bagi Posted January 21, 2004 Share Posted January 21, 2004 Na rany swietne jest tez lydium . Nie wiem jednak , to raczej u weta mozesz zdobyc . No i wszelkiego rodzaju zasypki , zeby wysuszyc . Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
charciara Posted January 21, 2004 Author Share Posted January 21, 2004 Od początku. Rozcięty palec w tylnej łapie, od góry. Rana głęboka, kość widać. Było szyte, ale menda sobie szwy wygryzła. Nie paprze się, jest czysta. Używam Balsamu Szostakowskiego, zawijam bandażem. Menda kilka razy dziennie bandaż zrywa i rozbabruje sobie tę ranę, a już się ładnie schodziła. Nie mam siły ciągle latać za nendą i pilnować. Bagi - co to jest opatrunek w sprayu? Czy to trzeba bandażować? Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Rotti Posted January 21, 2004 Share Posted January 21, 2004 charciara Wydaje mi się, że jak jest czysta, to OK, nic się nie dzieje. Ja bym chyba zostawiła to samemu sobie. Co prawda nie widziałam tej rany... Ale skoro i tak zrywa opatrunki, to po co się z nim ciągle o to użerać ? Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
charciara Posted January 21, 2004 Author Share Posted January 21, 2004 Rotti, tak zupełnie zostawić, niech sobie żyje własnym życiem? Na dworze też? Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Rotti Posted January 21, 2004 Share Posted January 21, 2004 charciara Dopóki rana jest otwarta to na dwór lepiej zabezpiecz. Najlepiej nadają się do tego dziecięce skarpetki, możesz też owinąć folią, jeżeli Stefania to zniesie. I dobrze by było, żeby przez parę dni nie biegał. A w domu luz na łapę. Ja tak robiłam i było OK i to dosyć szybko. Trzy dni i było po wszystkim. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Gocha Posted January 22, 2004 Share Posted January 22, 2004 Jestem już przy kompiku, Cześc BUBU, witam serdecznie, pochwal się jakiego psiaka masz ... Gocha i dwa borzojki Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
wirka Posted January 22, 2004 Share Posted January 22, 2004 Bubu ma chyba hodowlę constans borzoi... Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Gocha Posted January 22, 2004 Share Posted January 22, 2004 hmm, czyżby następny borzojmaniak.... bardzo się cieszę.. Gocha i dwa borzojki Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
_Judyta_ Posted January 22, 2004 Share Posted January 22, 2004 Charciara! pogadałam z tą moją alternatywną wetką tu w Pradze. poleciła żebyś sprawdziła w aptece czy jest cuś takiego co się zowie po łacinie: CALENDUAL - jest to jakieś takie coś w alkoholu rozpuszczone (płynna substancja). jeśli uda Ci się to zdobyć to rozcieńcz to 1/10 lub jeśli rana bardzo brudna 1/5 i po każdym spacerze (ale nie więcej niz 3Xdziennie) myj Stefani tę łapę dokładnie w tym. ale nie żałuj środka na łapsko, ma być kompletnie w tym umoczone, jeśli używasz do tego waty to oczywiscie ni kawałeczka watki w ranie zostać nie może. poza tym na spacer łapa goła. nawet jeśli Stefek będzie lizał i zlizywał to maziajstwo to się nie przejmuj. rana powinna z godziny na godzinę po tym cudku się zasklepiac, po 3 dniach, jak już bedzie poważna zmiana stosuj mazidło już tylko raz.... może uda Ci się to znaleźć - to nie jest homeopatyczne tylko "tradycyjne" mazidło. jej suka ma taką starą ranę po szkle, w której są jeszcze kawałki szkła i co jakiś czas chce się któremuś kawałeczkowi wyjść, wtedy rana się robi ochydna, rozbabrana i ropiejąca - po tym cudku sama widziałam znikało wszystko jak się patrzy. powodzenia! Rotti - właśnie sobie teraz poczytałam jak Ci to parę dni kadziłam o wieku i jakiego byka walnęłam - o tą świeżość się rozchodzi tylko przez "rz"... ale plama! "rz" odwołuję, ale świeżości nie! Spadam bo mam dzisiaj zlot czarownic - spotkanie psychoterapeutów.... J Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
charciara Posted January 22, 2004 Author Share Posted January 22, 2004 Judyta, w trakcie odpowiadania na Twoją wiadomość do mnie na priv, gdzie tak wychwaliłam Stefana, że już opatrunków nie ściąga, on oczywiście rozpaprał sobie wszystko. W te pędy poleciałam do apteki i to coś po łacinie okazało się być zwykłym wyciągiem z nagietka (a po łacinie tak ładnie brzmi). Tak więc zaraz sporządzam miksturę i będę testować. Na ulotce jest napisane, że można stosować co 2 godziny nawet, ale to dla ludzi, co sobie ran nie liżą. Zresztą to 70% alkohol, więc Stefania mogłaby się nieźle naświergolić :lol: . Jeszcze raz dziękuję Ci bardzo za pomoc. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
charciara Posted January 22, 2004 Author Share Posted January 22, 2004 To musi być pyszne !!! Jeszcze trochę i Stefcia sobie łapę do kolana zeżre :lol: :lol: :lol: . Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Rotti Posted January 22, 2004 Share Posted January 22, 2004 charciara To będziesz miała trójnóg :lol: :lol: :lol: A poważnie. Widać efekty ? Judytko "Karzdemu" się "morze" "zdażyc" ;) :lol: :lol: :lol: Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
charciara Posted January 22, 2004 Author Share Posted January 22, 2004 Rotti - efekty na razie takie, że Stefan był bardzo szczęśliwy bez buta na spacerze. Nogi sobie jednak nie opieprzył :lol: Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Rotti Posted January 22, 2004 Share Posted January 22, 2004 A jak z raną po spacerku ? Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
charciara Posted January 22, 2004 Author Share Posted January 22, 2004 Rana po spacerku bez żadnych zmian na gorsze. Taka sama jak przed spacerkiem - i biegał Stefan !!! Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Rotti Posted January 22, 2004 Share Posted January 22, 2004 To bardzo dobrze :) A ta maść mnie zaciekawiła. Rozumiem, że ona jest dla ludzi ? Co jest napisane o zastoswaniu ? Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
charciara Posted January 22, 2004 Author Share Posted January 22, 2004 To nie maść - to płyn. Wskazania Zewnętrznie: w różnych uszkodzeniach skóry, stłuczeniach, odmrożeniach, oparzeniach, owrzodzeniach, ranach pooperacyjnych, jak również w zapaleniach błon śluzowych jamy ustnej, gardła i pochwy, pomocniczo przeciw rzęsistkowi; Wewnętrznie: w nieżytach oraz stanach zapalnych przewodu pokarmowego, w chorobie wrzodowej, w okresie rekonwalescencji po zabiegach chirurgicznych. Ponadto w zaburzeniach miesiączkowania połączonych z bólem, ogólnym osłabieniem i zawrotami głowy, a także w dolegliwościach okresu przekwitania. Zaleca się również w ogólnym osłabieniu celem wzmożenia odporności na zakażenia bakteryjne. Działanie (w skrócie): Zewnętrznie działa przeciwzapalnie, bakteriobójczo, grzybobójczo. Sprzyja prawidłowemu wzrostowi nabłonka, przyspiesza ziarninowanie i bliznowacenie uszkodzeń skóry. Wewnętrznie działa przeciwzapalnie i ochronnie na błony śluzowe przewodu pokarmowego, sprzyja regeneracji błon śluzowych, gojeniu się wrzodów i nadżerek. Ponadto wykazuje działanie rozkurczowe, a także immunopobudzające. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Rotti Posted January 22, 2004 Share Posted January 22, 2004 charciara Ale się napisałaś :) Dzieki. Fajny ten płyn. Nagietkowy tak ? A na zajady ? Jak myslisz ? :lol: Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
bagi Posted January 22, 2004 Share Posted January 22, 2004 Na zajady jak znalazl . :wink: Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Rotti Posted January 22, 2004 Share Posted January 22, 2004 Bagi Oj to jutro zasuwam do apteki :) Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
charciara Posted January 22, 2004 Author Share Posted January 22, 2004 Dokładnie to wyciąg z nagietka. Na zajady moim zdaniem nie ma sposobu, ale próbuj :D Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Varius Avis Posted January 22, 2004 Share Posted January 22, 2004 BAGI Jak tam Kerry? Przezyla? :boom: Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Rotti Posted January 22, 2004 Share Posted January 22, 2004 charciara Nie ma ? :( Kiedyś faszerowałam się wit B i pomagało. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
charciara Posted January 22, 2004 Author Share Posted January 22, 2004 Rotti, nie wiem, może wit.B jest dobra. Ja od września leczę opryszczkę (tzw. zimno). Najpierw dwóch lekarzy stwierdziło, że to trądzik różowaty(na policzku to mam/miałam) i faszerowali mnie antybiotykami non stop przez dwa miesiące. Trzeci lekarz uznał, że to opryszczka i przepisał jakieś maści. Dopóki smaruję, wszystko jest OK, przestaję - wraca. Do tego na zmianę z tą na policzku robi mi się "normalna" na ustach i tak w koło Macieju. I już kurna sama nie wiem, co faktycznie mi na pysku siedzi i czym to cholerstwo wyleczyć i czy jest jakiś mądry doktor, co postawi trafną diagnozę. Sypie się człowiek po trzydziestce/przed czterdziestką i tyle. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
_Judyta_ Posted January 22, 2004 Share Posted January 22, 2004 jużem wróciła z Sabatu. ach, więc ten magiczny środek to nagietek... :lol: :lol: , a tak się Nicole (ta moja alt-wetka) na gimnastykowała żeby mi to wytłumaczyć!hihihi. ale to by się zgadzało z tym co mówiła, że jak się rozcieńczy i nogę w tym wykąpie to nawet jak piecho zliże co nieco, to mu to nie zaszkodzi, bo wewnętrznie też się to stosuje i pomaga prawie tak samo. więc niech sopbie Stefania Harper to podlizuje a Ty smaruj i rana się zasklepi. daj cynk jak zauważysz jakąś poprawę. polecam się na przyszłość. co do zajadów to vit B i D chyba? nagietek natomiast pomoże w gojeniu, bo zajad to taka świnia, że co rusz się znowu rozbabruje, także Rotti - polecam, przy okazji jak se zliżesz to i humorek Ci się wyostrzy (70% alc.) :drinking: :lol: :wink: Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Recommended Posts
Join the conversation
You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.