Jump to content
Dogomania

Robin :)


w deszczu rosnę

Recommended Posts

Binulinka miewa się znakomicie :) Miał co prawda ostatnio lekkie problemy żołądkowe, ale nie było to nic poważnego.
Poza tym nadrabia stracony czas, jest oczkiem w głowie całej rodziny, uwielbianym i rozpieszczanym do granic :) Jeździ na wycieczki, chodzi na długie spacery, ruch (na placu zabaw dla dzieci trenujemy z krasnalem skoki przez przeszkody) i uregulowany rytm dnia zdecydowanie mu służy. Zgubił już trochę zimowego tłuszczyku i okazało się, że jest wielkim wielbicielem mascarpone i suszonych owoców żurawiny (tak przy okazji czy ktoś wie, czy pies może jeść suszoną żurawinę? miałabym świetny materiał na nagrody).
Nadal niechętnie wypuszcza mnie z domu, toleruje jedynie wyjścia do pracy i na wieczorne zajęcia jogi, poza tym zawsze jest pisk i rzucanie się na drzwi.
Tak oto sobie żyje moje zwierzątko :) Uwielbiam na niego patrzeć jak dzikuje na spacerze, tapla się w wodzie, biega z patykami, a uszy przy tym mu tak śmiesznie podskakują. Myślę wtedy, że wszystko jest takie, jakie być powinno.

Link to comment
Share on other sites

  • Replies 106
  • Created
  • Last Reply

Top Posters In This Topic

[B]w deszczu rosnę[/B] odwiedzam Cie po raz pierwszy.

Widze, że Twój dom to boksiowa oaza juz od wielu wielu lat... pięknie. :)
Piekne zdjecia Robinka, fajnie, że chłopakowi sie los odmienił.

Słuchaj, myslę, że z czasem pies Wam zaufa. Ja 4 lata temu przywiozłam do domu psa, który bał się własnego cienia. Gdy ktos podniósł rekę reagował tak samo jak Robin - kulił się, jakby mial zaraz oberwać. Wystarczyło, ze mój tata coś głosniej powiedział ( np podczas smiechu) a pies dostawał histerii strachu. Bardzo bał sie mężczyzn... :shake:
Ciężkie były nasze początki, ale po pewnym czasie pracy z klikerem pies zaufał...najpierw mnie, a potem mojej siostrze, mamie... z czasem bratu i tacie.
na chwile obecną jest naprawde fajnym psiakiem, dużo bardziej pewnym siebie niż kiedys.
Wiadomo... to, co przezył przez swoje pierwsze pół roku życia nigdy nie zostanie wymazane i niestety juz zawsze w psie pzoostanie ta iskierka leku i niepewności... ale chcę powiedzieć, że czas czyni cuda. Czas i praca z psem. ;)

Pozdrawiam
;)

Link to comment
Share on other sites

  • 2 weeks later...

Witaj, Patiso :)
Z tym moim gagatkiem bywa niełatwo, ale od 26 lat żyję z bokserami, więc mam to we krwi :) Niewiele jest w stanie mnie przestraszyć :) Co prawda miewam czasami wpadki, jak ostatnio, gdy nie przewidziałam, że wspólna wycieczka z Binulinkiem i moim tatą powinna odbywać się moim samochodem i ze mną za kierownicą, skutkiem czego mieliśmy w samochodzie histerię przez całą drogę. Zmiany to zdecydowanie nie jest coś, co lubi moje stworzenie, ale dajemy radę. Odwzajemniamy pozdrowienia :)

Link to comment
Share on other sites

  • 3 months later...
  • 4 weeks later...
  • 1 month later...

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.


×
×
  • Create New...