Jump to content
Dogomania

Manifestacja przeciwko FABRYCE PSÓW w WOJTYSZKACH 09.11.2011 Sieradz


Potter

Recommended Posts

[quote name='Boycio']

Niezgoda na obecny stan rzeczy to pierwszy krok. Trzeba też zrobić drugi – dyskutować nad drogami, które pozwolą osiągnąć stan, jakiego prawdopodobnie wszyscy sobie życzymy – zbudowania przez gminy sieci niewielkich, dobrze funkcjonujących schronisk.[/QUOTE]
Owszem czasami dyskusja na dogo przyjmuje nieprzyjemny ton, a pwodem tego jest ze kilka osob nie obchodzi co kto pisze, ale zna faktyczne realia w panujacych pseudoschroniskach do ktorych naleza Wojtyszki. Nie wystarczy napisac na dogo zeby to org. rozwiazaly problem bezdomnych psow w Wojtyszkach i innych przybytkach, bo to nie nalezy do org. jest to obowiazek gmin. Swoim uporem probujemy egzekwowac przestrzeganie ustaw, rozporzadzen od tych do ktorych ten obowiazek nalezy. Nie wystarczy byc milosnikiem zwierzat, do tego trzeba jeszcze znac [B]obywatelski obowiazek, [/B]napewno wtedy nie bylo by na watkach udawadniania sobie kto ma racje.[B] Poprzez pisanie na dogo[/B] i szukanie tutaj proby wyjscia z problemu bezdomnosci zwierzat [B]NIC NIE DA.
[/B]

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Ada-jeje']Owszem czasami dyskusja na dogo przyjmuje nieprzyjemny ton, a pwodem tego jest ze kilka osob nie obchodzi co kto pisze, ale zna faktyczne realia w panujacych pseudoschroniskach do ktorych naleza Wojtyszki. Nie wystarczy napisac na dogo zeby to org. rozwiazaly problem bezdomnych psow w Wojtyszkach i innych przybytkach, bo to nie nalezy do org. jest to obowiazek gmin. Swoim uporem probujemy egzekwowac przestrzeganie ustaw, rozporzadzen od tych do ktorych ten obowiazek nalezy. Nie wystarczy byc milosnikiem zwierzat, do tego trzeba jeszcze znac [B]obywatelski obowiazek, [/B]napewno wtedy nie bylo by na watkach udawadniania sobie kto ma racje.[B] Poprzez pisanie na dogo[/B] i szukanie tutaj proby wyjscia z problemu bezdomnosci zwierzat [B]NIC NIE DA.
[/B][/QUOTE]

Ada-jeje pozwolę sobie zacytować tutaj twój wpis z paralelnego wątku w sprawie wywózek psów do Niemiec

[quote name='Ada-jeje']A nie uwazasz ze to samo dzieje sie w Polsce? Org. zamiast egzekwowac przestrzegania prawa od poszczegolnych urzednikow, nie zaleznie od tego na jakim stolku siedza, zwalniaja z odpowiedzialnosci tychze. Wylapuja zwierzeta, oszczedzajac kase samorzadow, wyciagajac ja od spnsorow do ratowania bezdomniakow. Wiemy o tym doskonale ze [B][SIZE="3"]w Polsce jest zapewne kilkaset org. prozwierzecych, gdyby kazda z nich dobrala sie choc do jednego powiatu i probowala go rozpracowac od poczatku do konca[/SIZE][/B], zapewne nie mialy by takiego pozywienia nieuczciwe org. zachodnie. Chyba Ty wiesz ile org. zrozumialo to i walczy z ta patologia, ale niestety mozna ich zliczyc na palcach jednej reki. Ja osobiscie jestem tym faktem bardzo oburzona i juz od dawna zadaje sobie pytanie po co powstaja org. pro zwierzece? Pomimo ze org. przybywa z roku na rok to bezdomnosc zwierzat tez ciagle wzrasta a nie maleje.[/QUOTE]

Sama tu napisałaś, jak można by zmusić gminy do właściwego wypełniania ich obowiązków. [B]Rzeczowa dyskusja na dogomanii mogłaby pomóc wypracować wspólną strategię, jak do tego doprowadzić. [/B]
Moim zdaniem należy zaatakować każdą gminę osobno, to ogromna praca, ale są ludzie, którzy byliby w stanie się w to zaangażować, już się angażują, każdy z osobna lub w grupach skupionych w poszczególnych organizacjach.

Istnieją gminy, w których wspiera się sterylizację/kastrację zwierząt i współdziała z organizacjami prozwierzęcymi. Np.:

Wadowice - wspominane na tym wątku, mają punkt przetrzymań, urzędnicy i Straż Miejska są aktywne, niestety psy nie wydane od razu do adopcji lądują w schronisku w Nowym Targu.

Aleksandrów Łódzki – o gotowości wspólfinansowania strylizacji i kastracji pisze prezes Medora. Historia tego, jak Aleksandrów próbował (bardzo niezręcznie) zabrać swoje psy z Wojtyszek opisana jest tu szczegółowo na wątku. Kłopot w tym, że pani wiceburmistrz pojechała załatwiać sprawę urzędową w asekuracji siekierek zamiast policji i w rezultacie policję wezwał właściciel Wojtyszek. Poza tm Medor, który ma w zamyśle przejąć te psy, musi dopiero uzyskać status schroniska.

Grodzisk Mazowiecki – Aniela Roher chwali ich działania.

Na pewno jest takich gmin i miast dużo więcej, trzeba je promować i w skoordynowany sposób naciskać na pozostałe.
Inicjatywy obywatelskie mogą być bardzo skuteczne, trzeba je jednak przeprowadzać w sposób przemyślany, a to wymaga konstruktywnych dyskusji, choćby na dogomanii.

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Boycio']Ada-jeje pozwolę sobie zacytować tutaj twój wpis z paralelnego wątku w sprawie wywózek psów do Niemiec



Sama tu napisałaś, jak można by zmusić gminy do właściwego wypełniania ich obowiązków. [B]Rzeczowa dyskusja na dogomanii mogłaby pomóc wypracować wspólną strategię, jak do tego doprowadzić. [/B]
Moim zdaniem należy zaatakować każdą gminę osobno, to ogromna praca, ale są ludzie, którzy byliby w stanie się w to zaangażować, już się angażują, każdy z osobna lub w grupach skupionych w poszczególnych organizacjach.

Istnieją gminy, w których wspiera się sterylizację/kastrację zwierząt i współdziała z organizacjami prozwierzęcymi. Np.:

Wadowice - wspominane na tym wątku, mają punkt przetrzymań, urzędnicy i Straż Miejska są aktywne, niestety psy nie wydane od razu do adopcji lądują w schronisku w Nowym Targu.

Aleksandrów Łódzki – o gotowości wspólfinansowania strylizacji i kastracji pisze prezes Medora. Historia tego, jak Aleksandrów próbował (bardzo niezręcznie) zabrać swoje psy z Wojtyszek opisana jest tu szczegółowo na wątku. Kłopot w tym, że pani wiceburmistrz pojechała załatwiać sprawę urzędową w asekuracji siekierek zamiast policji i w rezultacie policję wezwał właściciel Wojtyszek. Poza tm Medor, który ma w zamyśle przejąć te psy, musi dopiero uzyskać status schroniska.

Grodzisk Mazowiecki – Aniela Roher chwali ich działania.

Na pewno jest takich gmin i miast dużo więcej, trzeba je promować i w skoordynowany sposób naciskać na pozostałe.[/QUOTE]
Zauwaz na dogo jestem od stycznia 2007r. a od trzech lat wiem juz co nalezy do org. i do obiowiazkow obywatela. Od trzech lat pojedyncze osoby pisza o tym na dogo i jak zuwazylas" jacy obywatele takie panstwo." jak do tej pory pozostaje to tylko marzeniem, gdyby kazda org. probowala rozpracowac jeden powiat to bylo by jakies ruszenie w duzej czesci Polski, ale wciaz pozostaje to tylko marzeniem kilkuosobowej grupy. Spojrz prosze na strone Fundacji Argos, Eko Straz z Wroclawia, Obrona zwierzat z swietokrzyskiego, schronisko w Szczecinku oraz Odi, Pies Wolny i jeszcze kilka osob ktore wlaczyly sie w walke z urzedami, a gdzie reszta dogomaniakow???

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Boycio'][B]Drodzy Jedynie Prawdziwi Obrońcy Zwierząt pokroju Alison i Psa Wolnego,

przyznaję się sama, zostałam przez was całkowicie pobita, wręcz sromotnie rozniesiona w pył. Ustępuję pola (Psie Wolny, dla ułatwienia podaję, że to ma pewien związek z przyłbicą). W istocie kompletną głupotą było włączenie się do tej dyskusji i próba jakiejkolwiek wymiany argumentów na tym forum. Niestety waszym celem nie jest poszukiwanie realistycznych i skutecznych sposobów sprawowania opieki nad bezdomnymi psami lecz jedynie dążenie do rozwalenia wszystkiego, co istnieje i zniszczenia osób, które ośmielą się mieć odmienne poglądy. Niby walczycie o dobro bezdomnych psów, a w gruncie rzeczy traktujecie je jako kartę przetargową w personalnej rozgrywce. [/B]

Niejaka Alison rzuciła tu znakomity pomysł – zorganizować wspólną akcję i wezwać ludzi z całej Polski do pozabierania psów z Wojtyszek. Ups, okazuje się, że to jej się jedynie wypsnęło, teraz nabrała wody w usta, bo przecież taka akcja pomogłaby nie tylko psom! Coś takiego pośrednio wsparłoby same Wojtyszki, a do tego za żadną cenę nie wolno dopuścić, nawet za cenę dobra psów z Wojtyszek.

Na wątku [U]List do premiera RP w sprawie odwoł. Głów. Lek.Wet.oraz wywózek psów do Niemiec[/U]

em w poscie 2106 odpowiadając na atak Psa Wolnego zauważyła:

[I]Bo wrogosc, brak wspoldzialania, otwarcia na innych, agresja, kompleksy i postawy roszczeniowe srodowisk prozwierzecych sa zastraszajacych rozmiarow. Nie nadrzedny cel jest wazny, nie wspolpraca, na rzecz zwierzat, - nie ma po prostu tej umiejetnosci, chocby za cene zrewidowania jakichs swoich pogladow czy nawet lekkiego ustapienia, rozwazenia akceptowalnych wspolnych rozwiazan. A przeciez tylko zmasowane – obywatelskie - dzialania tych srodowisk, w skali mikro i makro, moglyby wg mnie wplynac na zmiany.
Jak tak czytam twoje posty, polegajace glownie na doraznym wyeliminowaniu oponentow, a nie na szukaniu rozwiazan, to widze symbol tych srodowisk. To nie o efektywne dzialania chodzi, ale o “wykoszenie przeciwnika” (choc wcale przeciwnikiem prawdziwym nie musi byc). Szabelka wazna, a nie poletko.

Nie zzymaj sie na to, ze to udawane panstwo udawanego prawa. Ty je np. stanowisz tu symbolicznie na dogo. Ot, taka praca od podstaw. Domagajac sie od innych tego, czego sam od siebie nie wymagasz.

Dlatego ludzie uciekaja od takiej “wspolpracy”. [/I]
Całkowicie się z nią zgadzam.

Właściciel przedsiębiorstwa w Wojtyszkach, Longin Siemiński nie jest moim pryncypałem ani nawet znajomym i nie mam osobistego interesu w dalszym istnieniu bądź nieistnieniu psiego imperium w Wojtyszkach. Niestety w tej chwili nie widzę żadnej alternatywy dla tego schroniska ani nawet perspektyw na wypracowanie alternatywnych rozwiązań, bo przynajmniej na tym forum dyskutantom na tym w ogóle nie zależy. W miłości do zwierząt nie wystarczy pisanie o Psach Wojtyszkowych, Mieleckich czy Korabiewickich z dużej litery.

Niezgoda na obecny stan rzeczy to pierwszy krok. Trzeba też zrobić drugi – dyskutować nad drogami, które pozwolą osiągnąć stan, jakiego prawdopodobnie wszyscy sobie życzymy – zbudowania przez gminy sieci niewielkich, dobrze funkcjonujących schronisk. Ale to wymaga ochłonięcia, choćby na jakiś czas, z zacietrzewienia i podjęcia rzeczowej dyskusji bez wzajemnego obrzucania się błotem. Takiej gotowości tu nie widzę.

A zatem szanowni Jedyni Obrońcy Zwierząt z pewnością nadal będziecie się dobrze bawić we własnym gronie, bez przeszkód obrzucając inwektywami wszystkich i wszystko włączając w to również struktry państwowe. Nie zapominajcie, tu ponownie powołam się na em, że wy jako obywatele też składacie się na to państwo. Jacy obywatele – takie państwo.
Demokracja jest sztuką dyskusji i wypracowywania kompromisów, które możliwe są do przyjęcia przez większość. Tego trzeba się długo uczyć.[/QUOTE]
Tak Boycio , głupotą było Twoje włączanie się do tej dyskusji w tak głupi sposób. Pisałem na tym wątku i usuniętym w czym leży problem i jak moim zdaniem powinien być rozwiązany. Zresztą nie tylko ja. Widocznie czytać Ci się nie chce dokładnie, a rajcują Cię jedynie pojedynki z głupotą. Gdzieś podałem już prawie wszystkie sławne i zapomniane nicki biorące udział i za udział w tej dyskusji. Nie zamierzam się powtarzać. Jeśli uważasz, że jakakolwiek wymiana zdań na dogo zaprowadzi nas do konstruktywnego rozwiązania problemu jaki jest bezsprzecznie obecny w Wojtyszkach to złudne i wielce naiwne to nadzieje. Gdybym chciał oceniać Twoje możliwości wniesienia wiedzy i tzw. wkładu do dyskusji o rozwiązaniach poprzez połajanki pod adresem Alison za pomysł pn wyadaptujmy wszystkie psy z Wojtyszek, który w swojej naiwności odebrałaś jako realna propozycję, to wybacz nie pogadamy. Nie jesteśmy na porównywalnym etapie wiedzy i praktyki w tych sprawach - piszę to bez złośliwości i zarozumialstwa. Naiwność i dobre chciejstwo obecne w Twoim poście oceniam pozytywnie.
Mało pozytywnie oceniam zaś Twoje latanie po dogo i próby prowokowania, być może również, mnie. Laurkę zbierzesz sama.

P.S. Gdybym był Tobą, byłbym ostrożniejszy w wyborze 'klasyków' do cytowania. Choć Twój przykład cytatu 'Klasyka' odpowiada Waszej wspólnej wiedzy.
Konstatacja druga. Czego Ty się spodziewasz po mnie ?, mam coś Ci odpowiedzieć jeszcze ?, wytłumaczyć ?, opisać moje działania ?, zdradzić strategię i tajemnicę ? o co Ci chodzi ? Ja robię swoje. I będę to robił, nie wpłyną na mnie żadne groźby, które otrzymuję ani inne 'ciekawe' propozycje. Ty rób co uważasz sama. Możesz nadal wychwalać to schronisko i ich przepis na pranie, możesz też zapoznać się najpierw dokładnie ze wszystkimi wpisami na wojtyszkowych wątkach, a potem wygłaszać co chcesz.
Pytanie : o co chodzi z przyłbicą ? możesz jaśniej. Dlaczego uważasz, że ja atakowałem Em - nie widziałaś jej ataków wcześniej na mnie ? Ty chcesz być partnerem do dyskusji ?

Link to comment
Share on other sites

  • 2 weeks later...

[url]http://www.boz.org.pl/lz/wojtyszki/post_karne/osw_km.pdf[/url]

[quote]Oświadczenie świadka znęcania się nad zwierzętami
Imię i nazwisko: K[...] M[...]
Byłam zatrudniona na stanowisku lekarza weterynarii w schronisku w Wojtyszkach od stycznia do marca 2010. Gabinet lekarski nie posiadał podstawowych leków służących do profilaktyki, zabiegów a także leków do eutanazji. W szafce znajdowały się leki z przedawnioną datą ważności powyżej 2 lat i nici chirurgiczne pow. 5 lat. Gabinet nie posiadał sprzętów i narzędzi potrzebnych przy prowadzeniu działalności. W gabinecie znajdował się stół do zabiegów, szafka i biurko.
Uzyskałam ugodę właściciela na zakup niezbędnych leków i narzędzi chirurgicznych. Zwierzęta po zabiegach chirurgicznych wynoszone były bezpośrednio z gabinetu do izolatek na dworze, bez ogrzewania (pomieszczenia posiadały budy) brak było pomieszczeń ogrzewanych, przeznaczonych dla zwierząt po zabiegach, w związku z czym zwierzęta tymczasowo przebywały w pomieszczeniach mieszkalnych dla pracowników.
Zabiegi, które wykonywałam dotyczyły zwierząt pogryzionych, które miały ropiejące, kilkudniowe rany i często nie dało się ich uratować ze względu na zbyt późne zauważenie pogryzienia przez pracownika z boksu. Ciała tych psów wyglądały jak sita, całe podbrzusza były jedną wielką raną.
Operowanie tych psów w tak trudnych warunkach nie przynosiło zamierzonych efektów, rany się nie goiły, psy przebywały na mrozie, pracownicy za moimi plecami zdejmowali psom kołnierze ochronne, co skutkowało wylizywaniem ran i wykrwawianiem się na śmierć.
W przeciągu dwóch miesięcy zostało zagryzionych ok. 20 psów o których wiedziałam. Brakowało podstawowych środków do eutanazji zwierząt, konkubina pana Siemińskiego kazało mi usypiać psy denaturatem, a sam właściciel przychodził ze strzykawką wypełnioną nieznaną mi substancją i po zaaplikowaniu w niewielkiej ilości zwierzęta odchodziły w bardzo szybkim tempie. Zastrzyki podawał psom domięśniowo.
(...)
Byłam wielokrotnie świadkiem znęcania się pana S. na chorych i nieuleczalnych (pogryzionych) zwierzętach, które w wyniku zadanych ran męczyły się, zdychając w cierpieniach, ponieważ pan S. kategorycznie zakazał skrócenia ich cierpienia. Kazał ratować je za wszelką cenę, mimo iż okiem lekarza takie zwierzę męczyło się, cierpiało i wymagana była w tych przypadkach eutanazja.
(...)
Codziennie w porze karmienia miałam obowiązek obejrzenia wszystkich psów na terenie schroniska. Wyłapanie pogryzionych sztuk było utrudnione, ze względu na nadmiar psów w boksach, których było przeciętnie od 30-80 sztuk. W boksach wielokrotnie zostałam pogryziona, psy były agresywne, a część z nich najbardziej pogryzionych przebywała w budach, z których nie mogłam ich wyciągnąć. Podczas karmienia psy zachowywały się bardzo agresywnie, rzucały się na siebie, były rozdzielane batem ale było to nieskuteczne, co skutkowało pogryzieniami w ilości do
20 sztuk dziennie.
(...)
Klucze do gabinetu oprócz mnie posiadała pani K. - narkomanka. Podejrzewam, że brak leków spowodowany był jej uzależnieniem. Do leków pod nadzorem były Ketamina, Morbital i Sedalin oraz denaturat.
(...) Bardzo często widywana była przeze mnie pod wpływem substancji odurzających oraz alkoholu. Ja jako lekarz i dobry obserwator z całą stanowczością mogę potwierdzić, że ta osoba była pod ciągłym wpływem wyżej wymienionych substancji.
Czułam się jako lekarz ludzi, ponieważ pracownicy schroniska nie mieli stałej opieki medycznej a ja udzielałam im wielokrotnie takowej pomocy. Oczyszczałam rany gryzione, szyłam i podawałam leki z własnej apteczki. Odniosłam wrażenie, że ci ludzie nie posiadali świadczeń medycznych.
Pan Siemiński karał swoich pracowników finansowo, za każde pogryzienie odliczał 150 zł od pensji, zapłatą za pracę był alkohol i papierosy. Alkohol dostawali za dobrze wykonaną pracę, w ramach kary wstrzymywano im tę nagrodę. Zagryzione psy były zapisywane przez panią K. w zeszycie, ja ich nigdzie nie ewidencjonowałam.
(...)
Standardowym wyposażeniem każdego pracownika były i są kije zakończone sznurkiem z węzełkami, którymi to kijami psy były rozdzielane i zmuszane do posłuszeństwa. Za każde przewinienie były karane uderzeniem batem, nawet za próby skoczenia na płot.
(...)
Pan Siemiński prosił mnie o szczególną uwagę jeśli chodzi o stan denaturatu, ponieważ często zdarzało się, że pracownicy podkradali alkohol. Na terenie hotelu znajdował się sklepik, w którym pracownicy kupowali, w formie bezgotówkowej, a należność była odpisywana od pensji. Od pensji odpisywane były również alkohol, papierosy i przypadki pogryzień w kwocie 150 zł.
Przypuszczam, że niektórym pracownikom bez powodu odliczono kwoty za pogryzienie, bo bardzo mi się skarżyli. Zresztą byłam tego świadkiem. Przy tak dużej sforze zwierząt i jednym stróżującym nie są w stanie w nocy zapanować nad całym stadem.
(...)
W czasie mojego pobytu żaden pies nie został przekazany do adopcji.
(...)
Nie przeprowadzano żadnych zabiegów sterylizacji, kastracji ani czipowania.
(...)
Podczas mojego pobytu nie szczepiłam ani nie odrobaczałam zwierząt.[/quote][B][SIZE=5]Wszystkim pomordowanym Psom Wojtyszkowym
[*][/SIZE][/B]

Link to comment
Share on other sites

[quote name='kahoona']Jak kto nie wie to i się może nabierze...

[URL]http://www.tvn24.pl/13692,2490755,0,0,1,0,schronisko-dla-zwierzat-w-lodzi,pies-czekajacy-na-adopcje-w-lodzkim-schronisku-hotel-dla-zwierzat-przy-ul-kosodrzewiny,galeria.html[/URL][/QUOTE]

Jak to dobrze że kończy się ten rok 2011,można mieć nadzieję że głupota i bezmyślność niektórych osób odejdzie z nim raz na zawsze .Szczęśliwego 2012 roku dla wszystkich prawdziwych obrońców zwierząt ,aby w tym Nowym Roku mogli cała siłę i energię spożytkować na pomoc zwierzakom a nie na walkę z ludźmi dla których zwierzęta są tylko sposobem na biznes i kartą przetargową do wykreowania siebie na niosącego pomoc człowieka. Niestety, zwierzęta same nie mogą powiedzieć głośno jak jest naprawdę.

Link to comment
Share on other sites

[URL="http://www.boz.org.pl/lz/wojtyszki/post_karne/osw_km.pdf"]http://www.boz.org.pl/lz/wojtyszki/p...rne/osw_km.pdf[/URL]

Oświadczenie świadka znęcania się nad zwierzętami
Imię i nazwisko: K[...] M[...]
[quote]Byłam zatrudniona na stanowisku lekarza weterynarii w schronisku w Wojtyszkach od stycznia do marca 2010. Gabinet lekarski nie posiadał podstawowych leków służących do profilaktyki, zabiegów a także leków do eutanazji. W szafce znajdowały się leki z przedawnioną datą ważności powyżej 2 lat i nici chirurgiczne pow. 5 lat. Gabinet nie posiadał sprzętów i narzędzi potrzebnych przy prowadzeniu działalności. W gabinecie znajdował się stół do zabiegów, szafka i biurko.
Uzyskałam ugodę właściciela na zakup niezbędnych leków i narzędzi chirurgicznych. Zwierzęta po zabiegach chirurgicznych wynoszone były bezpośrednio z gabinetu do izolatek na dworze, bez ogrzewania (pomieszczenia posiadały budy) brak było pomieszczeń ogrzewanych, przeznaczonych dla zwierząt po zabiegach, w związku z czym zwierzęta tymczasowo przebywały w pomieszczeniach mieszkalnych dla pracowników.
Zabiegi, które wykonywałam dotyczyły zwierząt pogryzionych, które miały ropiejące, kilkudniowe rany i często nie dało się ich uratować ze względu na zbyt późne zauważenie pogryzienia przez pracownika z boksu. Ciała tych psów wyglądały jak sita, całe podbrzusza były jedną wielką raną.
Operowanie tych psów w tak trudnych warunkach nie przynosiło zamierzonych efektów, rany się nie goiły, psy przebywały na mrozie, pracownicy za moimi plecami zdejmowali psom kołnierze ochronne, co skutkowało wylizywaniem ran i wykrwawianiem się na śmierć.
W przeciągu dwóch miesięcy zostało zagryzionych ok. 20 psów o których wiedziałam. Brakowało podstawowych środków do eutanazji zwierząt, konkubina pana Siemińskiego kazało mi usypiać psy denaturatem, a sam właściciel przychodził ze strzykawką wypełnioną nieznaną mi substancją i po zaaplikowaniu w niewielkiej ilości zwierzęta odchodziły w bardzo szybkim tempie. Zastrzyki podawał psom domięśniowo.
(...)
Byłam wielokrotnie świadkiem znęcania się pana S. na chorych i nieuleczalnych (pogryzionych) zwierzętach, które w wyniku zadanych ran męczyły się, zdychając w cierpieniach, ponieważ pan S. kategorycznie zakazał skrócenia ich cierpienia. Kazał ratować je za wszelką cenę, mimo iż okiem lekarza takie zwierzę męczyło się, cierpiało i wymagana była w tych przypadkach eutanazja.
(...)
Codziennie w porze karmienia miałam obowiązek obejrzenia wszystkich psów na terenie schroniska. Wyłapanie pogryzionych sztuk było utrudnione, ze względu na nadmiar psów w boksach, których było przeciętnie od 30-80 sztuk. W boksach wielokrotnie zostałam pogryziona, psy były agresywne, a część z nich najbardziej pogryzionych przebywała w budach, z których nie mogłam ich wyciągnąć. Podczas karmienia psy zachowywały się bardzo agresywnie, rzucały się na siebie, były rozdzielane batem ale było to nieskuteczne, co skutkowało pogryzieniami w ilości do 20 sztuk dziennie.
(...)
Klucze do gabinetu oprócz mnie posiadała pani K. - narkomanka. Podejrzewam, że brak leków spowodowany był jej uzależnieniem. Do leków pod nadzorem były Ketamina, Morbital i Sedalin oraz denaturat.
(...) Bardzo często widywana była przeze mnie pod wpływem substancji odurzających oraz alkoholu. Ja jako lekarz i dobry obserwator z całą stanowczością mogę potwierdzić, że ta osoba była pod ciągłym wpływem wyżej wymienionych substancji.
Czułam się jako lekarz ludzi, ponieważ pracownicy schroniska nie mieli stałej opieki medycznej a ja udzielałam im wielokrotnie takowej pomocy. Oczyszczałam rany gryzione, szyłam i podawałam leki z własnej apteczki. Odniosłam wrażenie, że ci ludzie nie posiadali świadczeń medycznych.
Pan Siemiński karał swoich pracowników finansowo, za każde pogryzienie odliczał 150 zł od pensji, zapłatą za pracę był alkohol i papierosy. Alkohol dostawali za dobrze wykonaną pracę, w ramach kary wstrzymywano im tę nagrodę. Zagryzione psy były zapisywane przez panią K. w zeszycie, ja ich nigdzie nie ewidencjonowałam.
(...)
Standardowym wyposażeniem każdego pracownika były i są kije zakończone sznurkiem z węzełkami, którymi to kijami psy były rozdzielane i zmuszane do posłuszeństwa. Za każde przewinienie były karane uderzeniem batem, nawet za próby skoczenia na płot.
(...)
Pan Siemiński prosił mnie o szczególną uwagę jeśli chodzi o stan denaturatu, ponieważ często zdarzało się, że pracownicy podkradali alkohol. Na terenie hotelu znajdował się sklepik, w którym pracownicy kupowali, w formie bezgotówkowej, a należność była odpisywana od pensji. Od pensji odpisywane były również alkohol, papierosy i przypadki pogryzień w kwocie 150 zł.
Przypuszczam, że niektórym pracownikom bez powodu odliczono kwoty za pogryzienie, bo bardzo mi się skarżyli. Zresztą byłam tego świadkiem. Przy tak dużej sforze zwierząt i jednym stróżującym nie są w stanie w nocy zapanować nad całym stadem.
(...)
W czasie mojego pobytu żaden pies nie został przekazany do adopcji.
(...)
Nie przeprowadzano żadnych zabiegów sterylizacji, kastracji ani czipowania.
(...)
Podczas mojego pobytu nie szczepiłam ani nie odrobaczałam zwierząt.[/quote][SIZE=7][B]"Wszystko to, co człowiek zwierzęciu wyrządził, spadnie z powrotem na człowieka."
Pitagoras[/B][/SIZE]

Link to comment
Share on other sites

Jakby kto pytał żyję, jeszcze i się mam. Wszystkiego najlepszego w Nowym Roku dobrym ludziom, choć na życzenia późno nieco.
To poopowiadam Wam czym zajmuje się ekipa LAS'a. Poczuwszy się bezpiecznie i silnie ekipa wraz z przydawkami (w tym brodawko-kurzajką N.a.czelną) skorzystały z okazji, że popaprańce pospolite zgubiły psa na spacerze, tu 'profesjonalny' opis : [URL]http://expressilustrowany.pl/lodzkie-schronisko-nie-chce-pomoc-wlascicielom-w-odzyskaniu-psa,artykul.html?material_id=4efcce48fbaedd7b17000000#m4ce3e2767233c7ff52020000-komentarz-komentarze[/URL] zaczęły szyć buty konkurencji w Łodzi, bo bardzo im nie w smak istnienie schroniska na Marmurowej. Szycie butów oparto na znanych z przeszłości gadzinówkach, co można sobie zobaczyć osobiście tu : [URL]http://hotelzwierzat.com/aktualnosc.php?id=276[/URL] .
Czytacz, który nie wie o co chodzi naprawdę gotów jest pomyśleć jaki ten Siemka dobry pan, porządek robi tu i tam, pewnie w pocie czoła. Porządek ma w Wojtyszkach, porządek ma na Kosodrzewiny to jeszcze uporządkuje Marmurową. I pewnie tak LAS by chciał. Ale grzechy nie pozwalają. Porządek to trzeba zacząć robić od siebie. Od siebie. Jaki ? a taki :
[IMG]http://foto0.m.onet.pl/_m/5fc3a1bd5fbbcbf437bf28581698a8e8,20,19,0.jpg[/IMG]

[IMG]http://foto2.m.onet.pl/_m/6e5bdc9a3253fa81279ff7186a60e702,20,19,0.jpg[/IMG]

[IMG]http://foto1.m.onet.pl/_m/e65d10d352812a2e3e1080928a435c0d,20,19,0.jpg[/IMG]

[IMG]http://foto0.m.onet.pl/_m/165be540c37da3c6058af782bfcdd4ec,20,19,0.jpg[/IMG]

[IMG]http://foto3.m.onet.pl/_m/644acd83002570385268d87a6b54066b,20,19,0.jpg[/IMG]

[IMG]http://foto1.m.onet.pl/_m/f406c9b0f735fb9cea8c2990879bad1d,20,19,0.jpg[/IMG]


Jaki z tego wniosek. Ano taki, że Wojtyszki nie są schroniskiem dla zwierząt, a gminy oddają tam psy, odłowione na swoich terenach, nielegalnie. Z tym rzeczywiście trzeba zrobić porządek.

Potter - Szacun. Czekamy na ciąg dalszy.


PS. Oczywiście historia zagubionego psa jest zupełnie inna niż opis gazeciany, a tym bardziej wojtyszkowa gadzinówka podaje. Ale to szczegół ważne , że przydawki i brodawki sobie pokomentują w gazecianym forum. Na zdrowie. Wam i tak nikt już nie wierzy. A dla popaprańców nauka taka - psa szczać prowadzać z adresówką, bo to nie kura, jako zwykł mawiać pewien Marszałek.

Link to comment
Share on other sites

Potter!
Jesteś WIELKA! Mam nadzieję, że to dopiero początek.
A artykuł w Expressie czytałam i jestem zbulwersowana: do czego jeszcze posunie się "Łódzki triumwirat" w osobach: E.N., A.J., i L.S., by rozprzestrzeniać nieprawdziwe informacje wśród zwykłych "zjadaczy chleb"o schronisku czy organizacjach, z którymi jest im 'nie po drodze"?
Takim właścicielom, którzy przez 11 lat nie zachipowali swojego psa (mimo, iż było wiele darmowych akcji chipowania zwierząt) i nie wpisali choćby numeru telefonu na obroży- zabierałabym zwierzęta i jeszcze nakładałabym karę grzywny! Dużego psa- rasy niewątpliwie groźnej puścili w parku bez smyczy! I teraz , podbuntowani przez apologetkę z resztą "triumwiratu' chcą dochodzić sprawiedliwości? Po tak długim czasie zaczęli szukać psa! No i te dzieci nie wyglądają na zrozpaczone! Pewnie juz zapomniały, a "rajcuje' je sam rozgłos!

Edited by Kama202
Link to comment
Share on other sites

W Sieradzu schroniska dla zwierząt bezdomnych nie ma. Jest miejsce czasowego przetrzymywania psów po odłowieniu, do czasu przekazania ich do Wojtyszek - też obecnie nie schroniska. Może w przyszłości, może nawet niedalekiej - sie zobaczy.
Danych nt. Wojtyszek, hotelu dla psów i innej gadziny dla zmyłki jest w necie fuuura. Googlaj.

OS - na wszelki słuczaj wysyłam. Pozdro.

Link to comment
Share on other sites

  • 3 weeks later...

Przypomnę link do strony Stowarzyszenia Obrona Zwierząt Jędrzejów dot. schroniska w Wojtyszkach:
[URL]http://www.obrona-zwierzat.pl/wojtyszki.html[/URL]

Na tej stronie można obejrzeć relację ze spotkania Sołtysa Wojtyszek i mieszkańców Wojtyszek z nowym Wójtem Brąszewic:
[URL]http://www.youtube.com/watch?v=gwOv4Tf6gns&feature=related[/URL]

Bardzo interesująco wygląda też wszczęcie przez PLW w Sieradzu postępowania administracyjnego w sprawie spełniania przez schronisko w Wojtyszkach warunków weterynaryjnych zawartych w rozporządzeniu Ministra Rolnictwa i Rozwoju Wsi z dn. 23 czerwca 2004 r. w sprawie szczegółowych wymagań weterynaryjnych dla prowadzenia schronisk dla zwierząt:
[URL]http://www.obrona-zwierzat.pl/images/stories/wojtyszki/dokumenty/post.%20i.pdf[/URL]

[URL]http://www.obrona-zwierzat.pl/images/stories/wojtyszki/dokumenty/post.%20ii.pdf[/URL]

Bardzo jestem ciekawa stanowiska PLW w Sieradzu i wyników wszczętego w/w postępowania, zwłaszcza w kontekście pisma, jakie na mój wniosek otrzymałam od ŁWLW w Łodzi, którego załącznikiem są [B]jedenastostronicowy[/B] protokół z kontroli schroniska w Wojtyszkach, wystąpienie pokontrolne NIK oraz opinia p. J. Monkiewicza, zdaje się pracownika Uniwersytetu Przyrodniczego we Wrocławiu.
Wspomniany jedenastostronicowy protokół kontroli doraźnej Powiatowego Lekarza Weterynarii w Sieradzu w zakresie sprawowania nadzoru nad schroniskiem w Wojtyszkach przeprowadzonej przez zespół kontrolujący z łódzkiego Wojewódzkiego Inspektoratu Weterynarii zawiera 25 załączników.
Natrudzili się państwo urzędnicy, oj natrudzili.

Edited by Odi
Link to comment
Share on other sites

Skan pisma od ŁWLW:

[IMG]http://foto2.m.onet.pl/_m/4be3996b58db30db5a4b58f8040d1b02,20,19,0.jpg[/IMG]


[IMG]http://foto2.m.onet.pl/_m/589e333c861481fe93ded62a34b4742e,20,19,0.jpg[/IMG]

[IMG]http://foto0.m.onet.pl/_m/f95e2bf458597223113098b31be94498,20,19,0.jpg[/IMG]


[IMG]http://foto2.m.onet.pl/_m/7f7ff54630745086491b7edcb5ea112e,20,19,0.jpg[/IMG]

Link to comment
Share on other sites

Scan protokołu kontroli doraźnej Powiatowego Lekarza Weterynarii w Sieradzu w zakresie sprawowania nadzoru nad schroniskiem w Wojtyszkach przeprowadzonej przez zespół kontrolujący z łódzkiego Wojewódzkiego Inspektoratu Weterynarii:

[IMG]http://foto1.m.onet.pl/_m/68470f249615611fdb00148d7940fe01,20,19,0.jpg[/IMG]
.
[IMG]http://foto0.m.onet.pl/_m/c9e7c8f1ef0b7fae7632427dbfbee998,20,19,0.jpg[/IMG]
.
[IMG]http://foto1.m.onet.pl/_m/41f88119d5d59c37153c4b4ad2a632c1,20,19,0.jpg[/IMG]
.
[IMG]http://foto2.m.onet.pl/_m/859fb22cc2649167a118560a61059cf2,20,19,0.jpg[/IMG]
.
[IMG]http://foto2.m.onet.pl/_m/91bb480f10bf39a937bc976b235e8e3e,20,19,0.jpg[/IMG]
.
[IMG]http://foto1.m.onet.pl/_m/20ce9af16d3b996fa288e9ddc87c5dfd,20,19,0.jpg[/IMG]
.
[IMG]http://foto3.m.onet.pl/_m/d4640627d1cffa7ab4266b6a21e3308f,20,19,0.jpg[/IMG]
.
[IMG]http://foto3.m.onet.pl/_m/16067938ac89340e1a2880da05e9a327,20,19,0.jpg[/IMG]
.
[IMG]http://foto1.m.onet.pl/_m/2659a8902c9c35c3c1c31471bb094bc1,20,19,0.jpg[/IMG]
.
[IMG]http://foto0.m.onet.pl/_m/fa386d4102b4e269fdfb42583c64ec18,20,19,0.jpg[/IMG]
.
[IMG]http://foto2.m.onet.pl/_m/d8d01021fb8d4215b34d191d9de737ea,20,19,0.jpg[/IMG]

Link to comment
Share on other sites

[URL]http://zdunskawola.naszemiasto.pl/artykul/1227503,psia-przeprowadzka,id,t.html[/URL]

Brawo Zduńska Wola!!!! Awantura wisiała w Wojtyszkach "na włosku"! Jednego psa szukają w KILKA GODZIN!!! Mam nadzieję, że kolejne gminy, nie czekając na decyzję Prokuratury- będą odbierać swoje psy.

[URL]http://www.youtube.com/watch?v=gwOv4Tf6gns&feature=related[/URL]

Edited by Kama202
Link to comment
Share on other sites

[quote name='Kama202'][URL]http://zdunskawola.naszemiasto.pl/artykul/1227503,psia-przeprowadzka,id,t.html[/URL]

Brawo Zduńska Wola!!!! Awantura wisiała w Wojtyszkach "na włosku"! Jednego psa szukają w KILKA GODZIN!!! Mam nadzieję, że kolejne gminy, nie czekając na decyzję Prokuratury- będą odbierać swoje psy.
[/QUOTE]
cytat z artykulu:[B] " Jak zakończymy transport, psy zostaną zbadane i doprowadzone do odpowiedniego stanu".[/B]
Za doprowadzenie psow do odpowiedniego stanu, koszty powinien ponies sam L.S wszak to on otrzymywal kase za opieke nad tymi zwierzetami, wiec raczej nie powinien sie znalezc ani jeden pies/kot w nieopdowiednim stanie.
Dla L.S. kasa zaczyna odplywac, :evil_lol: a zwierzeta znajduja opiekunow schroniskowych z empatia.:multi:
Ktora gmina nastepna, odbierze chleb dobrodziejowi z Wojtyszek?

Link to comment
Share on other sites

[quote name='ostatniaszansa']Jakim cudem Wojtyszki braly udzial w przetargu, skoro nie maja statusu schroniska? Zglupialam :( /Agnieszka[/QUOTE]

Grunt to iść przez życie przebojem!:diabloti:
Pewnie przedstawił starą zgodę, licząc, że wieści się nie rozeszły i w innych gminach nic o zmianach nie wiedzą:cool3:

Link to comment
Share on other sites

[quote name='ostatniaszansa']Pewnie tak... w sumie to kto sprawdza takie "drobiazgi", nie? :( /Agnieszka[/
Jedno jest pewne w sprawie obozu w Wojtyszkach to początek końca ,a to jak się zachowuje L.S to zwykła pycha ale ....jest takie mądre powiedzenie,,Pycha zawsze kroczy przed upadkiem".

Link to comment
Share on other sites

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.

×
×
  • Create New...