Jump to content
Dogomania

Sobotni wieczór


charciara

Recommended Posts

  • Replies 400
  • Created
  • Last Reply

Top Posters In This Topic

Od początku.

Rozcięty palec w tylnej łapie, od góry.

Rana głęboka, kość widać.

Było szyte, ale menda sobie szwy wygryzła.

Nie paprze się, jest czysta.

Używam Balsamu Szostakowskiego, zawijam bandażem.

Menda kilka razy dziennie bandaż zrywa i rozbabruje sobie tę ranę, a już się ładnie schodziła.

Nie mam siły ciągle latać za nendą i pilnować.

Bagi - co to jest opatrunek w sprayu?

Czy to trzeba bandażować?

Link to comment
Share on other sites

charciara

Dopóki rana jest otwarta to na dwór lepiej zabezpiecz. Najlepiej nadają się do tego dziecięce skarpetki, możesz też owinąć folią, jeżeli Stefania to zniesie. I dobrze by było, żeby przez parę dni nie biegał. A w domu luz na łapę. Ja tak robiłam i było OK i to dosyć szybko. Trzy dni i było po wszystkim.

Link to comment
Share on other sites

Charciara! pogadałam z tą moją alternatywną wetką tu w Pradze. poleciła żebyś sprawdziła w aptece czy jest cuś takiego co się zowie po łacinie:

CALENDUAL - jest to jakieś takie coś w alkoholu rozpuszczone (płynna substancja). jeśli uda Ci się to zdobyć to rozcieńcz to 1/10 lub jeśli rana bardzo brudna 1/5 i po każdym spacerze (ale nie więcej niz 3Xdziennie) myj Stefani tę łapę dokładnie w tym. ale nie żałuj środka na łapsko, ma być kompletnie w tym umoczone, jeśli używasz do tego waty to oczywiscie ni kawałeczka watki w ranie zostać nie może. poza tym na spacer łapa goła. nawet jeśli Stefek będzie lizał i zlizywał to maziajstwo to się nie przejmuj. rana powinna z godziny na godzinę po tym cudku się zasklepiac, po 3 dniach, jak już bedzie poważna zmiana stosuj mazidło już tylko raz.... może uda Ci się to znaleźć - to nie jest homeopatyczne tylko "tradycyjne" mazidło. jej suka ma taką starą ranę po szkle, w której są jeszcze kawałki szkła i co jakiś czas chce się któremuś kawałeczkowi wyjść, wtedy rana się robi ochydna, rozbabrana i ropiejąca - po tym cudku sama widziałam znikało wszystko jak się patrzy.

powodzenia!

Rotti - właśnie sobie teraz poczytałam jak Ci to parę dni kadziłam o wieku i jakiego byka walnęłam - o tą świeżość się rozchodzi tylko przez "rz"... ale plama! "rz" odwołuję, ale świeżości nie!

Spadam bo mam dzisiaj zlot czarownic - spotkanie psychoterapeutów....

J

Link to comment
Share on other sites

Judyta, w trakcie odpowiadania na Twoją wiadomość do mnie na priv, gdzie tak wychwaliłam Stefana, że już opatrunków nie ściąga, on oczywiście rozpaprał sobie wszystko.

W te pędy poleciałam do apteki i to coś po łacinie okazało się być zwykłym wyciągiem z nagietka (a po łacinie tak ładnie brzmi).

Tak więc zaraz sporządzam miksturę i będę testować.

Na ulotce jest napisane, że można stosować co 2 godziny nawet, ale to dla ludzi, co sobie ran nie liżą.

Zresztą to 70% alkohol, więc Stefania mogłaby się nieźle naświergolić :lol: .

Jeszcze raz dziękuję Ci bardzo za pomoc.

Link to comment
Share on other sites

To nie maść - to płyn.

Wskazania

Zewnętrznie: w różnych uszkodzeniach skóry, stłuczeniach, odmrożeniach, oparzeniach, owrzodzeniach, ranach pooperacyjnych, jak również w zapaleniach błon śluzowych jamy ustnej, gardła i pochwy, pomocniczo przeciw rzęsistkowi;

Wewnętrznie: w nieżytach oraz stanach zapalnych przewodu pokarmowego, w chorobie wrzodowej, w okresie rekonwalescencji po zabiegach chirurgicznych. Ponadto w zaburzeniach miesiączkowania połączonych z bólem, ogólnym osłabieniem i zawrotami głowy, a także w dolegliwościach okresu przekwitania. Zaleca się również w ogólnym osłabieniu celem wzmożenia odporności na zakażenia bakteryjne.

Działanie (w skrócie):

Zewnętrznie działa przeciwzapalnie, bakteriobójczo, grzybobójczo.

Sprzyja prawidłowemu wzrostowi nabłonka, przyspiesza ziarninowanie i bliznowacenie uszkodzeń skóry.

Wewnętrznie działa przeciwzapalnie i ochronnie na błony śluzowe przewodu pokarmowego, sprzyja regeneracji błon śluzowych, gojeniu się wrzodów i nadżerek.

Ponadto wykazuje działanie rozkurczowe, a także immunopobudzające.

Link to comment
Share on other sites

Rotti, nie wiem, może wit.B jest dobra.

Ja od września leczę opryszczkę (tzw. zimno).

Najpierw dwóch lekarzy stwierdziło, że to trądzik różowaty(na policzku to mam/miałam) i faszerowali mnie antybiotykami non stop przez dwa miesiące.

Trzeci lekarz uznał, że to opryszczka i przepisał jakieś maści.

Dopóki smaruję, wszystko jest OK, przestaję - wraca.

Do tego na zmianę z tą na policzku robi mi się "normalna" na ustach i tak w koło Macieju.

I już kurna sama nie wiem, co faktycznie mi na pysku siedzi i czym to cholerstwo wyleczyć i czy jest jakiś mądry doktor, co postawi trafną diagnozę.

Sypie się człowiek po trzydziestce/przed czterdziestką i tyle.

Link to comment
Share on other sites

jużem wróciła z Sabatu. ach, więc ten magiczny środek to nagietek... :lol: :lol: , a tak się Nicole (ta moja alt-wetka) na gimnastykowała żeby mi to wytłumaczyć!hihihi. ale to by się zgadzało z tym co mówiła, że jak się rozcieńczy i nogę w tym wykąpie to nawet jak piecho zliże co nieco, to mu to nie zaszkodzi, bo wewnętrznie też się to stosuje i pomaga prawie tak samo. więc niech sopbie Stefania Harper to podlizuje a Ty smaruj i rana się zasklepi. daj cynk jak zauważysz jakąś poprawę. polecam się na przyszłość.

co do zajadów to vit B i D chyba? nagietek natomiast pomoże w gojeniu, bo zajad to taka świnia, że co rusz się znowu rozbabruje, także Rotti - polecam, przy okazji jak se zliżesz to i humorek Ci się wyostrzy (70% alc.) :drinking: :lol: :wink:

Link to comment
Share on other sites

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.


×
×
  • Create New...