Jump to content
Dogomania

Bezimienny Kudłaczek. Nie miał pana, domu, budy. Nie zaznał nigdy dotyku człowieka!


romenka

Recommended Posts

To miejsce powstało dla bezimiennego Kudłaczka który nie miał NIC :placz: Nigdy nie poczuł dotyku człowieka, nikt nigdy nie dał mu szansy na pokochanie się. Zabrakło dobrej woli ludzi którzy patrzyli się przez pięć lat na cierpienie pieska!
Nikt mu nie zrobił żadnego schronienia dostawał tylko ochłapy, resztki jedzenia jeśli o takie zostawało.
[I]"Rozmawiałam z facetem i prosiłam o jakąkolwiek pomoc jednak oni wszyscy bo tak się wyraził będą wdzięczni mi za przysługę zabrania go stąd:angryy: Powiedział mi że oddam psu wielką przysługę jeśli psa uśpię i że oni dawno by to zrobili ale to kosztuje:angryy: Nawet nie wiem jak nazwać takie zachowanie bo tu pokazywał że mu żal a tu kazał się go pozbyć! Powiedział mi że piesek jest od 5 lat "z nimi" i że na początku był bardzo wycofany dopiero po długim czasie przestał biegać za nimi z zębami jak miał podawane jedzenie. Że jest potwornie zniszczony psychicznie i że musiał dużo przejść za nim trafił do nich na osiedle! On nawet nie wiedział czy to pies czy suka :angryy:"[/I]

Na koniec swojego umęczonego życia które oddał właśnie im, był tam każdego dnia, w upał, deszcz, śnieg, mróz dostał tylko TYLE!




[B][SIZE=4][COLOR=black]Nikt nigdy nie dowie się ile ten Piesek przecierpiał w swoim ciężkim, podłym życiu ale wiemy już na pewno że nigdy nikt nie dał mu szansy na miłość, dom, rodzinę!
[/COLOR][/SIZE][/B]

Sam widok Kudłaczka wzrusza do łez! A to co ten piesek musiał przeżyć-przeszywa nasze serca.
To że Kudłaczek znalazł się tutaj z nami to musiało być przeznaczenie. Gdybym kilka dni wcześniej nie pojechała szukać psiaków to tego dnia (13.01.2012r) pewnie bym nie zwróciła na Niego uwagi bo bym Go nawet nie zauważyła.


Wiedziałam że dwa dni wcześniej w tym miejscu był piesek który biegał i szczekał zajadle na mnie i moje dzieci a teraz nagle cisza. Wtedy pomyślałam sobie że to piesek z któregoś podwórka więc mój błąd że nie poszłam się zapytać i wtedy może mielibyśmy szansę na uratowanie Go jakby w porę nadeszła pomoc jednak nic nie zrobiłam a już dwa dni później było tak:
[B]13.01.2012r[/B]
...natomiast znalazłam psa imieniem Łajza która właśnie umiera na oczach ludzi którzy ją dokarmiają ;( Założę wątek suni ;( ale nie wiem czy zdążę ;( ...]
W każdym razie sunie umiera na oczach ludzi którzy przez pięć lat ją dokarmiali ale nikt nie weźmie jej teraz do siebie kiedy odchodzi :-(

Byłam tam i mieli wezwać weterynarza. Psiaka nikt nie weźmie bo agresywna jest ale i baaardzo stara. Jutro z rana podjadę jeszcze raz i zobaczę czy coś zrobili w tej sprawie. Dzisiaj za dużo tego wszystkiego na mnie spadło bo i dziewczyna z Warszawy i pekinek i rozwieszanie ,szukanie zguby! Może dotrzymali słowa tym bardziej że Łajza jest tam już od pięciu lat

Jak na moje oko ona powoli umiera....:-( Niby babka się przejęła nią ale nikt przez te pięć lat nie wpuścił jej na swoją posesje!!!!Nikt nie zrobił jej budy!!!!! Po prostu była tam...
[IMG]http://img703.imageshack.us/img703/695/p1130033.jpg[/IMG]
[IMG]http://img269.imageshack.us/img269/8620/p1130034.jpg[/IMG]

Reakcja na wątku była natychmiastowa.
Niestety tej nocy nie mogłam zrobić już nic ale wcześniej ni myślałam że jest tak źle. Widziałam że piesek nie wstaje cały się telepie ale nie wiedziałam że ma dziurę w brzuszku :-(
[B]14.01.2012[/B]

[quote name='romenka']Słuchajcie sunia ma wileką ranę na brzuchu aż do mięsa. Dobrze tego nie widziałam ale przez to nie może chodzić. Teraz próbuje zorganizować za pomocą Megii1 transport do wetki![/QUOTE]


Moje próby namowy Pani weterynarz nie przyniosły skutku. Wtedy poprosiłam Megii1 by spróbowała zadzwonić lecz i Megii1 dostała identyczną odpowiedź: bym wzięła psiaka na ręce i przyniosła do gabinetu.
Wiedziałam że piesek jest przerażony:
[quote name='romenka']Ona musiała wejść w jakieś miejsce gdzie rozciachała sobie brzuch a raczej pachwinę bo to gdzieś w tych okolicach ma tą ranę. Nie dała się pogłaskać :-( Boi się i jest przerażona całą sytuacją! Bardzo mi jej żal,bardzo![/QUOTE]
Prośba o środek uspakajający również nie pomogła. Miałam donieść jeszcze wtedy Ją do gabinetu!

Zadzwoniłam wtedy do innego weta z prośbą o pomoc dla psiaka. Udało się.

[quote name='romenka']Dobra:umówiona jestem z weterynarzem na godzinę 13 po odbiór suńki z tamtego miejsca. Ja jeszcze wcześniej pojadę do niej sprawdzić czy Ona jest....Weterynarz zadecyduje co dalej...[/QUOTE]

Wszyscy na wątku czekali na nowe wieści o piesku z zaciśniętymi kciukami.
Niestety ale wieści nie były takie jakie każdy z nas oczekiwał:
Według weterynarza stan pieska wskazywał na nowotwór:
[quote name='romenka']...Wziął ten hycel i złapał go na niego a psinka nawet nie protestował.Ze trzy razy udało mu się zrobić unik od linki ale za czwartym udało się. Jestem złą na siebie że nie pomogłam:placz: Że nic więcej nie zrobiłam tylko przyzwoliłam na drugą dawkę zastrzyku! Kiedy psiunio już był otępiały podeszłam do niego i jak nigdy w życiu go nie głaskał głaskałam go by poczuł że nie jest niczyj:placz: że kocham go! Płakałam i bardzo długo nie pozwoliłam zrobić zastrzyku. Za nim podaliśmy mu dawkę śmiertelną weterynarz obejrzał go i pokazał mi węzły powiększone przy pachwinach. Uspokajał mnie mówiąc że nic lepszego nie może go spotkać od tego co robię dla niego. Zobaczył tą wielką dziurę w brzuchu i powiedział że on może pozszywać to jednak on jest przekonany że nie dziura robi problem tylko stan nowotworowy i się poddałam.Przepraszam! Odchodził ode mnie z główką na rękach głaskany i kochany!
[/QUOTE]


POŻEGNANIE :placz:
[quote name='romenka']To nie sunia tylko piesek. Nie umarł sam ale z moją pomocą :placz: Dzisiaj kilka razy byłam u pieska próbowałam podejść do niego ale on był bardzo przerażony. Już kiedy ręce miałam przy pyszczku on próbował pokazywać ząbki. Powiem Wam szczerze że tak zniszczonego psa psychicznie nie widziałam nigdy!
Odchodził ode mnie z główką na rękach głaskany i kochany! Przepraszam ale ja się nie nadaje bo psychika mi w takich momentach siada!
Piesku biegaj po Tęczowym Moście i nie miej do mnie żalu za to co zrobiłam!!!!!!!!!!!

[B][COLOR=red]Kochany psiulku wybacz proszę....Widać było że to nie świat dla Ciebie. Za dużo cierpienia ,za dużo krzywdy zaznałeś! Teraz jesteś już wolny choć miałam nadzieję że się to inaczej zakończy! Przykro mi że przez nas ludzi takie życie Cię poczekało! Wstyd mi że nie umiałam pomóc inaczej i że przerosło mnie to! Widziałam dużo ale tak skrzywdzonego pieska jak TY nigdy i to nawet nie ta rana z zewnątrz ale Twoje wnętrze,serduszko krwawiło potwornie. Chociaż w tak podłej chwili nie byłeś sam :-( Przepraszam Cię![/COLOR][/B][/QUOTE]

Teraz już nigdy nie będziesz niczyj tylko będziesz nasz nasz kochany Kudłaczku. Tutaj pamięć o Tobie nigdy nie umrze a światełko pamięci o Tobie nie zgaśnie nigdy.
Biegaj teraz po Tęczowym Moście już bez bólu, cierpienia,zimna,upału, pragnienia, głodu... A kiedyś i ja tam pójdę do Ciebie...mój Kudłaczku :-(

[IMG]http://www.lo.fund.pl/images/znicz.gif[/IMG]

Link to comment
Share on other sites

Wprawdzie niewiem jak wyglądałeś, ale będę pamiętać o Tobie, o tym że żyłeś tu na ziemi, że byłeś opuszczony,ale też o tym że wspaniała osoba była przy Tobie kochając Cię i głaskając kiedy odchodziłeś za TM.
Biegaj szczęśliwy po zielonych łąkach bez bólu i cierpienia za tęczowym mostem.

Link to comment
Share on other sites

[IMG]https://lh4.googleusercontent.com/-XSezoNXC2wA/To85DhwKhTI/AAAAAAAAFR4/rBQzbxNDNT8/s400/thjrthrthrethr%25255B1%25255D.jpg[/IMG] [IMG]https://lh4.googleusercontent.com/-zwJEOmNar6I/Tmmem3wLT8I/AAAAAAAAEYw/v27Tu6zC-2M/s800/serce_ze_zniczy002%25255B1%25255D.gif[/IMG]

Link to comment
Share on other sites

[URL="http://www.fotosik.pl"][IMG]http://images47.fotosik.pl/1321/3f1c76a76c713a90.jpg[/IMG][/URL]

[COLOR=#ff0000][B]„Śpij piesku, śpij…
już odpocząć trzeba
Może będziesz miał
swój kawałek nieba
Może będzie tam
piękniej niż tu teraz
Może spotkasz tych, których tu już nie ma…
Śnij, piesku śnij…
w snach jest zawsze pięknie
Ciepły dom, miejsca dość
na twe wierne serce
Przyjdzie czas spotkać się
potarmosić uszy
lub razem na spacer znowu gdzieś wyruszyć
Lecz dziś sobie śnij
a czas łzy osuszy”

[COLOR=black]Kudłaczek ['][/COLOR]
[/B][/COLOR]

Link to comment
Share on other sites

Teraz kiedy jest tak zimno na dworze a w szczególności w nocy myślę o Kudłaczku i wiem że nie było by Go :( Wiem że umierałby sam w cierpieniach i nikt by nad nim się nie pochylił :( Tak miało być bym pomogła mu odejść za TM by już nigdy nie musiał się bać, cierpieć. Może by się udało Go uratować a może nie ale jego spokojny sen oczyścił moje sumienie. Kiedy przypomnę sobie Kudłaczka i jego umęczone ciałko i kiedy patrzyłam mu w oczy widziałam że On chce już spokoju, że chce już zasnąć na zawsze :( Tak ja to widziałam kiedy trzymałam jego łepek w dłoniach...On stracił wszelką nadzieje na lepsze życie i wiarę że ktoś jeszcze go pokocha albo spróbuje pokochać! Te pięć lat jakie żył tam odebrało mu wszystko bo jak można przez pięć lat żyć koło kogoś i nie umieć nawet spróbować pokochać...! Mi wystarczyła chwila by dostrzec cierpienie, ból, rozpacz by zdążyć zakochać się w nim, zlitować i trwać do ostatniego oddechu. Głaskać i płakać nad Jego losem! Oni nie widzieli tego tylko psa który przez tyle czasu im przeszkadzał :(
Pamiętam Kudłaczku i myślę o Tobie bardzo cieplutko [']

Link to comment
Share on other sites

[quote name='romenka']Teraz kiedy jest tak zimno na dworze a w szczególności w nocy myślę o Kudłaczku i wiem że nie było by Go :( Wiem że umierałby sam w cierpieniach i nikt by nad nim się nie pochylił :( Tak miało być bym pomogła mu odejść za TM by już nigdy nie musiał się bać, cierpieć. Może by się udało Go uratować a może nie ale jego spokojny sen oczyścił moje sumienie. Kiedy przypomnę sobie Kudłaczka i jego umęczone ciałko i kiedy patrzyłam mu w oczy widziałam że On chce już spokoju, że chce już zasnąć na zawsze :( Tak ja to widziałam kiedy trzymałam jego łepek w dłoniach...On stracił wszelką nadzieje na lepsze życie i wiarę że ktoś jeszcze go pokocha albo spróbuje pokochać! Te pięć lat jakie żył tam odebrało mu wszystko bo jak można przez pięć lat żyć koło kogoś i nie umieć nawet spróbować pokochać...! Mi wystarczyła chwila by dostrzec cierpienie, ból, rozpacz by zdążyć zakochać się w nim, zlitować i trwać do ostatniego oddechu. Głaskać i płakać nad Jego losem! Oni nie widzieli tego tylko psa który przez tyle czasu im przeszkadzał :(
Pamiętam Kudłaczku i myślę o Tobie bardzo cieplutko ['][/QUOTE]

Wspaniale napisane i pokazuje jak wiele o tym rozmyślałas.
Przemyślałas wszystko dokładnie i doszłaś dzięki temu do tego co próbowano Ci wcześniej pisać. Teraz już wiesz po co pojawiłaś się w tym momencie obok niego, nikt inny nie kochał go chociaż znali go tyle lat, więc nie pomogli by mu w tej ostatniej drodze.
Musiałas pojawić się Ty on czuł Twoje emocje Twoja miłość i dobroć w sercu... To na Ciebie czekał aby nie być zupełnie sam.
Zrobiłaś coś naprawdę wspaniałego dla tego psiaka. Do tego trzeba siły i odwagi nie jest prosto i łatwo pomagać w takiej chwili, pomagać przejść przez Tęczowy Most ... Ty zrobiłaś to kierując się uczuciami, sercem i to jest cudowne ...
Kudłaczek patrzy na Ciebie z góry i jest wdzięczny ... Czuwa teraz nad Tobą i zwierzakami :)

Link to comment
Share on other sites

Dziękuje Wam że jesteście tutaj!
Kiedy myślę o Kudłaczku przechodzą mnie dreszcze i czuje jakby On wiedział o tym. Nie wiem , może to dziwne.... Dla mnie to wszystko jest bardzo trudne mimo to czuję spokój. Jest inaczej niż z Dianką z avatarka:(. Z Dianką chyba nigdy nie dowiem się czy dobrze zrobiłam bo mimo bólu ja czuję że ona chciała żyć :( To jeszcze nie był jej czas :( A Kudłaczek? On już nie chciał walczyć bo nie miał już sił na walkę :( Nie wyobrażam sobie jego cierpienia. Tak bardzo Botti mi przypomina Kudłaczka: [URL="http://www.dogomania.pl/threads/221944-Umieram-w-schronisku-na-nowotw%C3%B3r-zosta%C5%82o-mi-niewiele-%C5%BCycia...zlituj-si%C4%99-nade-mn%C4%85"]http://www.dogomania.pl/threads/221944-Umieram-w-schronisku-na-nowotw%C3%B3r-zosta%C5%82o-mi-niewiele-%C5%BCycia...zlituj-si%C4%99-nade-mn%C4%85[/URL]... Tak samomo sponiewierana losem :( i wszystko takie podobne...:(

Link to comment
Share on other sites

  • 3 months later...
  • 4 months later...

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.

×
×
  • Create New...