Cantadorra Posted February 3, 2012 Share Posted February 3, 2012 [quote name='mariuszak']Chłopaki wiecznie są sobą zajęci i są nie rozłączni.Zawsze i wszędzie razem.Papuszki nierozłączki...troszke wyrośnięte:)[/QUOTE] Bardzo mi się podobają te papużki :) Niech gadają, jak najęci, to fantastyczne, że przypadli sobie do gustu :) Można powiedzieć, że są przyjaciółmi od serca? Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
buuterfly Posted February 6, 2012 Author Share Posted February 6, 2012 No taka przykra sprawa wynikła bo....Jakiś czas temu, gdy usłyszano a Aresie Luiza Moraczewska dziś z Fundacji Anaconda pomagała jeszcze w TOZie. I wtedy zrobiła na FB wydarzenie i prosiła o wpłaty na konto TOZ dla Aresa żeby go ratować. Uzbierała coś ponad 500zł o ile dobrze pamiętam. Kilka dni temu napisano do niej z TOZu , że z jakiej to racji ona sobie ich podopiecznego przywłaszcza i jakim prawem ogłasza itd:crazyeye: Sprawa dla mnie niepojęta, gdyż kazali jej natychmiast wydarzenie usunąć i grożono sądem:shake: Śmieszne to dla mnie okropnie ponieważ: 1. Wówczas pracowała w TOZ więc chyba powinni być wdzięczni lub chociaż mogli podziękować za to, że mieli jakiś zastrzyk gotówki dzięki niej i osobom, które wpłacały na rzecz waszego psiaka 2. Przecież ona POMAGAŁA! Nie wzięła tych pieniędzy sobie do kieszeni tylko TOZ miał je w całości przekazać wam! I jeszcze napisały, że to pójdzie do sądu w porozumieniu z panią :-( Paranoja! Oczywiście Luiza usunęła wydarzenie bo szkoda jej sił na takie szarpanie i jakieś dziwne gry. Ale sprawa jest dla mnie przykra i jedno wiem na pewno. Na rzecz TOZu nie wpłacę już ani grosza! Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
mariuszak Posted February 6, 2012 Share Posted February 6, 2012 Ja już się w tym wszystkim gubię.Nie śledzę poczynań nikogo zbytnio,bo nie mam na to czasu i w ogóle,nie jestem zwolennikiem sprzeczek,bo szkoda na to życia.Jeśli to było tak jak Pani pisze,to w czym problem...przecież jest tam na pewno data wystawienia itd.Myślę,że może TOZu chodzi o to,ze być może są tam wpływy na Aresa,do tej pory...bo TOZ stara się,aby na niego cos wpływało,na zblizające się ponowne badania i dalsze leczenie.Można wszystko na spokojnie sobie wytłumaczyć.Na ile kto mógł i chciał,pomagał i jestem za to wdzięczna razem z Aresem.A co było nie miłe,nie rozpamiętuję. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
mariuszak Posted February 9, 2012 Share Posted February 9, 2012 Ja osobiscie z nikim wojny nie prowadzę i nie mam zamiaru.I naprawdę nie chcę,by Ares czy ja był dla kogoś powodem do wojny.Aresowi odzywają się inne dolegliwości i skupiam się na nim.Jeszcze raz dziękuje za wszystko. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Cantadorra Posted February 9, 2012 Share Posted February 9, 2012 Mariuszak, jak się ma Ares? Jakie dolegliwości mu się odezwały? Co się dzieje? Wysyłam moc serdeczności dla Ciebie i Twojego przyjaciela Aresa oraz jego przyjaciela....... Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
mariuszak Posted February 9, 2012 Share Posted February 9, 2012 Dziękujemy za pozdrowienia.Ares zaczyna mieć kłopoty z dziąsłami.Jego zęby przednie,dolne i górne były połamane juz i teraz coś mu puchną,ale to raczej go nie boli,ale swędzi.Spróbuję mu smarować czymś na dziąsła,ale nie jestem pewna,czy nie trzeba będzie usuwać tych zębów..Poza tym odzywają się stawy i ten pęcherz...cieknie mu mocz,sam.Mop stoi w pogotowiu non stop,ale podłoga to nie problem,szybko się zmyje.Chodzi o jego zdrowie.Tak wspaniale się zadomowił,jakby był tu od zawsze...jest szczęśliwy i chciałabym aby to trwało bardzo długo:) Pozdrawiam Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Cantadorra Posted February 10, 2012 Share Posted February 10, 2012 Mariuszak, masz serce dla Aresa, to wyjątkowe i wspaniałe. A czy jest jakaś diagnoza pęcherza? Czy wiadomo, dlaczego tak się dzieje? To nerki, czy sam pęcherz? Na innym wątku Sabinka, bardzo zaniedbana, też siusiała, po kilku miesiącach leczenia przestała, ale oczywiście nie wiem na co była leczona. Trzymajcie się wszyscy z Aresem, niech psiak biega, będzie radosny i szczęśliwy a Ty razem z nim...... Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
mariuszak Posted February 10, 2012 Share Posted February 10, 2012 Ares ma duży pęcherz,tak badania wykazały i to jakoś jest przyczyną.Zobaczymy na następnych badaniach co i jak,bo tą prostate trzeba dalej leczyć.Nie długo kończy się działanie leku które na to zażywał i trzeba ponawiać.Ares to moje spełnione marzenie.Zanim go znalazłam,rozmawiałysmy z córką o owczarku niem.że o takim marzę od zawsze i najlepiej byłoby znależć takiego,który potrzebuje pomocy(chociaż to takie gadanie z przymrużeniem oka było,bo był chory Cezar i Roki juz) i...jak to wytłumaczyć co nastąpiło?? Wczoraj udało nam się kupic taniej 2 legowiska odpowiednie dla duzych psów.Aresowi z niego wychodzić się nie chce...tak zadowolony,wygodnie mu teraz.Chcę aby czuł się jak nigdy wczesniej i wiem że tak jest. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
mariuszak Posted February 13, 2012 Share Posted February 13, 2012 Fajne chłopaki... [url]http://s1193.photobucket.com/albums/aa343/mariuszak/Video/[/url] Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Cantadorra Posted March 22, 2012 Share Posted March 22, 2012 Mariuszak, co u Was? Jak się Ares miewa i jego towarzysz? A Was ominęły choroby okresu przejściowego, jakieś grypki, szkarlatynki itp? Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
mariuszak Posted March 24, 2012 Share Posted March 24, 2012 Witam.U nas jak na razie męża dopadła choroba.Pieski mają się bez zmian.Uszczęśliwieni wiosną i suczkami...Motylki i serduszka im w główkach fruwają.Areniowi trochę nie bardzo odpowiada ciepło,bo szybko męczy się(woli zimę)ale nad wodą da sobie radę.Planuję krótkim czasie ponowić badanie i leczenie,bo już nadchodzi czas.Dziękuję za pamięć i życzę zdrówka:) Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Cantadorra Posted March 25, 2012 Share Posted March 25, 2012 Ja też życzę wam wszystkim zdrówka, dbaj o siebie kochana, a psiaki wymiziaj ode mnie :) Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
mariuszak Posted March 31, 2012 Share Posted March 31, 2012 Psiaki wymiziane.Ares,czasami ma dość tego miziania i mruczy na mnie,gdy chce spać,jak nie przestaję to warczy haha.Pozdrawiam Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
mariuszak Posted April 18, 2012 Share Posted April 18, 2012 Areniu jest już po USG itd.Zasmuciła nas wiadomość,że niestety prostata nie cofa się,niby zmniejszyła,ale nadal wycieki ropne.Powtarzamy leczenie.I tak jak niepokoiło mnie od początku jego drapanie i gryzienie brzucha,okazało się świerzbowcem(najprawdopodobniej z lasu,tam wychowywał się).Na początku lekarz nie zdiagnozował.Ma kilka leków i zastrzyki.Rezultat juz jest,nie gryzie się.Zrobiła mu sie narośl na łapce,przy palcach i trzeba ja usunąć pod pełna narkozą i dać do badania...co to takiego.Niestety na pomoc TOZu,już liczyć nie możemy.Mam cichą nadzieję,że wszystko się ułoży i będzie dobrze...że Areniu będzie zdrowy i wesoły.Zrobię wszystko co w mojej mocy. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Recommended Posts
Join the conversation
You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.