślimakowy.
Fryta stała niedaleko ale nie była na szczęście zainteresowana.

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.


×
×
  • Create New...