kaduk Posted August 3, 2008 Posted August 3, 2008 musze przyznac, ze glupota i bezczelnosc ludzka nie zna granic. wlasnie wrocilam ze spaceru z moja sunia. idziemy sobie spokojnie chodnikiem, gdy nagle slysze jak ktos wola - " a piesek nie zjadlby mieska?", spogladam do gory, na drugim pietrze siedzi staruszka, odpowiadam grzecznie "nie, nie zjadlby", a po chwili przy mej suni laduja dwa kawalki skory z kurczaka i do tego komentarz "a myslalam zeby zjadl". potwierdzilam, ze nie zje i zabralam sunie jak najdalej. tylko dlatego sie nie odezwalam, ze staruchy sa niereformowalne i zbyt ... by zrozumiec takie rzeczy. chyba babsko myslao, ze na wsi jest i taka skora to rarytas dla psa. a mopja sunia byle czego sie nie chwyci, tym bardziej spadajacego na chodnik. ciekawe, czy sama by to zjadla. Pozdrawiam!
AngelsDream Posted August 3, 2008 Posted August 3, 2008 Kilka sytuacji z dziś - festyn w parku, Baaj na lince skróconej do nogi. Inny pies luzem, kolczatka na szyi. Pies podbiega do Baaja, ale zaraz w panice ucieka. Pies spory, na pewno ponad 60 cm w kłębie. Znów podbiega, znów ucieka. Jakaś pani go łapie, pies ją gryzie w rękę. Pani zdziwiona... Zaczyna głaskać psa po głowie, za chwilę znów go puszcza. Pies podbiega do Baaja od tyłu, Baaj się odwraca, pies ucieka i przebiegając koło mnie kłapie mi koło rąk. A pan wyskakuje z pretensjami, czemu tu przechodzimy... Nie mam pytań. Potem była przyzjazna mała dziewczynka mało pilnowana. Dobrze, że ja pilnuję dzieci ;) I dwa całkiem fajnie ułożone psy: tosa inu i rottwailer :) A na koniec miały biały pudelek, który szedł z dziewczynką i jej mamą i pultał się do wszystkiego. Dziewczynka nie mogła go utrzymać, a mamę bardzo rozśmieszało, że piesek taki wariat i do dużych psów szczeka...
gops Posted August 3, 2008 Posted August 3, 2008 [quote name='Sallcia']No ciekawe.. Bo pudle są niby ładne? pyski dla mnie jak szczury mają.:angryy: no ale są wyjątki [; Bulliki są słodkie itylko je miziaać:cool3:[/quote] :mad::mad::mad: sa ladne :eviltong: bulliki tez niczego sobie ;) [quote name='Sallcia']szczurki są nawet słodsze od pudli. to tylko takie porównanie przenosnia:cool3:[/quote] mozna porownac :diabloti: widzilaam wczoraj tego boksera co zagryzl kundelka.. znowu bez smyczy obrozy..itc i tym razem nawet bez wlasciceli.. niemialam przy sobie ani psa a ni komorki wiec nic nir moglam zrobic :roll:
Ania&Psy Posted August 3, 2008 Posted August 3, 2008 Dzisiaj Scoobiego zaatakował... kot! :evil_lol: Ja nie wiem, dlaczego Ci właściciele swoich kotów nie pilnują:mad::lol::evil_lol: Byliśmy na spacerze, przechodziliśmy obok sklepów i między nimi była szpara. Idziemy, a nagle z (yy u psa bym powiedziała warkotem, ale u kota?) w każdym razie z ciekawym odgłosem wyskakuje kot i rzuca się na Scoobiego. Psa trochę zamurowało, ale nie pozwolił kotu na harce. ;) Kot odskoczył, ale zdążył ugryźć Scoobiego w wargę i krew się polała (psu, nie kotu). My szybko odchodzimy, a kot za nami cały się jeży i w naszą stronę idzie. :lol: Przeszliśmy na drugą stronę ulicy i zwierz dał nam spokój, ale było ciekawie. :eviltong:
Pastylka Posted August 3, 2008 Posted August 3, 2008 My kiedys z kolezanka i jej szczeniakiem przechodzilysmy obok kwiaciarni i na tego jej malucha 2 takie czarne duze kocury sie rzucily, musialysmy z kopa je potraktowac bo jak jakies wsciekle wylecialy ;/
Vectra Posted August 3, 2008 Posted August 3, 2008 [quote name='Ania&Psy']Dzisiaj Scoobiego zaatakował... kot! :evil_lol: Ja nie wiem, dlaczego Ci właściciele swoich kotów nie pilnują:mad::lol::evil_lol: [/quote] norma :diabloti: mój kot wszystko obce psy tak traktuje :p ja go nie pilnuje , bo on pilnuje się sam :cool3: :evil_lol:
WŁADCZYNI Posted August 3, 2008 Posted August 3, 2008 Zaatakował mnie i koleżanke /obydwie z psami/ pies, co prawda w kagańcu, ale właściciel najbardziej przejął się tym że jego pies dostał po łbie i płcią naszych zwierząt bo jak suczki to by nie zaatakował /akurat trzy suki:cool3:/. Ani przepraszam ani nic innego tylko pyszczy. Szlag mnie trafił, zaczynam nosić telefon na spacery i będzie gorąca linia do SM bo mam takich ...... dosyć.
AngelsDream Posted August 3, 2008 Posted August 3, 2008 Wiesz miał przynajmniej kaganiec, my dziś mieliśmy bliskie spotkanie ze strachliwym i agresywnym psem luzem spuszcoznym w tłumie ludzi... Zresztą pisałam.
WŁADCZYNI Posted August 3, 2008 Posted August 3, 2008 kilkanaście kilo psa może takim kagańcem nawet zabic lub poważnie uszkodzić, więc mnie nie satysfakcjonuje kaganiec.
AngelsDream Posted August 3, 2008 Posted August 3, 2008 Wiem, ale jednak psa w kagańcu możesz chociaż próbować złapać za oborożę...
Juliusz(ka) Posted August 3, 2008 Posted August 3, 2008 Tu się zgodzę z [B]AngelsDream[/B]... agresor w kagańcu - mam stracha, że mi nogi połamie:shake:, agresor bez - te potecjalnie połamane nogi się pode mną uginają z przerażenia... [B]WŁADCZYNI[/B] - powodzenia z tel. do SM:angryy: Ja już dzwoniłam tyle razy, że nie zliczę... W DUPIE MAJĄ TAKIE TELEFONY!!!:angryy::mad: Raz dzień 'na miło' - w lasku naszym łazikujemy, Jago na smyczy, ścieżka wąska bardzo - od tyłu zbliżają się do nas 4rowerzyści. Wlazłam w krzaki:evil_lol: żeby towarzystwo przepuścić, psa do lewej, siad. Loodki nas mijają - 'gęsiego' rowerki jechały - 1rowerzysta: 'dziękuję bardzo!', moje zaskoczone i uradowane:multi:: 'proszę bardzo!', 2rowerzysta:crazyeye:: 'dziękuję bardzo!' i moje jak wyżej ale już mi się tak pysk śmiał, że mało zębów z tej radości nie pogubiłam!:loveu::evil_lol:. Na tym samym spacerze spotkaliśmy kilka par przewodnik+pies - SZOK!:crazyeye: - WSZYSTKIE prowadzone na smyczy!:multi: Normalnie jakiś nienormalny dzień dziś :lol:! Ja chcę więcej takich!:multi:
AngelsDream Posted August 3, 2008 Posted August 3, 2008 Ten z dziś... Złapała go właścicielka i ugryzł, mnie próbował... Wolałabym jednak kaganiec...
WŁADCZYNI Posted August 3, 2008 Posted August 3, 2008 Tak myślalam że się nie przejmują, cóż jak się nie da po dobroci z SM to zostają mi skargi na nich:lol:
an1a Posted August 4, 2008 Posted August 4, 2008 [quote name='WŁADCZYNI']Tak myślalam że się nie przejmują, cóż jak się nie da po dobroci z SM to zostają mi skargi na nich:lol:[/quote] Wtedy bardzo miło trzeba zapytać o dane przyjmującego - nie zapomnisz ich podać jak pies komuś zrobi krzywdę ;)
marmara_19 Posted August 4, 2008 Posted August 4, 2008 Juliuszka.. bo zdarzaja sie normalni wlasciciele... my bylismy nad woda.. taka zwykla "cegielnia", pies plywal, biegal.. jak slzi ludzie a on wychodzil z wody po prostu go przytrzymalam.(oni byli ubrani ladnie i jasno;p) po drugiej stronie plywal gonczy. wsyzstko ok. mysmy chcieli isc na maly spacerek po polach.. Cek gdzies sobie bryka z pilka.. tzn nie gdzies bo przedemna.. i nagle widze tych ludzi z gonczym na flexi.. uff Cek zawowalam rownozcesnie biegnac do niego.. wypuscil pilke i stal zcekajac az go zlapie.. wzielam pilke i psa.. usiadl przy nodze.. chcialam ich z gonczym przepuscic.. w ogole jak Cek zauwazyl psa i ja to pan widzac, ze ide po swojego sie zatrzymal(dzieki mu wielkie, chcoiaz nie musial..- ja sama tez tak b. zcesto robie) i przechodza.. mala pogadanka czy to peis czy suka.. gdzie padly moje slowa "napewno sie nie zaprzyjaznia" co pan odebral ok i nie popuszczal flexi a pani powiedziala "pusc go neich sie powachaja" ich samiec coraz bardziej wyrywal do zabawy na naciagnietej smyczy na co moj sobie burknal.. wreszcie pani zrozumiala to co przekazalam jej emzowi;/ bosshhheee zastanawiam sie czy to nie ta sama kobieta co gonzcego odwolac nie umiala kiedys na lace i twierdzila, ze ja ejstem glupia bo laka jest czyjas i jej peis moze robic co chce.. nawet skakac po moim;/
Bursztynka13 Posted August 4, 2008 Posted August 4, 2008 Wczoraj na spacerze, gdy rzucałam Bursztynowi piłkę, zauwarzyłam dwoje chłopców (ok.10 lat) z suczką skundlonego jamnika. Suczka była młoda ok. roku (jeżeli nie mniej). Chłopcy trzymali ją na automatycznej smyczy i bawili się z nią w...berka. Polegało to na tym że pies ma jednego z nich dotknąć a wtedy on jest berkiem:roll: Suczka, znudzona ciągłą szarpaniną chłopców podeszła do Bursztyna, którego zaraz odwołałam. Nie miała "złych" zamiarów, po prostu chciała się bawić. Na to jedn z chłopców "Zabierz psa, bo ona go zaraz pogryzie, ona już taka jest. Nim starsza tym groźniejsza". Poczym odszedł uświadamiając swojemu koledze, jaki jego pies jest groźny:shake: Współczuję tej suczce...
mijakimi Posted August 5, 2008 Posted August 5, 2008 Ja miałam wczoraj też sytuację. :angryy: Jechałam z siostrą rowerem i moja sukę miałam przy kole rowerowym na smyczy. Wyjechałam na pola siostra się zatrzymała i ja też .Mówię do niej co się zatrzymujesz a ona że latają 2 psy typu bul ( 2 asty- potem wiedziałam jakiej to są rasy)ona się tych psów boi. i ja zatrzymałam sie z moją suką aby ich przepuść ludzi. Nagle widzę że jeden zapina psa pytając się czy pies czy suka do nas się zwracał. Mówię że suka.Więc zapiął swoją sukę asta i odszedł dalej.:lol: Ja siedzę na siodełku od roweru owczarka niemieckiego mam na smyczy w ręce i co widzę podchodzi do nas chłopak z drugim astem :angryy:i mówi że jak suka to na pewno się nie pogryzą.:p Kora coraz bardziej wchodziła między nasze rowery a ja mówię że widzę po psie moim że się boi (zwłaszcza że kiedyś miała spięcie z astem) :razz:A wiecie co chłopak od asta powiedział? że jego pies też miał spięcie z owczarkiem:diabloti: i w tym momencie ast warknął na moją sukę.:angryy::angryy: Nie powiem szarpnął swego psa chłopak i przeprosił słowami ( a myślałem ze się zaprzyjaźnią)
kaskaSz Posted August 5, 2008 Posted August 5, 2008 A mnie wkurza to, że jak mój pies się spotka z innym to właściciele pytają czy to pies czy suka. Ja mówię, że pies. A ich to suka to na pewno nic sobie nie zrobią. Szkoda tylko, że mój pies jest inny, bo nie wnika w to czy pies to pies czy suka i wszczyna bójkę... Ja nie wiem co to za stare zwyczaje, ale to, że pies suce nic nie zrobi chyba jest już nie ważne...
Onomato-Peja Posted August 5, 2008 Posted August 5, 2008 ja sie pytam , czy agresywny , jesli jest odpowiedz ze nie , to nie puszczam psa (jak wiekszacs wlascicieli) tylko sie ptam , czy moga sie obwachac i tyle jak nie to nie ale czasem tez bywa tak , ze ktos do mnie zagada , ze duzy pies , itd. to mowie , ze duzy , ale nie ma w sobie agresji i wtedy juz sie psy wachaja , bo jesli ten drugi jest nieagresywny , to ja nie mam nic przeciwko temu
kaskaSz Posted August 5, 2008 Posted August 5, 2008 Ja tam Foxiemu nie wierzę, nigdy nie wiadomo co mu strzeli do tego białego łepka ;) Czarne, większe od Foxiego psy to oczywiście od razu wiem co będzie... Foxi takich nie lubi /żeby nie powiedzieć nienawidzi/ bo 2 razy się z takimi pogryzł, tj. go zaatakowały.
Vectra Posted August 5, 2008 Posted August 5, 2008 [quote name='kaskaSz']Ja tam Foxiemu nie wierzę, nigdy nie wiadomo co mu strzeli do tego białego łepka ;) Czarne, większe od Foxiego psy to oczywiście od razu wiem co będzie... Foxi takich nie lubi /żeby nie powiedzieć nienawidzi/ bo 2 razy się z takimi pogryzł, tj. go zaatakowały.[/quote] wiesz , gdybym nie wiedziała jakiego masz psa :cool3: to bym wiedziała , że to na pewno TERRIER :evil_lol: :evil_lol: takie właśnie , foksiowaty , westowaty etc to jakiś ubytek genetyczny , że nienawidzą czarnych psów :hmmmm: :evil_lol: i to powiem , mój pierwszy foks - normalnie dostawał piany dwa obecne , jak widzą się gotują najgorzej takie czarne , kędzerkowate - pudlowate :diabloti:
kaskaSz Posted August 5, 2008 Posted August 5, 2008 Ooo tak kudłate, duże i ciemne :diabloti: Z jasnymi spokojnymi jeszcze się dogada, ale z szalejącymi i chętnymi do zabawy już nie. Ostatnio pogryzł się z seterem irlandzkim, a właściwie z dwoma. Oczywiście to Foxi zaczął, a tamte 2 na niego się rzuciły i babka nie była wstanie utrzymać 2 psów na flexi z dwójnikiem lub 2 flexi /nie widziałam dokładnie co to było/ i do tego psiała sms'a... Dodam, że to chyba były setery matka i córka/syn. W sumie to Foxi zaczął, ale ja go trzymałam i odciągałam jak mu sweter głowe zjadał... Aż w desperacji na dogo zaczęłam szukać o agresji do innych psów, ale znalazłam tylko o sukach, a to już inny problem.
Onomato-Peja Posted August 5, 2008 Posted August 5, 2008 (zamiast seter napisalas sweter heh fajnie to wyglada) ja ogolnie lubie flexi , alni na moim psie i nie w rekach osoby , kroranie umie sie nia poslugiwac...
Recommended Posts