Jump to content
Dogomania

Ponadzmysłowe postrzeganie u psów - czyli historie o duchach...


Behemot

Recommended Posts

[quote name='zmierzchnica']To ja tak trochę bardziej serio :diabloti: Raczej tzw "duchów" nie znajdzie się na cmentarzach czy miejscach pochówku, tylko w miejscach, gdzie się wydarzyła tragedia, gdzie człowiek zginął - w szpitalach, miejscach wypadku itd. Podobno wtedy dusza wiąże się z tym miejscem, zostaje tam... Ale kto to wie, nie mam pojęcia czy w to wierzyć czy nie ;) Ponoć u mnie na uniwersytecie jest budynek, gdzie był szpital i dzieją się różne dziwactwa, przesuwanie przedmiotów, otwierające się samoistnie drzwi i tym podobne. Ale może to tylko plotka, nie miałam tam zajęć :diabloti:

Jestem raczej sceptyczna co do takich rzeczy, ale... kiedyś poszłam na tyły szpitala w moim mieście; to jest bardzo niesamowity, rozległy teren - za metalową bramą, jest... las, a także opuszczony, stary dom w ruinie, zapasowy generator prądu (chyba tak to się zwie), dalej zakład pogrzebowy, fontanna, resztki skweru, wszystko otoczone ponad 2m murem, który na krawędziach ma potłuczone szkło, zmieszane z betonem na górze- chyba miało powstrzymywać przed włażeniem przez mur, ale stępiało przez lata. W każdym razie poszłam tam raz i ciągnęło mnie strasznie po raz drugi. Znalazłam jakiegoś łosia (:evil_lol:) do pójścia razem ze mną, bo się sama bałam... Znalazłam na pół zjedzonego kota, ale to szczegół, mógł paść i kuny go rozerwały czy coś. Ale wyobraźcie to sobie :evil_lol: Pusto, słychać ciche buczenie tego generatora, ścieżka wśród drzew, po lewej spad i zarośnięta działka i ruiny domu, po prawej pełno wzgórków, starych drzew, kamiennych płyt, dziur, wszędzie jakieś rozsiane z działek kwiaty, bzy itd... I jeszcze ten biedny kot... Klimat niesamowity, straszny, brr :cool3: W każdym razie od tej mojej "wizyty" równo przez tydzień noc w noc budziłam się o 3 nad ranem. Zawsze, bez przerwy...
Słyszałam wiele historii tam o tym szpitalu. Że kobieta-medium wyczuwa spacerujące po korytarzach dusze, że zakopano tam w tej tylnej części ciała zakonnic... Nie wiem. Ale w każdym razie, te noce dały mi bardzo w kość, nie wróciłam tam nigdy już, choć mnie korciło i korci do teraz :diabloti:[/QUOTE]

heh jak ktoś oglądał egzorcyzmy emily rose, oparte na autentycznych wydarzeniach - można sobie na jutubie oglądnąć te autentyczne... lepiej jednak nie robić tego w nocy ;), to wie, że lepiej się nie budzić o 3 w nocy.... każda pora, tylko nie 3 w nocy.... ;) brrrr....

ja też jestem straszna boid**a a właśnie od 4 dni mieszkam w nowym mieszkaniu, sama samiusieńka i trzymam swoją wyobraźnię na wodzy ;) mimo że mi księżyc w pełni całą noc zagląda do mieszkania, bo to poddasze :D

Link to comment
Share on other sites

[quote name='PapryczkaChili']heh jak ktoś oglądał egzorcyzmy emily rose, oparte na autentycznych wydarzeniach - można sobie na jutubie oglądnąć te autentyczne... lepiej jednak nie robić tego w nocy ;), to wie, że lepiej się nie budzić o 3 w nocy.... każda pora, tylko nie 3 w nocy.... ;) brrrr....

ja też jestem straszna boid**a a właśnie od 4 dni mieszkam w nowym mieszkaniu, sama samiusieńka i trzymam swoją wyobraźnię na wodzy ;) mimo że mi księżyc w pełni całą noc zagląda do mieszkania, bo to poddasze :D[/QUOTE]
Księżyc w pełni :loveu:. Zawsze mam wtedy super humor i mega dużo energii ... za to mojej kuzynce zawsze się chce wtedy spać... dziwne ale kocham pełnię i mój "wilk też". (btw. nie mam huskiego dla tego że lubię pełnię i nie lubię pełni dlatego że mam huskiego...czysty zbieg okoliczności:evil_lol:)
Niesamowity klimat i silna dusza...od zawsze :loveu:



a ten artykuł ciekawy, ale jakoś tak nie do końca mnie przekonuje... bo psy też czują te pole?;p Niby są bardziej wyczulone niż my na wszelkie te sprawy (włącznie z polem magnetycznym bo przecież też katastrofy przeczuwają).
Ale są też miejsca gdzie się raz widziało ducha( czy coś tam) i nikt nigdy więcej nic nie widział i co pole znikło czy wszyscy zdrowi byli?;p Ale w sumie miało tez by sens trzeba pokopać więcej na ten temat :evil_lol:

P.S A co do kociaka jeszcze. To bardzo możliwe. Kiedyś na osiedlu mieszkała na parterze taka miła staruszka i uwielbiała kociaki ( miała swoje3) a my ją czasem odwiedzaliśmy bo mieszkała sama. Opowiedziała nam ciekawą historie.
Zanim jeszcze się z nią zaprzyjaźniliśmy, parę lat wcześniej (btw. miałam wtedy 7 lat kiedy pani opowiadała nam to miałam może 13 teraz mam 19;)) po osiedlu biegała starsza bezpańska kotka bez ogona. Pamiętałam ją dobrze bo nie pozwoliła do siebie podejść a miała młode...
Jednak nasza starsza pani karmiła kotkę i z czasem kotka wchodziła do niej na balkon i pozwoliła się opiekować jej młodymi jednak nigdy nie weszła do mieszkania i nigdy nie dała się dotknąć aż do pewnego letniego dnia.
Pani siedziała w fotelu a kocica przyniosła do mieszkania młode. Zaskoczona starsza pani zaczęła do niej mówić "co się stało kiciu itp."
Kotka podeszła do niej otarła się o nogi, dała się pogłaskać po czym wyszła z mieszkania i już nigdy nie wróciła.

Starsza pani mówiła że kotka przyniosła młode i podziękowała jej a później poszła gdzieś umrzeć w spokoju bo była już stara...
Jedno z jej trzech kotków to właśnie syn kocicy. Był śliczny :) i bardzo inteligentny

Link to comment
Share on other sites

A nas dzisiaj znowu sąsiadka "odwiedziła"...brrr.
Ale tym razem to nie ja ją słyszałam tylko mój TZ... rano mówi że coś go w nocy obudziło... jakby szuranie pantofli po parkiecie... i był pewny że albo ja dreptam do łazienki albo Shira ciąga jego pantofle po podłodze (bo się to jej zdarza:diabloti:).... wstał popatrzył ale Shirka spała... ja tez oczywiscie :-o
zastanawiam się... może sąsiadka przyszła po drugą nasza sąsiadkę... która wczoraj w cięzkim stanie do szpitala trafiła... pomodlę się o jej zdrowie...

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Doda_']ciekawe historie... ja mialabym mnostwo do opowiadania...
w nocy nie mam spokoju, juz od dziecinstwa. Ostatnio tak strasznie bylo, ze przenioslam sie i spie w duzym pokoju z rodzicami. W moim pokoju nie da sie spokojnie spac :shake: Albo mnie budzą (a poniewaz nie slysze, to normalnie reką wolaja) raz nawet jak sie obudzilam (godzina 3.00 w nocy to moja regularna pobudka) to widzialam jak moja koldre 'cos' zabiera na dol, wyciagnelam ja i znowu pociagnelo. Szczerze, czasem prosze zeby to wszystko sie skonczylo. Mam tego wszystkiego dosyc. Ale u mnie to rodzinne, prababcia miala o wiele gorzej, pozniej babcia, teraz ja, bo mama miewa tylko straszne sny. Juz sie z tym przyzwyczailam ale czasem nie da sie wytrzymac... Budze sie w srodku nocy i nie raz widze postac w pokoju, jak bylam mala to byla prababcia i usmiechnieta zniknela, czesto pojawiaja sie nieznane osoby, ale to dziwne ze moje psy w ogole nie reaguja. Ostatnio niczego nie widzialam, a moj pies chcial zaatakowac szafe :shake: widzial cos, ja nie. Pare mcy temu w nocy sie meczylam, czulam jakies bole, a rano obudzilam sie i moje rece byly mocno podrapane.. mama sie przerazila ale ja nie.. wiem ze moga mi cos takiego robic.. z ta mysla juz sie przyzwyczailam:-( moja babcia w te wakacje lezala w szpitalu, przed śmiercia mowila ze nie ma spokoju w nocy i dlaczego przyszłam do niej razem z czarną kobieta.. ja sie zdziwilam bo nikogo poza mna i mojej babci nie bylo ale babcia byla pod wplywem silnych lekow i widziala tą kobiete.. chodzila bez przerwy za mną. Wrocilam do domu, kazalam zeby dali spokoj mojej babci, nie maja prawa ją straszyc, nastepnego dnia zmarla babcia.. A przed pojsciem do szpitala(babcia) mialam sen, snila mi sie zmarła dziewczyna i mowila ze zabierze babcie, ale nie wierzylam w to, 1,5 mcy pozniej babcia odeszła. Często w nocy czuje ból klatki piersiowej, jakby jakis cięzar na mnie byl i nie moge sie uwolnic.. Moja prababcia tez tak miala, duchow sie wcale nie bala.. a ja serce mam w gardle :shake: Probowalismy nawet sie dowiedziec czy w tej ziemi gdzie jest moj blok - sprzed lat ktos zostal pochowany.. ale nikt nie wie. Pare lat temu jak wychodzilam do szkoly bylam wtedy sama w domu, bo rodzice pracowali. Zamknelam mieszkanie, wychodzilam z mojego korytarza i widzialam jak za mna czarna postac idzie (dam sobie uciac reke, ze to byla kobieta), wpadlam w panike i biegiem ucieklam po schodach, uspokoilam sie dopiero na dworze.. Jeszcze wiele mialabym do opowiadania, ich jest tak bardzo duzo, ze teraz nie wiem co opowiedziec:diabloti:, takze sprzed laty - historie moich pradziadków /opowiem jedną i spadam, mam cos do zrobienia. Znajomy moich pradziadkow, w nocy naprawial cos na strychu, byla godz po 24 i na oknie byl kot caly czarny, znajomy otworzyl okno i uderzyl kota tak mocno jakims narzedziem (zabil kota), spadl a nastepnego dnia rano przyjechala policja, pogotowie, na ziemi lezala niezywa kobieta. Mi ciarki po plecach przechodzily jak babcia mi opowiedziala o tym wszystkim. To bylo bardzo dawno, jak pradziakowie byli mlodzi. Mojej babci jeszcze nie bylo./[/QUOTE]

Doda, ja bym Ci radziła porozmawiać z egzorcystą. to nie jest dobre... i nie chodzi o zdolności... dobre duchy są w niebie, a te, które męczą ludzi to.... raczej do dobrych nie należą... i takie żeby nie muszą się wiązać z miejscem, ale z osobą, z jakimś przekleństwem, z bawieniem się np. we wróżby... czasem ktoś zrobi jakąś rzecz dla zabawy typu wywoływanie duchów na kolonii, a później ściąga na siebie i bliskich różne rzeczy.
i te Twoje historie to wcale nie są z tych 'śmiesznych' strasznych historii, które można sobie beztrosko opowiadać :(
i nie obraź się, ale czosnek to jest skuteczny w filmach o draculi albo w ludowych tradycjach i zdecydowanie lepiej z nim smakuje jedzenie... ;)

ja bym wolała nic takiego nie przeżyć, duchów nie widzieć - zwł. że mam takie zdolności, więc się modlę, żeby mnie to nie spotkało! :) staram się nie myśleć o takich rzeczach i ich nie wywoływać myślami, nie przyciągać.

Link to comment
Share on other sites

długo mnie tu nie bylo :crazyeye:

papryczko - z egzorcysta nie porozmawiam. to 'rodzinne' bo mama tak ma ale raczej tylko sny straszne, babcia i prababcia mialy, watpie zeby egzorcysta pomogl. Ja nie wierze w niego. I sie z tego wszystkiego nie śmieje, a tu opowiedzialam bo po to watek powstal.. sama bardzo lubie czytac co inni opowiadaja... juz gdzies napisalam ze to nic przyjemnego. A co do czosnku, to nie tylko w filmach. Ja z tym nie zartowalam - probowalam wszystkiego, bo chcialam miec naprawde spokój. Ale niestety nie pomogło.
Nikomu czegos takiego NIE ZYCZE.

Link to comment
Share on other sites

A ja mam taką historię pewną.
W niedziele koło 10 zadzwoniła do mnie moja przyjaciółka i się mnie pyta czy nic mi nie jest itp. Powiedziala,ze mi to wyjasni potem. Po południu sie spotkałysmy i opowiedziala mi,ze w nocy z soboty na niedzielę obudziła się o 2 w nocy i spojrzala w stronę drzwi do łazienki (ona ma tak ustawione łóżko ,że przy otwartych drzwiach jest totalnie na przeciwko łazienki) i zobaczyla w tych drzwiach mnie,przetarłą kilka razy oczy i dalej mnie widziala,potem ze strony pokoju jej rodziców od telewizora poszło na `mnie` światło jasne i zniknęłam. Ola jest pewna,ze jej sie to nie śniło bo od razu wstala i poszła do łazienki sprawdzić co to mogło być. Ja z poczatku myslalam,ze to jakiś recznik byl i jje sie tak wydalo,ale ona jest pewna,ze to nie był recznik ani nic takiego...Dlatego zadzwoniła do mnie zeby sie zapytac czy nic mi nie jest bo się wystraszyla,ze to coś moze znaczyc.

W sumie nie wiem co o tym myśleć,bo to z jednej strony smieszne ,ale z drugiej ja też się wystraszyłam tego troche...chociaz bardziej mnie to ciekawi niż straszy,już sama nie wiem. :roll: :razz:

Link to comment
Share on other sites

dogomanko :crazyeye: to moze byc prawda...
Moja babcia jak zyla, tez w swoim domu widziala ręke mojego dziadka, ona prała w lazience a dawno nie bylo zadnych drzwi tylko zaslona no i widziala jak dziadek reka wolal ją, powiedziala zaraz i wyszla, ale nikogo nie bylo. Dziadek dopiero wrocil z pracy. Pare dni pozniej ojciec mojej babci - zięc dziadka zmarl. A to bylo tak poznym popoludniem/wieczorkiem... i chyba mi tu nie powiecie, ze jak prała to byla polprzytomna, we snie?

Link to comment
Share on other sites

[quote name='dogomanka_']A ja mam taką historię pewną.
W niedziele koło 10 zadzwoniła do mnie moja przyjaciółka i się mnie pyta czy nic mi nie jest itp. Powiedziala,ze mi to wyjasni potem. Po południu sie spotkałysmy i opowiedziala mi,ze w nocy z soboty na niedzielę obudziła się o 2 w nocy i spojrzala w stronę drzwi do łazienki (ona ma tak ustawione łóżko ,że przy otwartych drzwiach jest totalnie na przeciwko łazienki) i zobaczyla w tych drzwiach mnie,przetarłą kilka razy oczy i dalej mnie widziala,potem ze strony pokoju jej rodziców od telewizora poszło na `mnie` światło jasne i zniknęłam. Ola jest pewna,ze jej sie to nie śniło bo od razu wstala i poszła do łazienki sprawdzić co to mogło być. Ja z poczatku myslalam,ze to jakiś recznik byl i jje sie tak wydalo,ale ona jest pewna,ze to nie był recznik ani nic takiego...Dlatego zadzwoniła do mnie zeby sie zapytac czy nic mi nie jest bo się wystraszyla,ze to coś moze znaczyc.

W sumie nie wiem co o tym myśleć,bo to z jednej strony smieszne ,ale z drugiej ja też się wystraszyłam tego troche...chociaz bardziej mnie to ciekawi niż straszy,już sama nie wiem. :roll: :razz:[/QUOTE]

Ty mi to specjalnie robisz?! :diabloti:
Mam dokładnie taki sam układ pokoju i mieszkania i już wystarczająco mam cykora, że muszę się gapić w korytarz od kiedy mam Shirę bo nie mogę zamknąć drzwi :-(( chociaż w miarę możliwości zasypiam z głową pod kołdrą...serio:lol:) i mam zwidy że widze kogoś /coś na korytarzu albo w progu pokoju, a mamę bym posiekała jak znad drzwi mojego pokoju chciała ściągnąć stary przedpotopowy krzyżyk to mi tu jeszcze takie rzeczy opowiadasz! :placz:
...
A swoją drogą może to OOB?:D... jeśli tak to się ciesz bo ludzie latami się uczą żeby takie rzeczy wyprawiać a ty masz talent :evil_lol:

Link to comment
Share on other sites

spoko, ja też tak często zasypiam bo słyszę jakby piętro wyżej ktoś chodził... i słychac to tak jakby ktoś chodził i stukał przy tym kulami a moja babcia która nad nami tam mieszkała to właśnie chodziła o kulach...:-o ale jak mówię o tym mamie to 'nie, wydaje ci się, pewnie to u sąsiadów' (dom obok;p) :diabloti::mad:

Link to comment
Share on other sites

[quote name='dogomanka_']tsiaa,ale jakby to bylo oob serio to chyba bym coś czuła,nie? :razz:[/QUOTE]
No niby tak i pamiętała... :diabloti:
No ale moze to taka odmiana...wrodzona, niewyćwiczona.
No bo jak żółtodzioby nie czuja i nie pamietaja to skad mają wiedzieć że to istnieje??:diabloti:

Link to comment
Share on other sites

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.

×
×
  • Create New...