Jump to content
Dogomania

co zrobic by pies pracowal nie widzac i nie czujac smakolykow?


betty_labrador

Recommended Posts

[quote name='Mokka']Nie gniewaj się, ale czy widziałaś kiedys psa szkolonego awersyjnie (i co to w/g Ciebie oznacza?), czy tylko o tym czytałaś? Bo Tosca akurat nigdy nie była szkolona awersyjnie, a tylko i wyłącznie pozytywnie.
[B]Moim zdaniem Tosca się nudzi, a nie boi.[/B][/QUOTE]

myslisz ze to moze byc przyczyna?
tzn moj brak entuzjazmu?

Link to comment
Share on other sites

[quote name='betty_labrador']myslisz ze to moze byc przyczyna?
tzn moj brak entuzjazmu?[/quote]
U mnie tak było i wciąż to naprawiam. I zachowywały sie dokładnie jak Tosca. Po aport biegły - a wracały tak, jakbym im miała w nagrode przykopać...mimo,ze wiedziały ze smaczki czekają. I nie satysfakcjonuje je pochwała jezeli jest wypowiedziana w "wymuszony" sposób - jak jestem chora, śpiąca, przepracowana itp to musze uruchomić cały kunszt aktorski żeby "zrobić" spontaniczną radość. W takich przypadkach lepiej mi idzie wieczorem, gdy nie widza twarzy, bo jak mimika nie idzie w parze z głosem to dranie zaraz zauważą i wydają się zdezorientowane. Sa tak łase na te entuzjastczne pochwały, ze nawet jak idziemy przez miasto i nie chce zeby zwalniały,albo na wąskich chodnikach puszczam je przodem, to prawie nie uzywam komend "szybciej" czy "naprzód",bo reaguja zbyt ospale i na krótko. Za to gdy pochwale za to ze ładnie idą, to prężą ogony, dostają przyspieszenia i maszeruja jak na paradzie. I co jakiś czas patrzą jakby pytały czy jestem zadowolona. Jak pochwalę i (czasem) dam smaka na początku drogi,to jest super. Gdybym używała tylko komend to musiałabym je powtarzac co kawałek.

Link to comment
Share on other sites

hmmm... ciekawa sprawa :p ale to chyba wiele od tego zalezy z tego co mowicie, i z tego co sie u mnie teraz zmienia....

tez czesto nie moglam nakrecic Tosce na zabawke jesli nie miala na to ochoty-szybko rezygnowalam denerwujac sie...., a teraz coraz czesciej mi sie to udaje zrobic kiedy ona wydaje sie juz oklapnieta... kiedys nie wierzylam ze mozna wydobyc z niej energie kiedy ona juz "nie chce". :)

[quote name='Marmasza']Z reguły po pierwszej "nieudanej" próbie psy bardziej się starają (w końcu one nie znają tego schematu nagradzania) żeby zasłużyć na nagrodę.[/QUOTE]


[b] Marmasza[/b] czyli jesli nie nagrodzi sie psa za zachowanie ktorego nie wykonal jak powinien, i zada sie od poczatku psu ta komende to pozniej wykona ja szybciej? a jesli zrezygnuje?

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Mokka']Nie gniewaj się, ale czy widziałaś kiedys psa szkolonego awersyjnie (i co to w/g Ciebie oznacza?), czy tylko o tym czytałaś? Bo Tosca akurat nigdy nie była szkolona awersyjnie, a tylko i wyłącznie pozytywnie.
Moim zdaniem Tosca się nudzi, a nie boi.[/quote]

Tak, widziałam. Nie mówię, że Tosca jest szkolona awersyjnie i się boi. Beata nie sprecyzowała, o jakiego psa chodzi. Podałam tylko jedną z możliwych przyczyn spowolnienia ruchów, nie mówię że to właśnie o to chodzi w tym przypadku.

Link to comment
Share on other sites

[quote name='betty_labrador'][B]Marmasza[/B] czyli jesli nie nagrodzi sie psa za zachowanie ktorego nie wykonal jak powinien, i zada sie od poczatku psu ta komende to pozniej wykona ja szybciej? a jesli zrezygnuje?[/quote]

Moim zdaniem, jeśli pies zna komendę, to reszta zależy wyłącznie od motywacji czyli od tego czego pies oczekuje i jakie jest "jego zdaniem" prawdopodobieństwo spełnienia tego oczekiwania.

Z moich doświadczeń wynika, że najczęstszą przyczyną powolnego wykonywania komend jest zła motywacja psa, często "rozpieszczonego" nadmiarem nagród. Pies nagradzany za każdym razem, gdy prawidłowo wykona polecenia (acz z ociąganiem) otrzymuje nagrodę przestaje się starać. W końcu "micha zawsze się należy". Natomiast, gdy nagroda (znana - oczekiwana) pojawia się rzadko, to starania się opłaca.

A jeśli pies rezygnuje? No cóż, w takim przypadku wina jest po stronie przewodnika - to on się nie postarał. Proponuję następnym razem albo zmienić nagrodę, albo "przygotować" psa.
Problem w tym, że pracując "pozytywnie" tak naprawdę musimy utrzymywać psa w pewnym "niedoborze" tego co używamy do nagradzania. Przy szkoleniu "za pomocą" R- tego problemu nie ma - pies jest zawsze "przygotowany" na unikanie nieprzyjemności.

Link to comment
Share on other sites

Guest Mrzewinska

Nie lekcewazylabym dziedziczenia pasji pracy i checi kontaktu. W podstawowym zakresie mozna wypracowac wiele z kazdym psem - ale sa psy, dla ktorych praca jest nagroda. Szkolenie psa, ktory ma "fabrycznie" wmontowane samonagradzanie pracą jest czyms zupelnie innym niz staranne budowanie motywacji. Tyle ze bardzo trudno - majac raz pracusia z urodzenia - pogodzic sie z tym, ze to nie regula...

Zofia

Link to comment
Share on other sites

  • 2 weeks later...

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.

×
×
  • Create New...