w deszczu rosnę Posted March 19, 2012 Author Share Posted March 19, 2012 Binulinka miewa się znakomicie :) Miał co prawda ostatnio lekkie problemy żołądkowe, ale nie było to nic poważnego. Poza tym nadrabia stracony czas, jest oczkiem w głowie całej rodziny, uwielbianym i rozpieszczanym do granic :) Jeździ na wycieczki, chodzi na długie spacery, ruch (na placu zabaw dla dzieci trenujemy z krasnalem skoki przez przeszkody) i uregulowany rytm dnia zdecydowanie mu służy. Zgubił już trochę zimowego tłuszczyku i okazało się, że jest wielkim wielbicielem mascarpone i suszonych owoców żurawiny (tak przy okazji czy ktoś wie, czy pies może jeść suszoną żurawinę? miałabym świetny materiał na nagrody). Nadal niechętnie wypuszcza mnie z domu, toleruje jedynie wyjścia do pracy i na wieczorne zajęcia jogi, poza tym zawsze jest pisk i rzucanie się na drzwi. Tak oto sobie żyje moje zwierzątko :) Uwielbiam na niego patrzeć jak dzikuje na spacerze, tapla się w wodzie, biega z patykami, a uszy przy tym mu tak śmiesznie podskakują. Myślę wtedy, że wszystko jest takie, jakie być powinno. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Patisa Posted March 21, 2012 Share Posted March 21, 2012 [B]w deszczu rosnę[/B] odwiedzam Cie po raz pierwszy. Widze, że Twój dom to boksiowa oaza juz od wielu wielu lat... pięknie. :) Piekne zdjecia Robinka, fajnie, że chłopakowi sie los odmienił. Słuchaj, myslę, że z czasem pies Wam zaufa. Ja 4 lata temu przywiozłam do domu psa, który bał się własnego cienia. Gdy ktos podniósł rekę reagował tak samo jak Robin - kulił się, jakby mial zaraz oberwać. Wystarczyło, ze mój tata coś głosniej powiedział ( np podczas smiechu) a pies dostawał histerii strachu. Bardzo bał sie mężczyzn... :shake: Ciężkie były nasze początki, ale po pewnym czasie pracy z klikerem pies zaufał...najpierw mnie, a potem mojej siostrze, mamie... z czasem bratu i tacie. na chwile obecną jest naprawde fajnym psiakiem, dużo bardziej pewnym siebie niż kiedys. Wiadomo... to, co przezył przez swoje pierwsze pół roku życia nigdy nie zostanie wymazane i niestety juz zawsze w psie pzoostanie ta iskierka leku i niepewności... ale chcę powiedzieć, że czas czyni cuda. Czas i praca z psem. ;) Pozdrawiam ;) Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
w deszczu rosnę Posted March 31, 2012 Author Share Posted March 31, 2012 Witaj, Patiso :) Z tym moim gagatkiem bywa niełatwo, ale od 26 lat żyję z bokserami, więc mam to we krwi :) Niewiele jest w stanie mnie przestraszyć :) Co prawda miewam czasami wpadki, jak ostatnio, gdy nie przewidziałam, że wspólna wycieczka z Binulinkiem i moim tatą powinna odbywać się moim samochodem i ze mną za kierownicą, skutkiem czego mieliśmy w samochodzie histerię przez całą drogę. Zmiany to zdecydowanie nie jest coś, co lubi moje stworzenie, ale dajemy radę. Odwzajemniamy pozdrowienia :) Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
w deszczu rosnę Posted July 8, 2012 Author Share Posted July 8, 2012 Dzisiaj pierwsza rocznica adopcji :) Nuliś dostał nową zabawkę i smakołyki. [IMG]http://fotoforum.gazeta.pl/photo/7/fd/he/bcf6/ZYakTaK4uojJAlWOOB.jpg[/IMG] Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
olly Posted July 31, 2012 Share Posted July 31, 2012 Oj, Binuś, jak Ty się zmieniłeś przez ten rok!! Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
olly Posted September 12, 2012 Share Posted September 12, 2012 Binuś, wrzucaj tu prędko fotki znad morza!!!:mad: Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
olly Posted September 14, 2012 Share Posted September 14, 2012 :placz::placz: Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Recommended Posts
Join the conversation
You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.