Jump to content
Dogomania

Balonik/Gucio od czterech lat czeka w hotelu na swoją szansę


AgaG

Recommended Posts

[quote name='jotpeg']niezawodna Casablanca :loveu: zrobila dla Balusia podlinkowane banerki;
brać, podpinać:


[URL="http://www.dogomania.pl/threads/214388-Balonik-pogryziony-przeganiany-nieszczęsny-i-samotny-na-wiejskiej-drodze"][IMG]http://i1229.photobucket.com/albums/ee464/kasandra241298/balonik1.png[/IMG][/URL]

[URL="http://www.dogomania.pl/threads/214388-Balonik-pogryziony-przeganiany-nieszczęsny-i-samotny-na-wiejskiej-drodze"][IMG]http://i1229.photobucket.com/albums/ee464/kasandra241298/balonik.png[/IMG][/URL][/QUOTE]

przypomne o banerkach, ja sama musze jeszcze pochodzic z tymi biedakami.

Link to comment
Share on other sites

Aga, na jakiej wsi mieszka Balonik? Daleko to od Głogoczowa? Myślę nad transportem. I jak już wspomniałam, przydałby się taki specjalny kontenerek do przewozu piesków. Byłoby bezpieczniej niż tak na rękach. Balonik jest zbyt nieufny i nie sądzę, że da się od tak wziąć na ręce i wsadzić do auta. Możliwe, że odbierze to za jakieś zagrożenie. Może Ola ma dostęp do takiego transporterka? Albo ktoś nam pożyczy? No i czy w hotelu u Marty znajdzie się dla niego miejsce?

Link to comment
Share on other sites

[quote name='KasiaKia']Aga, na jakiej wsi mieszka Balonik? Daleko to od Głogoczowa? Myślę nad transportem. I jak już wspomniałam, przydałby się taki specjalny kontenerek do przewozu piesków. Byłoby bezpieczniej niż tak na rękach. Balonik jest zbyt nieufny i nie sądzę, że da się od tak wziąć na ręce i wsadzić do auta. Możliwe, że odbierze to za jakieś zagrożenie. Może Ola ma dostęp do takiego transporterka? Albo ktoś nam pożyczy? No i czy w hotelu u Marty znajdzie się dla niego miejsce?[/QUOTE]
,
Kasia sytuacja jest beznadziejna.. :Pani, która go dokarmia, poszła z koleżanką, która jako pierwsza zaczęła go karmić, gdy była w tej wsi na urlopie. Rozpoznał ją, ucieszył się, machał ogonkiem, ale gdy chciały mu założyć obróżkę, tak się przestraszył,że zwiał do lasu i już się nie pokazał.
Zostawiły obróżkę u pewnej kobiety, na podwórko której on wchodzi i prosiły, żeby spróbowała mu założyć. Ale co z tego wyjdzie, nie wiem. Katastrofa ..:placz::placz::placz:jak go złapać?
a co do miejsca, to wieś pomiędzy krakowskm a kieleckim, do Marty do hotelu, to by sie jechało około 2 godzin, ale miejsce mu zaklepałam

Link to comment
Share on other sites

Biedny, może czeka no swojego pana i nie chce dać się złapać...
Jak Żabka spod balkonu, którą łapaliśmy w zeszłym roku jesienią...
W końcu udało się w ten sposób, że zabraliśmy Ją razem z budką, w której spała. Ale długo trwało, zanim się to udało...Miała nawet takich zaprzyjaźnionych ludzi, z których się cieszyła, chodziła z Nimi na spacery, ale nie dawała się pogłaskać, ubrać obróżki, zwabić do auta czy klatki schodowej. I tak przez kilka miesięcy czekała, aż po Nią ktoś wróci :( spała pod balkonem w centrum miasta, na Fr. Nullo.

Ale teraz ma dom i jest szczęśliwa.
Balonikowi też się musi udać!

Link to comment
Share on other sites

Niektóre komentarze na fb:

Kasia Kabanta Włodarczyk
Hmm, czyli psiak na dzień dzisiejszy najbardziej potrzebuje kogoś, kto go złapie? miejsce w hoteliku zaklepane, czyli zbieramy na utrzymanie, i szukamy domu, ale zanim go nie złapiemy to na razie nie wiadomo na czym stoimy?
Udostępniam oczywiście, może trafi się ktoś, kto blisko mieszka i będzie mógł pomóc..."

Ewa Kaczmarek
Jamnik ! W 90% jamnik ! Ciepłolubne stworzenie, koniecznie do domku. Jest kilka sposobów na złapanie, ale czy bezstresowych? Można zarzucić lekki (!) kocyk, płaszcz, chustę, spod ciężkiego łatwo ucieknie; można "głuptasia" podać w jedzeniu; można zapędzić w kozi róg na tym podwórku, na które wchodzi... To ostatnie stosowaliśmy do naszej małej Misi, gdy była jeszcze dzikuskiem, a przyszła godzina jazdy do weta. Ważne żeby zaraz po złapaniu przytulić, głaskać i słodziutko nawijać. No i jakiś smakowity drobiażdżek."

Karolina Murdzia
wierze, ze go dobre dusze uratujecie! ja moge jedynie dorzucic pare groszy na hotelik. napiszcie prosze jak bedzie juz akcja i kasa potrzebna. trzymam za niego kciuki. taki jest smutny :("

Ania Gruszczyńska
niedlugo zima:( bedzie mu potrzebny dom1!!!!"

Link to comment
Share on other sites

[quote name='fizia']Na Fb ktoś pytał jaka to wieś, w której jest Balonik.
Nie wiem czy powinno się pisać na forum, ale może gdyby ktoś chciał pomóc, mogłabym przesłać na PW[/QUOTE]
Wies około 1, 5 godziny drogi do Krakowa.. niedobrze pisac nazwę, bo tam ludzie nie lubią psów.. jedna tylko osoba mu pomaga, dlatego koczuje w lesie, a nie na tej wsi :(

Link to comment
Share on other sites

[quote name='fizia']Niektóre komentarze na fb:

Kasia Kabanta Włodarczyk
Hmm, czyli psiak na dzień dzisiejszy najbardziej potrzebuje kogoś, kto go złapie? miejsce w hoteliku zaklepane, czyli zbieramy na utrzymanie, i szukamy domu, ale zanim go nie złapiemy to na razie nie wiadomo na czym stoimy?
Udostępniam oczywiście, może trafi się ktoś, kto blisko mieszka i będzie mógł pomóc..."

Ewa Kaczmarek
Jamnik ! W 90% jamnik ! Ciepłolubne stworzenie, koniecznie do domku. Jest kilka sposobów na złapanie, ale czy bezstresowych? Można zarzucić lekki (!) kocyk, płaszcz, chustę, spod ciężkiego łatwo ucieknie; można "głuptasia" podać w jedzeniu; można zapędzić w kozi róg na tym podwórku, na które wchodzi... To ostatnie stosowaliśmy do naszej małej Misi, gdy była jeszcze dzikuskiem, a przyszła godzina jazdy do weta. Ważne żeby zaraz po złapaniu przytulić, głaskać i słodziutko nawijać. No i jakiś smakowity drobiażdżek."

Karolina Murdzia
wierze, ze go dobre dusze uratujecie! ja moge jedynie dorzucic pare groszy na hotelik. napiszcie prosze jak bedzie juz akcja i kasa potrzebna. trzymam za niego kciuki. taki jest smutny :("

Ania Gruszczyńska
niedlugo zima:( bedzie mu potrzebny dom1!!!!"[/QUOTE]

Na razie czekamy aż wyjdzie z lasu i znów zaufa (po ostatniej próbie założenia mu obroży), by przychodzić po jedzenie. W jego przypadku szansa złapania bedzie wtedy, gdy wejdzie na podwórko, które jest ogrodzone (kobieta zostawia uchylone drzwi) żadne zarzucanie szmatki nie jest możliwe, on jest zbyt czujny, jeden ruch inny niż się spodziewa i już odbiega

Link to comment
Share on other sites

On raczej nie czeka na swojego pana, tylko musiał wiele złego doświadczyć od ludzi, dlatego się tak boi. Boi się również psów, wiele razy musiał byc pogryziony, ma liczne ślady na pyszczku .
Trzeba go zagonić na to podwórko, gdzie czasami wchodził, tylko nie wiadomo jak tam jest z ogrodzeniem, czy szczelne i podać Sedalin, innego wyjścia nie widzę.

Link to comment
Share on other sites

Jest pani, która go karmi, on bardzo sie cieszy, jak przychodzi , chodzi blisko koło nóg, ale wystarczy wyciągnąć ręke i odskakuje. Wcześniej karmiła go jej znajoma, ktora tam spędzała urlop, ale teraz obie próbowały założyc mu obrożę i nic z tego.

Link to comment
Share on other sites

[quote name='KasiaKia']Problem ze złapaniem, no i późniejszym ewentualnym transportem w sumie też, skoro to 1,5 h drogi w jedną stronę :(

Ale jeśli uda się zwabić Balonika to wtedy staniemy na rzęsach, żeby go stamtąd zabrać![/QUOTE]

O tak! jak tylko będzie złapany na pewno od razu wyruszymy!

Link to comment
Share on other sites

[quote name='karusiap']Skoro chodzi blisko nog i na jednym zdjeciu widac pysk blisko reki to trzeba zarzucic mu petelke. Chodzi kolo nog, luzna petle z gory i szybko zacisnac troche, nie zadne obrozki, dziwne gdyby nieufny pies dal sobie zalozyc po prostu obrozke.
I litosci z tym cholernym sedalinem......[/QUOTE]
Karusiap dzięki, przekażę Pani, która pomaga.. ale czy się uda? nie wiem, jak ktoś nie ma doświadczenia w łapaniu, to się robi problem :( pamiętam jak na osiedlu moim łapałam psa bardzo miłego na pasek.. i udało mi się to po tygodniu "polowania" chyba cudem i tylko dlatego, ze był mały, chwyciłam go mocno na ręce i zaniosłam do swojej łazienki.. Wiem, ze sadalin może być niebezpieczny :(

Link to comment
Share on other sites

[quote name='AgaG']Karusiap dzięki, przekażę Pani, która pomaga.. ale czy się uda? nie wiem, jak ktoś nie ma doświadczenia w łapaniu, to się robi problem :( pamiętam jak na osiedlu moim łapałam psa bardzo miłego na pasek.. i udało mi się to po tygodniu "polowania" chyba cudem i tylko dlatego, ze był mały, chwyciłam go mocno na ręce i zaniosłam do swojej łazienki.. Wiem, ze sadalin może być niebezpieczny :([/QUOTE]

Ty juz inne 'lesne' akcje swietokrzyskie przeprowadzilas wzorowo - bez Sedalinu, bez zadnych petli, tylko golymi rekami ...pamietasz lapanie Lesnej ?

Link to comment
Share on other sites

Welington z lękliwym psem może być gorzej.. :( Mi się raczej Ali przypomina.. albo ten pies rudy mały, ktorego z Aga-ta usiłowałam złapać. No niestety lekliwe są czasem nie do złapania. Jedyne rozwiązanie to zwabienie go za ogrodzenie. czekam, jak to się uda, ale czy się uda?? Jesli na dodatek gonią go psy wiejskie, to urazy mogą być wielkie.. :( i moze być tak, ze zje u tej pani pod domem i w nogi..

Link to comment
Share on other sites

[quote name='AgaG']Welington z lękliwym psem może być gorzej.. :( Mi się raczej Ali przypomina.. albo ten pies rudy mały, ktorego z Aga-ta usiłowałam złapać. No niestety lekliwe są czasem nie do złapania. Jedyne rozwiązanie to zwabienie go za ogrodzenie. czekam, jak to się uda, ale czy się uda?? Jesli na dodatek gonią go psy wiejskie, to urazy mogą być wielkie.. :( i moze być tak, ze zje u tej pani pod domem i w nogi..[/QUOTE]

Jesli Balonik nie byl jeszcze zlapany za 2 tygodnie to moze sprobujemy znowu akcje lapanka - latwiej byloby gdyby akurat byl b. glodny, a my bysmy wtedy pachnaca kielbacha go kusily :cool3:

Link to comment
Share on other sites

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.

×
×
  • Create New...