Jump to content
Dogomania

Nagrody - jakie?


Agnisia =)

Recommended Posts

[quote name='kofee']
Tak na marginesie - to wyleczyła z niejadztwa starszą suczkę. Ta starsza czasem całą noc męczyła wieczorną porcję karmy, a teraz wie, że jak zostawi, to nie będzie. [/quote]

No i tak powinno byc, jak pies nie zje, to zarcie znika. Jak nie ma drugiego psa, to wlasciciel musi zadzialac (niekoniecznie przez zjadanie psiej kolacji ;) )

Link to comment
Share on other sites

  • Replies 61
  • Created
  • Last Reply

Top Posters In This Topic

hmm... no Grymasik głodzi się sam bo jak mu coś nie zasmakuje to nie zje nic aż doczeka się na coś smacznego. Zamówiłam Royal Canin bo to chyba jedyna karma, którą jako tako toleruje. W tej chwili robię tak, że mieszam połowę karmy z połową mięska, albo czegoś innego pysznego. I muszę powiedzieć, że działa super, bo psina nie wie co akurat mu się trafi, a do tego karma pysznie pachnie ;) Na koniec ćwiczeń jest szalona zabawa w ramach jackpota, a następnie uspakajające głaskanie gdy bestja już padnie ]:>
Z miski dalej dostaje trochę żarełka, tj. makarn z mięskiem czasem z domieszką karmy, ale zwykle kończy się to wyjedzeniem samego mięsa. Gdy kawałki są tak małe, że nie da się ich zjeść bez jedzenie innych dodatków piesiue poprostu nie je :)

Link to comment
Share on other sites

[quote name='saJo']Chyba nigdy nie mialas prawdziwiego niejadka. Ale takiego prawdziwego niejadka, a nie rozkapryszonego psa.[/quote]

Ja mam niejadka i... jak sie rzuci granulke, to za nia smiga. Oczywiscie od razu jej nie zjada, ale jak zobaczy, ze drugi pies zjadl swoja i ma rzucona nastepna, to sie przekonuje :evil_lol: Ale skarmic porcje dzienna w taki sposob, bym sie nie odwazyla. To tak jakbym jadla tylko biegnac :roll:

A z przeglodzeniem - mialam niestety taka sytuacje jak u Ciebie - spadek wagi, a potem pies zwymiotowal z glodu... niemalze nad pelna miska :shake: Tylko, ze on kiedy skonczyl rok zaczal byc tak marudny, ze nie chcial jesc ani karmy, ani gotowanego (tzn. jadl b. malo, a po kilku dniach - strajk). Dodam, ze pies jest calkowicie zdrowy, natomiast u psow tej rasy "niejadztwo" zdarza sie dosc czesto.

Od jakis 5 m-cy, po przejsciu na Purine dosmaczana 1/2 lyzki Animondy i wymieszane, pies zaczal - prawie - ladnie jesc (odpukac w niemalowane).

Agnisiu, a Twoj pies lubi owoce, np. jablka albo warzywa? Bo moj niejadek bardzo. I takie jablko czy marchewka obrane ze skorki i pokrojone na kawaleczki tez moga byc dobra + o niebo zdrowsza nagroda, niz zolty ser.

Link to comment
Share on other sites

Ksieciunio pobiegnie, wezmie do paszczy po czym z obrzydzeniem wypluje :lol: No chyba ze jest to akrma ktora lubi. Ale w kwestii jedzenia z michy ja mam akurat inny sposob i poki co dziala (tzn ostatnio strajkuje, ale to raczej kwestia stresu w wyniku zaistnialej sytuacji). Zarcia niedosmaczam, bo wychodze z zalozenia, ze pies ma jesc to, co mu daje, koniec kropka. Poza tym, moglam robic cuda niewidy, dosmaczac czym sie dalo, a suche i tak nie bylo zjedzone. Potrafil zlizac olej czy jogurt z kulek i wupluc chrupki. O wiele lepiej podzialalo na niego nagradzanie za oproznienie michy (do ostatniego chrupeczka). Poczatkowo dostawal niewielka ilosc karmy, zeby mu bylo latwiej i nagroda, a potem porcje byly co raz wieksze, az wreszcie dostaje cala porcje na raz. No i w koncu, gdy psisko osiagnelo wiek prawie 8 lat (obecnie juz 8 ) znalazlam karme, ktora mu naprawde smakuje :multi:

Link to comment
Share on other sites

[FONT=Arial][SIZE=2][FONT=Times New Roman][SIZE=3][quote name='Agnisia =)']- mniej atrakcyjne nagrody (sucha karma nie jest super smaczna)
- mniejsza różnorodność nagród (pies wie, że dostanie karmę, wcześniej nie wiedział co mu się trafi)[/quote]
Ja też niedawno przerzuciłam się na kliker. Z tym, że Negra za się pokroić za wszystko, co da się zjeść. Śniadanie dostaje normalnie z miski (rano wychodzi z nią moja mama). Kolacji powinna dostawać 110 gram. Do miski dostaje rozmoczone 20. Resztę pakuję do kieszeni i wychodzimy na spacer szkoleniowy. Do tego zawsze dorzucam trochę innych smaków (ser, gotowane podroby, rzadziej parówki), a jak pada i ćwiczymy w domu, to jabłko. Mogłabyś robić podobnie. Jak pies po 2 kawałkach karmy dostanie jedną parówkę, to powinien się nakręcić.

[quote name='Mokka'] Jeśli pies miski nie kocha, powinnaś jednak zachować ten rytuał. Jeśli to nie może być miłość, niech to będzie rutyna :lol: . Niech zawsze zostanie jakieś jedzenie po szkoleniu i niech zawsze coś wieczorem do tej michy trafi. Choćby miało być nawet symbolicznie. Co wieczór jemy kolację z miski i już.[/QUOTE]
Popieram. Zawsze może się zdarzyć sytuacja, kiedy ktoś inny będzie się musiał zaopiekować twoim psem i niekoniecznie będzie go karmił z ręki.

[quote name='Agnisia =)']- kliker (wcześniej tego nie było)
Co powinnam zrobić? Co zmienić? Może jednak wrócić do poprzedniego systemu?[/quote]
A czy kliker jest Ci na prawdę potrzebny? Jeśli psiak wcześniej pracował dobrze, a teraz jest mniej nakręcony, to moim zdaniem się to mija z celem. Ja przez 1,5 roku pracowałam metodą łupową, a na kliker się przerzuciłam, kiedy stwierdziłam, że niektórych komend się inaczej nie nauczymy (np. poruszanie zadem, back/leg voult). Metoda zależy od tego, co chcesz osiągnąć. Jeśli chcesz po prostu mieć psa posłusznego, nie robi ci różnicy, czy zadem usiądzie prosto, a kliker ci nie leży, to po co się męczyć?

[quote name='Agnisia =)']- dłuższe sesje treningowe (muszę skarmić całą dzienną porcję więc pracujemy dłużej, ale też częściej nagradzamy)[/quote]
Postaraj się pracować częściej i krócej. Ja wychodzę na spacery 40-minutowe. Ćwiczę coś, rzucam parę razy piłkę, znów coś, jakaś zabawa z piłką, znów coś, chwila spacerku, znów coś, jakaś komenda na którą się nakręca z piłką (np. ósemka między nogami), coś itd. Dzięki temu pies nie ma świadomości, że pracuje bez przerwy.

[quote name='Agnisia =)'] - nagradzanie każdego zachowania (gdy zrobi coś dobrze klikam i nagradzam, wcześniej nie zawsze dostawał nagrodę np. za siad)[/quote]
Negrę to akurat kręci najbardziej. Wcześniej np. roll robiła chętnie (bo to było nowe i był chrupek), ale leżeć na początku, to od niechcenia. Teraz nie wie, co kliknę i się stara ciągle ;) Może problem leży w jego niechęci do jedzenia? Wie, że jak coś zrobi dobrze, to dostanie następnego chrupka, którego wcale nie ma ochoty jeść.

[quote name='Agnisia =)'] - wcześniej pracowałam od razu na spacerach, teraz ćwiczę najpierw w domu, w spokojnym otoczeniu, może pies jest po prostu znudzony?[/quote]
Ja zawsze zaczynam komendę w domu, ale bardzo szybko zaczynam ćwiczyć na zewnątrz. A wynika to z tego, że Negra w domu jest nakręcona tylko na mnie i na chrupka, ślini się, skacze, nie koncentruje się na zadaniu (i ciągle chce iść do kuchni dostać michę ;)) Natomiast na dworze ćwiczymy na wybrukowanym skwerku (zero jedzenia na ziemi, nic ciekawego do wąchania, psy na smyczy) i tam jest o niebo lepiej. Jest spokojniejsza, skoncentrowana i dokładna. Tylko że Negra nie jest nadmiernie towarzyska i nie interesuje się innymi psami, a jak nie ma nic do jedzenia na ziemi, to otoczenie jest tak nudne, że warto się bawić ze mną.

Ale się rozpisałam... ;)
Dodam jeszcze, że nie jestem szkoleniowcem, na żadnym szkoleniu posłuszeństwa nie byłam, z klikerem działam od niedawna i nie uważam, że zawsze skutkuje, a to co napisałam wynika z mojego własnego zdania i doświadczeń, które nabyłam tylko z moim psem. Dziękuję ;)[/SIZE][/FONT]


[/SIZE][/FONT]

Link to comment
Share on other sites

my też klikamy od niedawna i jestem zaskoczona ( pozytywnie! ) tą techniką..a co do nagród..hehe..mam labradora..one z natury są wszystkożercami..więc wysłałam maile do producentów karm-niektorzy wysłali darmowe próbki,wiec je wymieszałam i jako nagrody używamy różnistych "śtrulek"..dokupuję mu też na wagę po kilka różnych rodzajów i mieszam..no nie wiem ,czy to tak długo..na razie działa..:multi:

Link to comment
Share on other sites

Czytam o waszych doświadczeniach z klikerami i sama nabieram ochoty spróbować :cool3: moja sunia ma 8 lat i nie wiem jak nam bedzie szło, ale mam z nia dobry kontakt, chetnie sie uczy, to moze cos z tego bedzie.

A co do autorki postu to chyba przychyle sie do kilku wczesniejszych wypowiedzi - skoro pies nie reaguje za specjalnie na kliker, to moze lepiej pozostac przy tradycyjnej metodzie? Ja jestem z niej bardzo zadowolona.
Jesli psiak tyje, to moze lepiej ograniczyc racje z miski, a nagradzać czyms atrakcyjniejszym zamiast skarmiac na sile codzienna miche?

Moze by sie pokusic o ograniczenie smakołykow w ogole? Pisałam o tym tutaj:

[url]http://www.dogomania.pl/forum/showthread.php?t=39139[/url]

Hyba ze psiak jest juz wiekowy i bez smakolyku nie reaguje; tak juz sie przyzwyczail, ze to jest nagroda - z takim tez mialam do czynienia :)

Link to comment
Share on other sites

Ja potwierdzam wcześniejsze wypowiedzi - na niejadka najlepszy drugi pies - wszystkojadek :lol:
Mój Olo w sierpniu skończy 6 lat, i jak przez całe życie jadł niechętnie i z ociaganiem, grymasił, wypluwał jedzenie, odchodził zdegustowany od miski, potrafił kilka dni nic nie jeść... Od czasu, gdy przez miesiąc mieszkał z nami piesek ze schroniska, któremu nie raz udało się zjeść i swoją porcję i Olkową :cool3:, je jak marzenie :evil_lol:

Ale teraz do sedna. Odkąd pamiętam mam problemy z nagrodami :roll: Ktoś tu pisał o jakiś małych smaczkach dla psa, mogę wiedzieć jakiej firmy? :evil_lol: Bo próbowałam już wszystkiego, żółty serek, paróweczki, szyneczki, sucha karma, nawet kawałki herbatników i... czasem zje, czasem potrzyma w dziobie i wypluje z obrzydzeniem... :roll: Niestety mizianko czy zabawa jako nagroda nie wchodzą w grę, rodzinka dostarcza mu tego za darmo i aż w nadmiarze. Na szczęście udało się ich przekonać, żeby go nie dokarmiali na własną rękę :diabloti:
Wiem, ze każdy pies jest inny, ale może są jakieś super hiper nagrody, które smakują większości? :evil_lol:

Link to comment
Share on other sites

Ja kupuję w zoologiku kiełbaski z jagnięciny, 1szt. ok 1 zł. są też wołowe ;)
Kroję te kiełbaski jeszcze w paseczki ( są twarde, jak suszone), więc są mikroskopijne :evil_lol: No mniejszych się nie da już :evil_lol:
Ale mój psiak też jest mały a mi chodziło o to żeby się nie objadał zbytnio :razz:więc nie wiem jak dla innych
Nic tak nie działało na mojego psa jak te kiełbaski :multi:
Całe szkolenie chodziliśmy na tych kiełbaskach. Inne nagrody nie były przyjmowane z takim entuzjazmem ;) Do tej pory jest to najlepsza nagroda dla mojego psa. Aż sie trzęsie żeby tylko coś zrobić i dostać kawałeczek :lol:
Aha kiełabaski są z firmy Trixi ( nie wiem czy mozna podawać nazwę :oops:)
Wiem, ze innym psom też smakują te kiełbaski, zawsze jestem bardzo żywiołowo witana przez inne psy ( a raczej moja kieszeń od spodni :eviltong:)
Ale czy Twojemu psu podejdą tego nie wiem :shake: trzeba próbować
Życzę powodzenia

Link to comment
Share on other sites

Guest Mrzewinska

[quote name='D0minika']Odkąd pamiętam mam problemy z nagrodami :roll: ....Niestety mizianko czy zabawa jako nagroda nie wchodzą w grę, rodzinka dostarcza mu tego za darmo i aż w nadmiarze. :evil_lol:[/quote]

Jesli pies dostaje nagrody za darmo, nie moze zrozumiec pojecia nagrody.
Proponuje najpierw wyszkolic rodzine.

Zofia

Link to comment
Share on other sites

Szkolenie rodziny to podstawa :evil_lol:
Ja to robię do tej pory :diabloti: :mad: ale efekty też sa :razz:
Rodzina zajmuje się psem , pies szczęśliwy- rodzinka też bo pies słucha :evil_lol:
Do momentu aż ja chcę wyjść :diabloti: Ja wychodzę, pies przestaje słuchać rodzinki - idzie ze mna- rodzinka zazdrosna i niezadowolona - pies słucha tylko mnie :evil_lol: :evil_lol:
Ja zadowolona- pies szczęśliwy- Rodzinka mniej ;)

Link to comment
Share on other sites

[B]Nessti [/B]dzięki, jutro się wybieramy do weta, to w pobliskim zoologicznym poszukamy kiełbasek :evil_lol:

U mnie z rodziną to będzie ciężko :roll: Nie mówię o tej najbliższej, z którą mieszkam, ale też o wszystkich babciach, ciotkach itd :evil_lol: Już wyegzekwowałam, żeby psu nie dawać żebrać i go nie podkarmiać. Ale z przytulaniem i mizianiem będzie problem :roll:
Na szczęście od października się wyprowadzamy :diabloti:

A z nagrodami "spożywczymi" to hmmm... On wie, co to nagroda. Tylko chodzi o to, że raz jedna nagroda mu smakuje, raz nie. Przykładowo, będę dawać mu przy pracy kawałeczki sera, gdy coś zrobi dobrze, a on będzie je wypluwał z obrzydzeniem na ziemię. Będzie dalej spełniał polecenia, ale niemrawo i bez zapału. A drugiego dnia pójdę z takim samym serkiem i mu zasmakuje i będzie pracował aż miło, szybko i enegricznie, gdy wykona dobrze pracę będzie patrzał czy coś dla niego mam. W poprzednim przypadku będzie niemrawo oczekiwał na następne polecenie :roll:
Chcę żeby on lubił to robić ( i widzę, ze jak mu coś zasmakuje, to to uwielbia, wprost jest zawiedziony jak przestajemy ćwiczyć :diabloti:), a nie robił tylko dlatego, że ja mu każe...

Ech, chyba pozostaje mi zamordować tego psa :cool3:

Link to comment
Share on other sites

Dzisiaj wyszłam do mojego psiska z karmą i mięskiem w kieszeni. I wiecie co? Feliks odmówił zjedzenia granulek, czując, że ma szanse na mięso. Gdy mięsko się skończyło przerwałam ćwiczenia i wsypałam mu karmę do miski. Zjadł oblizując się. Dziwny ten mój pies... ;)

Link to comment
Share on other sites

  • 2 weeks later...

chodzi mi o to, że wsypujemy sobie psią porcję obiadową do kieszeni i idziemy ćwiczyć do ogródka. Pies dostaje po jednej granulce za każdą komendę. Miski w ogóle nie ma. No może jest czasami, żeby pies nie oduczył się w niej jeść, ale tylko malutkie porcje i też w nagrodę za coś.

Link to comment
Share on other sites

Zwykle nagradzałam smakołykami typu szynaczka i do tego trochę suchej. Ostatnio jeżdże na kurs trenerski do fundacji Alteri. Ci ludzie naprawdę znają się na rzeczy i po pierwszych zajęciach powiedzieli mi, że mój pies nie jest typem niejadka, jest tylko rozpuszczony. Zawsze dostawał na obiad gotowane jedzonko. Od pewnego czasu je tylko suchą i nauczenie go niewybrzydzania przy misce uważam za duży sukces. Ale teraz mam zadanie domowe: nakręcić psa na pracę za suchą z ręki i nie dawać mu miski. No i jakoś mi to idzie, ale to ciągle nie jest to, co praca za ser czy pasztet.
Jak tam w fundacji golden pracował za suchą to wszystkim szczęki poopadały ;) czyli jednak się da :)

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Mołdi']niby można wprowadzić coś takiego że np. przed dostaniem jedzenia (w tym przypadku suchej karmy) pies musi wykonać jakąs komende i wtedy karma służyła by jako nagroda ale osobiście używał bym tego jako ostateczności.[/quote]
A ja uzywam tego jako codziennosci. Pozdrawiam.

Link to comment
Share on other sites

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.


×
×
  • Create New...