malagos Posted February 7, 2007 Share Posted February 7, 2007 Może wspomóc tę akcję sedalinem? Nasza dzika Lili uciekła nam z samochodu i łapaliśmy ja po krzakach 4 dni, aż po podaniu sedalinu wyszła wprost do naszych rąk....Tak nam zalecił lekarz.... Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
pixie Posted February 7, 2007 Share Posted February 7, 2007 podobno nawet w zelu jest juz dostepny...i tak samo skuteczny a moze nawet latwiej podac???? czy tez wywazyc dawke... Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
sisay Posted February 7, 2007 Share Posted February 7, 2007 A jak chcecie podac lek psu, ktory gryzie w histerii ?? :shake: O ile znam Anabelke, to doskonale sobie poradzi bez tego :razz: oby tylko zaden "fachowiec" nie probowal "pomoc" i dal jej mozliwosc nawiazania kontaktu z sunia :roll: Niecierpliwie sie!!! Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
AśkaK Posted February 7, 2007 Share Posted February 7, 2007 Ma-ja, no jak to jak, razem z michą! Masza, pisz coś bo z nerwów włosy powyrywam.:oops: Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Masza4 Posted February 7, 2007 Author Share Posted February 7, 2007 Przepraszam przepraszam, już piszę! Anabelka prawdopodobne wybiera się do schrona jutro, po pracy. Jak zwykle musiało coś nawalić i zepsuło mi się auto...Nie będę więc jak miała odebrać od Anabelki suni :-( Miejmy nadzieję, że jakoś sobie z tym poradzimy. Czekam na wiadomość potwierdzającą przybycie Anabelki do schrona. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
pixie Posted February 7, 2007 Share Posted February 7, 2007 [quote name='ma-ja']A jak chcecie podac lek psu, ktory gryzie w histerii ?? :shake: O ile znam Anabelke, to doskonale sobie poradzi bez tego :razz: oby tylko zaden "fachowiec" nie probowal "pomoc" i dal jej mozliwosc nawiazania kontaktu z sunia :roll: Niecierpliwie sie!!![/quote] oj tak t6ak, jak pamietacie wyciaganie Reksia...z tym nieudacznym pracownikiem... hmmm moze anabelka zapozna sie z tym watkiem, bo to bylo straszne! karetki czekaly w calej polsce..bo ataki serca na dogo w tym watku byly murowane...obylo sie w koncu bezinterwencji pogotowia ratunkowego, ale ten watek -Reksia- misternie przygotowany....jest watkiem ku przestrodze, tak jak i Berusi...proby z Berusia... trzeba bylo nastepny raz planowac... Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
malagos Posted February 7, 2007 Share Posted February 7, 2007 Mam nadzieję, ze Anabelka sobie poradzi doskonale. A może z boczku "ukryta kamera"? :evil_lol: A poważnie to znam te małe ząbczaste histeryczki. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Bella11 Posted February 7, 2007 Share Posted February 7, 2007 :kciuki: :kciuki: :kciuki: :kciuki: :kciuki: Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Masza4 Posted February 7, 2007 Author Share Posted February 7, 2007 Taaaa pixie pamiętamy historię z Reksiem. Mikroskopijny pies i duży pracownik a lał przed psem w gacie że aż strach Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Tiger Posted February 8, 2007 Share Posted February 8, 2007 [quote name='Masza4']Taaaa pixie pamiętamy historię z Reksiem. Mikroskopijny pies i duży pracownik a lał przed psem w gacie że aż strach :angryy: nieudacznik...[/quote] To była tragikomedia wtedy........ Tragi - dlatego , że pracownik bał się wyciągnąc z budy maleńkiego pieska,skutkiem czego Reksio został jeszcze przez trzy dni w schronisku i -komedia , bo aż było żałośnie patrzeć ..... Chłop jak dąb, młody , silny i nie mógł poradzić sobie z 5-ciokilogramowym psem ... Na szczęście druga próba wyciągnięcia Reksia już się powiodła i tak też będzie z sunią .........:lol: Nie ma innej opcji ! Kciuki zaciśnięte ....... A Oskar zostaje , bo nie mamy adoptującego ......:placz: Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Masza4 Posted February 8, 2007 Author Share Posted February 8, 2007 Cholera! Oskara tez trzeba wyciągać :placz: On jest w okropnym stanie. Czy może ktoś jeszcze z adoptujących się zgodzi? Cały problem w tym, że anabelka nie ma własnego samochodu, ja też nie, a przywiezie ją znajomy. ja do tego siedze w domu na zapalenie płuc więc totalne dno!!! :placz: Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
mar.gajko Posted February 8, 2007 Share Posted February 8, 2007 A gdzie Wątek Oskarka, sorry. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Tiger Posted February 8, 2007 Share Posted February 8, 2007 [quote name='mar.gajko']A gdzie Wątek Oskarka, sorry.[/quote] Tutaj ....... [URL]http://www.dogomania.pl/forum/showthread.php?t=33924[/URL] :placz: :placz: :placz: Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Masza4 Posted February 8, 2007 Author Share Posted February 8, 2007 nic z tego... do schrona po 15 pojechała siostra Anabelki, bo ta musiała zostać chwilę w pracy. jak sie okazało-'pies jest dla kogoś zarezerwowany'... a co więcej-wcale nie było suki w boksie!!! czyli pewnie sprawdziło się to co sądzilam. suka pewnie już nie żyje. ostatnim razem pracownik przykuł do niej uwagę, że jest agresywna, i może już koniec z nią...takie psy nie maja normalnie szans na adopcje. nie chce mi się wierzyć, że taki pies-stary, brzydki, przerażony, momentami agresywny znalazł jakiegoś troskliwego pana, który przyjedzie po nią za kilka dni. nie uwierzę w to! :angryy: Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
iwonamaj Posted February 8, 2007 Share Posted February 8, 2007 nieeeee, :-( może jednak żyje :-( Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
anielica Posted February 8, 2007 Share Posted February 8, 2007 albo schronisko czyta dogomanię i, mimo, że nasze działania mają na celu pomoc psom, będzie je blokować. wcale bym się nie zdziwiła... Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Masza4 Posted February 8, 2007 Author Share Posted February 8, 2007 też o tym pomyślałam...nie zdziwiłabym się... Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
anielica Posted February 8, 2007 Share Posted February 8, 2007 Zobaczymy jak jutro będzie z Oskarem... Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
anabelka Posted February 8, 2007 Share Posted February 8, 2007 Cholera no :angryy: Właśnie odbyłam z moją siostrą (Kasią) długą rozmowę przez telefon. Wcześniej nie mogłam bo cały czas płakała. Powtórzyła to co już wcześniej napisała Masza. Mówi jeszcze, że odniosła wrażenie, że facet doskonale wiedział o jakiego psa chodzi. W ogóle był mrukowaty i beznadziejny, ale gdy mówił o tej suni to tak jakby recytował jakąś formułkę. JA też nie wierzę, że sunia jest zarezerwowana. Kasia mówi, że przez łzy niewiele widziała ale jest pewna, że tej suni tam nie było. Strasznie żałuje, że to nie ja tam pojechałam, ale po 13:00 zadzwonił mój dziekan, że przyjedzie bo ma dla mnie "robótkę", no i już wiedziałam, że nie wyjdę z pracy o czasie. Boże, co za świat :placz: A może ona jednak jeszcze żyje? Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Masza4 Posted February 8, 2007 Author Share Posted February 8, 2007 Cholera! czyli pewnie pracownik wiedział o jakiego psa chodzi, bo przeciez wcześniej była znajoma wetka Gospelli... Skąd niby tak doskonale orientował się co to za pies? Jak daleko można się posunąć, aby zrobić komuś na złość! Walczymy o każde psie życie,a nagle okazuje się, że nici z tego! Przecież to absurd! NIKT takiego psa nie zarezerwował, nie wierzę w to! Anabelko czy pójdziesz jeszcze do schorna? Chyba trzeba z nimi rozmawiać trochę bardziej ostro! :angryy: Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
kaja888 Posted February 8, 2007 Share Posted February 8, 2007 to jest po prosu skandal, co oni wyprawiaja w tym schornisku. Dlaczego przeszkadzaja w tym aby Pieski mały lepsze życie. Może trzeba z tymi pracownikami zrobić jakiś porzadek. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Dabrowka Posted February 8, 2007 Share Posted February 8, 2007 :( Wiecie, to niesamowite, że większość psów z tego schroniska, o których piszecie na dogo, tak po prostu znika... A może trzeba po dobroci? Tak jak było z Guciem? Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Edi100 Posted February 8, 2007 Share Posted February 8, 2007 Matko kochana! Tylko nie to... Błagam:-( :-( :-( :-( :-( :-( :-( :-( :-( :-( :-( :-( :-( :-( :-( :-( Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
AśkaK Posted February 8, 2007 Share Posted February 8, 2007 Nasza polska rzeczywistość...:wallbash: :placz: Myślicie że czytają dogo? W takim układzie wszystkie działania związane z tą małą trzebaby na pw przenieść. Czy wy macie jeszcze dziewczyny tyle sił i cierpliwości by pojechać tam raz jeszcze i spróbować? Anabelka..?:oops: Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Bella11 Posted February 8, 2007 Share Posted February 8, 2007 Nie wierzę że coś złego mogło się stać malutkiej ,:shake: musicie coś wymyśleć skoro jest zarezerwowana więc jeszcze jest w Schronisku , może przedstawić się jako właściciel suni która ma problemy natury psychicznej reaguje paniką nawet na właściciela , w ekstremalnych sytuacjach . Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Recommended Posts
Join the conversation
You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.