Jump to content
Dogomania

Maleńka Gaja ...


martaipieski

Recommended Posts

  • Replies 1.4k
  • Created
  • Last Reply

Top Posters In This Topic

1. Menażeria doktora to jego pacjenci zostawiani tam przez właścicieli.

2. Wygląda na to, że dwie wizyty (dzisiejsza i jutrzejsza) u doktora, a reszta w rękach Lilki. Oczywiście i tak nie ma gwarancji co do wyniku, ale dokonanie oceny, czy jest możliwa poprawa będzie możliwe po kilku dniach (3-5 dni). Może jutro coś więcej będziemy wiedzieli. Mamy nadzieję, że jutrzejszy zabieg wykonany przez doktora coś w tym kierunku ruszy.

3. Lila zostawiła w domu dzieci, psy, więc nie jest możliwe, by tu długo mogła przebywać, a Gaji nie zostawi, bo ona jest zbyt stara i zbyt do niej przywiązana i mogłaby psychicznie się załamać, co też utrudniłoby leczenie.

4. U doktora nie widziałyśmy żadnej pielęgniarki, nie byo nikogo oprócz doktora.

5. W międzyczasie dzwonił do doktora ktoś ze Słupska w sprawie swojego pieska!

Link to comment
Share on other sites

Jak wygląda to nastawianie ? Czy to bolesna dla psa i rzeczywiście takie drastyczne i trudne ? Jak Gaja to zniosła ?
Tak myślę jeszcze żeby może dawać małej po parę kropel oleju parafinowego do jedzenia i masować jakoś brzuszek, żeby pomóc w wypróżnieniu. Albo może jej zrobić lewatywę z olejem parafinowym. Doktor nic nie mówił ? Może on by jej zrobił jak będziecie na wizycie dzisiaj.

Link to comment
Share on other sites

Wizyta dzisiejsza trwała z półtorej godziny. Doktor pokazał jak używać elektrostymulatora (wygolił odpowiednie miejsca). Wygolił też miejsce, w którym należy wciskać w bok kręgosłupa to, co wystaje pomiędzy kręgami. Pokazał różne ćwiczenia pomagające zachować sprawność nieużywanych stawów. Oczywiście znów nastawiał ten odcinek szyjno-piersiowy. Robiła to też Lila. Dał różne wskazówki i wskazał symptomy, po których rozpoznać, czy jest poprawa w przewodzeniu nerwowym. Umówił się, że przed pierwszym stymulowaniem Lila zadzwoni po instrukcje, żeby wszystko dobrze podłączyła i uruchomiła.

Jestem pod wielkim wrażeniem, jeśli chodzi o Doktora. Człowiek z wielkim sercem, który robi wiele dla zwierzaków, a w dodatku zupełnie nie dla kasy (dziś 50 zł).

Widzielismy 13 letnią sukę yorka, która była wcześniej tak sparaliżowana, że tylko leżała bezwładnie jak worek. Dziś już czołgała się z użyciem tylnych nóg. Przeczołgala się przez całe podwórko na naszych oczach.
Poznaliśmy też żonę Doktora - bardzo miła kobieta - na pewno pomaga mu mocno w pracy.

Link to comment
Share on other sites

Wszystko (prawie wszystko) w rękach Lilki, ponieważ bardzo późno zaczęta, rehabilitacja trwać musi długo i musi być prowadzona prawidłowo (to nastawianie). Niestety doktor powtarzał, że Lila nie ma talentu w tym kierunku (a nawet ostrzej, że jest antytalentem), ale moim zdaniem, jak się zaprze i będzie stosować do wskazówek (i fot, które zrobiłam, za pozwoleniem Doktora), to ma szanse zrobić to poprawnie.
Nie wiem czemu Doktor twierdzi, że ja jestem w tym kierunku szczególnie uzdolniona i powinnam to ja robić, a sunia powinna zostać np. u mnie. To i tak nierealne (ja jestem przez większość dnia nieobecna, a sama elektrostymulacja minimum 6-7 godzin dziennie!). Lila może będąc w domu zajmować się nią (kąpiele, wyciskanie kupy, sików, masaże, elektrost.,), no i sunia bez niej mogłaby popaść w depresję, bo bardzo jest z nią związana. Jej bardzo zależy na usprawnieniu Gai, więc sądzę, że to wystarczająca motywacja do tego, by to robić jak najlepiej. Niestety potrzebna jest druga osoba (musi trzymać z całej siły, jak Lila będzie ciągnąć za głowę, a tu Lila nie wie, kto da radę się tym zająć u niej.

Elektrostymulator coś ok. 136 zł + ok. 45 za 2 paczki elektrod (Doktor sprawdzał, czy jest na allegro, podał markę, cenę, podał, jakie kupić elektrody itp.). Może niedobrze pamiętam końcówki cen, ale Lila ma zapisane.
Szanse na wyzdrowienie są duże, bo chodzi o kręgi szyjno-piersiowe. Przy lędźwiowo-krzyżowych szanse są małe. Zresztą widzieliśmy tam naprawdę wiele dowodów na to, że Doktor stawia te psy na nogi.

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Anula']To były dwie wizyty u dr.tak? Więcej nie będzie? Lika wraca do domy z Gajunią?[/QUOTE]

Chciałam ją zatrzymać jeszcze do jutra (od poniedziałku pełną parą pracuję i nie mogę już jeździć), ale ona zostawiła rodzinę, w tym małe dziecko, psy, więc naprawdę trudno byłoby jej tu siedzieć. Jeden zabieg więcej wykonany przez Doktora, czy jeden zabieg mniej - to już nie ma takiego znaczenia. Ważne jest, że i tak trzeba to wykonywać długo, codziennie. I tak musi to robić ona.

Link to comment
Share on other sites

[quote name='malawaszka']o rany... biedna Gaja i biedna Lika - bardzo mocno trzymam kciuki, żeby wystarczyło motywacji i samozaparcia! :kciuki:[/QUOTE]

Lika jest dzielną osobą, naprawdę motywacji i samozaparcia ma wieele.

Jak ktoś nie miał sparaliżowanego psa (bez czucia od połowy ciała), to nie wie, że mocz wylewa się z niego jak z worka, kupkę trzeba wyciskać, paraliż łapek to nic, wobec brzucha i narządów wewnętrznych, które są jak bezwładny worek - jelita nie pracują, nie ma perystaltyki. Odbyt wypada. Naprawdę ciężka praca zajmowanie się takim pieskiem, mi wystarczyło popatrzeć na to z bliska i podziwiam Likę za to, co robi.
Jedyne, o co można się bać, to to, że coś może nie wyjść z techniką zabiegu (można uśmiercić zwierzaka, jeśli wykona się nastawianie niedokładnie tak, jak powinno być wykonane). I że osoba pomagająca może nie mieć dość odporności psychicznej (bo zabieg wygląda strasznie, jak się na to patrzy).

Link to comment
Share on other sites

Jesteście dzielne dziewczyny.
A Lice będziemy sekundować z całych sił , by Gaja stanęła na łapkach.
Musimy też uważać, by Liki nie obciążać tak ogromną odpowiedzialnością za postępy suni ,żeby nam się dziewczyna nie załamała.
Like czeka ogrom pracy trudny do wyobrażenia , mimo że Gaja jest taka malutka.
Rozminęłam się z marako, czy Gaja przy tych zabiegach cierpi ?

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Poker'] czy Gaja przy tych zabiegach cierpi ?[/QUOTE]

Gaja jest bardzo cierpliwa, spokojna. Nie sądzę, żeby ten zabieg ją bolał, nie wydaje najmniejszego dźwięku, nie wyrywa się. Po pierwszym zabiegu otrzepała się, co Doktora bardzo ucieszyło. Wyglądała, jakby się poczuła lepiej.

Doktor kazał mi ją dziś podotykać w różne miejsca brzucha, te same, kóre mi wczoraj pokazał, a które były wczoraj zgrubiałe i twarde. Dziś te miejsca odczułam jako miękkie i to powiedziałam. Doktor potwierdził i powiedział, że brzuch jest miękki, bez zgrubień właśnie dlatego, że powłoki są ciut silniejsze. Że to dobry objaw. Elektrostymulacja nerwów po jakimś czasie spowodowała, że drgania przeniosły się niżej, większy obszar w dół kręgosłupa się uaktywnił. Na początku drgania były tylko tylko lokalnie, przy elektrodach.

Bardzo wielka szkoda, że Gaja nie trafiła tu o miesiąc wcześniej, może nawet od razu podniosłaby się po zabiegu (do 2 tygodni po wystąpieniu dyskopatii tak to potrafi działać).
Może ja coś przekręcam, nie znam się, medycyna to nie moja branża, ale Doktor trochę tłumaczył, starał się, żebyśmy to pojęły, uczył jak obserwować postępy w rehabilitacji.


Jestem pod wielkim wrażeniem!

Link to comment
Share on other sites

to nie boli - miałam kiedyś takie coś u fizjoterapeuty (mam niewielką dyskopatię w szyi) - wtedy jeszcze nie wiedziałam o tym a miałam bóle i sztywnienie karku b.często, położył mnie na łóżku i tak mnie ciągnął za szyję i przekręcał :mdleje: byłam wystraszona bo to bardzo dziwne ale nic a nic nie bolało i potem rzeczywiście było mi lepiej

Link to comment
Share on other sites

No ale ja sobie nie wyobrażam jak Lika będzie robic tak niebezpieczny zabieg skoro doktor twierdzi, że nie umie. Nie obrażam Liki broń Boże, wręcz współczuję jej, uważam że znalazła się w bardzo trudnej sytuacji bo chcieć to niestety nie zawsze znaczy móc. Nie mówiąc już o sytuacji w jakiej jest Gaja - skręcenie karku niezła perspektywa. Uważam, że należało suczkę zostawić u doktora. Inne psy przeżyły rozstanie z właścicielami to i ona by przeżyła. Nie wierzę, że ktoś zawozi psa do Sekuły i zostawia go tam na hospitalizacji jeśli go nie kocha... Co na to sama Lika ?

Link to comment
Share on other sites

Doktor nie twierdzi, że ona nie umie. Dziś robiła to pod jego okiem i karku suni nie skręciła. On tylko mówi, że niektórzy mają dolności manualne, łatwość w naśladowaniu ruchów, chwytów itp., (tak liczy, ze 20% to ma), a ona takiego wrodzonego talentu nie ma. Może np. w ten sposób ją uczulał na to, że musi być uważna, nie wiem, ale mam do niego zaufanie. Instruował ją bardzo poważnie i dokładnie, myślę, że nie wydałby psa, gdyby czuł, że ona go wykończy. Lika nie będzie niczego robiła na siłę, najwyżej za mało tę głowę skręci, będzie nieskuteczna itp., ale na siłę nie będzie kręcić w złej pozycji.

Lika zastanawiała się nad ewentualnością zostawienia Gai, czy to tam, czy u mnie (Doktor obstawal za wersją, by została u mnie, że ja na pewno sobie poradziłabym, ja wcale tego nie jestem taka pewna, ale on zapewniał, że tak). Ale Gajeczka jest do Liki specyficznie przywiązana. Po okresie, kiedy wszystkiego się bała, uczyła się po prostu życia, zaufała jej i nawet doktor przyznał, że w takiej sytuacji stres związany z porzuceniem mógłby zahamować mozliwość rehabilitacji - po prostu starowinka poddałaby się i nie byłoby w niej woli walki i pędu do życia.

Lika, jak zajrzysz tu - wyślij mi na pw swój mail, to wyślę zdjęcia.

Edited by marako
dopisek
Link to comment
Share on other sites

Myślę ,ze Lika dobrze czy mniej dobrze ,ale te zabiegi będzie wykonywała.
Ja bym nigdy psa nie zostawiła w obcym miejscu,bo pies nie rozumie ,ze to dla jego dobra i czuje się porzucony. A tym bardziej takie maleństwo jak Gaja , która traktuje Likę jak mamusię , a ona ją jak córunię.
I może będę brutalna,ale Gajeczka jest już babunią i by ją podratować w sumie nie wiadomo na jak długo,za cenę pozostawienia jej w obcym miejscu, nie zdevcydowałabym się, dla mnie byłoby okrutne.
Czasem trzeba wyważyć co jest mniejszym złem.

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Basia Z.']No ale ja sobie nie wyobrażam jak Lika będzie robic tak niebezpieczny zabieg skoro doktor twierdzi, że nie umie. Nie obrażam Liki broń Boże, wręcz współczuję jej, uważam że znalazła się w bardzo trudnej sytuacji bo chcieć to niestety nie zawsze znaczy móc. Nie mówiąc już o sytuacji w jakiej jest Gaja - skręcenie karku niezła perspektywa. Uważam, że należało suczkę zostawić u doktora. Inne psy przeżyły rozstanie z właścicielami to i ona by przeżyła. Nie wierzę, że ktoś zawozi psa do Sekuły i zostawia go tam na hospitalizacji jeśli go nie kocha... Co na to sama Lika ?[/QUOTE]
Wiesz ja kiedyś też nie zostawiłam swojego psa w Klinice,po prostu nie mogłam.Nie mogłam znieść tej myśli,że on będzie tęsknił za nami.Leczyliśmy go z dobrym skutkiem w domu,pies nie był obciążony psychicznie.W przypadku Gajuni i Liki jest podobna sytuacja.Nie jestem przekonana czy by Gaja przeżyła to rozstanie.Gaja jest bardzo związana emocjonalnie z Liką a tym bardziej,że jest to psiak po przejściach.
Wierzę,że Lika dużo nauczyła się od dr.i będzie stosowała się do jego wskazówek,tym bardziej,że może liczyć także na pomoc telefoniczną w razie jakiś wątpliwości.
Wierzę w Likę i da radę! Oby tylko organizm Gajuni chciał współpracować to będzie super.

Link to comment
Share on other sites

Ja też wierzę w Likę. Myślę, że jak ona to już zrobi raz, drugi może nawet choćby niezbyt skutecznie to za którymś razem dojdzie do wprawy, załapie dobrze o co chodzi i już nie będzie to takie trudne. Najważniejsze, że doktor ostrzegł ją jak uniknąć ewentualnego błedu i nieszczęscia. Po prostu jak przeczytałam, że to grozi skręceniem karku to słabo mi się zrobiło...ale już mam trochę więcej optymizmu. Trzymam kciuki i czekam na dobre wieści.

Link to comment
Share on other sites

Juz jestesmy w domu.Na poczatku chce podziekowac Marako i Poker naprawde slow mi brak nie wiem jam mam Wam dziekowac...... i Anuli za to,ze tez proponowala pomoc.Praktycznie wszystko opisala Marako bardzo dziekuje za tak szczegolowe sprawozdania,przede mna bardzo trudne zadanie to nie jest latwe i bardzo niebezpieczne...czy dam rade nie wiem bede sie starala...Moj mail- [email][email protected][/email]

Link to comment
Share on other sites

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.


×
×
  • Create New...