Jump to content
Dogomania

TOSIA (Fuksia) odnalazła swoje szczęście - Zostaje na zawsze u Zurdo!!


modliszka84

Recommended Posts

Collie suczka ok 7 lat.
Bardzo brudna, mokra. Dzis przywieziona przez straz miesjką, znelaziona na polach.
Noga złamana, wywija sie w każdą stronę. Nie chodzi....

Błagam o tymczas dla niej. Tu nie ma asznas na leczenie. potrzebne jest prześwietlenie i gips.... Nawet jeśli założą jej gips w schronie to bez prześwietlenia (bo nie ma) i w takich warunkach - mokro, wilgoć, zimno - to ona nie ma szans. O ile nie zdejmie tego gipsu. NIe mamy tu szpitaliku! Bardzo prosze, moze ktos sie ulituje....

Mam tylko jedno zdjecie, bo nie miałam ze soba aparatu wiec z komórki....

[URL="http://www.fotosik.pl"][IMG]http://images14.fotosik.pl/1/1df9852cb13c94a0.jpg[/IMG][/URL]

kontakt:
tel 0603 046 770
[EMAIL="[email protected]"][email protected][/EMAIL]

Jesli ktos wezmie ja na tymczas- bedziemy zbierać kasę na dalsze leczenie....

Edited by modliszka84
Link to comment
Share on other sites

  • Replies 1.9k
  • Created
  • Last Reply

Top Posters In This Topic

sprawa wygląda tak:
w schronisku na stałe nie ma lekarza wet - jest tylko taki na umowie dochodzący.
Nie ma sprzętu do prześwietlenia.

Nie wiadomo czy jutro wet przyjedzie, możliwe ze dopiero w poniedziałek....

Nie wiadomo jednak czy będzie miała zakładany gips. Nie ma tutaj szpitlaiku - suchego czystego pomieszczenia żeby ja odizolowac... Ona ma długie futro, jest cała mokra i brudna
Trzeba by ja pilnować żeby nie rozwaliła gipsu. W schronie jest to niemozliwe po prostu!

Poza tym jest teraz po sylwestrze takie przepełenie.... :shake:

Link to comment
Share on other sites

dzieki że ktos sie zainteresował.
przepraszam ,że doglądam tu z doskosku ale mam we wtorek egzamin i musze sie uczyć...

w Pabianicach nie ma póki co żadnej lecznicy całodobowej ze szpitalikiem.
Poza tym ceny w pabiainckich lecznicach są z kosmosu ( podobno za gips i dalsze leczenie ok 1300zł :o)
Z łódzkich lecznic ze szpitalem znam tylko Sowę na Pietrusińskiego.
Problem w tym że kto sunie będzie doglądał w Łodzi. Ja niestety nie mam czasu.... Poza tym to kawał drogi ode mnie...

Nie mam pomysłu.
Telefon do Buni mam, ale nigdy nie miałam z nią kontaktu, nie wiem nawet gdzie przyjmuje. Poza tym, jesli wyciągne sunke ze schronu do weta to trezba mieć jakies miejsce, gdzie ją ulokowac....
Prawdopodobnie dostała w schronisku środki przeciwbólowe, jest tam technik wet, który ją oglądał.

Link to comment
Share on other sites

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.


×
×
  • Create New...