ewu Posted January 28, 2007 Share Posted January 28, 2007 Ona ma jeszcze szansę. Moze jej się udać do czwartku. Ja mam sunię ze schroniska. Jak ją przygarnęłam to miałam 3 inne sunie. Przez pierwsze dni było sporo agresji z jej strony wobec moich psów, ale to minęło tak w ciągu 4-5 dni. Na początku wręcz rzucała się na nie-teraz z kolei są nierozłączne i bardzo się kochają. Mojej Toni wystarczył tydzien żeby przywykła do nowych warunków i zaakceptowała pozostałe suczki. Myślę, że Bzunia ma ten sam sydrom-paniczny strach i świadomość,że trzeba walczyć o swoje. Może jej sie jeszcze uda... Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
ewu Posted January 28, 2007 Share Posted January 28, 2007 Słuchajcie a nie lepiej by było,żeby ona te kotki widziała i żeby się do nich przyzwyczaiła? Jak będa zamknięte to ona nie ma szans na zaakceptowanie ich-one będa obce. Nie wiem jak psy reagują na koty w domu, ale zamykanie wydaje mi się bez sensu. Chyba lepsze byłoby kontrolowane zapoznanie. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
patch75 Posted January 28, 2007 Share Posted January 28, 2007 ona potrzebuje wiecej czasu i cierpliwosci-trzeba ja szkolic, a na to potzreba wiecej czasu:roll: Nie mozna oczekiwac, ze pies po przejsciach nagle zmieni swoje postepowanie wciagu tygodnia; ja biorac swojego psa do domu, nie oczekwialam, ze nastapi zmiana po tygodniu i pomimo, ze weterynarze sadzili inaczej, wcale ich nie sluchalam i robilam swoje-bylismy stanowczy wobec niego i to sie oplacilo a trzeba zaznaczyc, ze nie mielismy ZADNEGO pojecia o psach z ulicy czy tych schroniskowych, doslownie zadnego, aczkolwiek nie potrafilismy go porzucic czy zawiesc do schroniska, po prostu bylismy cierpliwi i zarazem stanowczy, ale tego sami musielismy sie nauczyc mam wielka nadzieje, ze wszystko sie ulozy i ze Bzunia trafila w rece wlasciwych ludzi Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
AniaB Posted January 28, 2007 Share Posted January 28, 2007 [quote name='ewu']Ona ma jeszcze szansę. Moze jej się udać do czwartku. Ja mam sunię ze schroniska. Jak ją przygarnęłam to miałam 3 inne sunie. Przez pierwsze dni było sporo agresji z jej strony wobec moich psów, ale to minęło tak w ciągu 4-5 dni. Na początku wręcz rzucała się na nie-teraz z kolei są nierozłączne i bardzo się kochają. Mojej Toni wystarczył tydzien żeby przywykła do nowych warunków i zaakceptowała pozostałe suczki. Myślę, że Bzunia ma ten sam sydrom-paniczny strach i świadomość,że trzeba walczyć o swoje. Może jej sie jeszcze uda...[/quote] ewu - dajesz mi nadzieje..:loveu: bzunia- czy ty to czytasz..?;) poczytaj i nie bój sie - kot to nie wróg..:razz: Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
patch75 Posted January 28, 2007 Share Posted January 28, 2007 ona potrzebuje wiecej czasu i cierpliwosci-trzeba ja szkolic, a na to potzreba wiecej czasu:roll: Nie mozna oczekiwac, ze pies po przejsciach nagle zmieni swoje postepowanie wciagu tygodnia; ja biorac swojego psa do domu, nie oczekwialam, ze nastapi zmiana po tygodniu i pomimo, ze weterynarze sadzili inaczej, wcale ich nie sluchalam i robilam swoje-bylismy stanowczy wobec niego i to sie oplacilo a trzeba zaznaczyc, ze nie mielismy ZADNEGO pojecia o psach z ulicy czy tych schroniskowych, doslownie zadnego, aczkolwiek nie potrafilismy go porzucic czy zawiesc do schroniska, po prostu bylismy cierpliwi i zarazem stanowczy, ale tego sami musielismy sie nauczyc mam wielka nadzieje, ze wszystko sie ulozy Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
ewu Posted January 28, 2007 Share Posted January 28, 2007 patch75 ma rację. Ja miałam już co prawda wcześniej doświadczenie z psami z ulicy, ale oswajanie psiaków nie jest takie trudne. Może byc jedynie pracochłonne. Taki piesek wymaga miłości i spokoju. Im mniej zameszania w domu wokół tych kotków i Bzuni, tym lepiej. Ja głęboko wierzę, że się uda. Jak już mówiłam moja sunia wyciszyła sie w ciągu tygodnia. Oczywiście pełna aklimatyzacja trwa dłużej, ale agresja może minac po tygodniu. Tylko niech jej nie izolują bo to nic nie da... Bzunia a Ty się nie wygłupiaj!!!:angryy: Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Aga_Mazury Posted January 28, 2007 Author Share Posted January 28, 2007 Bzunia nie jest izolowana....jest izolowana wtedy gdy Państwo jada do pracy i nikogo nie ma w domu...a tak Bzunia jest pod ścisłą obserwacją i przebywa z kotami...:) Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
ewu Posted January 28, 2007 Share Posted January 28, 2007 [quote name='AniaB']ewu - dajesz mi nadzieje..:loveu: bzunia- czy ty to czytasz..?;) poczytaj i nie bój sie - kot to nie wróg..:razz:[/QUOTE] Aniu obym się nie myliła:roll: tak bardzo bym chciała żeby jej się udało!!! Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
ewu Posted January 28, 2007 Share Posted January 28, 2007 [quote name='Aga_Mazury']Bzunia nie jest izolowana....jest izolowana wtedy gdy Państwo jada do pracy i nikogo nie ma w domu...a tak Bzunia jest pod ścisłą obserwacją i przebywa z kotami...:)[/QUOTE] no to super!!! Widocznie źle zrozumiałam wcześniejszą wiadomość:oops: :oops: przepraszam za zamieszanie:roll: Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Aga_Mazury Posted January 28, 2007 Author Share Posted January 28, 2007 [quote name='ewu']no to super!!! Widocznie źle zrozumiałam wcześniejszą wiadomość:oops: :oops: przepraszam za zamieszanie:roll:[/quote] nie masz za co przepraszać...:) przecież tu każda z nas chce jak najlepiej dla Bzuni i dzielimy się radami, uwagami i w ogóle...także pisz, pisz.....wlewasz w nas optymizmu ciupkę...:) Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
ewu Posted January 28, 2007 Share Posted January 28, 2007 :lol: teraz to we mnie wlałaś bardzo dużą dawkę optymizu:) :loveu: Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Evelin Posted January 28, 2007 Share Posted January 28, 2007 Zemdleć można z wrażenia jak się czyta o Bzuni...:mdleje: :mdleje: :mdleje: Chyba można tylko czekać....Nasza rodzinna suczka Vinia (obecnie mieszka u siostry na wsi, oczywiście w domku), wzięta ze schroniska wyglądała ja szkielecik.Kości pneumatyczne...Ale odchuchała się ... Nasz błąd, tzn wszystkich ówczesnych domowników,że tak naprawdę został zastosowany model wychowania ,,na królewienkę" (wszystko można).I Vinia królowała..Potem przybyły 2 sunie (wzięte z okropnych warunków -matka i córka).Są już 2 lata,i o ile córka jest zaakceptowana (ale to był prawdziwy horror) o tyle po rannym wypuszczniu Vini ,matka jest regularnie obszczekiwana i znienawidzona..Mimo oczywistych błędów w wychowaniu Vinia po prostu panicznie broni swego....Wredota,ale kochana... Może Bzunia okaże się mądrzejsza...Bzuniu plisssss,nie rób tego co Vinia... Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Aga_Mazury Posted January 28, 2007 Author Share Posted January 28, 2007 Dziś Bzunia do południa była w miarę grzeczna...nie ganiała kotów...ale nie wytrzymała do wieczora...bo już w drugim mail-u od p. Izy było napisane, że warczała dośc groźnie na koty... chodzi za TZ p. Izy krok w krok..widac jego sobie wybrała...p. Iza pisze, że coraz ładniej je...tylko łapka coś się nie goi bo zimno mokro a przeciez ona na tej łapci chodzi...że p. iza coraz bardziej rozumie kiedy Bzunia prosi o wyjście na dwór na siusiu i kopkę... Bzunia..........my tutaj liczymy na Ciebie... ogonem jeszcze nie zamerdała...czy ja kiedyś się tego doczekam..:placz: ...czy kiedyś ta smutna sunia się uśmiechnie, ucieszy.... proszę o cud :modla: Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Evelin Posted January 28, 2007 Share Posted January 28, 2007 A może Bzunia wie co robi???Może właśnie wybranie przywódcy stada okaże się decydujące??? :cool1: Na razie i tak musimy poczekać.... Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
-Martyna- Posted January 29, 2007 Share Posted January 29, 2007 czekamy...i kciuki zaciskamy... z tego co Pani pisze , to nie jest tragicznie...oby,oby... Bzunia , to jest twoja szansa... Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
jo_joanna Posted January 29, 2007 Share Posted January 29, 2007 oby ta historia miala swoj happy end Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
AniaB Posted January 29, 2007 Share Posted January 29, 2007 do czwartku jeszcze trzy dni ja jedynie liczę, ze ta złosć bzuni na koty bedzie miała tendencje zanikajacą moze wtedy pani Iza zdecyduje sie przedłużyc czas próbny o nastepne kilka dni a wtedy moze bzunia jakos te koty polubi.... Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
ewu Posted January 29, 2007 Share Posted January 29, 2007 Bzunia wierzymy w Ciebie!!!! Skąd ten odwieczny konflikt kocio-psi??Moja suńka też kiedyś ganiała koty, które zawędrowały do naszego ogrodu-do czasu jak pewna mądra kotka odwróciła się do niej mordką, prychnęła na nią i zjerzyła się. W 5 sekund mój pies był w domu schowany pod stołem. Od tej pory koty maja szacunek;) Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
jo_joanna Posted January 29, 2007 Share Posted January 29, 2007 Myślę sobie, że Pani dała Bzuki trochę mało czasu. Psinka jest zdenerwowana, coś ją może boli, zdezorientowana. Trudno się jej dziwić. Ale z drugiej strony na siłe psa się nie zostawi... Kiedy ja przywiozłam moją sunię - Nukę wprost z Krakowa i zobaczyła kota to - jako, że była nowa w domu, zachowywała się grzecznie i kota unikała. Tak jest do dziś. Ale zdarza się jej do niego doskoczyć, on do niej też. Miłosci między nimi nie ma, ojjjj nie. Ale się w miarę tolerują. nikt jednak suni by nie oddał. Jakoś da się życ. Każde zwierze wytyczy sobie swoje drogi.... Trzymam kciuki z Bzunkę! Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
AniaB Posted January 30, 2007 Share Posted January 30, 2007 jo joanna wiadomo - nikt z nas nawet nie pomyślałby zeby bez walki sie poddac niestety nie wszyscy mają tyle samozaparcia, zeby z przeciwnosciami walczyć... i tak dobrze, zę pani iza dała bzuni te kilkudniową szanse jest cien nadziei chociaż, ze wszystko sie ułozy... aga - czy są jakies wiesci z frontu..? Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
jo_joanna Posted January 30, 2007 Share Posted January 30, 2007 Wiem, wiem. Czasem plany są inne i zamierzenia a życie to weryfikuje. Ale jakoś mam nadzieję, że nowi Państwo dadzą suni szansę. I bardzo trzymam za nią kciuki! Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Aga_Mazury Posted January 30, 2007 Author Share Posted January 30, 2007 Ja też bardzo mocno trzymam kciuki....wczoraj napisałąm mail-a do p. Izy, ale nie dostałam odpowiedzi...ale jest środek tygodnia ..więc praca.. Widzicie tu jest tak...ja na kontroli przedadopcyjnej rozmawiałam z p. Izą...mieli kidyś psiaka, który rozszarpał kota i oni walczyli o życie tego kota kilka chyba tygodni, widzieli jak cierpi jak odchodzi...dlatego prze adopcją Bzuni bardzo prosili o jedno..."czy Bzuni toleruje koty"...i test w schronisku wyszedł pozytywnie...Bzunia miała kota w głebokim poważaniu.... ja z jednej strony doskonale rozumiem p. Izą....a z drugiej strony mam nadzieję na choć trochę dłuższy czas dla Bzuni Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
ewu Posted January 30, 2007 Share Posted January 30, 2007 Oby im się udało!! I Bzuni i tym kotom Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
em-bub Posted January 30, 2007 Share Posted January 30, 2007 Aga! [COLOR=darkslateblue][COLOR=magenta]a czy nie można poprosić Pani, żeby dała Bzuni trochę więcej czasu[/COLOR]?[/COLOR] przecież to może naprawdę się ułożyć. niech pozwoli jej spróbować. to taka biedna psina. a może to jej pierwsza i ostatnia prawdziwa szansa! oprócz tego Bzunia sprawia wrażenie tak słabej i schorowanej, że chyba nawet nie dogoniłaby zdrowego i silnego kota nawet jeżeli chciałaby go złapać. tak biedniutko wygląda na fotografiach....:shake: Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Aga_Mazury Posted January 30, 2007 Author Share Posted January 30, 2007 Niepokoi mnie milczenie....nie mam pojęcia co się dzieje u Bzuni a jutro juz środa.... Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Recommended Posts
Join the conversation
You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.