Jump to content
Dogomania

Dina- cudna szkolona onka MA DOM :)


joteska

Recommended Posts

Aha. Ja też nie jestem pewna jej relacji z innymi psami - jak wychodzimy czy wracamy ze spaceru nie reaguje agresywnie na inne psy.
Ale tak jak mówię nie wiem - co innego kontakt sporadyczny a co innego dwa psy na jednym terenie.

Wyjdę z nią jutro w każdym razie.

Link to comment
Share on other sites

  • Replies 2.5k
  • Created
  • Last Reply

Top Posters In This Topic

Top Posters In This Topic

Posted Images

Rozmawiałam przed chwila z Ewą, która opiekuje się Diną na SGGW. Wg niej Dina nie ma problemów z wchłanianiem, musi mieć odpowiednio dobraną karmę. Na bo boschu wszystko było w porządku. Teraz jadła inną. Kiedy Ela dowiezie poprzednią wszystko się okaże. Jej zachowanie spowodowane jest nudą. Ona musi pracować i miec opiekuna, który będzie tego świadomy. Ewa miała dyżur i nie mogła długo rozmawiać. Nie zdążyłam zapytac o sierść.

Link to comment
Share on other sites

Jeśli nie ma problemów z wchłanianiem to całe szczęście. Faktem jest jednak, że ona nie tyje. Nawet na Boshu. Zdjęcia tego nie oddają ale ona jest naprawdę bardzo chuda.


Może jeszcze raz, bo chyba nie zostało to powiedziane - kto jest formalnie opiekunem Diny?

Link to comment
Share on other sites

Gusia, właśnie to jest problem: kto jest jej formalnym opiekunem. Ja naprawdę nie mogę wziąć Diny pod opiekę. Jeśli umieszczę ją w hotelu, będzie to zobowiązanie do płacenia. A mamy naprawdę dramat, już za marzec nie będzie pieniędzy na opłacenie hoteli dla psów, które mamy pod opieką (często od lat). Tymczasu, który mógłby ją wziąć, nie znam żadnego.
Dinę wzięłam na sggw - tylko na sterylizację na prośbę Aury. Potem miała wracać do Sarny, ale ten scenariusz jest raczej niemożliwy do realizacji.

Link to comment
Share on other sites

Oki, rozumiem, i nie mam Felu do Ciebie pretensji, mam nadzieję, że tak tego nie odebrałaś.
Pytam po prostu bo trzeba podjąć jakieś decyzje zdaje się.

Może zacznijmy od początku czyli właśnie od tego, kto za nią odpowiada. Bo sporo jest osób do pomocy jak widać, ale ktoś musi wziąć za nią odpowiedzialność.

Link to comment
Share on other sites

Prawdziwy pies niczyj, w dodatku bez pieniędzy :-(

To może spacery jej chociaż zafundujemy.
Wpisujcie się, proszę. Ja wpiszę się na końcu i " załatam dziurę spacerową "

[SIZE=3][COLOR=blue][B]A spacery wyglądają następująco:[/B][/COLOR][/SIZE]

[SIZE=3][COLOR=blue][B]Poniedziałek - [/B][/COLOR][/SIZE][B]był ktoś ?[/B]
[SIZE=3][COLOR=blue][B]Wtorek - [/B][/COLOR][/SIZE][SIZE=4][B]Gusia[/B][/SIZE] :)
[SIZE=3][COLOR=blue][B]Środa -[/B][/COLOR][SIZE=4][B]Mazowszanka[/B][/SIZE][/SIZE]
[SIZE=3][COLOR=blue][B]Czwartek -[/B][/COLOR][B]?[/B][/SIZE]
[SIZE=3][COLOR=blue][B]Piątek - [/B][/COLOR][/SIZE][SIZE=4][B]Gusia [/B][/SIZE]:)
[SIZE=3][COLOR=blue][B]Sobota - [/B][/COLOR][B]Joteska[/B][/SIZE] :)
[SIZE=3][COLOR=blue][B]Niedziela -[COLOR=black]Mazowszanka[/COLOR][/B][/COLOR][/SIZE]

Edited by Mazowszanka
Link to comment
Share on other sites

Ja nie mogę wziąć Dinki na siebie formalnie. Szkoda pisać o relacjach rodzinnych, ale uwierzcie, że nie mam takiej możłiwości. Będę się starała wspomóc ją, jeśli będą znane konkrety dotyczące miejsca jej przebywania, pracy nad nią.
Trudno jest deklarować jakieś wpłaty bez wiedzy co dalej z Dinką. Jeśłi będzie już wiadomo, można prosić o pomoc znajomych, robić bazarki itp. Teraz wszystko stoi w miejscu.

Gusia ma rację, najważniejsze, to wiedzieć kto jest formalnym opiekunem.

Gdybyśmy np wiedziały, że Jamor ją przyjmie, wtedy wiadomo ile trzeba zebrać i można się za to zabrać.

Dziewczyny, nie zrozumcie mnie źle. Ja nie krytykuję nikogo. Podobnie jak Wy jestem załamana sytuacją Dinki, tym bardziej, że znam ją osobiście i tym trudniej jest mi myśleć o jej niepewnym losie:-(


Auraa, mogłabyś zebrać do kupy ile Dinka ma na ten momenrt stałych deklaracji? Trzeba się zorientować, w jakiej jest sytuacji.

Mazowszanko kochana, czy Dinka dostanie z Twojego bazarku połowę kwoty? Uzbierałaś naprawdę sporą kwotę, połowa z niej ratowałaby stan finansów Dinki....

Link to comment
Share on other sites

Stałe deklaracje dla Diny, chyba nikogo niestety nie pominęłam.
DONnka - 10 zł
Weimaromaniaczka - 10 zł
bela51 - 10 zł
auraa - 20 zł
Sarna 170 - 50 zł
joteska- 10zł chyba?
[B]Razem: 110 zł
To jest 1/3 kosztów hotelu.
Z[/B] Diną cos trzeba zrobić, tylko co? Nie zarasta, dlaczego? Jeśli ma być diagnozowana przez lekarza dermatologa, to trzeba ją umówić ale nie jako sukę sterylizowaną, tylko normalnie na wizytę na SGGW lub gdzie indziej. Nie mam pojęcia gdzie i za co.
W Teresinie jest miejsce ale Fela boi się czy będą pieniądze na pokrycie kosztów. Ja z kolei boję się, że tam Dina zginie z oczu i z serca. To bardzo daleko. Kto do niej pojedzie? Kto wyjdzie na spacer? :-(
Dzwoniłam do gajowej- nie ma miejsca i ma obecnie same suki. Elmira nie ma miejsca, ronia też.
[B]Kto ma jakieś pomysły, rady!?[/B]

Link to comment
Share on other sites

Cioteczki, ja jestem ze Śląska i na waszym gruncie poruszam się trochę po omacku :roll:
Może to ślepy zaułek, ale słyszałam jeszcze o takim domowym hoteliku:
Hotel KADIF / Halinów pod Warszawą
tel. 600 968 755
mail [email][email protected][/email]
Niestety nie kojarzę nikogo, kto ma lub miał tam psy :shake:

Strasznie żal mi Dinki, ale na odległość niewiele więcej mogę dla Niej zrobić :(
Najgorsze jest to, że Jej wygląd i stan zdrowia ciągle nie są zadowalające ...
A przynajmniej nie na tyle, żeby można było z czystym sumieniem szukać Jej DS :shake:
Na dodatek takiego, w którym będzie "jedynaczką"
Z tego samego powodu równie trudno będzie Jej znaleźć DT, a do kojca Dinka chyba się nie nadaje niestety :shake:
Sytuacja robi się patowa :shake:

Link to comment
Share on other sites

Prześledziłam właśnie wątek domów tymczasowych i wychodzi mi, że trudne i agresywne psy przyjmuje tylko Jamor...

Auraa, może warto ustawić się do niego w kolejkę i w tym czasie zbierać deklaracje? Z tego co wiem Jamor przyjmuje psy, które mają komplet deklaracji, żeby uniknąć problemów w płaceniu. Narazie i tak trzeba u niego pewnie zaczekać, ale jeśli będzie wiadomo, że Dinka ma szansę u niego, to sądzę, że łatwiej będzie zebrać na nią kasę. Nie wiem jeszcze jaka to będzie kwota, ale gdyby miala jechać w miejsce, gdzie ktoś z nią będzie pracował, też dorzucę stałą miesięczną deklarację.

Sądzę, że warto do niego choćby zadzwonić, poradzić się co robić z Dinką. To jest naprawdę specjalista w tresurze psów. Był u niego Rufus, pies, którego kiedyś z AniąGucio transportowałyśmy moim samochodem spod sklepu na Ursynowie. Zadekowal się na działkach na tyłach Reala, pokochal Anię i tylko ją dopuszczał do siebie. Mnie chcial zagryźć. Spędzil długi czas w DT, który z nim nie pracował i nie było szans na adopcję. No i pojechal do Jamora... Bardzo szybko znalazł dom, a Jamor pomógł jeszcze i zawiózł go do DS, dał mnóstwo dobrych rad nowym ludziom... Jeśłi nie da się znaleźć niczego bliżej, to chyba warto przemyśleć Jamora.
Wrzucenie jej (gdziekolwiek) do kojca i brak pracy, to najgorsza z możliwości:-(

Link to comment
Share on other sites

Ale wiecie co...my się nastawiamy, że Dinka jest agresywna do innych psów, ale tak naprawdę tego nie wiemy.
Może jest, może nie jest.
To na pewno pies, z którym trzeba pracować ale nie wiem czy ona jest jakoś specjalnie trudna.
Póki siedzi na SGGW lub w jakimkolwiek innym kojcu, gdzie się z psem nie pracuje, po prostu nie będziemy tego wiedzieć.
Mam jeden pomysł, zapytam.

Wczoraj mam wrażenie, że było lepiej. W boksie szybciej udało mi się ją uspokoić. Spacer długi, na koniec ją spuściłam na troszkę.
Szaleństwo pełne :), ładnie wracała na zawołanie.
Tylko kupa fatalna - i ta w boksie i dwie zrobione przy mnie.
Jak przyszłam miska była pena jedzenia, porcja zupełnie nie ruszona. Po spacerku ją zachęciłam i zaczęła jeść i taką jedzącą ją zostawiłam. Na następny spacer pójdę z nią i moim psem i osobą do pomocy. Zobaczymy jak reaguje na inne psiaki z bliska.

Dinka wczorajsza

[img]http://img534.imageshack.us/img534/8375/imag0527e.jpg[/img]

Link to comment
Share on other sites

Gusiu, to rewelacyjny pomysł. Boję się torszkę o Kajaka, bo on taki spokojny jest i nie umie się bronić, ale na pewno dasz radę mu pomóc w razie czego.

Tyle, że Dina przez pierwsze 2 tygodnie u Sarny też byla ok w stosunku do jej suni. Potem zaczęła się walka. Z tego, co załapałam, to była zazdrość o Sarnę, o jej kontakt z innym zwierzakiem...

Link to comment
Share on other sites

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.


×
×
  • Create New...