Jump to content
Dogomania

Jak reagujecie na chamstwo innych psiarzy?


Gosia>>>

Recommended Posts

A żartować też nie można? Nawet z siebie? [Niebiosa, myślałam, że z tego się będzie można pośmiać, a nie mnie uspokajać, bo nie trzeba :)]

To odpowiem na poważnie - tak, Baaj ma możliwość zabawy z psami :) Co do komend - zmieniliśmy teraz trochę tryb, skoro idziemy na szkolenie :) Szczególnie, że odpoczywamy wszyscy po zlocie rasy.

Link to comment
Share on other sites

  • Replies 10k
  • Created
  • Last Reply

Top Posters In This Topic

Żaba popieram, nie ma sensu popadać w skrajności, bo nie ma sensu robić problemu z niczego, szczególnie gdy mieszkamy w mieście, bo by doszło do tego że nasze psy musiałby latać. A wkurzjący są debilni właściciele i ich niewychowane agresywne psy biegające bez kontroli i to jest problem którego trzeba unikać (a na to już każdy ma swój sposób :diabloti:)

Angels skoro to forma żartu to sorki za nieporozumienie

Link to comment
Share on other sites

[quote name='NATKA']Żaba popieram, nie ma sensu popadać w skrajności, bo nie ma sensu robić problemu z niczego, szczególnie gdy mieszkamy w mieście, bo by doszło do tego że nasze psy musiałby latać. A wkurzjący są debilni właściciele i ich niewychowane agresywne psy biegające bez kontroli i to jest problem którego trzeba unikać (a na to już każdy ma swój sposób :diabloti:)

Angels skoro to forma żartu to sorki za nieporozumienie[/quote]
Dokładnie... u mnie w PL na całe osiedle jest tylko jeden agresywny pies ktory biega bez kontroli, reszta to psy ktore albo olewaja inne albo przyjda sie przywitac i ida dalej.. owy agresywny pies pogryzł mojego w dosc dotkliwy sposob, ułamki sekund.. od całej sytuacji minął rok, moj sie zmienił niesamowicie, ma 16 lat wiec osłabł z sił .. spacer to krok za kroczkiem ok.5 minut i na gore na rekach, ale jak widzi swojego wroga dostaje nagle tyle sił ze lata mi na smyczy i teraz gdyby ktos przeszedl obok moj zostalby nazwany wariatem, ale ja wiem co sie stalo i dlaczego on na niego tak reaguje, nie bede tłuc do głowy mojemu psu ze ma dac sobie z nim spokoj, bo pojecia nie mam ile zycia jest przed nim, a ze ogluchł, łapki juz nie te.. wydaje mi się ze wystarczy zmian w jego zyciu... takze dajmy sobie na luz... ;) z nerwow człowiek szybciej siwieje :evil_lol:

Link to comment
Share on other sites

Ze mną trzeba trochę się obyć, żeby zrozumieć, że często nabijam się sama z siebie, bo wiem, że za dużo rzeczy biorę do siebie i za duża ilością spraw się przejmuję, ale jednak tego jednego się trzymam - luzem może być puszczony tylko pies, który nie podchodzi do innych psów bez pozwolenia. Inaczej sam właściciel naraża go na niepotrzebne niebezpieczeństwo. Szczególnie, że wiele psów na smyczy reaguje dużo mocniej, niż gdyby były luzem. A już szczytem chamstwa jest pies podbiegający do psa pracujacego z przewodnikiem. Jest to może i dobre ćwiczenie, ale nie zawsze mamy ochotę na sprawdzanie, czy nasz pies już da sobie radę.

[IMG]http://www.wolfdog.org/pics2/2008/9/1220389419-5712658.jpg[/IMG]

Trafiłam ze zdjęciem?

Link to comment
Share on other sites

[quote name='an1a']Wilczaki to wilczaki ;) Hybrydy i tyle ;) Widziałam Angels na Polach, byłam na szkoleniu ze swoim psem. Wygląd wilczaka jest imponujący, szkoleniowiec sprowadził mnie do rzeczywistości zdaniem, że Wilczak "odwala" w wieku kilku miesięcy tak jak mój jako dorosły. Specyficzna rasa, nie dla każdego i trzeba włożyć bardzo dużo pracy, a tak i tak nie będzie 100% pewności, że pies w danej sytuacji zachowa się tak jak przewidujemy.


A teraz ciekawostka ;)
To rada jak oduczyć psa atakowania (?) innych:
[URL]http://www.ursamajor.pl/odzwyczajanie_od_napadania.html[/URL][/quote

Temu, kto proponuje takie rozwiązywanie problemów psów agresywnych do innych przedstawicieli swojego gatunku, życzę by trafił na psa, który sieknięty smyczą bynajmniej nie odpuści i z jękiem nie ucieknie, tylko się odwinie i z jeszcze większą determinacją zaatakuje tego, kto uderzył. Takich psów jest niemało, więc tym większe szanse na zweryfikowanie swoich poglądów ma autor powyższej porady szkoleniowej.

Link to comment
Share on other sites

[QUOTE]Zrozumiałam to tak, że karą dla psa jest brak pracy z tobą i klikania. [/QUOTE]
to nie jest dla psa kara ..
kara musi być nieprzyjemna , chociażby słowo FE , NIE , NIEWOLNO , ściągnięcie na smyczy ....
to co Ty chcesz robić , da efekt - nie to nie , sam sobie znajdę zajęcie ...
pies jak dziecko , musi wiedzieć co robi źle , co ma robić zamiast tego źle ...
czy olejesz dziecko jak narozrabia ? czy mu wytłumaczysz , że nie robi się tak , bo tak nieładnie ?
piszesz , że ciągnie Cię na smyczy .. to jak reagujesz ? przestajesz klikać czy ściągasz smycz , mówisz równaj ? pies równa - chwalisz ?
i tak samo podczas nauki sztuczek , trzeba pokazać jak robić , jak dobrze robić , co źle robi i jak ma dobrze robić , za dobrze chwalić , źle poprawiać , bardzo złe ukarać.Chociażby słowem ŹLE POPRAW , następuje poprawa BRAWOOOO

Link to comment
Share on other sites

[quote name='an1a']Saite wejdź na link i zobacz czym się zajmują - hodowla, szkolenie, zdjęcia ze szkoleń są. "Porad szkoleniowych" jest więcej, ale włos się jeży jak czyta się coś takiego ;)[/quote]
a przecież to jest to samo co jest uprawiane i opisywane tu na tym wątku :diabloti:
ino zamiast trzepnięcie smyczą , to kop , gaz .... :cool3:


a to ? tak się robi :p

[QUOTE]W odzwyczajaniu od napadania na inne psy bardzo skuteczne jest, zwłaszcza w szkoleniu grupowym, ćwiczenie, które przedstawia się następująco. Przewodnicy po nałożeniu swoim wychowankom obroży kolczastej i smyczy ustawiają się naprzeciw siebie w pewnej odległości (10m), po czym prowadząc je przy nodze zbliżają się do siebie. W momencie, gdy jeden z psów rzuca się na drugiego, przewodnik natychmiast reaguje energicznym szarpnięciem smyczą za obrożę kolczastą, a w ślad za tym naganą „fee”. Kilkakrotne powtórzenie takiej lekcji daje zwykle pomyślne wyniki w odzwyczajaniu psów od omawianego nawyku.[/QUOTE]

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Vectra']to nie jest dla psa kara ..
kara musi być nieprzyjemna , chociażby słowo FE , NIE , NIEWOLNO , ściągnięcie na smyczy ....
to co Ty chcesz robić , da efekt - nie to nie , sam sobie znajdę zajęcie ...
pies jak dziecko , musi wiedzieć co robi źle , co ma robić zamiast tego źle ...
czy olejesz dziecko jak narozrabia ? czy mu wytłumaczysz , że nie robi się tak , bo tak nieładnie ?
piszesz , że ciągnie Cię na smyczy .. to jak reagujesz ? przestajesz klikać czy ściągasz smycz , mówisz równaj ? pies równa - chwalisz ?
i tak samo podczas nauki sztuczek , trzeba pokazać jak robić , jak dobrze robić , co źle robi i jak ma dobrze robić , za dobrze chwalić , źle poprawiać , bardzo złe ukarać.Chociażby słowem ŹLE POPRAW , następuje poprawa BRAWOOOO[/quote]
Ja się z tym absolutnie nie zgodzę, bo dla psa brak nagrody może być nieprzyjemny. Korekty powinno sie wprowadzać dopiero jak pies opanuje jakieś zachowanie, na etapie uczenia dla mnie to jest co najmniej bzdura.

Ps. Czy najpierw nie powinno być "fe" a potem szarpnięcie??

Link to comment
Share on other sites

[quote name='an1a']Saite wejdź na link i zobacz czym się zajmują - hodowla, szkolenie, zdjęcia ze szkoleń są. "Porad szkoleniowych" jest więcej, ale włos się jeży jak czyta się coś takiego ;)[/quote]
Weszłam już wcześniej, tylko stwierdziłam, że nie ma sensu komentować. Każdy kto poczyta wyciągnie własne wnioski. Mam gdzieś jeszcze parę książek wydanych wiele lat temu prezentujących podobne podejście do szkolenia, zawsze mnie to odstręczało.

Link to comment
Share on other sites

[quote]a to ? tak się robi :p [/quote]Tak, oczywiście, zacytowałam to ciekawsze, a takich rad jest trochę ;) Przydeptujesz świaniakom tylne łapy, żeby nie przechodziły przed Tobą w drzwiach? :evil_lol:
Druga sprawa, nie jestem za wrzucaniem na kolce na "hura" wszystkich psów jakie przychodzą, dawania takich uniwersalnych metod.
Odnośnie ćwiczenia ze strzeleniem psa przez obcą osobę za podejście, widziałam u swojego jak agresją odpowiedział na agresję i wcale się nad tym długo nie namyślał.

[quote]ino zamiast trzepnięcie smyczą , to kop , gaz .... :cool3:[/quote]Tylko chyba wbrew właścicielowi podbiegającego psa :lol:

[quote]Czy najpierw nie powinno być "fe" a potem szarpnięcie?? [/quote]U mnie jeśli samo "nie" nie podziałało, następne "nie" było równocześnie z szarpnięciem.

Link to comment
Share on other sites

[quote name='zerduszko']Ja się z tym absolutnie nie zgodzę, bo dla psa brak nagrody może być nieprzyjemny. Korekty powinno sie wprowadzać dopiero jak pies opanuje jakieś zachowanie, na etapie uczenia dla mnie to jest co najmniej bzdura.

Ps. Czy najpierw nie powinno być "fe" a potem szarpnięcie??[/quote]
Twoja teoria :) każdy ma swój własny , sprawdzony program nauczania ...
naj ściągnięcie smyczy czyli kara i słowo FE ... potem już wystarcza FE :p
bo pies wie co oznacza to FE ... o co w nim godzi ... można jednocześnie .. to już jak kto woli i opanuje ...
Pies sam z siebie , nie rozumie znaczeń słów , musimy mu je pokazać ... prawda ?

Brak nagrody , to zależy też o jakim niepożądanym zachowaniu mówimy ? czy nie che zrobić siad czy chce zjeść kotka :cool3:

Link to comment
Share on other sites

[quote name='an1a']Łąki? W Warszawie? :evil_lol:
Ja jeździłam z psem pod W-wę, w lesie więcej śmieci i papieru toaletowego (zużytego) niż drzew..[/quote]
Nie byłam nigdy w Wawie :evil_lol: ale macie jakies pola Mokotowskie? nie wiem jak one wygladaja, sugeruje sie słowem POLA u mnie pola sa, stoja tam krowy, konie :D , pole sie rowniez ora czy jak to sie zwie :) takze u mnie jest gdzie psa wybiegac a jak człowiek sie zaglebi w te okolice to juz rzadko kiedy spotka psiarza bez wiedzy ;) "moje" łąki granicza z inna dzielnica Zabrza (tramwajem 25 minut) i z sasiednim miastem Ruda Śl. takze teren jest naprawde duzy ;) takze jak wasze warszawskie pola wygladaja to ja zwyczajnie nie wiem :evil_lol:

Link to comment
Share on other sites

[quote name='an1a']Tak, oczywiście, zacytowałam to ciekawsze, a takich rad jest trochę ;) Przydeptujesz świaniakom tylne łapy, żeby nie przechodziły przed Tobą w drzwiach? :evil_lol:
Druga sprawa, nie jestem za wrzucaniem na kolce na "hura" wszystkich psów jakie przychodzą, dawania takich uniwersalnych metod.
Odnośnie ćwiczenia ze strzeleniem psa przez obcą osobę za podejście, widziałam u swojego jak agresją odpowiedział na agresję i wcale się nad tym długo nie namyślał.

Tylko chyba wbrew właścicielowi podbiegającego psa :lol:

U mnie jeśli samo "nie" nie podziałało, następne "nie" było równocześnie z szarpnięciem.[/quote]
O kolcach , to już chyba tu rozmawialiśmy , chyba doszliśmy , że nie każdy potrzebuje ..
Czy przydeptuje ? nie , ja jestem bardziej brutalna :diabloti: przyciskam świniaka do framugi :evilbat:
Bo deptanie po łapach jest u nas fest zabawą :evil_lol:

Link to comment
Share on other sites

[quote name='zaba14']Nie byłam nigdy w Wawie :evil_lol: ale macie jakies pola Mokotowskie? nie wiem jak one wygladaja, sugeruje sie słowem POLA u mnie pola sa, stoja tam krowy, konie :D , pole sie rowniez ora czy jak to sie zwie :) takze u mnie jest gdzie psa wybiegac a jak człowiek sie zaglebi w te okolice to juz rzadko kiedy spotka psiarza bez wiedzy ;) "moje" łąki granicza z inna dzielnica Zabrza (tramwajem 25 minut) i z sasiednim miastem Ruda Śl. takze teren jest naprawde duzy ;) takze jak wasze warszawskie pola wygladaja to ja zwyczajnie nie wiem :evil_lol:[/quote]
Pola to nazwa , z polami wiejskimi nie mają nic wspólnego ... to taki park :lol:
pełen ludzi , dzieci i psów :diabloti:
ale fajne mają puby , bo można z psami :eviltong: na piwko wpaść

Link to comment
Share on other sites

Mój pies jak się nakręcił na jakiegoś psa to głuchł więc "fe" do niego nie docierało, a ze smyczą próbowałm i uwierzcie mi jak pies się nakręci to nawet nie zauważy że mu smycz na tyłku wylądowała, dojdzie to do niego po fakcie i tylko zakoduje sobie (tak było w przypadku Aresa) że jak pies się zbliża to zaraz przytrafi mu się coś niemiłego (smycz na tyłku) i atakuje z jeszcze większym zacięciem.

Link to comment
Share on other sites

[quote]Pola to nazwa , z polami wiejskimi nie mają nic wspólnego ... to taki park :lol:
pełen ludzi , dzieci i psów :diabloti: [/quote]W dodatku prawie w Centrum :)

NATKA a myślisz, że jak na mnie ludzie się patrzyli, jak "męczyłam" wściekłego psa na kolcach, który po 5-6 szarpnięciu dopiero czuł, że coś mu robię? Jak się uspokoił - nagroda, a oni chyba bardziej by się kopa spodziewali niż pochwały ;) Tylko trzeba wiedzieć co zrobić w odpowiednim momencie.
[quote]Bo deptanie po łapach jest u nas fest zabawą :evil_lol:[/quote]
Twoje psy są zdegenerowane, żeby Twoje poważne ostrzeżenie traktować jak zabawę... :shake::diabloti:

Link to comment
Share on other sites

[quote name='NATKA']Mój pies jak się nakręcił na jakiegoś psa to głuchł więc "fe" do niego nie docierało, a ze smyczą próbowałm i uwierzcie mi jak pies się nakręci to nawet nie zauważy że mu smycz na tyłku wylądowała, dojdzie to do niego po fakcie i tylko zakoduje sobie (tak było w przypadku Aresa) że jak pies się zbliża to zaraz przytrafi mu się coś niemiłego (smycz na tyłku) i atakuje z jeszcze większym zacięciem.[/quote]
a ja to widzę inaczej :lol:
pies ma gdzieś taką karę jak mu wymierzasz , bo samo nagrodzenie się czyli napadnięcie na innego psa jest BARDZIEJ fajne i kij z karą ....
samo to co piszesz NAKRĘCI się , już o tym świadczy ;)
Jeśli traci kontakt z Tobą i mimo manta ;) nadal nawet nie raczy spojrzeć na Ciebie , to jak ma wiedzieć , że to Ty nie życzysz sobie tego zachowania ?
Jak się rzuca , to złap go za łeb , zrób tak by wiedział , że to Ty mówisz NIE WOLNO , że to Ty dajesz klapa ...

ciężki umysł mam dziś do myślenia ;)

ale mam nadzieje , że rozumiesz co mam na myśli

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Vectra']Twoja teoria :) każdy ma swój własny , sprawdzony program nauczania ...
naj ściągnięcie smyczy czyli kara i słowo FE ... potem już wystarcza FE :p
bo pies wie co oznacza to FE ... o co w nim godzi ... można jednocześnie .. to już jak kto woli i opanuje ...
Pies sam z siebie , nie rozumie znaczeń słów , musimy mu je pokazać ... prawda ?

Brak nagrody , to zależy też o jakim niepożądanym zachowaniu mówimy ? czy nie che zrobić siad czy chce zjeść kotka :cool3:[/quote]
Nie kumam - jak pies ma wiedzieć co oznacza fe, jak ono następuje po szarpnięciu?? To tak jakby pies usiadł, a potem mu :siad" mówić chcąc nauczyć siadać.

Ja mówię o każdym zachowaniu. Moja suka kocha kotecki, 15 minutek zajęło mi nauczenie spokojnego wchodzenia na działkę <gdzie kotecków całe stada>, gdzie przez ponad 2 lata ona prowadzała mamę na końcu smyczy.

[B][URL="http://www.dogomania.pl/forum/member.php?u=6426"][COLOR=#00bb00][B]Vectra[/B][/COLOR][/URL] - [/B]a co byś zrobiła, jakby pies następnym razem startował jeszcze bardziej do psa?? Gdzieś jest granica między korektą a katowaniem?? I proszę bez dofcipych ;) opowieści.

Link to comment
Share on other sites

Guest
This topic is now closed to further replies.

×
×
  • Create New...