Jump to content
Dogomania

Jak reagujecie na chamstwo innych psiarzy?


Gosia>>>

Recommended Posts

CHI- dziękuje za gratulacje. Samopoczucie mam doskonałe, z psów jestem dumny. Osiągnięć wystawowych nie mam- nie traktuje moich zwierzaków jak sposobu na leczenie kompleksów ich medalami. Dla mnie ważniejsze jest że mogę wyjść z nimi normalnie na spacer a nie muszę przemykać się w nocy modląc się żeby kogoś nie zagryzły.
Ale jak to woli.:lol:

W Parku Psów na ogół małe psy bawią się z małymi a duże z dużymi. Mój chętnie bawi się z dobermanką czy labkami. I UWAGA (nie do wiary) ma jeszcze 4 łapy! I nie jestem z nim u weta co spacer by zszywać rany po ugryzieniach :lol:

A dlaczego? A może dlatego że normalny i wychowany pies atakuje w sytuacji zagrożenia. A jakim zagrożeniem dla 50 kg psa jest mój 7 kg sznaucer? Żadnym! Duże psy traktują małe jak niegroźny gadżet. Przynajmniej w 99% przypadków.

Karjo2- wytłumacz mi na czym polega idea psich parków? Rozumiem że dobrze wychowane psy kroczą przy nodze właściciela z wzrokiem wbitym w ziemię, nie śmiejąc odejść nawet o krok od nogi Pana i Władcy. Natomiast Właściciel dumnym i groźnym wzrokiem spogląda na inne psy czy czasem nie śmią zwolnić kroku- wtedy może z poczuciem wyższości popatrzyć na Własciciela niesfornego psa. :cool3:
Wytłumacz to nie tylko mnie ale i kilkudziesięciu osobom, które przychodzą do Parku. Oświeć nas proszę :evil_lol:

Pauli- jestem dziwny bo wierzę że pies nie podbiega do drugiego psa w celu odgryzienia mu kończyn tudzież zamordowania go.
I powtarzam- jeżeli masz agresywnego psa to chodź z nim w ustronne miejsca. Bo w Parku nie masz czego z nim szukać.
Jeżeli spacer jest dla ciebie przyjemnością jak nikogo nie spotykasz to może wyprowadź się na bezludna wyspę.:shake:

Swoją drogą widzę że część osób w tym wątku postrzega kontakt z jakąkolwiek żywą istotą (człowiekiem bądź psem) na spacerze jako dopust boski i zagrożenie.
Naprawdę pies nie myśli cały czas o tym jak zabić innego czworonożnego towarzysza! Więc poluzujcie pośladki i smycze i pozwólcie mu się zaprzyjaźnic z innymi. A jeżeli gryzie wszytsko jak leci to znaczy, że albo ma skrzywioną psychę albo spieprzyliście wychowanie. :angryy:

A paranoję da się leczyć.

Link to comment
Share on other sites

  • Replies 10k
  • Created
  • Last Reply

Top Posters In This Topic

[quote name='Milka__']ale zastanawia mnie jedna rzecz. mówi się, że jak pies zaatakuje naszego, to trzeba puścić smycz. ja tego troche nie rozumiem. jakiś pies sie rzuca, szarpie mojego, ja mam go puścić żeby uciekł.. a jak obok jest ulica ? albo ten pies dalej goni mojego? złapie go gdzieś 100 m ode mnie i nawet nie moge mu pomóc. a jak mam go blisko, to moge zaaragować, rozdzielić .. jak to jest?[/quote]
Bo chyba chodzi o to, zeby nie utrudniac wlasnemu psu bronienia sie, i zeby samemu sie w smycz nie zaplatac, jak probujemy psy rozdzielic... nie mowiac o tym, ze zwykle rozdzielanie jest dodatkowo juz utrudnione - jak sa dwie osoby to kazda swojego psa lapie i spoko, ale jak ty masz sobie sama radzic z dwoma, bo tzw. wlasciciel nie raczy nawet spojrzec co jego pupilek robi?
A moj pies tez by nie uciekal 'w przestrzen' tylko albo by sie wywalil przed agresorem, albo by mi w nogi zwiewal, bo to ja jestem od tego, zeby ratowac moje szczeniatko malutkie :evil_lol:

Link to comment
Share on other sites

[B]Shin[/B] 2 psy samemu rozdzielić to jeszcze... ale pomyśl co sie zaczyna jak jest tych psów więcej - jedno jedną ręką, drugie drugą... a kolejne co? Zębami :diabloti:?

Przy okazji jak kiedyś z klatki wyleciały 2 yorki i zaatakowały moje idące spokojnie suki [w tym jedna 2 dni po operacji] to babka do mnie miała pretensje, ze jeden z pieseczków został chwycony za piórka i to mnie chciała podawać na policję, bo "takie agresywne a bez kagańca" :angryy:.

Link to comment
Share on other sites

Tomek naprawde kompletnie nic nie rozumiesz :evil_lol:.
Przede wszystkim roznica masy pomiedzy psami moze spowodowac urazy, nawet w zabawie. Pewna pani z uporem maniaka wprowadza urocza jamniczke w stadko mlodych, bawiacych sie, duzych psow i kiedys niestety ktorys sunke przydepnal, ona sie szarpnela i wyrwana lapa ze stawu - w zabawie, bez grama agresji.
Podstawa dobrze ulozonego psa jest wspolpraca z wlascicielem, nie bezladne bieganie i wynajdowanie sobie zajecia, bo czlowiek za szczyt pracy z psem uwaza wyjscie do parku i puszczenie pupila luzem. Norma jest nakrecenie psa na zabawke, tropienie, taniec, cokolwiek, byle robic razem. Nie wyglada to smetne wleczenie sie znudzonego zyciem i czlwoieka i psa, raczej na mnostwo radosci bycia razem. Ale to wymaga wiedzy, odpowiedzialnosci i checi ze strony czlowieka, swiadomego podjetego obowiazku, nie tylko przywileju posiadania psa.
Podobnie norma jest (w wiekszosci krajow o duzej kulturze kynologicznej narzucaja to duze mandaty i grzywny) sprzatanie po psie, nauka nie przeszkadzania (wycie w domu itp.), nie podchodzenie do innych psow, ludzi BEZ ZGODY wlasciciela - jaki problem podejsc z psem na smyczy i zapytac o mozliwosc zabawy psow? Efektem jest park, po ktorym biegaja wiewiorki, kaczki, gesi laza, psy sa bez smyczy, biegaj dzieci, sa rowerzysci. I jest milo, sympatycznie, niekt niekomu nie narzuca towarzystwa. Wrecz jako chamstwo byloby postrzegane wepchniecie nochala psa w rozlozone naczynia i kocyk na pikniku.

Link to comment
Share on other sites

[quote name='DuzyTomek2007']
Pauli- jestem dziwny bo wierzę że pies nie podbiega do drugiego psa w celu odgryzienia mu kończyn tudzież zamordowania go.
I powtarzam- jeżeli masz agresywnego psa to chodź z nim w ustronne miejsca. Bo w Parku nie masz czego z nim szukać.
Jeżeli spacer jest dla ciebie przyjemnością jak nikogo nie spotykasz to może wyprowadź się na bezludna wyspę.:shake:
[/quote]

wiesz - bardzo chętnie na bezludną wyspę bym się wyprowadziła. naprawdę.
nie jestem aż tak aspołeczna bym miała chęć wytępić wszystkich - tzw. psiarz kulturalny to taki, który nad psem panuje i potrafi go odwołać i zapobiec podlatywaniu do ludzi z psami, którzy sobie tego nie życzą.
dziwny jesteś, jak już to pisałam, że tego nie rozumiesz. że nie zgadzam się na to żeby mi się bez pozwolenia przyzwolenia obce psy pałętały wokół mnie i mojego psa.
mam chodzić z psem w ustronne miejsca? :diabloti:
skarbie, mieszkam w centrum miasta gdzie jest ZAKAZ puszczania psa luzem i NAKAZ prowadzenia go na smyczy I w kagańcu [nie albo albo] i sobie do parku chodzić będę bo mam do tego prawo:diabloti: a z telefonu do SM będę robić użytek jak najczęściej :diabloti:
bo niby dlaczego ja - mająca psa na smyczy pod kontrolą i nie przeszkadzającego reszcie świata - mam się z nim chować po krzakach?
nie twierdzę, że każdy podbiegacz jest agresorem, ale niestety - jest ich mnóstwo - zwłaszcza robią się te maluchy takie bojowe w stosunku do psa na smyczy. i znam sznaucerkę mini której w końcu zasadzę kopniaka, choć prędzej jej pańci, do której nie dociera że się AGRESYWNEGO psa nie puszcza luzem [no bo mały to nic nie zrobi :diabloti:]

Link to comment
Share on other sites

Pauli :Kiedy pies jest agresywny (niezależnie od wielkości) napadnięty ma prawo się bronić. I kiedy mój za młodu skoczył na akitę który go ścisnął zębami- nie miałem pretensji. SM mi zwisa i powiewa- nie każą psów ważących do 5 kg zapinać na smycz. A i tak im zawsze wmówię że mój waży 4,9 kg :evil_lol:

Skoro mieszkasz w centrum nie dziwię ci się, że trzymasz psa na smyczy. Tylko ja nie mówiłem o puszczeniu psa na rynku ( czy jak u was w Łodzi na Piotrkowskiej) tylko o puszczaniu go na łące bądź parku. A gdyby twój pies solidnie warknął na sznaucerkę to pewnie więcej by nie atakowała.

Ja sobie nie życzę żeby koło moich psów biegały rozwrzeszczane dzieciaki. Nie życzę sobie meneli pijących piwo na łąkach. Nie życzę sobie żeby mój sąsiad słuchał głośno muzyki itp.
Niestety żyjemy w społeczeństwie i to nie jest konert życzeń. Kompromis jest niezbędny a i przymykanie oczu na ludzkie słabości. (do pewnych granic).

Karjo2- owszem bawię się z psem na rannym spacerze na łąkach. Na ogól nikogo nie spotykamy i wtedy rzucam moim bestiom piłkę bądź patyki, chowam ją w krzakach gdzie jej szukają itp.
Niemniej tego wieczorem jade do parku Psów- bo uważam że pies jako zwierzę stadne powinien miewć kontakt z innymi psami.
Takie wypadki jak opisałaś mogą się zdarzać- ale przez ponad rok mojego chodzenia do PP nie słłyszałem o czymś takim.

"Efektem jest park, po ktorym biegaja wiewiorki, kaczki, gesi laza, psy sa bez smyczy, biegaj dzieci, sa rowerzysci. I jest milo, sympatycznie, niekt niekomu nie narzuca towarzystwa. Wrecz jako chamstwo byloby postrzegane wepchniecie nochala psa w rozlozone naczynia i kocyk na pikniku."
Takie rzeczy tylko w Erze :lol:

Link to comment
Share on other sites

[quote name='DuzyTomek2007'](...)

A dlaczego? A może dlatego że normalny i wychowany pies atakuje w sytuacji zagrożenia. A jakim zagrożeniem dla 50 kg psa jest mój 7 kg sznaucer? Żadnym! Duże psy traktują małe jak niegroźny gadżet. Przynajmniej w 99% przypadków.


(...)
Naprawdę pies nie myśli cały czas o tym jak zabić innego czworonożnego towarzysza! Więc poluzujcie pośladki i smycze i pozwólcie mu się zaprzyjaźnic z innymi. A jeżeli gryzie wszytsko jak leci to znaczy, że albo ma skrzywioną psychę albo spieprzyliście wychowanie. :angryy:

A paranoję da się leczyć.[/QUOTE]

Po dłuuugich rozważaniach, zmieniam taktykę - będę świgać łańcuchem w LUDZI:angryy:.

Człowieku! Pojęcia nie masz o czym piszesz... Zdajesz sobie sprawę jak może wpłynąć na szukające swojego miejsca w świecie słabego psychicznie szczeniaka/podrostka niespodziewany atak+brak odczytywania WYRAŹNYCH CSów?! Agresja lękowa, to chole*nie ciężki temat do odkręcania! I możesz sobie takiego zwierzaka przez wiele, wiele miesięcy socjalizować, na rzęsach stawać, a jeden, dosłownie JEDEN incydent sprawia, że wszystko idzie w diabły!. Więc ciesz się, że Tobie i Twoim psom się udało - niektórzy nie mają takiego szczęścia, a tak czy inaczej: KAŻDY MA PRAWO DO SPOKOJNEJ EGZYSTENCJI. Jeśli ja nie wchodzę innym w drogę to i w drugą stronę oczekuję, rządam wręcz(!), uszanowania mojej przestrzeni osobistej!

Link to comment
Share on other sites

[quote name='DuzyTomek2007']CHI- dziękuje za gratulacje. Samopoczucie mam doskonałe, z psów jestem dumny. Osiągnięć wystawowych nie mam- nie traktuje moich zwierzaków jak sposobu na leczenie kompleksów ich medalami. Dla mnie ważniejsze jest że mogę wyjść z nimi normalnie na spacer a nie muszę przemykać się w nocy modląc się żeby kogoś nie zagryzły.
Ale jak to woli.:lol:[/quote]
Bo TTB to już morderca? Czytelnik Faktu? :p
Kompleksy się leczy pracując z psami, pewnie kompleksy też się leczy kupując psa z papierami - snobizm :p

[quote name='DuzyTomek2007']
A dlaczego? A może dlatego że normalny i wychowany pies atakuje w sytuacji zagrożenia. A jakim zagrożeniem dla 50 kg psa jest mój 7 kg sznaucer? Żadnym! Duże psy traktują małe jak niegroźny gadżet. Przynajmniej w 99% przypadków.[/quote]
Wystarczy, że zrobią to w zabawie.

[quote name='DuzyTomek2007']
Naprawdę pies nie myśli cały czas o tym jak zabić innego czworonożnego towarzysza! Więc poluzujcie pośladki i smycze i pozwólcie mu się zaprzyjaźnic z innymi. A jeżeli gryzie wszytsko jak leci to znaczy, że albo ma skrzywioną psychę albo spieprzyliście wychowanie. :angryy:
[/quote]
Albo spieprzyli je Ci, którzy uważają swoje pieski za przyjazne i puszczają samopas :angryy:

Bo jakbyś przy okazji jeszcze pomyślał, że nie każdy pies życzy sobie kontaktu z innymi, są psy wzięte ze schroniska, nad którymi ludzie pracują.

Link to comment
Share on other sites

[quote name='DuzyTomek2007']CHI- dziękuje za gratulacje. Samopoczucie mam doskonałe, z psów jestem dumny. Osiągnięć wystawowych nie mam- nie traktuje moich zwierzaków jak sposobu na leczenie kompleksów ich medalami.[/quote]
Byles w ostatnich latach na jakiejs wystawie moze, czy byles x lat temu, jak ludzie naprawde urzadzali na wystawach wiochy? Bo brzmisz tak, jakby twoj pies zajal ostatnie miejsce, kiedy byles pewien, ze zajmie pierwsze - taki wlasnie zal.pl robisz.

[quote]Dla mnie ważniejsze jest że mogę wyjść z nimi normalnie na spacer a nie muszę przemykać się w nocy modląc się żeby kogoś nie zagryzły.
Ale jak to woli.:lol:[/quote]Myslenie nie boli, czlowieku. Poczytaj jeszcze raz co CHI tu pisze - jej psy NIE SA AGRESYWNE, tylko bawia sie w ostry, brutalny sposob, ktorego duza czesc psow nie akceptuje. Nie jest to blad wychowawczy/socjalizacyjny. Po prostu bullowate maja inny prog bolu. To tak, jakbys chcial, zeby delikatna staruszka sie swietnie bawila grajac w football amerykanski.

[quote]I powtarzam- jeżeli masz agresywnego psa to chodź z nim w ustronne miejsca.[/quote]Znajdz ustronne miejsce, kiedy cwiercglowki i debile puszczaja psy luzem, samopas, zeby sobie do agresorka podbiegly i puscily kilka miesiecy ciezkiej pracy w kanal.

[quote]Bo w Parku nie masz czego z nim szukać.[/quote]A kto z tu obecnych z agresorami sie na psie laczki pcha? Umiesz czytac choc troche?

[quote]Swoją drogą widzę że część osób w tym wątku postrzega kontakt z jakąkolwiek żywą istotą (człowiekiem bądź psem) na spacerze jako dopust boski i zagrożenie.[/quote]Mieszkam na wsi i tak, postrzegam spotkania z psami na spacerze jako dopust bozy, bo wlascicieli tych psow nigdy nie ma. Czlowieka w ogole tu spotkac to jakis cud, ale psow sie kreci cala masa. Jak do cholery mam oduczac mojego psa podbiegania do obcych psow i ciagniecia do nich na smyczy, jesli nikt nad tamtymi nie panuje, a jak widza ze moj sie rzuca - od razu leca zobaczyc co sie dzieje?!

[quote]Naprawdę pies nie myśli cały czas o tym jak zabić innego czworonożnego towarzysza! Więc poluzujcie pośladki i smycze i pozwólcie mu się zaprzyjaźnic z innymi.[/quote]Sorry, moj nie gryzie. Jeszcze. I podziwiam go za anielska cierpliwosc, bo jakby mi na dzien dobry ktos na plecy wlazil albo gryzl po rekach, to bym sie odwinal i w pysk strzelil. Mojego juz jeden taki szalenie zadbany wiejski burek zarazil i pchlami i jakims syfem, z ktorego go ponad miesiac leczylismy, nie mowiac o grzybicy. Bo se latal luzem i na mojego psa napadl.
Mam byc zachwycony juz teraz, czy za chwile?
[quote]A jeżeli gryzie wszytsko jak leci to znaczy, że albo ma skrzywioną psychę albo spieprzyliście wychowanie. :angryy:[/quote]Albo byl taki, jak ktos go bral ze schroniska, i z nim pracuje, ale nie da sie oduczyc agresji do podbiegajacych psow, jesli te psy nie sa pod kontrola drugiej osoby, ktora - kiedy nasz pies juz wlasnie osiagnal limit tolerancji - raczy go odwolac. No ale ta, wg ciebie to jak ktos ma agresora, to powinien zniknac z powierzchni planety, nie? Nawet, jesli to nie jego wina.

Link to comment
Share on other sites

Tomek, jestes od niedawna na forum, moze poczytaj najpierw jak wygladaja obowiazki wlasciciela psa. Moze bez takiego jak Twoje podejscia w ogole nie byloby takiego topiku.
Co do opisu parku, zapraszam do UK, wierz mi mam kilka dookola, czasem jezdzimy za miasto i taka sytuacja jest norma. I wiesz, jak odpoczywam psychicznie na spacerach po traumie polskich "psich parkow" ;).
Co do obrazania innych uzytkownikow, to troche nie fair, kupic kundelka w typie rasy, potem miec pretensje, ze ktos swiadomie chce miec okreslona rase, z jej wadami i zaletami, pobawic sie w wystawy (czesto to naprawde niezla przyjemnosc i dla ludzi i dla psow, a jaka szansa na socjalizacje, to dopiero wyzsza szkola jazdy). Miales jasno wytlumaczone, jak szukac i wybierac psa, nie czas teraz na fochy, jest to po prostu niegrzeczne. Podobnie jak narzucanie towarzystwa swoich psow innym.

Link to comment
Share on other sites

Cóż za zmasowany atak nie nadążam odpisywać :lol:

Shin- Nie byłem na wystawie. Czy to dykwalifikuje mnie w tej dyskusji :cool3:

Ja robię zal.pl- to ten wątek to jeden wielki zal.pl

" Bo inny pies do mnie podbiegł, bo gość się do mnie brzydko odezwał, bo szczekają na mojego psa" itp. :evil_lol:

Jaki ten świat okrutny i tylko my- wąska elitarna grupa mamy rację.
To się nazywa niedostosowanie społeczne- niestety normy ustala ogół nie margines.

Nie potrzebuję takiego miejsca- mamy Park Psów gdzie psy się bawią a ty dalej pracuj nad swoim psem przenosząc na niego swoje lęki.

Na wsi prowadzasz psa na smyczy? A nie prościej go puścić na łakach?

Link to comment
Share on other sites

[B]Tomeczku[/B] ukochany.. czemu my nie mamy ciebie jeszcze dość :diabloti:.. ba, nawet już ci słodzić zaczęłyśmy :loveu:

Wiesz, że są psy dla których twój 7 kg piesek będę powodem do ataku? Może będę wredna, alby ciebie karzełek zwyzywał i skopał po jajach to byś odpuścił "bo on mały" :razz:? Bo ja bym się takiemu karzełkowi odwinęła - taka agresywna jestem :mad:.
Piszesz, że dla 50-kg psa 7 mg pieseczek nie jest problemem... a dla mojej 15 kg suki może już być :cool3:? Bo ona jak na swoją wielkość jest niesamowicie lekka - ma budowę charta.

Pisałam już parę razy - chodzę na spacery w nietypowych godzinach, staram się omijać innych psiarzy, żeby do spięć nie doszło... ale kurna jakąś muszę do tego lasu dojść, nie moja wina, ze lewitować nie potrafię :placz:. Nawet jakbym chciała pójść z Birmą do parku dla psów to ona zdecydowanie jest psem i też mamy prawo z tego parku korzystać! Mój pies nie lata za innymi, nie atakuje ich, nie próbuje wgnieść w ziemię jeśli sam nie jest zaczepiany, skupia się na mnie, bawi ze mną, ćwiczy ze mną, szaleje z psami z którymi JA jej pozwolę się bawić [po zapytaniu właścicieli i zapoznaniu na MOICH warunkach]...

czy dlatego, że wy u swoich psów nie potraficie tego dokonać to ja mam ze spacerów zrezygnować? Nie wiem, zazdrościcie może :evil_lol:?

EDIT
Zastanawiam się kto ma skrzywioną psychikę - Birma przez tego *** co ją lał i papierosami przypalał, czy może ja, że jej po tygodniu do schroniska nie odprowadziłam tylko zaczęłam żmudne odkręcanie jej charakterku :diabloti:. Obcy, podpity idiota, który nagle na środku chodnika zaczął mi psa lać też nam raczej nie pomógł :angryy:. O dziwo zdążyłam odciągnąć Birmę zanim zrobiła mu coś po za poszarpaniem kurtki :razz:.

A na poważnie to już raz wyraźnie pisałam, że mam psa wziętego ze schroniska. Są też psy prawidłowo wychowane, ale agresywne genetycznie - tak, geny TEŻ mają coś do gadania, jeśli chodzi o charakter psa :cool3:. Zaskakujące, prawda?

Link to comment
Share on other sites

[quote name='DuzyTomek2007']
Ja sobie nie życzę żeby koło moich psów biegały rozwrzeszczane dzieciaki. Nie życzę sobie meneli pijących piwo na łąkach. Nie życzę sobie żeby mój sąsiad słuchał głośno muzyki itp.
Niestety żyjemy w społeczeństwie i to nie jest konert życzeń. Kompromis jest niezbędny a i przymykanie oczu na ludzkie słabości. (do pewnych granic).

"Efektem jest park, po ktorym biegaja wiewiorki, kaczki, gesi laza, psy sa bez smyczy, biegaj dzieci, sa rowerzysci. I jest milo, sympatycznie, niekt niekomu nie narzuca towarzystwa. Wrecz jako chamstwo byloby postrzegane wepchniecie nochala psa w rozlozone naczynia i kocyk na pikniku."
Takie rzeczy tylko w Erze :lol:[/QUOTE]

Jesteś w błędzie.
Drażnienie psa podpada pod konkretny paragraf.
Spożywanie alkoholu w miejscach publicznych, które nie są do tego celu przeznaczone - jak wyżej.
Ustawiczne zakłócanie ciszy - również jak wyżej.
Proponuję zgłaszać powyższe w najbliższym komisariacie, ewentualnie wykręcić: 997/986 :D.

Idąc tym tropem - jedynie moje 'dobre':diabloti: serce powstrzymuje mnie przed zgłaszaniem wykroczeń popełnianych notorycznie przez właścicieli psów, którzy puszczają swoje ów luzem na polanach parkowych - czego robić im NIE WOLNO. Skoro więc ja PRZYMYKAM OKO/IDĘ NA KOMPROMIS, to chyba nie ma NIC dziwnego w tym, że i 'ustępstw' w moją stronę oczekuję=niech do mnie nic nie podbiega?

Link to comment
Share on other sites

[quote name='DuzyTomek2007']
Na wsi prowadzasz psa na smyczy? A nie prościej go puścić na łakach?[/quote]
Widzisz, nawet nie wiesz, ze jest zakaz puszczania psow luzem w lasach, na nieuzytkach - sidla, lesnicy z mozliwoscia odstrzelenia, zagubienie sie psa, wypadek, bo wybiegnie na droge za zwierzyna, itp., o zagrozeniach dla innych zwierzat nawet nie wspominam.
A wiekszosci tu po prostu rece opadaja, jak spotkaja takie podejscie "psiarza"...

Link to comment
Share on other sites

Juliusz podaj mi proszę konretny paragraf na podstawie którego mogę zgłosić biegające i krzyczące dzieci?
Gdybyśmy zgłaszali wszsytkie takie przypadki musiałby przypadać jeden polijant na jednego obywatela żeby to obsłuzyć.

Karjo- jakie fochy? Ja po prostu nie jestm zainteresowany wystawami. Nie podniecają mnie medale i championy. Chcę zwykłego psa, który będzie moim towarzyszem i tylko lub też aż tyle.

Dobra wylewajcie dalej swoje żale jacy to inni ludzie są źli- widac niektórym jest to potrzebne do podbudowania ego. :lol:

Nie ma to jak przynależność do "wąskiej wtajemniczonej grupy" walczącej z ciemnotą i zabobonem. :evil_lol:

Pauli- przyznaję ci rację- nie sprzątanie po swoim psie to chamstwo (mówię o miejscach publicznych jak park).

Link to comment
Share on other sites

[quote name='DuzyTomek2007']
Nie ma to jak przynależność do "wąskiej wtajemniczonej grupy" walczącej z ciemnotą i zabobonem. :evil_lol:
[/quote]
Bo może w odróżnieniu do innych ktoś chce normalnie żyć ze swoim "nienormalnym" psem i szanuje też spokój innych.
Ale jeśli jesteś Duży Tomku (kompleks?) taki otwarty to się zamknij... w parku, żeby nikt przez Twoje psy nie miał problemu ze swoim psem.
Jestem też ciekawa ilu właścicieli jest w stanie odwołać swojego psa..

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Juliusz(ka)']Eee... normy piszesz? Ależ mnie Twoje 'normy' nic a nic nie interesują!:diabloti:
Za to OBOWIĄZUJĄCE PRZEPISY, którym wszyscy podlegamy - TAK.
W myśl powyższych pies winien być w miejscu publicznym(jakim np. jest park) prowadzony na uwięzi bądź przynajmniej(w niektórych miastach) właściciel winien sprawować nad nim faktyczną kontrolę. Więc jeśli Twój pies podbiegłby do mojego(prowadzonego na uwięzi) zostałby wgnieciony w ziemię, jedyną niewiadomą pozostaje: czy przez mnie, czy przez mojego psa.

Myślenie nie boli... Dbanie o bezpieczeństwo naszych zwierząt jest naszym 'psim' obowiązkiem![/quote]

I w myśl obowiązujących przepisów twój pies powinien być w kagańcu. A gdyby zaatakował twojego nie miałbym pretensji o obronę twojego psa.

Link to comment
Share on other sites

Wiesz, wlasciwie teraz to tylko czekam, kiedy Tomku napiszesz, ze jakis "chamski" psiarz pogonil Twoje "urocze", namolne, nieodwolywalne pieski, a ktorys rodzic sciagnal policje i trzeba zabulic, bo dwie milusie, malutkie istotki chcialy tylko sie zaprzyjaznic z paskudnym bachorem, ktory smial biegac i krzyczec po parku :evil_lol:.
To nie zabawa w zale, raczej proby wytlumaczenia Ci pewnych podstawowych zasad wspolzycia w spoleczenstwie.
Nawiasem mowiac, dlaczego, chcac psiego kumpla, tak koniecznie uzywasz okreslenia sznaucer :eviltong:.

Link to comment
Share on other sites

[quote name='DuzyTomek2007']
Jaki ten świat okrutny i tylko my- wąska elitarna grupa mamy rację.
To się nazywa niedostosowanie społeczne- niestety normy ustala ogół nie margines.

Na wsi prowadzasz psa na smyczy? A nie prościej go puścić na łakach?[/QUOTE]

Eee... normy piszesz? Ależ mnie Twoje 'normy' nic a nic nie interesują!:diabloti:
Za to OBOWIĄZUJĄCE PRZEPISY, którym wszyscy podlegamy - TAK.
W myśl powyższych pies winien być w miejscu publicznym(jakim np. jest park) prowadzony na uwięzi bądź przynajmniej(w niektórych miastach) właściciel winien sprawować nad nim faktyczną kontrolę. Więc jeśli Twój pies podbiegłby do mojego(prowadzonego na uwięzi) zostałby wgnieciony w ziemię, jedyną niewiadomą pozostaje: czy przeze mnie, czy przez mojego psa.

Myślenie nie boli... Dbanie o bezpieczeństwo naszych zwierząt jest naszym 'psim' obowiązkiem!

edit: paragraf na biegające dzieci? Nie ma. Jest natomiast na drażnienie zwierzęcia. Dzieci lubić nie musisz, rozumiem to, ale dopóki takie dziecko nie wchodzi w interakcje z moim psem i ze mną - 'wisi mi i powiewa', tak jak pies, który NIE czyni powyższego.

Link to comment
Share on other sites

[quote name='shin']Posty skacza jak cholera~


A moj bardzo ladnie CSowal do haszczaka, ktory nim na psiej laczce wytarl glebe, i co z tego? Haszczak byl uparty, on chcial psa wbic w glebe wielokrotnie, wiec jemu sie nalezy, o! I co, mialem nie pogonic skurczybyka, tylko czekac, az moj przerazony szczeniak wreszcie sie zlamie i albo odpowie agresja, albo calkiem sie zamknie na wszystko?
Innym razem mastif mial zly humor, moj - wtedy czteromiesieczny szczeniak - podbiegl do niego. Moja wina, ale pies go skotlowal, mimo piskow i sygnalow mojego, ze przeprasza i juz wiecej tak nie bedzie. Z wlascicielem mastifa mojego wyciagalismy mu z paszczy. Tez milusio?
Krew sie akurat tym razem nie polala [z haszczakiem i owszem], ale co z tego? Pies do dzisiaj, mimo slusznych juz swoich rozmiarow, jak widzi duzego, masywnego psa, to przytula mi sie do nogi.
Czemu zakladasz, ze to psy dogomaniakow wszystkie sa spaczone, a te podbiegajace radosnie sa w pelni zrownowazone i normalne?.[/quote]

Gdyby mastif czy haszczak miał kaganiec nic złego by się nie stało. Miej więc pretensję do ich właścicieli.

[quote name='shin']Tak. Bo nie wiesz o co na wystawach chodzi. Ja bylem na calej jednej z wlasnym wystawianym psem i... zajelismy ostatnie miejsce. Ale to bylo jakies... 10 minut calej wystawy, a dobre 5 godzin gadalem z innymi psiarzami, mialem okazje dowiedziec sie jeszcze wiecej o 'swojej' rasie, poznac kilka innych, fajnych ras, o ktorych nawet wczesniej nie myslalem. Wystawy nie sa miejscem rywalizacji ludzi z malymi, za przeproszeniem, czesciami anatomii, ktorzy musza sobie jakos poprawic samopoczucie..[/quote]

I ok ale ilu ludzi podchodzi do tego na luzie? Spora część zbiera tylko chmapiony by drogo sprzedać szczeniaki.

[quote name='shin']Bo takie wyzalenie sie ma wartosc terapeutyczna i pozwala na zmniejszenie stresu, bo - nie wiem, czy w to uwierzysz - dla osoby kochajacej swojego psa, napasc na niego moze byc dosc stresujaca.

Swoje leki? Jakie konkretnie, jesli moge wiedziec?.[/quote]

Lęk przed innymi ludźmi i psami.

[quote=shin;11646580Nie. Ta wies to nie dwa domki na krzyz w szczerym polu, tylko domy po jednej stronie, bagna po drugiej, a w srodku droga szybkiego ruchu, prosto na granice. Wole jezdzic 12km na psia laczke, niz puscic mojego psa na pole, gdzie cholera wie co lazi. Grozba wscieklizny niewielka, ale pasozytow dosc spora, a nie jestem zwolennikiem pakowania psa chemia co trzy miesiace. Nie mowiac o grozbie milego pana mysliwego, ktory zapewne chetnie sobie odstrzeli pieseczka.[/quote]

Współczuję jak w okolicy biegają myśliwi i walą do wszytskiego co ma 4 łapy.
Ale na psiej łączce go puszczasz? Więc w czym problem?

Link to comment
Share on other sites

Posty skacza jak cholera~

[quote name='DuzyTomek2007']A gdyby twój pies solidnie warknął na sznaucerkę to pewnie więcej by nie atakowała.[/quote]
A moj bardzo ladnie CSowal do haszczaka, ktory nim na psiej laczce wytarl glebe, i co z tego? Haszczak byl uparty, on chcial psa wbic w glebe wielokrotnie, wiec jemu sie nalezy, o! I co, mialem nie pogonic skurczybyka, tylko czekac, az moj przerazony szczeniak wreszcie sie zlamie i albo odpowie agresja, albo calkiem sie zamknie na wszystko?
Innym razem mastif mial zly humor, moj - wtedy czteromiesieczny szczeniak - podbiegl do niego. Moja wina, ale pies go skotlowal, mimo piskow i sygnalow mojego, ze przeprasza i juz wiecej tak nie bedzie. Z wlascicielem mastifa mojego wyciagalismy mu z paszczy. Tez milusio?
Krew sie akurat tym razem nie polala [z haszczakiem i owszem], ale co z tego? Pies do dzisiaj, mimo slusznych juz swoich rozmiarow, jak widzi duzego, masywnego psa, to przytula mi sie do nogi.
Czemu zakladasz, ze to psy dogomaniakow wszystkie sa spaczone, a te podbiegajace radosnie sa w pelni zrownowazone i normalne?

[quote] Shin- Nie byłem na wystawie. Czy to dykwalifikuje mnie w tej dyskusji :cool3:[/quote]Tak. Bo nie wiesz o co na wystawach chodzi. Ja bylem na calej jednej z wlasnym wystawianym psem i... zajelismy ostatnie miejsce. Ale to bylo jakies... 10 minut calej wystawy, a dobre 5 godzin gadalem z innymi psiarzami, mialem okazje dowiedziec sie jeszcze wiecej o 'swojej' rasie, poznac kilka innych, fajnych ras, o ktorych nawet wczesniej nie myslalem. Wystawy nie sa miejscem rywalizacji ludzi z malymi, za przeproszeniem, czesciami anatomii, ktorzy musza sobie jakos poprawic samopoczucie.

[quote] " Bo inny pies do mnie podbiegł, bo gość się do mnie brzydko odezwał, bo szczekają na mojego psa" itp.[/quote]Bo takie wyzalenie sie ma wartosc terapeutyczna i pozwala na zmniejszenie stresu, bo - nie wiem, czy w to uwierzysz - dla osoby kochajacej swojego psa, napasc na niego moze byc dosc stresujaca.

[quote]Nie potrzebuję takiego miejsca- mamy Park Psów gdzie psy się bawią a ty dalej pracuj nad swoim psem przenosząc na niego swoje lęki.[/quote]Swoje leki? Jakie konkretnie, jesli moge wiedziec?

[quote] Na wsi prowadzasz psa na smyczy? A nie prościej go puścić na łakach?[/quote]Nie. Ta wies to nie dwa domki na krzyz w szczerym polu, tylko domy po jednej stronie, bagna po drugiej, a w srodku droga szybkiego ruchu, prosto na granice. Wole jezdzic 12km na psia laczke, niz puscic mojego psa na pole, gdzie cholera wie co lazi. Grozba wscieklizny niewielka, ale pasozytow dosc spora, a nie jestem zwolennikiem pakowania psa chemia co trzy miesiace. Nie mowiac o grozbie milego pana mysliwego, ktory zapewne chetnie sobie odstrzeli pieseczka.

Link to comment
Share on other sites

Czy ty sobie nie zdajesz sprawy, że my tak na prawdę chcemy tylko jednego - spokoju...
chcę móc przejść się z moimi sukami wiedząc, że żaden pies nie zacznie po nich skakać bez mojej zgody...
chcę nie spinać się na widok każdego pędzącego w moja stronę labka [na wakacje taki łagodny pieseczek jak się witał to mi rzepkę przestawił - bolało jak cholera, ile kasy wydałam na to by móc normalnie chodzić nie wspominam :shake:]...
chcę wiedzieć, że na widok moich psów żaden idiota nie spuści swojego "żeby pobiegały" bez mojej zgody..

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Juliusz(ka)']Ty to masz pomysły:diabloti:.
Odowłać? Phi! Nie po to się idzie pieska wybiegać, żeby mu 'zabawę' zakłócać:evil_lol:[/quote]

Jak jest zadyma( co zdarza się rzadko) to psy w ciągu paru sekund są fizycznie rozdzielane przez właścicieli. Park nie jest duży więc psy są cały czas pod kontrolą.

Link to comment
Share on other sites

[quote name='an1a']Bo może w odróżnieniu do innych ktoś chce normalnie żyć ze swoim "nienormalnym" psem i szanuje też spokój innych.
Ale jeśli jesteś Duży Tomku (kompleks?) taki otwarty to się zamknij... w parku, żeby nikt przez Twoje psy nie miał problemu ze swoim psem.
Jestem też ciekawa ilu właścicieli jest w stanie odwołać swojego psa..[/QUOTE]

Ty to masz pomysły:diabloti:.
Odowłać? Phi! Nie po to się idzie pieska wybiegać, żeby mu 'zabawę' zakłócać:evil_lol:

Link to comment
Share on other sites

Guest
This topic is now closed to further replies.

×
×
  • Create New...