Jump to content
Dogomania

Heks - ast uratowany przed uśpieniem WRÓCIŁ Z ADOPCJI, BŁAGAMY O POMOC!!!!! :(((


Noelle

Recommended Posts

  • Replies 411
  • Created
  • Last Reply

Top Posters In This Topic

  • 2 weeks later...

Dzwoniłam dziś do właścicielki Heksa, P. Justyny - psiur naprawdę jest w raju! :D co najważniejsze, ufa Pani w 100%, daje się kąpać, a nawet MYĆ SOBIE ZĘBY!!! śpi w łóżku, bawi się z Panią, jest aniołem :loveu:
na spacerki po okolicy chodzi w kagańcu, żeby unikać jakiś niemiłych sytuacji, często również jeżdżą na spacery na łąki lub do lasu niedaleko, gdzie tereny na spacery są rewelacyjne, a psiur może się wybiegać i wyszaleć bez kagańca, naprawdę jestem zachwycona! :)
w niektórych sytuacjach widać, że się boi (w przeszłości był bardzo bity, więc nic dziwnego...), np. podczas odkurzania czy sprzątania, gdy jest hałas, itd. podczas spacerów obcych ludzi i psów Pani raczej z Heksem unika, bo i nie ma potrzeby go z kimś nowym zapoznawać. ;)

Link to comment
Share on other sites

  • 4 weeks later...

[quote name='Noelle']Dzwoniłam dziś do właścicielki Heksa, P. Justyny - psiur naprawdę jest w raju! :D co najważniejsze, ufa Pani w 100%, daje się kąpać, a nawet MYĆ SOBIE ZĘBY!!! śpi w łóżku, bawi się z Panią, jest aniołem :loveu:
na spacerki po okolicy chodzi w kagańcu, żeby unikać jakiś niemiłych sytuacji, często również jeżdżą na spacery na łąki lub do lasu niedaleko, gdzie tereny na spacery są rewelacyjne, a psiur może się wybiegać i wyszaleć bez kagańca, naprawdę jestem zachwycona! :)
w niektórych sytuacjach widać, że się boi (w przeszłości był bardzo bity, więc nic dziwnego...), np. podczas odkurzania czy sprzątania, gdy jest hałas, itd. podczas spacerów obcych ludzi i psów Pani raczej z Heksem unika, bo i nie ma potrzeby go z kimś nowym zapoznawać. ;)[/QUOTE]

AAAAAAAAA dawno mnie nie było na dogo , a tu takie cudne wieści :) Super ciesze się ogromnie :)

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Noelle']na razie niestety znów nie ma powodu do radości - Heks wrócił do hotelu :(
ale nic nie piszę na razie, bo być może zakończy się dobrze...[/QUOTE]

Oż kurde :( a tak się ucieszyłam :(
To trzymam kciuki za dobre zakończenie mimo wszystko .
CO się stało że wrocił :( ?

Link to comment
Share on other sites

tak w skrócie: wrócił mąż Pani i niestety rzeczy działy się tragiczne....... pan nie był w stanie przejść z pokoju do pokoju bo pies momentalnie atakował, skończyło się tak, że Heksio rzucał się już BAAARDZO i na panią i na pana przy każdym ich ruchu, siedział przywiązany smyczą i nikt nie był w stanie do niego nawet... podejść, bo atakował od razu (oczywiście ze strachu, w 'obronie', nie było to bezpieczne), osobiście słyszałam to przez telefon, gdy Pani zadzwoniła do mnie cała roztrzęsiona. niestety nie ma ona doświadczenia z tego typu psami i pewnie mnóstwo błędów popełniła, ale Panowie z hotelu mieli pomóc w socjalizacji, za co otrzymali pieniądze (wiedzieliśmy przecież, że będą problemy gdy przyjedzie mąż i trzeba będzie je rozwiązać)... ale niestety nie wszystko poszło tak jak chciałam.... w każdym razie problem był na tyle wielki, że musieli przyjechać ludzie z hotelu i go wziąć... bo była naprawdę masakra... ale Pani przyzwyczaiła się do Heksia i powiedziała mi już przez telefon, że chcą zrobić od nowa socjalizację, jeździć do Heksa razem z mężem do hotelu i spędzać z nim duuużo czasu aby Heks od nowa ich obojga zaakceptował, zaufał im i mógł zamieszkać z nimi... proszę o kciuki...

Link to comment
Share on other sites

Ja mogę ponownie wpłacać moją deklarację (10 zł) na Heksa.

A swoją drogą jego reakcja na męża właścicielki wcale mnie nie dziwi. Szkoda, że nie uwzględniono możliwości takiej reakcji przy jego adopcji, może lepiej by było, gdyby do tej pory był w hotelu odwiedzany przez przyszłą panią, a zabrany dopiero po powrocie pana?

Link to comment
Share on other sites

Dorota dziękujemy!!


Może tak by było lepiej, nikt nie przewidział aż takiej reakcji. Po pierwszy poważniejszym ataku Heks mieszkał w hotelu i tu odbywała się socjalizacja, było ok, ale w domu było znów to samo :shake:


Prunia niestety nie może wznowić deklaracji, kilka dziewczyn spoza dogo też nie. Mamy jednak dodatkowe deklarację od rodziny jednej z wolontariuszek, potem zrobimy tu dokładniejsze rozliczenie. Ale nadal sporo do pełnej kwoty brakuje :(

Link to comment
Share on other sites

[B]dorota1[/B], później wyślę Ci pw, troszkę inaczej to było...

[U]baaaaaaardzo dziękuję tym, którzy wznowili swoje deklaracje!![/U] :loveu:

Kochani, kolejna informacja jest taka, że planujemy zrobić Heksiowi rezonans, który wykaże czy psiak ma jakieś nieodwracalne zmiany w mózgu, czy też nie. psiur nie robi większych postępów niestety, nie że wcale, bo jets lepiej, ale ta jego agresja w różnych sytuacjach powraca... oczywiście opcją dla niego byłby dom z samotnym człowiekiem (który poznawałby go przez długi czas wcześniej i znałby się BARDZO dobrze na psach) na wsi (miasto absolutnie odpada), gdzie byłoby spokojnie i w miarę cicho, gdzie nie bałby się panicznie wszystkiego co się rusza (taki dom jak wiadomo... raczej nierealne marzenie... :( ). Heks kocha kilka osób, w stosunku do których jest wspaniałym cukierkiem, psem, z tak rewelacyjnym charakterem, jakiego jeszcze nie spotkałam, moją wielką miłością, natomiast w stosunku do obcych jest tragedia. raz wydawać by się mogło, że jest dobrze, a chwilę później - atak. chodzi o to, że Heks boi się rzeczy po prostu urojonych, czuje zagrożenie, którego realnie nie ma, w strachu wyłącza mu się mózg i zostaje tylko instynkt przetrwania, nie słyszy, nie czuje, do tej pory pamiętam jak musiałam przygnieść go do ziemi, gdy chciał zaatakować przechodzącą obok kobietę i zablokował mu się mózg do tego stopnia, że absolutnie na nic nie reagował, widział tylko jedno - kobietę, czyli potencjalne zagrożenie, które musi odpędzić, by przeżyć. i w tej chwili zastanawiamy się, czy przez to, że był tak bardzo bity w przeszłości, nie wytworzyły się jakieś nieodwracalne zmiany w mózgu. chcemy wiedzieć, jak to wygląda z medycznego punktu widzenia... co o tym myślicie? Klaudia (wolontariuszka, która postanowiła mi z Heksiem pomóc) rozmawiała dziś na ten temat z weterynarzem i on polecił właśnie zrobić rezonans, który by każdą taką zmianę wykazał. z tym, że jest on wykonywany tylko w jednym miejscu w Polsce, we Wrocławiu (czyli na szczęście nie tak daleko od miejsca, w którym mieszka obecnie Heks) i koszt to niestety..... aż 400zł... :( mam nadzieję, że może uda się coś załatwić taniej dla bezdomniaka, będziemy pytać. ja jeszcze postaram się podejść do weterynarza, który kilka razy (?) szczepił Heksa gdy był jeszcze w DT w Krakowie i poznał go trochę, i zapytam o opinię (ten człowiek pracuje/pracował w ZOO, więc myślę, że wiedzę na pewno ma dużą). lepiej zasięgnąć porady kilku wetów, nie jednego, zwłaszcza, że koszt spory...

Link to comment
Share on other sites

Czytam, czytam i płakac mi sie chce.
Ja bardzo czlowiek potrafi skrzywdzic zwierze, ktore było mu oddane.
Nie znam całej historii Heksa, czy on został odebrany swoim oprawcom interwencyjnie ? Czy poniesli kare za znęcanie sie ?

Link to comment
Share on other sites

[quote name='bela51']Czytam, czytam i płakac mi sie chce.
Ja bardzo czlowiek potrafi skrzywdzic zwierze, ktore było mu oddane.
Nie znam całej historii Heksa, czy on został odebrany swoim oprawcom interwencyjnie ? Czy poniesli kare za znęcanie sie ?[/QUOTE]

nie, oddali go do schroniska, bo ugryzł sąsiadkę...... kary nie ponieśli, bo nikt im nic nie udowodni..

Link to comment
Share on other sites

nie sądzę, że jest dla niego nadzieja. ten pies jest w tej chwili nieadopcyjny..... bo gdzie znajdzie się dom na obrzeżach miasta z samotnym człowiekiem super znającym się na psach, bez zwierząt i innych ludzi (z pewnością, że nigdy ludzi tam nie będzie)? no błagam.

Link to comment
Share on other sites

Biedny psiak, kurcze szkoda Heksa, ale to badanie, o którym piszecie wyżej, to może dobre rozwiązanie, a przynajmniej próba poznania czy z mózgiem jest ok.

A co z mężem Pani? Jak to wrócił? To pies pojechał do domu, w którym znał tylko Panią, a mąż przybył do tego domu później? Bo nie jestem pewna czy dobrze zrozumiałam...........

Link to comment
Share on other sites

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.


×
×
  • Create New...