Szira/Gosia Posted November 30, 2006 Share Posted November 30, 2006 [quote name='saJo']Gosia To byly testy psychiczne, a nie egzamin. [/QUOTE] Sorki pewnie nie doczytałam:oops: a zreszta ja teraz to tylko o egzaminach myslę więc wszystko pod to podciągam:lol: Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
ayshe Posted November 30, 2006 Author Share Posted November 30, 2006 [quote name='Szira/Gosia']Sorki pewnie nie doczytałam:oops: a zreszta ja teraz to tylko o egzaminach myslę więc wszystko pod to podciągam:lol:[/quote]to juz zakrawa na zboczenie:evil_lol:.a testy te onkowe tez sa baaardzo prosciutkie.dla normalnego psa-zaden problem. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
saJo Posted December 1, 2006 Share Posted December 1, 2006 ayshe Testy dla ONkow sa o wieeeeeele bardziej skomplikowane niz dla mali :evil_lol: Mali nawet nie musi zlapac rekawa, zeby zdac :shake: Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
shida Posted December 1, 2006 Share Posted December 1, 2006 ups...nie myslalam ze jest az tak fatanie :( heh rzeczywistosc... Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Szira/Gosia Posted December 1, 2006 Share Posted December 1, 2006 [quote name='ayshe']to juz zakrawa na zboczenie:evil_lol:.a testy te onkowe tez sa baaardzo prosciutkie.dla normalnego psa-zaden problem.[/QUOTE] No ja to tam mówie o egzaminach na studiach bo sesja sie zbliża:oops: Dobrze powiedziałaś dla normalnego psa:razz: Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
ayshe Posted December 1, 2006 Author Share Posted December 1, 2006 [quote name='saJo']ayshe Mali nawet nie musi zlapac rekawa, zeby zdac :shake:[/quote]:crazyeye: . no dobra.czy ktos madry powie mi czy w polandzie jest napad z ukrycia,frontalny z pala jak w dojczlandzie u onow?czy na poscigu sa strzaly?bo o ile pamietam sprzed 16 lat to bylo ostrzelanie i zdal pies ktory sie obejrzal na zrodlo strzalu:crazyeye: ,no i poscig dosc cie krotki.nie przypominam sobie ilosci uderzen :oops: .nie pamietam po prostu testow.ja swoje hodowlane i dwa kanapowce strzelam tez na ataku frontalnym w momencie wyskoku na rekaw.strzela pozorant oczywiscie.czy ktos sprawdza tak psa do hodowli?nie powiem zeby to byl moj orginalny pomysl.ktos tak ony sprawdza w reichu.paru ktosiow.:cool1: . Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
lisica Posted December 1, 2006 Share Posted December 1, 2006 Mój dziadek jak „testował” psy, ON-y to nie na rękaw tylko pozoranta w stroju Michelin, atak pozoranta na psa, w momencie wgryzienia się w rękaw( w tej ręce trzymana była pała),oddawany strzał(przeważnie z korkowca).Ataki pozorowane w różnych sytuacjach, pies miał być zawsze czujny i skuteczny. Były tez szkolone na widok broni, pies nie miał od razu atakować, jego zadaniem było, nie dać się zabić i obezwładnić przeciwnika, wyglądało to troszku śmiesznie, bo pies w momencie wycelowania w niego broni, zaczynał kluczyć i się chować, ale w końcu dopadał. W trakcie takiego ćwiczenia oddawane było parę strzałów w stronę psa. Jeśli chodzi o atak na rękaw bez użycia broni, ale z pałą to taki pies jak złapał za rękaw i się wgryzał to obrywał z drugiej ręki w cymbał, więc psy mojego dziadka atakowały bark, kiedyś nawet zapytałam dlaczego tak? To mi powiedział ze jak pies złapie za bark to drętwieje ręka, i ma to zrobić nie z przodu tylko lekko z boku, bo wtedy nie ma zagrożenia ze strony drugiej ręki przeciwnika. Ale to były lata 60-te, początek 70-tych. Natomiast nie było takiej możliwości aby pies nie trafił w przeciwnika, albo dał się zepchnąć czy w inny sposób zapanować pozorantowi nad psem. Notabene to co teraz oglądam jako atak na pozoranta to jakieś nieporozumienie, a jak czytam że pozorant coś źle zrobił, bo pies w rękaw nie trafił:crazyeye:, to mam wrażenie ze to nie chodzi o owczarka niemieckiego Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
ayshe Posted December 1, 2006 Author Share Posted December 1, 2006 lisica-obrona sportowa to wlasciwie posluszenstwo.cale ipo,3 dzialy oparte sa na posluszenstwie.nie chodzi bynajmniej o gryzienie tylko o perfekcyjnie pracujacego psa.zlapac,trzymac po migdalki,pelen chwyt bez wzgledu na okolicznosci.tak naprawde do balans na popedach jak zreszta cala praca szkoleniowa z psami.ciagle balansujemy.zonglujemy bodzcami tak zeby osiagnac zamierzony efekt. pozorant pracuje zle jesli zachowuje sie niestandardowo na ocenianym pozorowaniu poniewaz kazdy pies musi miec dokladnie takie same warunki.wtedy ocena pracy psa jest bardziej adekwatna do umiejetnosci.czasem pozorant pracuje tak zeby pies nie zlapal rekawa a pies jest nauczony ze musi zlapac w dane miejsce. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
lisica Posted December 1, 2006 Share Posted December 1, 2006 Mój dziadek hodował psy, w większości dla wojska i milicji, miał za to profity, mięcho i.t.p. i przygotowywał je wstępnie, psa oddawał w wieku 12-15 mieś. szkolił je więc tak jak to robiły szkoły milicyjne czy wojskowe, ale to było inne szkolenie, nie sportowe, jestem troszkę skrzywiona pod tym względem. Dzięki za wyjaśnienie Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
ayshe Posted December 1, 2006 Author Share Posted December 1, 2006 zalapalam lisica;) .roznica jest dosc pokazna.np.rowniez w tym ze praca sportowa na pozorancie jest oparta na lupie i troszke,baaardzo niewiele na popedzie obrony a i to nie siega sie po niego jesli nie jest to konieczne. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
KasiaR Posted December 2, 2006 Share Posted December 2, 2006 Witam wszystkich serdecznie po dość długiej nieobecności :multi: Lada moment będe miała szczeniaczka :loveu: Od razu mam pytania i prosze o radę bardziej doświadczonych. Więc tak: zależy mi na psie , który będzie obojętny wobec obcycych tzn. pozbawionego lęku i agresji oraz objawów przyjaźni. Jak zachowywać się w sytuacji np. gdy przychodzą goście - czy mam zamykać psa by uniknąć spontanicznych wybuchów radości, pochwał, głaskania czy też objawów niechęci, odpychania czy krzyku? A gdy szczeniak radośnie podbiega i wita się na ulicy z przechodniem czy powinnam do tego nie dopuszczać, zniechęcać go np. poprzez zdecydowane szarpnięcie ? Czy nie wytworzy się u niego nieprzyjemne skojarzenie obcy człowiek - przykre doznanie? Boję się by tu nie popełnic błędu, za wszelką cene nie chcę by pies bał sie obcych ludzi i potem reagował agresywnie. Również nie chcę by do każdego obcego lgnął i czekał na smakole czy zabawę.Z drugiej strony gdy chcę zniechęcic psa do nie podejmowania z ziemi rzeczy do wtedy karcę go słownie i ostro słowem "fe" lub szarpnięciem ale przeciez potem pies nie boi sie rzeczy lezących na ziemi tylko je ignoruje - dobrze myślę? ??? Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Szira/Gosia Posted December 2, 2006 Share Posted December 2, 2006 KasiaR ja bym była bardzo ostrożna:roll: widzisz mi też powiedziano aby pies nie był głaskany przez obcych i sp........ sprawę:oops: bo do dzisiaj pies dość gwałtownie reaguje na obcych,a ON to nie jest mały pudelek:shake: lepiej zrobić porządny socjal ze "wszystkim" co tylko jest możliwe, a później uczyć że np. skakanie, czy bycie za bardzo natarczywym jest nie dobre:p Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
ayshe Posted December 2, 2006 Author Share Posted December 2, 2006 kasiaR po pierwsze czesc :cool3: po drugie nie oszczedzaj na socjalu.zachowuj sie dokladnie tak jak chcesz zeby potem zachowywal sie pies.w miare dorastania pies bedzie coraz bardziej olewal obcych .po co mu oni-przeca ma ciebie.onek powinien zachowac przyjazna obojetnosc wobec obcych ludzi zachowujacych sie neutralnie do niego i jego stada.wyrobienie mu nieufnosci potem sie zemsci. zachowuj sie obojetnie to i pies wyrosnie na psa olewajacego obcych-onki nie sa zbyt wylewne do takich ludzi spoza stada,jak kogos znaja dlugo moga mu powiedziec "czesc"ale to wszystko.pamietaj ze bardzo wazna jest praca ze szczeniorem od startu.sladziki niewielkie,na pasje,zabawa szmata,nakierowywanie na czynnosci nagradzane smakolami.duzo wyciszania[relaksacji psa]zwlaszcza podczas kontaktow,rowniez na szmacie.wygrywanie na 10 razy pies 9musi wygrac.pilnowanie nie wpadania w dykomfort przy kontaktach z przewodnikiem bo potem duzo pracy jest zeby to odkrecic. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
mch Posted December 2, 2006 Share Posted December 2, 2006 ja to przerabialam juz z dwoma psami , oba chodza ze mną do pracy gdzie co chwila przyłażą ludzie - różni. miejsce pracy jest dla moich psów jak drugi dom :evil_lol: . chyba duzo dalo to ze wiekszosc ludzi byla obojętna , albo po prostu słowami wyrazali zadziwienie na temat dwoch owczarków w biurze ,nie pchali sie z lapami do glaskania. jakies proby podjescia malego źaby do ludzi - nie oponowalam , nie odciagalam go ,ale po chwili odprowadzalam go na jego miejsce . mam dwa obojetne na ludzi onki w tej chwili , ludzie im wiszą , jesli ktos chce je poglaskac (coraz czesciej klienci ) oba to aprobują ale wtedy po zapytaniu od człeka wolam psa i mówie ,chodż sie tu przywitaj " chwila glaskania i pies wraca na swoje miejsce . no ... pare dzieciaków zostalo wylizanych po gebusi ale nikt nie roscil sobie żali . jesli kilka osób które moje psy lubią , a cala reszta nawet znana z widzenia jest olewana , nawolywane słodko nie podchodzą raczej do tych znanych ,,troche" raczej wtedy wpatrywanie we mnie , o co chodzi ? mam iśc ? itd Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
zielona28 Posted December 4, 2006 Share Posted December 4, 2006 [quote name='mch']ja to przerabialam juz z dwoma psami , oba chodza ze mną do pracy gdzie co chwila przyłażą ludzie - różni. miejsce pracy jest dla moich psów jak drugi dom :evil_lol: . chyba duzo dalo to ze wiekszosc ludzi byla obojętna , albo po prostu słowami wyrazali zadziwienie na temat dwoch owczarków w biurze ,nie pchali sie z lapami do glaskania. jakies proby podjescia malego źaby do ludzi - nie oponowalam , nie odciagalam go ,ale po chwili odprowadzalam go na jego miejsce . mam dwa obojetne na ludzi onki w tej chwili , ludzie im wiszą , jesli ktos chce je poglaskac (coraz czesciej klienci ) oba to aprobują ale wtedy po zapytaniu od człeka wolam psa i mówie ,chodż sie tu przywitaj " chwila glaskania i pies wraca na swoje miejsce . no ... pare dzieciaków zostalo wylizanych po gebusi ale nikt nie roscil sobie żali . jesli kilka osób które moje psy lubią , a cala reszta nawet znana z widzenia jest olewana , nawolywane słodko nie podchodzą raczej do tych znanych ,,troche" raczej wtedy wpatrywanie we mnie , o co chodzi ? mam iśc ? itd[/QUOTE] Moja suczka ma dwa miesiące i też się zastanawiam jak z nią postępować,bo jak narazie to leci do każdego na ulicy,oczywiście przy próbie głaskania w ruch idą ząbki,psa jak zobaczy również,nie reaguje wtedy na żadne wołanie,jak piesek odchodzi to piszczy za nim jakby ją ze skóry obdzierali,wyrywa się.Fakt ,że jest u mnie dopiero od tygodnia więc może jeszcze się nie przyzwyczaiła . Będzie również ze mną chodziła do pracy,wprawdzie będziemy raczej same ale zawsze jakiś kontakt z innymi osobami będzie miała.Mogłabym więc pozwolić jej na łaszenie się do każdego,jednak drogę do pracy mam bardzo nieciekawą przez lasy(ostatnio sporo złodziei kolejowych)dlatego chcę,żeby w momencie zagrożenia nie zalizała napastnika. Myślę o zapisaniu jej na jakąś tresurę ale na razie w tym temacie nie jestem zupełnie zorientowana(w jakim wieku najlepiej,czy sa jakieś stopnie lub kierunki tresury-ktoś mi wspomniał min że jest:pies towarzysz,pies obrońca więc która jest bardziej odpowiednia?). Jak postępować z takim maluchem? Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
ayshe Posted December 4, 2006 Author Share Posted December 4, 2006 taki maly onek powinien juz cos robic.:cool3: . to jest czas na budowanie wiezi.cwiczenia sladowe,koncentracja na targecie[zarcie w lewej rece,pilka pod lewa pacha],jak wiekszy mozna tez pracowac na 2 pilki[prawa pacha,pod broda].gryzak od 3,5 miesiaca.taka praca uzaleznia onka emocjonalnie od przewodnika i pozniej mamy "rzepa".:evil_lol: .swiat dla niego nie bardzo ma znaczenie bo po co mu ten swiat.:lol: .socjal nie wymuszany,naturalny. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
KasiaR Posted December 4, 2006 Share Posted December 4, 2006 Dzięki za rady. Przekładam je tak: gdy ktoś chce głaskac -głaszcze, ja jestem obojętna, po chwili odddalam sie z psem chwalę go za podejście do mnie i tak w różnych sytuacjach. Przez cały czas zaś uzależniam go od siebie poprzez zabawy, ćwiczenia, śladziki, szmatki, gryzaki ..... :cool3: aż w końcu uzna że ci inni są nudni i będzie zachowywał się jak by ich nie było, nic mi nie zrobili , sa okay, ale jak powiedziała Ayshe "przeca ma mnie i tu jest dopiero co robić". Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
KasiaR Posted December 4, 2006 Share Posted December 4, 2006 Na jednym filmie szkoleniowym jaki oglądałam , szkoleniowiec uczy szczeniola obojętnej postwy wobec obcych tak: podchodzi z nim do człowieka - pies zaczyna się nim interesować, sponatanicznie się cieszy , liże dłonie (ten człowiek zachowuje postawę bierna, nie rusza się, nie głaszcze psa, nic nie mówi), przewodnik woła go radośnie i gdy tylko pies okaże odrobine uwagi wobec niego, chwali go, bawi się z nim chwilkę, nagradza. Po wielu próbach przechodzi z psem obok tej osoby (potem kilku) - pies jest obojętny. Niesądze jednak, że uda mi się za każdym razem zapanować nad entuzjazmem ludzi na podwórku czy wchodzących do domu :roll: Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
ayshe Posted December 5, 2006 Author Share Posted December 5, 2006 KasiaR-osobiscie uwazam ze patenty nie sa dobre.a opisany przez ciebie socjal jest dla mnie patentem.normalnie chowany onek i tak oleje innych ludzi.natomiasyt inna sprawa ze ja jestem wredna i jak ktos cmoka na moje psy albo je zaczepia to wtedy bezlitosnie opierniczam.ale nie chodzi tu o psy tylko o mnie.wnerwia mnie to zwyczajnie.ludzie sa czasem bezczelni.ja na nich nie cmokam nie?to won od moich psow.natomiast poglaskac -prosze bardzo,nie ma sprawy.chyba ze ktos leci z lapami bez pytania to wtedy moze sie zdziwic.kiedys facet[leeekooooo wstawiony]zapytal sie czy gryza zataczajac sie do glaskania-odpowiedz byla prosta-one nie ja tak.:diabloti: . powtarzam ze normalnie chowany onek z wiezia emocjonalna wyrobiona praca ktora dla onka jest jak tlen zachowuje do ludzi stosunek obojetny. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
lizka Posted December 5, 2006 Share Posted December 5, 2006 Niom :razz: Moj moze nie tak do konca "normalnie" chowany, ale ludzi sam z siebie zlewa. Jest tylko jedna osoba w naszym otoczeniu, przy ktorej odwala taniec świra jak ja widzi - innym owszem, da sie pogłaskać ale widac, ze podchodzi z respektem. Co do uzytkowości ONkow, to moze tak to średnio w temacie bedzie, ale moj dziadek miał Onka po szkoleniu wojskowym (bo sam był majorem) i do tej pory pamiętam jak opowiadał mi o nim. Wiadomo, inne czasy były ale dziadek nigdy drzwi zamknietych jakos nie zostawiał - raz ponoć jakis kumpel przyszedł do niego podczas jego nieobecności i wylądował na podłodze z łapskami kudłacza na piersiach - ponoc co chciał sie ruszyć to słyszał głuchy warkot :evil_lol: Podobno przelezał tak bez ruchu przeszło 3 godziny :lol: Z innych "anegdot" - dawniej były takie długaśne cukierki co sie na choinkach wieszało w czasie świąt - Lord ponoć zeżarł WSZYSTKIE tak, ze papierki wisiały nadal (dla niepoznaki pewnie, cffaniarz :evil_lol: ) Dziadek był zakochany w tym psie łzy mu sie kręciły w oczach jak opowiadał zawsze a to, co sie z Lordem stało, skłóciło go az po grobową deske z teściem - i sie nie dziwię :mad: :angryy: Niweiele to moze ma do tematu, ale tak mi sie przypomniało :oops: Przepraszam za offa :oops: Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
ayshe Posted December 5, 2006 Author Share Posted December 5, 2006 no dlaczego od razu offf?a gdzie my niby nie ofujemy :evil_lol: :cool3: ? Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
lizka Posted December 5, 2006 Share Posted December 5, 2006 Racja :diabloti: Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
ayshe Posted December 5, 2006 Author Share Posted December 5, 2006 [quote name='lizka']Racja :diabloti:[/quote]:evil_lol: :evil_lol: :evil_lol: .noooo wlasnie.a tak w sumie to marzy mi sie zeby sport ipo zostal "odczarowany':cool3: .zeby nie byl taki kojarzony z beee i kuku.tak sie rozmarzylam.:roll: . Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
ayshe Posted December 13, 2006 Author Share Posted December 13, 2006 cos mnie podkusilo i szlag mnie trafil albo moze wpadlam w depreche.znowu obejrzalam sobie film na psach sportowych"testy on na klubowce".kurna.na psachsportowych jest temat roznica miedzy ipo1 a ipo3.kto kurde przepuscil te psy na testach przez ipo?:crazyeye: wieksza ich czesc powinna stanowic obciach ciezki dla szkoleniowca i sedziego.no normalnie porazka.:angryy: .ale w sumie jak egzamin ipo1 wyglada tak jak to opisuje na w/w forum michal to ja juz niczemu sie dizwic nie powinnam .:shake: Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Eddiii Posted December 13, 2006 Share Posted December 13, 2006 no fajne filmiki :shake: Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Recommended Posts
Join the conversation
You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.