Wilejkaros Posted February 8, 2007 Share Posted February 8, 2007 Hej, maluszku! Do góry! Jak łapki kochane? Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
sahara Posted February 9, 2007 Author Share Posted February 9, 2007 Cały czas o nim pamietam :shake: Tylko, że nic o nim nie wiem :shake: Przykro mi bardzo :roll: Mam nadzieję, że obecni opiekunowie będą nas informować o szczegółach i postępach leczenia. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
doddy Posted February 9, 2007 Share Posted February 9, 2007 A obecni opiekunowie są z dogo? I pytanie się nasuwa, czy mały ma już domek, czy szuka docelowego? Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
sahara Posted February 9, 2007 Author Share Posted February 9, 2007 Dorka chyba ma z nimi kontakt :roll: I chyba mały szuka domku :razz: Strasznie dużo tych "chybań" :shake: Przydałyby się jakieś pewniki ;) Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
D O R K A Posted February 9, 2007 Share Posted February 9, 2007 Niestety mam przykrą wiadomość:-( Mały Paco odszedł dzisiaj rano za Tęczowy Most.....:-( :-( :-( Bezwzględne parwo pokonało słabą istotkę..... Paco miałby domek bo zgłosili się do mnie przesympatyczni ludzie z południa Polski, którzy pragnęli małego adoptować. Jestem wściekła, że nie udało się Mu pomóc.... Mały Pakusiu byłeś wyjątkowy, na zawsze pozostaniesz w mojej pamięci......:-( :-( :-( :-( :-( :-( :-( :-( :-( :-( :-( :-( :-( Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Cez Posted February 9, 2007 Share Posted February 9, 2007 ??? on chorowal na parwo juz w schronisku ? jestem bardzo zdziwiona, myslalam, ze tylko lapki ma chore :( Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
D O R K A Posted February 9, 2007 Share Posted February 9, 2007 Po wzięciu malucha ze schronu na początku zauważyłysmy dziwny kaszelek, później z dnia na dzień było gorzej. Mały gasł w oczach, zaczął odmawiać jedzenia i picia. Pojawiły się silne wymioty i krwawa biegunka. Wszystko potoczyło się bardzo szybko. Właśnie tego najbardziej się bałam zabierając Go ze schroniska, że może złapać tam jakąś chorobę zakaźną. I niestety stało się to najgorsze..... Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
doddy Posted February 9, 2007 Share Posted February 9, 2007 [img]http://static.flickr.com/51/114559058_14d8db19b9_o.gif[/img] Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
agnieszka30 Posted February 9, 2007 Share Posted February 9, 2007 szlag, zaczęłam czytać wątek od początku i myślałam,.. ze uda się go do rocławia...i jeszcze to parwo... a nie liczycie się z epidemią??? Mój Boże... Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
sahara Posted February 9, 2007 Author Share Posted February 9, 2007 ??????????????????????????????????????????????????????????????????????????????????????? Wiem, że od dawna w schronisku nie było przypadku parwo. Zarazić musiał się gdzie indziej. Inkubacja trwa od 2 do 14 dni. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
LALUNA Posted February 9, 2007 Share Posted February 9, 2007 [QUOTE]Niestety złapał zapalenie górnych dróg oddechowych. Dostał antybiotyk i tak na wszelki wypadek surowicę.[/QUOTE] To weterynarz który go badał pomylił zapalenie dróg oddechowych z parwo? I leczył go na wszystko na wszelki wypadek? Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
red Posted February 9, 2007 Share Posted February 9, 2007 Niestety, objawy parwo pojawiły się później, wcześniej tylko było w gardle dużo ropy. Wszystko działo się bardzo szybko. Wiedząc, że mały był w schronisku poprosiłyśmy o podanie surowicy. Niestety chyba było już za późno. Mały był pod fachową opieką, nigdzie nie miałby lepiej. Stało się...... Zresztą , który zabrany ze schroniska szczeniak przeżył ????????????????????????????????????????????????????????????????????????????????????????????????????? To pojedyńcze przypadki. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
LALUNA Posted February 9, 2007 Share Posted February 9, 2007 To były faktycznie bardzo dziwne objawy. Bo wczesniej było ze oprócz zapalenia dróg oddechowych stan malca sie poprawia i zaczyna ładniej chodzić. To było dwa dni temu. Ponieważ od dwóch lat zbieram przypadki psów które maja skrajne problemy z nadgrastkami to nie słyszałam ani o jednym przypadku że stan łap poprawiłby sie chociaż troszeczke o ile by to nie szło wraz poprawa zdrowotną psa. Jezeli pies tak jak Dorka pisała że [quote]Po wzięciu malucha ze schronu na początku zauważyłysmy dziwny kaszelek, później z dnia na dzień było gorzej. Mały gasł w oczach, zaczął odmawiać jedzenia i picia. Pojawiły się silne wymioty i krwawa biegunka. Wszystko potoczyło się bardzo szybko.[/quote] To nie powinno mu sie poprawic z łapami wrecz powinno być coraz gorzej. Natomiast po czterech dniach od wziecia psa ze schroniska było podane info że [quote]Łapki wyglądają troszkę lepiej, zaczyna chodzić na palcach, mniej na nadgarstkach. Niestety złapał zapalenie górnych dróg oddechowych. Dostał antybiotyk i tak na wszelki wypadek surowicę[/quote] To raczej wszystkich nas nastrajało optymistycznie. Bo poprawa łapek wskazuje na poprawe zdrowia. A jeszcze dwa dni temu nie było żadnej informacji ze jest tak źle. Raczej ze jest lepiej. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
AgaiTheta Posted February 9, 2007 Share Posted February 9, 2007 Biedna mała kruszynka :-( Śpij Aniołku.... ... [*].... Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
basiagk Posted February 9, 2007 Share Posted February 9, 2007 [URL="http://imageshack.us"][IMG]http://img249.imageshack.us/img249/1604/11455905814d8db19b9odz3.gif[/IMG][/URL] Strasznie mi smutno... Tak mocno trzymałam kciuki za Paco:-( Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
red Posted February 9, 2007 Share Posted February 9, 2007 Bardzo nam żal tego malucha, miał przykre dzieciństwo, ale nie odszedł w samotności i tyle ludzi go pokochało. :-( Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
madziara1983 Posted February 10, 2007 Share Posted February 10, 2007 :-( :-( :-( :-( :-( :-( :-( Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
sahara Posted February 10, 2007 Author Share Posted February 10, 2007 [quote name='red']Niestety, objawy parwo pojawiły się później, wcześniej tylko było w gardle dużo ropy. Wszystko działo się bardzo szybko. Wiedząc, że mały był w schronisku poprosiłyśmy o podanie surowicy. Niestety chyba było już za późno. Mały był pod fachową opieką, nigdzie nie miałby lepiej. Stało się...... Zresztą , który zabrany ze schroniska szczeniak przeżył ????????????????????????????????????????????????????????????????????????????????????????????????????? To pojedyńcze przypadki.[/QUOTE] [B][COLOR="Red"]Poproszę o nazwiskao lekarza który się nim opiekował. Bardzo mi zależy na rozmowie z nim.[/COLOR][/B] Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
sahara Posted February 10, 2007 Author Share Posted February 10, 2007 Widzę, że nie jesteście chętne do współpracy. Moje pytanie pozostaje bez odpowiedzi....... A ja mam coraz więcej pytań, bo udało mi się dotrzeć do osoby, która znała tego psiaka zanim został porzucony. I nie wygląda na to, że były to objawy krzywicy, wg mojego informatora pies urodził sie taki. Po za tym na 90% był szczepiony zanim trafił do schroniska. Widziałam go na dzień przed tym jak go zabrałyście. Żadnych objawów typu kaszelek nie miał. Ale juz w schronisku stwierdzono jeszcze jedna wadę która rodziła podejrzenie, że mały niestety jest genetycznie obciążony różnymi wadami. Dlatego poprosiłam Cez żeby wstrzymała się z allegro. Chciałam miec pewność co do jego stanu. Mam wrażenie, że sytuacja Was przerosła i nie chcecie się do tego przyznać.Bo inaczej przecież nie miałybyście nic przeciwko temu żebym porozmawiała z wetem który go leczył, prawda? Wiesz red, dziwnym trafem te szczeniaki, których nie zabrałyście ze schroniska w większości przeżyły.... Nie mówiąc o tych które zostały w schronisku wyleczone z parwo. To jest do sprawdzenia :) Jak równiez inne rzeczy :razz: Życzę miłego wieczoru. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
sahara Posted February 10, 2007 Author Share Posted February 10, 2007 [quote name='LALUNA']To były faktycznie bardzo dziwne objawy. Bo wczesniej było ze oprócz zapalenia dróg oddechowych stan malca sie poprawia i zaczyna ładniej chodzić. To było dwa dni temu. Ponieważ od dwóch lat zbieram przypadki psów które maja skrajne problemy z nadgrastkami to nie słyszałam ani o jednym przypadku że stan łap poprawiłby sie chociaż troszeczke o ile by to nie szło wraz poprawa zdrowotną psa. Jezeli pies tak jak Dorka pisała że To nie powinno mu sie poprawic z łapami wrecz powinno być coraz gorzej. Natomiast po czterech dniach od wziecia psa ze schroniska było podane info że To raczej wszystkich nas nastrajało optymistycznie. Bo poprawa łapek wskazuje na poprawe zdrowia. A jeszcze dwa dni temu nie było żadnej informacji ze jest tak źle. Raczej ze jest lepiej.[/QUOTE] Cóż, widzę, że nie tylko ja mam wątpliwości :cool1: Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
andzia69 Posted February 10, 2007 Share Posted February 10, 2007 sahara - co ty mówisz:crazyeye: czyżby coś nie tak z tą adopcją było????? też mi się to dziwne wydało,że maly tak nagle odszedł,ale mnie już raczej nic nie zdziwi.... Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
szajbus Posted February 10, 2007 Share Posted February 10, 2007 Tu maluśki biedaczku, dlaczego odszedłeś? Tyle osób ci dopingowało, chciało pomóc. Dlaczego maluszku? Dlaczego nawet takie kruszynki odchodza na progu swego życia? Pytania bez odpowiedzi. Biegaj sobie teraz po tych soczystych łakach za TM i bądź tam zdrowy i szczęśliwy. [img]http://img382.imageshack.us/img382/5006/kerze8ik2.gif[/img] Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
sahara Posted February 11, 2007 Author Share Posted February 11, 2007 [quote name='andzia69']sahara - co ty mówisz:crazyeye: czyżby coś nie tak z tą adopcją było????? też mi się to dziwne wydało,że maly tak nagle odszedł,ale mnie już raczej nic nie zdziwi....[/QUOTE] Nie wiem co było z adopcją, chociaz wiem kto go zabrał. Tu niczego nie można byc pewnym. Wydaje mi się co najmniej dziwne, że pies który wyglądał jak okaz zdrowia odszedł tak szybko. Dlaczego nie chca się zgodzić na moją rozmowę z wetem? Nie chcę sie kłócić, nienawidzę pyskówek, ale nie lubię jak mi ktoś ściemnia :angryy: I dlaczego tak uparcie zwalają winę na schronisko? W schronisku od dawna nie było przypadków zachorowań na parwo. Do tej pory starałam sie nie wtrącać, robią dużo dla zwierząt, z poświęceniem, powtarzam, nie lubię się kłócić,ale chcę poznać PRAWDĘ o tym co się stało z psem. Jednak są zalety mieszkania w takim miejscu jak Radom, tu łatwiej można przeprowadzić malutkie dochodzenie :p Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
andzia69 Posted February 11, 2007 Share Posted February 11, 2007 a kto go w koncu adoptował bo się pogubiłam:Dorka czy Red...czy ktoś inny,a oni tylko pisali o maluchu.... Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
sahara Posted February 11, 2007 Author Share Posted February 11, 2007 Zabrała go Dorka z jeszcze jedna panią. I prawdopodobnie u tej pani był. Ta pani znana jest ze swojego oddania dla zwierząt, a ponieważ przygarnia równiez chore psiaki, mały u niej mógł się zarazić. O ile parwo było przyczyną jego śmierci........ Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Recommended Posts
Join the conversation
You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.