Jump to content
Dogomania

14-mies. cocker spaniel i agresja. co robić?


paulaa.

Recommended Posts

Odwracanie uwagi od psa smaczkiem, podczas gdy on chce atakować... Czy uważasz, że to będzie efektywne? Nie próbuj tak robić, ponieważ pies może to źle skojarzyć- poluje na psa- mam smaczek.
Jeśli behawiorysta odpada, jeszcze nie wszystko stracone. Pracuj nad sobą i nad psem. Na spacer idź tam, gdzie nie spotkasz psów. Baw się z nim, ucz komend, najpierw sam na sam. Dopiero potem niech zmęczony pies zobaczy z daleka psa, którego toleruje. Nie zwracaj uwagi na tego drugiego, a konsekwentnie idź do domu. Nie pozwalaj, aby dochodziło do 'zamieszek'. Było tutaj tyle rad- przeczytaj je wciel w życie!
Życzę powodzenia, jednakże ;).

Link to comment
Share on other sites

  • Replies 303
  • Created
  • Last Reply

Top Posters In This Topic

[quote name='paulaa.']Ćwiczymy ciągle odwaracanie uwagi od psów, ale nie jest łatwo gdy się kładzie na widok innego psa a ja go musze ciągnąć po chodniku, by tamten mógł przejść. On jest wtedy głuchy na smaki, nawet piłki które kocha. [/QUOTE]
to wykorzystuj swoją pozycję i jak widzisz psa w oddali, hen hen daleko to już swojego skupiaj i odprowadzaj na bok, tak żeby się nie zorientował o co chodzi. tak samo nie puszczaj go, jeśli istnieje choć minimalna szansa, ze pojawi wam się inny pies na horyzoncie, bo jak podbiegnie do jakiegoś dużego psa i zacznie go atakować, to może mu się stać krzywda.
a czemu behawiorysta odpada? gdybyś pokombinowała i naprawdę by Ci zależało to dogadałabyś się z nim, że zapłacisz w ratach, bo młoda jesteś, stałych dochodów nie masz a z pieskiem masz olbrzymie problemy, które trzeba rozpracować na cito, żeby się zwierz nie pogorszył. potem byś odłożyła i zamiast nowy ciuch czy inne przyjemności to za wizytę byś zapłaciła, a mądry człowiek palcem by Ci pokazał, co robisz źle i nauczył Cię, jak masz robić dobrze. tylko tu się musisz liczyć, ze do niego trzeba będzie się przejechać spory kawałek, bo jak się okazuje szkółka, która jest najbliżej wcale nie jest najlepsza. dla chcącego nic trudnego...

Link to comment
Share on other sites

na dobra sprawe pare os z warszawy pewnie za free i by pomoglo...Sadze ze nie musi byc koniecznie behawiorysta,starczy madra osoba z doswiadczeniem ktora zobaczy bledy wlascciela...
I pokaze jak mozna popracowac...
Jest pare ogarnietych osob z warszawy,wystarczy popytac...
Nie mozesz puszczac psa jesli nie masz 100 prc odwolania,100 prc odwolania masz wtedy gdy pies zostawi inne psy i przyjdzie do ciebie...Do tego czasu-linka i cwiczenia.
Jesli kladzie sie na widok innych psow nie karm go smakami...NIC to nie da,poziom leku w psie jest juz tak duzy ze prawdopodbnie sie blokuje i nic do niego nie dotrze.Musisz reagowac zanim on sie polozy...Jesli widzisz innego psa sprobuj zwiekszyc odleglosc miedzy wami,tak aby pies przeszedl przy tobie normalnie...
Jak opanujesz ten poziom dopiero zaczynasz zmniejszac odleglosc.
Mozesz posadzic psa w siadzie i karmic smakami przy przechodzeniu innych psow-ale to sa stopniowe etapy do wypracowania...Nic na juz,to wszystko trzeba zrobic powoli...
Na spacery proponowala bym chodzic z odrobine glodnym psem,aby skami staly sie atrakcja a nie nudmym przerywnikiem...
Mozesz je dawac ale jesli pies bedzie wiedzial ze dostaje je za okreslone dobre zachowanie...

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Wulkan']Odwracanie uwagi od psa smaczkiem, podczas gdy on chce atakować... Czy uważasz, że to będzie efektywne? Nie próbuj tak robić, ponieważ pies może to źle skojarzyć- poluje na psa- mam smaczek.
Jeśli behawiorysta odpada, jeszcze nie wszystko stracone. Pracuj nad sobą i nad psem. Na spacer idź tam, gdzie nie spotkasz psów. Baw się z nim, ucz komend, najpierw sam na sam. Dopiero potem niech zmęczony pies zobaczy z daleka psa, którego toleruje. Nie zwracaj uwagi na tego drugiego, a konsekwentnie idź do domu. Nie pozwalaj, aby dochodziło do 'zamieszek'. Było tutaj tyle rad- przeczytaj je wciel w życie!
Życzę powodzenia, jednakże ;).[/QUOTE]
To czym mam odwracać jego uwage ?
No z miejscem gdzie nie ma psów w warszawie będzie problem, bo tu nawet lasy zapsione. Wczoraj specjalnie pojechałam z tatą do Dąbrowy, z pozoru dziki las, puściłam psa, chciałam poćwiczyć i zza rogu wyszedł pan z olbrzymim Rottkiem i On w drugiej ręce...
A niestety gdzieś dalej się nie wybiore, bo przez lęk przed ludźmi mamy problemy z dalszymi podróżami, bo ludzie zawsze reagują tak samo " Ooo spaniel ? Przecież on nie może być agresywny!"...eh.

[quote name='Beatrx']to wykorzystuj swoją pozycję i jak widzisz psa w oddali, hen hen daleko to już swojego skupiaj i odprowadzaj na bok, tak żeby się nie zorientował o co chodzi. tak samo nie puszczaj go, jeśli istnieje choć minimalna szansa, ze pojawi wam się inny pies na horyzoncie, bo jak podbiegnie do jakiegoś dużego psa i zacznie go atakować, to może mu się stać krzywda.
a czemu behawiorysta odpada? gdybyś pokombinowała i naprawdę by Ci zależało to dogadałabyś się z nim, że zapłacisz w ratach, bo młoda jesteś, stałych dochodów nie masz a z pieskiem masz olbrzymie problemy, które trzeba rozpracować na cito, żeby się zwierz nie pogorszył. potem byś odłożyła i zamiast nowy ciuch czy inne przyjemności to za wizytę byś zapłaciła, a mądry człowiek palcem by Ci pokazał, co robisz źle i nauczył Cię, jak masz robić dobrze. tylko tu się musisz liczyć, ze do niego trzeba będzie się przejechać spory kawałek, bo jak się okazuje szkółka, która jest najbliżej wcale nie jest najlepsza. dla chcącego nic trudnego...[/QUOTE]
Nawet jakbym znalazła pieniądze, to mi nie pozwolą.

Zastanawiam się nad kastracją, ale tata stanowczo mówi nie. On uważa że pies odczuwa to jak człowiek. -,-

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Cockermaniaczka']na dobra sprawe pare os z warszawy pewnie za free i by pomoglo...Sadze ze nie musi byc koniecznie behawiorysta,starczy madra osoba z doswiadczeniem ktora zobaczy bledy wlascciela...
I pokaze jak mozna popracowac...
Jest pare ogarnietych osob z warszawy,wystarczy popytac...
Nie mozesz puszczac psa jesli nie masz 100 prc odwolania,100 prc odwolania masz wtedy gdy pies zostawi inne psy i przyjdzie do ciebie...Do tego czasu-linka i cwiczenia.
Jesli kladzie sie na widok innych psow nie karm go smakami...NIC to nie da,poziom leku w psie jest juz tak duzy ze prawdopodbnie sie blokuje i nic do niego nie dotrze.Musisz reagowac zanim on sie polozy...Jesli widzisz innego psa sprobuj zwiekszyc odleglosc miedzy wami,tak aby pies przeszedl przy tobie normalnie...
Jak opanujesz ten poziom dopiero zaczynasz zmniejszac odleglosc.
Mozesz posadzic psa w siadzie i karmic smakami przy przechodzeniu innych psow-ale to sa stopniowe etapy do wypracowania...Nic na juz,to wszystko trzeba zrobic powoli...
Na spacery proponowala bym chodzic z odrobine glodnym psem,aby skami staly sie atrakcja a nie nudmym przerywnikiem...
Mozesz je dawac ale jesli pies bedzie wiedzial ze dostaje je za okreslone dobre zachowanie...[/QUOTE]
Na lince będzie troche trudno, bo moje okolice totalnie zasrane. Zresztą musimy ową nabyć, bo narazie mamy taką która strasznie pali ręce i się nie nadaje.
Ale poćwiczymy odwracanie uwagi.

Link to comment
Share on other sites

Powiem tak, ze zdrowym rozsądkiem i agresją psa ukierunkowaną nie na wszystko, tylko na samce i obcych ludzi, można sobie poradzić bez behawiorysty.. zaraz dam linki, od których ja zaczęłam pracę z Happy.
A jeśli pies jest głuchy na piłki i smaki przy innym psie to znaczy, że ODLEGŁOŚĆ JEST ZA MAŁA.
Jeśli miałabym kasę a rodzice nie zgadzaliby się na szkolenie to bym powiedziała że idę do koleżanki.
Kastracja - kiedyś byli kastraci ;) i całkiem niezłą karierę robili ;p

Wulkan, myślę, że nie masz racji. Ja Happy nagradzałam gdy warczała z przedmiotem i efekt? Nie warczy i przynosi przedmiot do ręki ;)

Link to comment
Share on other sites

[quote name='paulaa.']To czym mam odwracać jego uwage ?
No z miejscem gdzie nie ma psów w warszawie będzie problem, bo tu nawet lasy zapsione. Wczoraj specjalnie pojechałam z tatą do Dąbrowy, z pozoru dziki las, puściłam psa, chciałam poćwiczyć i zza rogu wyszedł pan z olbrzymim Rottkiem i On w drugiej ręce...
A niestety gdzieś dalej się nie wybiore, bo przez lęk przed ludźmi mamy problemy z dalszymi podróżami, bo ludzie zawsze reagują tak samo " Ooo spaniel ? Przecież on nie może być agresywny!"...eh. [/QUOTE]
Paula-oczy naokoło głowy-staraj sie pierwsza zauważyć psa i odwrócić uwagę swojego zanim go zobaczy.Wbrew pozorom nie jest to takie trudne,jesli jesteś skupiona.Żaden pies nie pojawia się nagle 1metr od Was.A jesli pies bedzie skupiony na ćwiczeniu z Toba-to tym bardziej jest to możliwe do wykonania.
Absolutnie nie powinnaś spuszczać psa,dopóki,tak jak tu napisano,nie wyprcujesz skupienia na swojej osobie.Ryzykujesz życie psa-bo nawet jeśli inny pies będzie oazą cierpliwości-to t cierpliwość może stracić i zrobić kuku Scoobiemu..
"Na lince będzie troche trudno, bo moje okolice totalnie zasrane. "-żaden argument,Paula.Żaden.Uwierz,że np u mnie też na trawie nie leży złoto tylko kupy...i jakoś linka jest uzywana.Pobrudzi się?wyczyscisz...i znowu sie pobrudzi...i znó wyczyścisz...ręce Ci nie odpadną,nie umrzesz..to tylko kupa.

Link to comment
Share on other sites

Czytam wątek od paru dni i w końcu zdecydowałam się dorzucić moje dwa grosze.

[QUOTE]Zastanawiam się nad kastracją, ale tata stanowczo mówi nie. On uważa że pies odczuwa to jak człowiek. -,- [/QUOTE]

Czyli tata nie zgadza się, ot tak po prostu - w obronie męskiego ego? :razz:
Wybierz się z tatą do dobrego, pro-kastracyjnego weterynarza płci męskiej ( psa możecie zostawić w domu) i niech on wytłumaczy tacie jakie korzyści będą z kastracji. Behawioralne i te zdrowotne tyż.

[QUOTE]narazie mamy taką która strasznie pali ręce i się nie nadaje. [/QUOTE]

Poza lepszą linką zainwestuj też w dobre rękawiczki, ja używałam takich skórzanych do pół palca ( moje dłonie były baardzo wdzięczne po długich biegach).

[QUOTE]To czym mam odwracać jego uwage ? [/QUOTE]

Odejdź w inne miejsce, wydawaj "dziwne" dźwięki, udawaj zainteresowanie czymś w trawie - najlepiej na czworaka, tarzaj się po gruncie, skacz na jednej nodze, grzeb rękami w ziemi lub wyrywaj źdźbła trawy i ogladaj z wieeelkim zainteresowaniem. Co tylko przyjdzie Ci do głowy i daje porządaną reakcję. A dopiero kiedy pies patrzy co też ta pańcia wyprawia - dajesz smaka. A że możesz dziwnie wy6glądać? Phi, nikt nie powiedział, że dobre wychowywanie psiaka jest politycznie poprawne. ;)

[QUOTE]Nawet jakbym znalazła pieniądze, to mi nie pozwolą.[/QUOTE]

Paula, jesteś w trudnym wieku ( mówię to bez cienia sarkazmu) nie jesteś już dzieckiem, ale jeszcze mało kto traktuje Cię poważnie - jak równego.
Równocześnie jest to ten wiek, kiedy zaczynasz podejmować ważne samodzielne decyzje. I, mówiąc bez ogródek, te decyzje będą miały więcej wpływu na Twoje życie za 5 lat, niż może byś chciała, żeby miały. Gdzie będziesz za te 5 lat, a nawet za 3? A gdzie będzie Scooby? Jeśli nie zapanujesz nad psem teraz to jakie to będzie miało konsekwencje kiedy np. wyjedziesz do innego miasta na studia? Czy Twoja mama wytrzyma z opieką nad trudnym psem czy może raczej pozbędzie się problemu?

I jeszcze jedno - rady napisane w tym wątku są na prawdę dobre. Może Ci się nie podobają, może są niewygodne, może wymagają poświęceń z Twojej strony, ale wiesz co?
One nie mają Ci się PODOBAĆ, one MAJĄ POMÓC TWOJEMU PSU. Owszem strasznie niewygodne i niesprawiedliwe jest, że psy nie wychowują się same, ale - jak pewien mądry człowiek kiedyś powiedział - jesteśmy odpowiedzialni za to co oswoimy.

Link to comment
Share on other sites

[quote name='paulaa.']T
Nawet jakbym znalazła pieniądze, to mi nie pozwolą.[/QUOTE]
masz 16 lat i jeszcze nie wiesz, ze nie wszystko się mówi rodzicom? idziesz na spacer i tyle, a ze na tym spacerze ktoś Ci będzie towarzyszył i mądrze radził to chyba nie zbrodnia?

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Beatrx']masz 16 lat i jeszcze nie wiesz, ze nie wszystko się mówi rodzicom? idziesz na spacer i tyle, a ze na tym spacerze ktoś Ci będzie towarzyszył i mądrze radził to chyba nie zbrodnia?[/QUOTE]
Najpierw musze ich podejść do kastracji. Potem pomyślimy o behawioryście. Może jeśli przestaną nim rządzić hormony przy sukach problem sam się zmniejszy, a reszte będzie można samemu wypracować ?

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Soko']

Wulkan, myślę, że nie masz racji. Ja Happy nagradzałam gdy warczała z przedmiotem i efekt? Nie warczy i przynosi przedmiot do ręki ;)[/QUOTE]

Soko...
Czy warczenie i rzucanie się na psy ma związek z przynoszeniem przedmiotu warcząc? ;)- to po pierwsze
A po drugie, chyba źle nagradzałaś, skoro twoja nauka minęła się z celem :D

paulaa- obawiam się, że pies nie zmniejszy popędu płciowego, najwyżej będzie jeszcze gorzej... Możesz stosować sztuczne środki na to. [url]http://www.dogomania.pl/threads/128623-Kastracja-chemiczna-[/url] jeśli chcesz, to poczytaj...

Link to comment
Share on other sites

[quote name='paulaa.']Najpierw musze ich podejść do kastracji. Potem pomyślimy o behawioryście. Może jeśli przestaną nim rządzić hormony przy sukach problem sam się zmniejszy, a reszte będzie można samemu wypracować ?[/QUOTE]

Nie pytaj rodziców, tylko sama go zabierz na kastracje - znajdź weta, który robi ją bezszwowo. Z doświadczenia (bo kastrowałam swojego psa kilka dni temu) mogę Ci powiedzieć, że pies po paru godzinach jest wybudzony (możesz go zawieźć rano, odebrać po południu, wybudzonego), drugiego dnia kica normalnie. Nie widać nawet tej kastracji, co możesz zobaczyć u nas w galerii, na zdjęciach mojego (białego skądinąd, więc wszystko widać zwykle bardziej) psa. No i szwów nie trzeba zdejmować, narkoza jest krótka - ja zostawiłam psa, jeszcze nie dojechałam do schroniska oddalonego o rzut beretem, a już dzwonił wet, że po zabiegu ;)

Link to comment
Share on other sites

[quote name='paulaa.']Najpierw musze ich podejść do kastracji. Potem pomyślimy o behawioryście. Może jeśli przestaną nim rządzić hormony przy sukach problem sam się zmniejszy, a reszte będzie można samemu wypracować ?[/QUOTE]
Podejść ich możesz w międzyczasie..pracy z psem...Potem behawior,...któremu powiesz co w międzyczasie robiłaś,czego próbowałaś.Po kastracji problem może się zmniejszyc-ale nie zniknie.Scooby nie przestanie nagle reagować na psy,bo go pańcia woła.

"I jeszcze jedno - rady napisane w tym wątku są na prawdę dobre. Może Ci się nie podobają, może są niewygodne, może wymagają poświęceń z Twojej strony, ale wiesz co?
One nie mają Ci się PODOBAĆ, one MAJĄ POMÓC TWOJEMU PSU. Owszem strasznie niewygodne i niesprawiedliwe jest, że psy nie wychowują się same, ale - jak pewien mądry człowiek kiedyś powiedział - jesteśmy odpowiedzialni za to co oswoimy."

IDEALNE PODSUMOWANIE:loveu:

Link to comment
Share on other sites

[quote name='paulaa.']Najpierw musze ich podejść do kastracji. Potem pomyślimy o behawioryście. Może jeśli przestaną nim rządzić hormony przy sukach problem sam się zmniejszy, a reszte będzie można samemu wypracować ?[/QUOTE]

oj Paula Paula, jak tak czytam to wszystko to mam wrażenie że Scooby się pogorszył od kiedy się widziałyśmy. jedyne co wtedy rzuciło mi się w oczy to to, że ciągnie Cię straszliwie. i że niekoniecznie wraca na wołanie ;)
wpadnij do nas do lasu, jak się przejdzie przez tory to tam już żywego ducha nie ma, więc będziesz mogła spokojnie sobie pracować... jak będziesz chciała, to możemy się spotkać.n
moim zdaniem przede wszystkim musisz odbudować Waszą relację, żeby on wiedział że zawsze [B]Ty[/B] decydujesz. też mam z tym problem, też mi się Etna 'zawiesza' i patrzy przed siebie, zwykle na psa, czasem w przestrzeń. musisz go skupiać na sobie zanim złapie taką zawiechę. to jest trudne, bo wymaga skupienia na otoczeniu od Ciebie i bardzo dobrej znajomości swojego psa. przecież on tak bardzo kocha swoją piłkę, jeśli widzisz w oddali psa to nim on go zobaczy skup go na piłce, na tym że ją masz i w ten sposób niech Was ten pies wyminie. za jakiś czas Scooby zrozumie że opłaca się patrzeć na Ciebie, a nie na mijane psy. tylko że to na pewno potrwa... potrzeba dużo cierpliwości i drugie tyle konsekwencji. ja już się przekonałam, że 20 minut ćwiczeń niweluje ułamek sekundy odpuszczenia. nie umiem ocenić charakteru Twojego psa bo za mało go znam, ale wydaje mi się że jest bystry i szybko się uczy-również złych rzeczy. dlatego nie możesz sobie pozwolić na 'nie chce mi się' czy 'teraz masz piesku wolne'. to męczące, wiem. ale jeszcze bardziej męczące jest gdy znów coś jest nie tak z Twoim psem, prawda? :) przynajmniej ja tak myślę.

Link to comment
Share on other sites

[quote name='paulaa.']Najpierw musze ich podejść do kastracji. Potem pomyślimy o behawioryście. Może jeśli przestaną nim rządzić hormony przy sukach problem sam się zmniejszy, a reszte będzie można samemu wypracować ?[/QUOTE]
problem w tym, że w oczekiwaniu na kastrację złe zachowanie może się na tyle utrwalić, że jego jajeczność nie będzie miała na to wpływu. więc nawet jak go wykastrujesz to problem się nie rozwiąże.

Link to comment
Share on other sites

[quote name='czulimordercy']rada co do linki: zrób supły w odstępach na całej długości - będzie za co złapać.
ja po ostatnim spacerze na polach moko z linką zamierzam używać gumowych rękawiczek, fuj :>[/QUOTE]

lepiej jest przydeptać linkę, łapiąc rękami można zrobić sobie kuku ;)

Link to comment
Share on other sites

[QUOTE]Soko...
Czy warczenie i rzucanie się na psy ma związek z przynoszeniem przedmiotu warcząc? ;-)- to po pierwsze
A po drugie, chyba źle nagradzałaś, skoro twoja nauka minęła się z celem :-D[/QUOTE]

Nie bardzo rozumiem o co chodzi? Właśnie osiągnęłam cel, jaki chciałam..
Owszem, ma związek. Jeśli mój pies puści zabawkę, to na jedną komendę - "puść". I jeśli w końcu wczepi się w innego psa, to komendę powinnam mieć tak wypracowaną, że owego psa puści. Jeśli rzucam zabawkę, proszę znajomych o udawanie ufoludów, mój pies chce na to/nich/cokolwiek zapolować, ale reaguje na moje "zostaw" - to tak samo powinien zareagować, gdy widzi innego nielubianego psa. I tak właśnie reaguje. Komendę "zostaw" ćwiczy się nie tylko na psach, które chcemy, by nasz pies ignorował, ale na tysiącu rzeczy.

Link to comment
Share on other sites

ah, a co do terenów bez psów, to sprawdzone mam 3 miejsca, w których psy 1. nie pojawiają się prawie nigdy 2.widać je z ogromnej odległości.

jedną miejscówkę opisałam tutaj:
[url]http://pieswwarszawie.blogspot.com/2011/10/wypoczynek-nadwislanska-plaza-w-ciszycy.html[/url]

drugą jest ta sama plaża, ale odcinek bliższy i można dojechać nawet komunikacją miejską w 1. strefie. jakbyś chciała bliższe info to pisz :)

Link to comment
Share on other sites

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.


×
×
  • Create New...