Jump to content
Dogomania

Aresik


ARESIK_B

Recommended Posts

Aresku dzisiaj rano byłam u ciebie nagrobku, jakie to dziwne zawsze przed wyjsciem do pracy dawałeś mi buziaczka i łapkę i wiedziałam ze nic złego nie może sie staz że wrócę do domu i tam bedziesz ze wyjdziemy na spacer pobawimy się. spotkałam rano Twojego kolegę sąsiada, kochane psisko, zawsze mnie wita kiedy mnie widzi. dzisiaj też przyjaźnie zamachal ogonem, ale wymownie tez szukał ciebie popatrzyl że idę sama że nie ma koło mnie tego kochanego włochacza, z którym się zawsze dotykal noskiem.... jest mi tak źle :-(

Link to comment
Share on other sites

  • Replies 647
  • Created
  • Last Reply

Top Posters In This Topic

Aresik, wiem, że od rana macie ubaw po pachy.
Składają się na to rodzinki Saby od dominolo i Dzień Kobiet. Podobno za bardzo podrywacie dziewczynki.
[img]http://images.google.pl/images?q=tbn:vTcDEI4X_F3PTM:http://tn3-1.deviantart.com/300W/fs7.deviantart.com/i/2005/223/f/c/Candle_by_StereoGTX.jpg[/img]

Link to comment
Share on other sites

Aresiku znowu jest "13" wydaje mi się że w miesiącu wszytskie daty kojarzą mi się z Tobą. ale nie bez przyczyny to przecież 13 października ubiegłego roku dowiedzieliśmy się o Twojej strasznej chorobie, 13 tygodni trwała walką o Ciebie, no i w przyszłym tygodniu minie 13 tygodni odkąd Cię z nami nie ma.... ile to już czasu minęło, teraz jest już tak pieknie na dworze jak byłeś chory to wydawało się że ciągle była noc... nadal brakuje twojego szczekania, codziennie jak wracam z pracy patrzę na miejsce w którym w lecie siedzieliśmy i czekaliśmy aż wróci z pracy moja siostra twoja druga pańcia, tyle się zmieniło tyle dróg jest nieprzebytych... wracam do domu pukam w okno i czekam serce na chwilkę zamiera w oczekiwaniu na upragniony znajomy i tak kochany głos, głos który zawsze nawet po najgorszym dniu wlewał otuchę w serce. Śniło mi się dwa razy że mieliśmy innego pieska i czułam straszne wyrzuty sumienia bo nie potrafiłam go pokochać tak jak Ciebie... po prostu nie potrafię ciąglę myślę że jeszcze było coś do zrobienia, przecież tyle piesków tak długo nie poddaje się i walczy, czy mogliśmy pojechać do innego lekarza??? zastosować inne metody??? na biurku leży cała masa naszych wspólnych zdjęć, na oknie stoi kalendarz na którym czas zatrzymał się na 20 grudnia.... to wtedy właśnie umarła ogromna część mnie, wszystko stało się obojętne... czekam już tylko na spotkanie z Tobą....... tymczasem dobranoc mój złocisty skarbie

Link to comment
Share on other sites

Skarbie mój kochany śniło mi sie dzisiaj że mielismy innego pieska, a ja nie umiałam sie przełamać nie umialam sie z nim bawić, cieszyc sie z niego, byłam taka zła na rodziców że wzieli innego psiaka... nie umiem kochać innego pieska, całe poklady miłosci skierowane będą juz zawsze tylko w twoja stronę, pewnie to nie sprawiedliwe ale porównywałabym ciągle innego pieska do ciebie, do znanych tylko nam zwyczajów... zawsze będę pamiętać Twoją usmiechniętą mordkę jak prosiłeś zeby cie wypuścić na balkon zeby troszkę poszczekac i popatrzec co sie dzieje czy żadne koty nie chodzą po twoim ogródku... mam przed ocami tak jak by to było wczoraj mówiłam daj buziaczka, - a Ty biegłeś takie szczęśliwy i namiętnie swoim noskiem i super wąsikami pod nim dawałeś mi go........ jaka ja wtedy byłam szczęśliwa... ile razy mówiłam Ci jak bardzo Cię kocham.. to się nie zmienia,pomimo że w przyszłym tygodniu minie 3 miesiące, to strasznie długo, czas wcale nie leczy ran...

Link to comment
Share on other sites

szarotka masz świętą rację w tym co mówisz.... ten żal i ból przychodzi czasami tak z nienacka, tak niespodziewany, nie umiem panować nad emocjami, to wszystko jest jeszcze takie swieże... ostatnio cały czas mi się śni że mamy nowego pieska, i ja go już za sam fakt że ma całe życie przed sobą, nie lubię. Nie umiem się z nim bawić. Aresik ma swoje zabawki, umiał sie cieszyć ze wszystkiego wszystkim umieliśmy sie bawić, zawsze się dobrze ze sobą czuliśmy. Czy to w domu czy na spacerze czy na wyjeździe, zawsze się rozumieliśmy, pamiętam jak Aresik siadał przed szybą balkonową i patrzył przed siebie ja siadałm obok niego i patrzyliśmy razem, ostatnio siadłam sama i wspomnienia wróciły zawsze wtedy przytułam mojego kochanego włochacza i mówiłam mu jak bardzo go kocham. Tak bardzo chcę wierzyć że się jeszcze spotkamy wyjaśnie mu wtedy wszystko..... i znowu się pobawimy i już nigdy się nie rozstaniemy...
[img]http://i145.photobucket.com/albums/r204/ARESIK_B/HMM.jpg[/img]

Link to comment
Share on other sites

[IMG]http://images3.fotosik.pl/296/b0d52598f298fcb5m.jpg[/IMG]

[FONT=Georgia][SIZE=3][I] Wiatr łzy nam osuszy
I słowa uniesie
Już nie ma miłości
Już mieszka w nas jesień
A może to tylko
Smutek co mija
Niczyja jest dal
Ale skąd taki żal
Taki żal, taki żal

[SIZE=2]Jonasz Kofta[/SIZE]
[/I][/SIZE][/FONT]

Link to comment
Share on other sites

Dzięki Aga za piękny wierszyk szczegolnie dzisiaj... dziś mija już trzy miesiące samotności morza łez, ogromnej ilości goryczy i pytań. Aresik juz tak dawno mi się nie snił, tak mi go brakuje, może choć na chwilkę wpadnie do mnie we śnie, pokazać się że wszystko jest ok... pamiętam kiedy założyłam tu swój wątek czytałam wypowiedzi ludzi którzy byli bezx swych pociech 3, 6 8 miesięcy...... jak to długo, każdy dzień jest gorszy od wcześniejszego, wydaje mi się że z Areskiem opuściło mnie również szczęście. Nic mi nie wychodzi, nic nie cieszy, pozostaje tylko wspomnienie tak wielu szczęśliwych chwil... byłam u Areska na grobkupogoda jest identyczna jak 3 miesiące temu, pada deszczi wieje wiatr, pewne rzeczy się ni zmieniają, a wiele odeszło razem z Areskiem. Mam nadzieję że nowi koledzy Areska umilom mu ten dzisiejszy smutne wieczór... ja jestem sama ale na zawsze jesteś w moim sercu Aresku
[img]http://i145.photobucket.com/albums/r204/ARESIK_B/P1000137.jpg[/img]
kocham cię skarbie........ i cały czas czekam:-(

Link to comment
Share on other sites

Aresku skarbie sniłeś mi sie wreszcie dzisiaj, tylko ten sen taki jaki przez mgłę, bardzo mało pamiętam ,tylko tyle że byliśmy na spacerku tak bardzo sie cieszyłeś ja też, zobaczyłeś kota i chciałeś go pogonić ale on sie ciebie nie bał.... czy to znaczy że zaprzyjaźniłeś ie nawet z kotkami??? Cieszę się. Tylko szkoda że ten sen to tylko taki urywek, migawka, tak brakuje mi naszych spotkań. Codziennie w pracy patrz na Twoje zdjęcie mam je na pulpicie komputera, jesteś na nim zdrowy, wtedy byliśmy tacy szczęśliwi, swieciło słońce, moje problemy nie były ważne byliśmy razem, wiedziałam że tak będzie juz na zawsze. Ja dorosła kobieta nie dopuszczałam do siebie mysli że odejdziesz. Nawet kiedy sie żegnaliśmy ja wychodziłam do pracy wierzyłam, że w ciągu dnia mama zadzwoni do mnie i powie że nastapiła poprawa, że nie trzeba będzie podejmować tej najgorszej decyzji..... dlaczego tak kochany przyjaciel musi mieć tak smutny koniec, jak mozna z miłości zabić???? Mam tylko ndzieje że Ty nie traktujesz tego w taki sposób jak ja. Ja nie umiem sobie poradzić z czarnymi myslami, tęsknię do naszych szczęśliwych chwil.......
[IMG]http://i145.photobucket.com/albums/r204/ARESIK_B/sloneczko.jpg[/IMG]

Link to comment
Share on other sites

Skarbie jaki dzisiaj jest smutny dzień. Śniłeś mi się i byłoby super gdyby nie to że tbyłeś chory..... :-( Nie wiem może w jakiś sposób chcesz mi przekazać że coś jest nie tak. Mam nadzieje że to tylko moja wyobraźnia płata mi beznadziejnego figla... proszę przyśnij mi się dzisiaj daj znać że wszystko w porządku, tak Cię kocham i tęsknię

Link to comment
Share on other sites

Oj Aresik!
Przecież ci sie przyśnił zdrowy i szczęśliwy. Dał ci znać, że jest mu dobrze, że bawi sie nawet z kotkami. Tylko po tym śnie ( podobnie jak ja nie jeden raz) poczułaś niedosyt, zaczęłaś wspominać te ostatnie chwile, jego chorobę, walkę o jego życie. Więc drugi sen był taki jaki był.
Aresik, tam nie ma chorób i cierpienia.

[img]http://images.google.pl/images?q=tbn:vTcDEI4X_F3PTM:http://tn3-1.deviantart.com/300W/fs7.deviantart.com/i/2005/223/f/c/Candle_by_StereoGTX.jpg[/img]

Link to comment
Share on other sites

Dzieś jest piękny słoneczny i cieplutki dzień, tak bardzo chciałabym wziąć smyczkę i Areska i pójść na długi spacer, tak jak kiedyś, tak jak zawsze... Najgorsze jest faktycznie wymowne słowo nigdy, które powaraca za każdym razem kiedy tylko wspominam Areska. Nigdy już nie wyjdziemy na spacerek, nie pobawimy się, nie będziemy kosić razem trawy, żeby móc się na niej wytarzać, nie pojedziemy już nad jeziorko, co najgorsze gdy Aresik był chory ja mu cały czas mówiłam że wyzdrowieje, że pojedziemy jeszcze zobaczyć morze... nie wyszło. Spędziłam dzisiaj piękne 2 godziny przy grobku Areska, patrzyłam na trawę która delikatnie falowała pod wpływem wiatru, słuchałam radosnego śpiewu ptaków i wąchałam wspaniały zapach wiosny, tylko że to już nie "smakuje" tak samo, wszystko wydaje się w bardziej stonowanych kolorach, niewiele rzeczy cieszy. Teraz przynejkmniej wiem ten ogromny ból nie mija z czasem, z tym nawet nie można nauczyć się żyć, TO uczucie niespełnienia i ogromnego żalu będzie mi towarzyszyć do końca mojego życia, to wszystko mnie przerasta, czuję się przy tym taka malutka, nie umiem, nic już nie umiem bez Ciebie słoneczko moje kochane.....

Link to comment
Share on other sites

Aresiku minęło już tyle czasu, tak wiele mysli przemknęło przez głowę. teraz też siedze i myslę o Tobie i nagle sytuacja zupelnie irracjonalna, na spodniach znalazłam twój piekny rudo - biały włosek. to niesamowite po 96 dniach!!! Kiedyś tych kochanych włosków było pełno wszedzie, wtedy tez usmiechałam się sama do siebie i myslałam że Ty Aresku to jesteś wszędzie. Dzisiaj poprawiłeś mi humor niesamowicie!!! Kiedys nie przypuszczałam ze twoje włoski moga sprawić tyle radości, szczegolnie wtedy kiedy co sobote odkurzałam dywan ponad pół godziny i wiedziałam że za dwa dni on będzie wyglądał tak samo :). Dziekuję Aresku wiem że jesteś tu gdzieś blisko, ze nas wszystkich pilnujesz

Link to comment
Share on other sites

Wiesz, kiedy po 1,5 roku znalazłam włoski Psoni byłam zdziwiona. Moje teściowa mi powiedziała, że po 3 latach znalazła włoski swojej ukochanej Mikuni. Była bardzo zdziwiona, bo mieszkanie zawsze dokładnie sprząta. To była dla niej wielka niespodzianka. Podczas porządków przedświątecznych natkniesz się jeszcze na wiele takich niespodzianek.

Aresiku
[img]http://images.google.pl/images?q=tbn:vTcDEI4X_F3PTM:http://tn3-1.deviantart.com/300W/fs7.deviantart.com/i/2005/223/f/c/Candle_by_StereoGTX.jpg[/img]

Link to comment
Share on other sites

Aresku przyszla wiosna i zamiast sie cieszyć, ja ciągle chodzę przygnebiona. Nie cieszy mnie słońce, skoro nie moge w jego cieple posiedziec z Tobą, nie cieszy mnie dłuzszy dzień, kiedy wiem że nie spedze go z Tobą, nie cieszy mnie budzaca się do życia przyroda, bo spora częś mnie umarła razem z Tobą i nie urodzi sie na nowo. Cały czas przed oczami mam twoje piekne i mądre oczka, one mówiły wszystko, jak sie czujesz jaki masz nastrój czy chcesz długi czy krotki spacerek, czy po prostu chcesz sobie pospać... smutno, nawet mama wczoraj mówiła że to pierwsza wiosna bez ciebie, że nie ma jej kto w ogródku pomagać, niema do kogo buzi otwotrzyć TY zawsze byłeś i mysleliśmy że zawsze będziesz...

Link to comment
Share on other sites

Skarbie to juz tyle czasu, w sobotę minęło 100 dni samotności, wczoraj widziałam spanielka też rudego i tez z ogonkiem, ine wytrzymałam popłakałam się tak bardzo mi cię przypominiał, a on cały czas machal ogonkiem ... zupełnie tak jak Ty, cłay czas ucieszony z życia. Całe Twoje życie było piękne, dbalismy o ciebie jak tylko potrafiliśmy kochaliśmy bardziej niż nie jeden człowiek, nie każdy nas mógł zrozumieć. staralismy sie zapewnic Ci wszystko. Jak żyleś to wiedziałam że Cie niesamowicie kocham, miłościa bezgraniczną i czystą, ale dopiero teraz widze jaki bezmiar miłości nas otaczał, teraz kiedy zostałam sama nadal kocham ale nie moge juz tego przelac na Ciebie... czekam więc na spotkanie i marze że wyjdziesz po mnie kiedy nadejdzie czas.............. kocham..........
[img]http://i145.photobucket.com/albums/r204/ARESIK_B/P1020451.jpg[/img]

Link to comment
Share on other sites

Aresku odkąd Cie nie ma nic nie wychodzi nic nie układa sie tak jak kiedyś, byłeś moim kochanym talizmanem z Toba się wszystko układało, było lepsze, wszystko mi sie wali, czy to z tego powodu że nie potrafiłam Ci pomóc... uratować Cię. wiem że Ty na pewno sie nie mścisz, tylko to wszystko jest bez sensu i jakies takie nijakie. nie chce tu być bez Ciebie

Link to comment
Share on other sites

Szajbus chciałabym w to wierzyć, bardzo bym chciała, ale na prawdę, nic nie wychodzi. W pracy beznadziejnie, w domu pusto. Nigdy nie myslałam że zieleniące się drzewa mogą być tak dołujące. Była zima, szybko robiło sie ciemno i to odpowiadało stanowi mojej duszy tera świeci słońce ludzie sie cieszą, a ja coraz bardziej widzę że nie potrafię. Ostatnio zastanawiałam sie nad tym jak bardzo kocham mojego psiaka i stwierdziłam że chyba nie potrafilabym innego pieska kochać bardziej mogłabym tylko kochać go tak samo lub co bardziej prawdopodobne mniej. Z źle bym się czuła wiedząc że tak kochanego stworzenia nie kocham tak jak na to zasługuje. nie umiem o tym nawet mysleć każdy dzien przynosi nowe wspomnienia.... a one jeszcze cały czas bolą.........

Link to comment
Share on other sites

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.


×
×
  • Create New...