tomcug Posted May 17, 2009 Posted May 17, 2009 Rycho, głupota ludzka jest wszechobecna, niestety. :shake: Quote
Gosiapk Posted May 18, 2009 Posted May 18, 2009 Ale co się stało? Kto i co głupiego napisał na Panią Magdę? Quote
gagata Posted May 18, 2009 Posted May 18, 2009 [U][url]http://www.dogomania.pl/forum/12301249-post427.html[/url][/U] Niektorym nie podobają sie ceny w Redline....Pewnie uważaja,że weci powinni wszystkie psy leczyc po kosztach, a świateczne (wielkanocne) wizyty odbywać gratis... Quote
Gosiapk Posted May 19, 2009 Posted May 19, 2009 [quote name='gagata'][U][URL]http://www.dogomania.pl/forum/12301249-post427.html[/URL][/U] Niektorym nie podobają sie ceny w Redline....Pewnie uważaja,że weci powinni wszystkie psy leczyc po kosztach, a świateczne (wielkanocne) wizyty odbywać gratis...[/quote] To niedożeczne, przecież oni muszą żyć ze swojego zawodu. Wielu pewnie chciałoby pomagać za darmo, ale ich na to nie stać. Oni też mają dzieci do wyżywienia Quote
tomcug Posted June 6, 2009 Posted June 6, 2009 Rysio zamilkł. Ja też dawno nie odwiedzałam naszego Idola. :oops: Quote
medar Posted June 9, 2009 Posted June 9, 2009 [B]sobota, 6 czerwca 2009[/B] No wienc jestem i coś wam teras napisze co się tu działo; no bo sie nie odzywałem bo mi sie w ogóle nie hciało odzywać za to, jak tak te luckie gady plujom na emirowom i na naszyh woltariuszy – to tylko czeba noge podnieś i hyba nasikać im na łep; rze u ludziuf tak jes urzondzone, rze by najlepiej drugiego ze fściekłości to zagryzły; rzaden porzondny zwiesz nigdy by tego nie zrobił; i dlatego w waszym luckim śfiecie jes tak gupio – no bo ludzie to pszewarznie som do niczego; no teraz to mamy pare cienszkih horobuf i nieszczeńściuf; jednego co tomek przywius to on rok lerzał samiutki w lesie i głodował i marznoł i ludzie go widzieli i tylko jedna stara kobieta miała trohe serca dla niego i mu dawała jeś ale go nie mogła zupełnie ratować, a on był coras horszy – no i teras jes tu i sie leczy i nawet jusz ma trohe kudłuf znuf, bo był łysy i cały śmierdzoncy od jakiś horobuf na całej skurze; jeszcze potem przywius takiego białego, co tylko rzył na łańcuhu, bo tak go kohali, rze mu nawet rzarcia rzałowali i wody tesz i nawet nie miał sie nigdzie shować ot deszczuf napszykłat, tylko stał na tym łańcuhu i stał we własnyh guwnah, bo nik mu nie posprzontał a pies sam uwionzany na tym holernym łańcuhu to nic nie morze; - no takie som miłosierne te ludzie wasze; a teras to emirowa znuf ratuje jednego naszego braciaka co mu taki lucki śmieć (no bo to nie rzaden luć ani nie bydle, tylko śmieć), dał w lep siekierom i jeszcze połamał łape, a pszedtem to go tesz nieras walił po fszystkim – i to było widać f jego kościah – tak muwiła nasza magda ot zaszczykuf; – no i ten braciak to sie nazywa lucky i teras ma sztywnom łape i tylko lerzy i lerzy – no ale nik nie wie – emirowa tesz nie - co s tym biedakiem beńdzie? czy on beńdzie zdrowy na pewno; i tak nam tu czas leci i ta robota tesz stale jes – aha a s tom łapkom, co byłem s niom, to już nie jestem – bo ona sobie poszła na podwurze a ja mieszkam w pokoju; no i teras to wam powiem rze było nasze śfiento – znaczy emirowyh ludziuf; znuf pszyjehały nasze emirowe woltariusze fszystkie co mogły, rzeby być znuf trohe razem i rzeby to nowe co som jusz z nami to się zobaczyły na oczy ze fszystkimi; no to było ih durzo durzo i sie cieszyli i sobie siedzieli i łazili i coś tam do rzarcia tesz dostali; a potem emirowa zagoniła fszystkih do nauki – rzeby wiedzeili co czeba, rzeby gupotuf nie robili pszy ratowaniu i pomaganiu nam; no a potem to oni sobie jusz pojehali i bedom znuf za rok; no i morze ten desz pszestnie jusz ras padać i beńdzie słońce i trohe spokoju znuf – hyba, rze tomek znuf jakomś bide pszytaszczy i ta emirowa znuf beńdzie mogła sobie latać i sie opiekować no to jusz wiencej mi się nie hce s wami gadać wasz najlepszy woltariusz - don ricardo de condelbuury von emir Quote
tomcug Posted June 14, 2009 Posted June 14, 2009 Rycho, Ty naprawdę jesteś najlepszym wolontariuszem. Quote
medar Posted June 17, 2009 Posted June 17, 2009 [B]czwartek, 11 czerwca 2009[/B] No wienc jestem i dziś wam opowiem bajeczke; bajka nie beńdzie duga (bo mi sie za bardzo nie hce) ale ciekawa i połuczajonca dla fszyskih; wienc suhajcie, bo zaczynam: wcale nie za gurami ani za lasami tylko tu u nas blisko f pienknym kraju co sie polska nazywa - była ras sobie dobra dziewczynka co pomagała psom - ona sie nazywa monika i ma dobre serce; i była sobie sunia bezdomna co bardzo chciała jusz raz na zafsze nie być bezdomna i mieć sfojego człowieka, ale nie umiała go sobie sama znajdnońć, no bo była tylko małom suniom; i pewna dobra pani ześ daleka, co na prawdziwo koha zwierzenta hciała tej suni pomuc i hciała jom zabrać do sfojego kraju, gdzie na sunie czekali dobrzy ludzie; ale sunia była f miasteczku co sie brańsk nazywa a czeba jom było zawieść do nas do emira; wienc zgłosiła sie jedna taka jo 37 co myśleli fszyscy, rze ona koha zwierzenta i hce im pomagać; ale jak sie ona dowiedziała,, rze sunie czeba zawieść do emira, to jej, tej jo 37 cała miłoś do tej maleńkiej suni naten tyhmiast pszeszedła i ona powiedziała, rze za rzadne skarby śfiata nie pomorze jak psa ma wziońć emirowa; no i sie właśnie okazało, rze ta jo 37 to nie dobry człowiek był tylko normalna stara wiedźma; ale f emirze to na takie czarownice my mamy sfoje sposoby i po sunie pojehał nadobny tomo emirowy czyli nasz człowiek i sunie wzioł na rence, pszytulił do serca i przywius do nas; ta sunia co dostała imiono shira pojedzie niedugo za morze, gdzie jusz na niom czekajom i tam jom bendom kohać jako sfojego najlepszego pszyjaciela; a pytacie co ze starom wiedźmom jo 37 sie stało – a no zjadły jom phły co ih zawołałem ot razu na pomoc; bo my fszyskie stfory sobie pomagamy w poczebie – nie tak jak u ludziuf; i tak ras na zafsze zła wiedźma zdehła ot phłuf, mała sunia znalazła dom, a dobra dziefczynka (znaczy nasza emirowa woltariuszka) znuf jest szczenśliwa, rze uratowała jednom małom sunie i znuf sobie szuka coś nowego do ratowania; a s tej bajki taka jes nauka, rze złe zafsze dostanie to co mu sie nalerzy, a dobre zafsze beńdzie gurom wasz ryho bajkopisasz f dniu dzisiejszym Quote
tomcug Posted June 20, 2009 Posted June 20, 2009 Zawsze można na taką wiedźmę trafić, Rysiaczku. ;) Quote
gagata Posted July 5, 2009 Posted July 5, 2009 Ryho ma trochę zajęc - musi pilnować, by benie i reszta pobratymcow pokojowo przezyly falę upalow... Quote
gagata Posted July 21, 2009 Posted July 21, 2009 Ryho znowu dostał bana, totalnie sie zeżlił i wyprowadził na żólte strony na amen Quote
tomcug Posted July 22, 2009 Posted July 22, 2009 [quote name='gagata']Ryho znowu dostał bana, totalnie sie zeżlił i wyprowadził na żólte strony na amen[/quote] Okrutnie nerwowy chłopak, ale ja go rozumiem. ;) Quote
Isadora7 Posted August 19, 2009 Posted August 19, 2009 [quote name='gagata']Ryho znowu dostał bana, totalnie sie zeżlił i wyprowadził na żólte strony na amen[/quote] [quote name='tomcug']Okrutnie nerwowy chłopak, ale ja go rozumiem. ;)[/quote] [quote name='Gosiapk']Ryho już nie wróci?[/quote] Ryho jest, zmienił tylko mieszkanie :):):) Można go odwiedzać na żółtych stronach. Quote
Isadora7 Posted August 25, 2009 Posted August 25, 2009 [quote name='tomcug']A linka mogę prosić? :p[/quote] ależ oczywiście: [url=http://emir.eev.pl/viewtopic.php?t=59]FORUM FUNDACJI DLA RATOWANIA ZWIERZĄT BEZDOMNYCH "EMIR" :: Zobacz temat - Ryho pisze....[/url] Quote
tomcug Posted August 25, 2009 Posted August 25, 2009 Isadorko, pięknie dziękuję. :p A wiesz, że Loczek ma domek? :multi::multi::multi::multi: To była Twoja propozycja, by na allegro go podstawić. :calus: Quote
Recommended Posts
Join the conversation
You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.