Jump to content
Dogomania

Ares w cudownym domu u p. Beaty ze Słubic :) Pomoc wciąż mile widziana !


buuterfly

Recommended Posts

[quote name='mariuszak']Chłopaki wiecznie są sobą zajęci i są nie rozłączni.Zawsze i wszędzie razem.Papuszki nierozłączki...troszke wyrośnięte:)[/QUOTE]
Bardzo mi się podobają te papużki :) Niech gadają, jak najęci, to fantastyczne, że przypadli sobie do gustu :) Można powiedzieć, że są przyjaciółmi od serca?

Link to comment
Share on other sites

  • Replies 188
  • Created
  • Last Reply

Top Posters In This Topic

No taka przykra sprawa wynikła bo....Jakiś czas temu, gdy usłyszano a Aresie Luiza Moraczewska dziś z Fundacji Anaconda pomagała jeszcze w TOZie. I wtedy zrobiła na FB wydarzenie i prosiła o wpłaty na konto TOZ dla Aresa żeby go ratować. Uzbierała coś ponad 500zł o ile dobrze pamiętam. Kilka dni temu napisano do niej z TOZu , że z jakiej to racji ona sobie ich podopiecznego przywłaszcza i jakim prawem ogłasza itd:crazyeye: Sprawa dla mnie niepojęta, gdyż kazali jej natychmiast wydarzenie usunąć i grożono sądem:shake: Śmieszne to dla mnie okropnie ponieważ:
1. Wówczas pracowała w TOZ więc chyba powinni być wdzięczni lub chociaż mogli podziękować za to, że mieli jakiś zastrzyk gotówki dzięki niej i osobom, które wpłacały na rzecz waszego psiaka
2. Przecież ona POMAGAŁA! Nie wzięła tych pieniędzy sobie do kieszeni tylko TOZ miał je w całości przekazać wam! I jeszcze napisały, że to pójdzie do sądu w porozumieniu z panią :-( Paranoja! Oczywiście Luiza usunęła wydarzenie bo szkoda jej sił na takie szarpanie i jakieś dziwne gry. Ale sprawa jest dla mnie przykra i jedno wiem na pewno. Na rzecz TOZu nie wpłacę już ani grosza!

Link to comment
Share on other sites

Ja już się w tym wszystkim gubię.Nie śledzę poczynań nikogo zbytnio,bo nie mam na to czasu i w ogóle,nie jestem zwolennikiem sprzeczek,bo szkoda na to życia.Jeśli to było tak jak Pani pisze,to w czym problem...przecież jest tam na pewno data wystawienia itd.Myślę,że może TOZu chodzi o to,ze być może są tam wpływy na Aresa,do tej pory...bo TOZ stara się,aby na niego cos wpływało,na zblizające się ponowne badania i dalsze leczenie.Można wszystko na spokojnie sobie wytłumaczyć.Na ile kto mógł i chciał,pomagał i jestem za to wdzięczna razem z Aresem.A co było nie miłe,nie rozpamiętuję.

Link to comment
Share on other sites

Dziękujemy za pozdrowienia.Ares zaczyna mieć kłopoty z dziąsłami.Jego zęby przednie,dolne i górne były połamane juz i teraz coś mu puchną,ale to raczej go nie boli,ale swędzi.Spróbuję mu smarować czymś na dziąsła,ale nie jestem pewna,czy nie trzeba będzie usuwać tych zębów..Poza tym odzywają się stawy i ten pęcherz...cieknie mu mocz,sam.Mop stoi w pogotowiu non stop,ale podłoga to nie problem,szybko się zmyje.Chodzi o jego zdrowie.Tak wspaniale się zadomowił,jakby był tu od zawsze...jest szczęśliwy i chciałabym aby to trwało bardzo długo:) Pozdrawiam

Link to comment
Share on other sites

Mariuszak, masz serce dla Aresa, to wyjątkowe i wspaniałe. A czy jest jakaś diagnoza pęcherza? Czy wiadomo, dlaczego tak się dzieje? To nerki, czy sam pęcherz? Na innym wątku Sabinka, bardzo zaniedbana, też siusiała, po kilku miesiącach leczenia przestała, ale oczywiście nie wiem na co była leczona. Trzymajcie się wszyscy z Aresem, niech psiak biega, będzie radosny i szczęśliwy a Ty razem z nim......

Link to comment
Share on other sites

Ares ma duży pęcherz,tak badania wykazały i to jakoś jest przyczyną.Zobaczymy na następnych badaniach co i jak,bo tą prostate trzeba dalej leczyć.Nie długo kończy się działanie leku które na to zażywał i trzeba ponawiać.Ares to moje spełnione marzenie.Zanim go znalazłam,rozmawiałysmy z córką o owczarku niem.że o takim marzę od zawsze i najlepiej byłoby znależć takiego,który potrzebuje pomocy(chociaż to takie gadanie z przymrużeniem oka było,bo był chory Cezar i Roki juz) i...jak to wytłumaczyć co nastąpiło?? Wczoraj udało nam się kupic taniej 2 legowiska odpowiednie dla duzych psów.Aresowi z niego wychodzić się nie chce...tak zadowolony,wygodnie mu teraz.Chcę aby czuł się jak nigdy wczesniej i wiem że tak jest.

Link to comment
Share on other sites

  • 1 month later...

Witam.U nas jak na razie męża dopadła choroba.Pieski mają się bez zmian.Uszczęśliwieni wiosną i suczkami...Motylki i serduszka im w główkach fruwają.Areniowi trochę nie bardzo odpowiada ciepło,bo szybko męczy się(woli zimę)ale nad wodą da sobie radę.Planuję krótkim czasie ponowić badanie i leczenie,bo już nadchodzi czas.Dziękuję za pamięć i życzę zdrówka:)

Link to comment
Share on other sites

  • 3 weeks later...

Areniu jest już po USG itd.Zasmuciła nas wiadomość,że niestety prostata nie cofa się,niby zmniejszyła,ale nadal wycieki ropne.Powtarzamy leczenie.I tak jak niepokoiło mnie od początku jego drapanie i gryzienie brzucha,okazało się świerzbowcem(najprawdopodobniej z lasu,tam wychowywał się).Na początku lekarz nie zdiagnozował.Ma kilka leków i zastrzyki.Rezultat juz jest,nie gryzie się.Zrobiła mu sie narośl na łapce,przy palcach i trzeba ja usunąć pod pełna narkozą i dać do badania...co to takiego.Niestety na pomoc TOZu,już liczyć nie możemy.Mam cichą nadzieję,że wszystko się ułoży i będzie dobrze...że Areniu będzie zdrowy i wesoły.Zrobię wszystko co w mojej mocy.

Link to comment
Share on other sites

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.


×
×
  • Create New...