Jump to content
Dogomania

Misia-czyli nigdy nie jest za późno na zmiany... szczególnie na zmiany na lepsze


skallska

Recommended Posts

No niesamowite pozycje do spania.! :) Miśka jest bezkonkurencyjna. Jeszcze nie widziałam psiaka nakrytym legowiskiem ( coś na kształt budki?). Cudowna jamnisia ucałuj ją ode mnie, mam słabośc bo pierwsza jamnisia moja była właśnie czarna tyle, że miniaturka, a teraz belmondo Harutek. Fajny skarbek ( to do Misi). I Fafinia uściskaj w pasie i poganiaj go troszkę z piłeczka. A na spacerku kopie dołki?

Link to comment
Share on other sites

  • Replies 578
  • Created
  • Last Reply

Top Posters In This Topic

Wy się śmiejecie z pozycji Misi a ja się martwie czy jej w tyłeczek nie zimno ehhh ;)
Yunona-myślałam czy jej nie przewrócić domkudo góry nogami i by miała budę. Ale boję się że mi psinia zdziczeje. Więc dziewczyna śpi z domem na głowie.
Soboz4 w książeczce ze schronu miała wpisane rok około 1994. Mój wet powiedział, że może tyle mieć po zapadnięciach na głowie, po stanie skóry ( ma taką jak u odwodnionego człowieka-jak złapiesz fałdke to ona stoi a nie wraca na miejsce) brak sprężystości. Z zębów na przedzie u góry ma tylko 1 haczyka i kły z mocno odsłoniętymi szyjkami. Na dole troche więcej. Napewno ma ponad 15. Pysia nie ma siwego wcale, pare włosków siwych na pleckach. Ale ma już mocno zniszczone kolana i łokcie ( odgniecione bez futerka wogóle). Tam gdzie była wcześniej nie była psem zadbanym ( złamany ogon, nie zaleczona dyskopatia, potworny łupież). Może to Misię zahartowało.
AAAA powiedzcie mi -może tam gdzie sika kupić taki płyn do spryskiwania dla psów? Myślicie że to coś pomoże??
I Fafi i Misia nie kopią dołków. Fafi to zawodowy piłkarz, zastanawiałam się nawet czy godo kadry narodowej nie zgłosić. Może by wkońcu nasi piłkarze zobaczyli jak sie gra :)
Rano sie towarzystwo wysikało w biegu bo unas wieje i leje-teraz każdy leżakuje u siebie ;)

Link to comment
Share on other sites

Dziś mnie Miśka rozłozyła. Poszłam do miasta-kupić chudzinie jakieś wdzianko bo się telepie. Nie było mnie z 2 h -sfora była sama w domu. Wychodząc Fafi leżał na wersalce ( tam Miśka nie włazi). A lasce kazałam się połozyć na swoim legowisku. Przychodze do domu a tu............ Fafi ledwo merdnął ogonem z wersalki. A Miśka bidula siedziała pod drzwiami na dywaniku na moich kapciach i butach. Musiała tam siedzieć cały czas- bo buty aż się powyginały a kapcie były cieplusieńkie. I nawet mi merdała tym swoim połamanym ogonkiem. Po południu poszlismy na dłuższy spacer, pobiegać. Rewelacyjnie wygląda moja parka biegnąc-Fafi z ostrożnością zerkając na Miśkę a Misia merdającym ogonkiem blisko koło Fafika. Kupiłam płyn odstarszający na sikanie-zobaczymy. Gadałam też z wetem-mówił, że jak sie wygrzebie z zapalenia górnych dróg oddechowych zrobimy badanie moczu. Ale coś mi zasugerował, że może poprostu ona nie wytrzymuje 8h. Zobaczymy

Link to comment
Share on other sites

Kupiłam najtańszy płyn odstraszający-bez wiary. Spryskałam tylko 1 miejsce-bo to niedaleko Misi łóżeczka, nie chciałam żeby jej śmierdziało. I dziewczyny.................sukces. Wyszłam z psami wczoraj ok.22 ( to zwykle szybkie ostatnie siurnięcie) i rano wstałam nieśpiesznie ok. 8 ( Fafi trzyma dokąd wstane) myślałam, że Misia się zlała-więc po co się zrywać. A tu niespodzianka kochana sunia nie nasikała. Więc szybkim zrywem sfore na dwór pogoniłam. i mam jeszcze pytanie. Tam gdzie idzie Fafik sikać leci za nim Misia- i też koniecznie tam musi siurnąć. Nie myślałam, że suczki tak sikają po psach. Myślałam, że jest na odwrót. Na dworze psiaki są rewelacyje ( obydwa biegają bez smyczy) pilnują sie siebie nawzajem. Już czuję na plecach nadchodzący ZEN ;) I jeszcze coś. Umówiłam się wczoraj z koleżanką, moja mama była u mnie więc zostawiłam ją z bandą. Wychodząc Misia widziała, że idę. Fafik połozył się na kanapie zawinął w koc i tyle. A Misia nie mogła się położyć, chodziła po przedpokoju. Jak wyszłam mama mówiła ,że Misia siedziała pod drzwiami i cichutko płakała za mną. Kochany psiaczek ;)

Link to comment
Share on other sites

Pajda-nigdy nie sądziłam, że moje serducho podbije inny psiak. Ta jej wdzięczność, radość-jakby była szczęśliwa z każdej chwili. To jej czekanie na mnie.Misia to naprawdę super psinka. A decyzję o adoptowaniu Misi uważam za jedną z najlepszych w ostatnim okresie. Teraz jestem pełna dobrych myśli, że moje stadko dogada się;)

Link to comment
Share on other sites

Dzień się nie skończył a tu kolejna niespodzianka. Na dworze psiury jakby zaskoczyły że są przeciwnej płci. Fafik chyba odkrył że Misia to dziewczynka-stara bo stara ale...
A Misia zaczepnie nadstawiała tyłeczek he he. W domu był ciąg dlaszy "zabawy". Zaczęło się od tego że ganiałam Misię i Fafika,znacie to napewno-gonicie za psem a potem psiak za wami. No to pogoniłam ogony, a Miśka skoczyła do Fafika zachęcając go do zabawy. Fafik się odważył i trochę pogonił za Misią. Robi się więc coraz ciekawiej i weselej ;) A minął dopiero tydzień. Dobrze tylko, że babcią nie zostanę ha ha

Link to comment
Share on other sites

O i takie wiadomości cieszą :). Ona na razie spięta i jeszcze nie jest pewna swego losu.:shake: Musisz dać jej troszkę czasu i zobaczysz jaka wielka radocha, zresztą już z dnia na dzień widzę u Ciebie coraz lepszy humor.:lol: Ale pamiętaj o jedne rzeczy : wracając do domu nie możesz się z nimi od prgogu witać. Dopiero jak minie z 5 min, rozbierzesz się i coś tam porobisz to wtedy zawołać pobawić się czy dać smaka. Ja to przerabiałam , oboje szczekali i wyli po moim wyjściu, mieszkam na parterze, okna otwarte i było słychać. Teraz czasem zdarzy się bo do chłopów pewne rzeczy długo docierają, mój syn nie chce się dostosować i przez to czasem płaczą. Ale sąsiadów mam w porzo.
Uściski dla wszystkich i czekamy na dalsze relacje. Naprawdę miło się to czyta, serce rośnie.

Link to comment
Share on other sites

I znowu się udało-zero siku w nocy. To mnie najbardziej cieszy. Gdyby sikała musiałabym ją zamykać w kuchni-żeby nie zalała mi mieszkania ;) A tu super sukces. Yunona-witam się z psam po przyjściu zawsze. Misia nie wyje głośno-tylko cichutko popiskuje i tylko chwilę. A Fafi nigdy nie płakał, szczekał itp. Dlatego je witam i daje smaczki. U mnie to działa dobrze ;)

Link to comment
Share on other sites

Z tym witaniem się to są różne szkoły - generalnie nie witanie się nie jest normalnym zachowaniem "w stadzie", więc chyba złotym środkiem jest wejście do domu, wydanie psom komendy, np. siad, która by ich uspokoiła, a potem rozebranie się i przywitanie się już bardziej na spokojnie. Witanie się z psem jest bardzo ważnym elementem budowania więzi - za to lepiej jest się nie żegnać, tylko po prostu nie zwracać uwagi na psa przed wyjściem, dobrze go zmęczyć, zostawić coś do zajęcia, włączone radio albo TV i zwyczajnie wyjść.

Fajnie, że Misia coraz bardziej się otwiera :)

Link to comment
Share on other sites

zgadzam sie z Tobą, nigdy się nie zegnam z psami, ale przywitanie to juz różnie. Poprzednie jamniki witały nas jakobyśmy wracali z wyprawy podbiegunowej, ale nigdy nie płakały jak zostawały same. Obecnie Iga i Roksia witają się tylko ze mną, ale nigdy nie szczekają gdy zostają same, gorzej z Bunią która wita się bardzo wylewnie z każdym domownikiem i gdy zostaje sama po 23-3 godzinach zaczyna szczekać...

Ale to wielka przyjemność jak wraca się z pracy, taki rozradowany psiak na wejściu, bo reszta domowników to tylko o obiad się pyta...

Link to comment
Share on other sites

LadySawllow-Fafik kiedyś wyłaził mnie witać jak był młodszy. Teraz leży i ewentualnie merdnie ogonem-a ile muszę się nawołać żeby ruszył doopkę na spacer he he. Więc u niego komenda siad odpada. Jak wychodzę Fafik zwykle dostaje komende "zostajesz"+ciastko i spokój. U Misi troszkę pod górę-bo komend nie usłyszy. ale nie sądze by był problem. kilka razy wiem że siedziała na dywaniku pod drzwiami. Ale ostatnio widziałam, że jak przyszłam wyłaziła z legowiska.
Soboz4 tak witanie się psa jak wracasz choćby po 5 minutach rewelacja.
Z kolejnych obserwacji wynika, że Misia nie lubi dzieci (chłopców w krótkich spodenkach) w wieku 5-10 lat. Szczeka strasznie na nie. Nie lubi ( nie zna ) smaku makaronu.
Bardzo lubi wychodzić na dwór-grzecznie nadstawia głowę do obroży. Dziś mi sąsiad krzyczał z balkony że obydwoje wyglądają jak Flip i Flap hi hi

Link to comment
Share on other sites

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.


×
×
  • Create New...