Jump to content
Dogomania

zielona28

Members
  • Posts

    37
  • Joined

  • Last visited

Everything posted by zielona28

  1. Mogę zadeklarować się na wpłaty 20 zł co miesiąc dla tych smutnych ślipków. Tylko proszę o dane na pw lub na forum owczarkowe bo tu rzadko zaglądam i nie wiem czy znajdę.
  2. [quote name='ayshe'] wit.dla onka polecam irish cal firmy beaphar podawany w posilku z nabialem[np.twarog odluszczony z miodem i jogurtem+czasem zoltko].[/quote] Te witaminki można podawać codziennie(to są tabletki),bo takich szukam? Wcześniej miałam jakiś proszek ale nie chciała jeść jedzenia z tym wymieszanego bo dawka była spora.Tabletki wcina bez problemów(wyjątek-przeciwrobalowe) Gdzie to moge kupić,bo wpisałam [url]www.beaphar.pl[/url] ale nie ma takiej strony? A cos takiego jak Flawitol może być(dziewczyna w zoologicznym sama kupuje swojemu onkowi i poleca,patrząc na skład tego co mieliśmy od weta tego samego,ona wybiera Flawitol)?
  3. Jakie witaminki kupić dla ponad 5miesięcznej onki? Dotychczasowe od veta już mi się kończą,ale nie ma u niego za dużego wyboru,więc proszę o podpowiedzi jakie najchętniej kupujecie dla swoich psiaków(gdzie je można kupić). Dodam,że karmiona jest jedzeniem gotowanym dla niej a do suchego ma stały dostęp. A drugie pytanie to co jest lepsze jako ochrona na kleszcze i pchły-obroża czy jakieś kropelki na kark?
  4. Czemu nie,może znowu błysnę wiedzą przed wetem(jeśli mnie nie pogoni).
  5. Dziś będąc u veta po tabletki na robale spytałam czy mój pies jest jakiś wydłużony(jamnikopodobny),napomknęłąm coś o jakiś więzadłach ale on na mnie tylko popatrzył dziwnie,powiedział ,ze jest normalna i jak coś to on ją chętnie ode mnie weżmie. Już więcej nie wspomnę o tym,że kreci tyłkiem(a ja parę dni temu gotowa byłam bić się ze złodziejami,bo wciągnęli mi ją po ciemku w krzaki,żebym nie zobaczyła ich gębów(mord..)czy jeszcze inaczej ale o to samo chodzi .
  6. Ciągłe ziajanie i bardzo częste picie to może być objaw jakiejś choroby? Nie mam bardzo ciepło w mieszkaniu,około 18 stopni(dla mnie stanowczo za zimno)a moja psica często ma język na wierzchu,nie tylko po pogoni za kotem,bardzo dużo pije wody.Ktoś mi powiedział,że pies musi mieć ciągle mokry i zimny nos a ona nie ma takiego.
  7. [quote name='ayshe']onki nie sa dlugie.jak onek jest dlugi,niezwiazany to to jest wada.chyba jak w kazdej rasie niezwiazane ledzwia sa wada.inochod jest zdecydowana wada.onki poruszaja sie diagonalnym klusem.jesli onek chodzi inochodem to jest cos nie tak.jest to jednak wada chodu nie psa jako psa.pies jest zawsze kochany a nasz do tego najpiekniejszy:cool3: :lol:[/quote] O matko ,ale namieszałam.Specjalnie oglądałam czy chodzi jak wielbłąd,ale naszczęście nie.Faktycznie jej budowę moge porównać do prostokąta ,do kwadratu za chiny się nie zmieści. Z tym kręceniem tyłkiem to chodzi mi o to,że porównując jej sposób chodzenia z mieszańcem ,z którym się często razem bawią,to ona idzie troszkę podobnie do pływania ryby(jakby lekko faluje),natomiast drugi piesek trzyma raczej prosto ,sztywno,głowę z tyłem. Gdzieś nawet widziałam w ogłoszeniu dotyczącym sprzedazy szczeniaka,że jako zaleta(chyba)było napisane,że ma krótki tułów.Moja chyba takiego nie ma,nie wiem ile powinna mieć w centymetrach ,ale nawet gdyby była ponadwymiarowa to i tak dla mnie jest najkochańsza.Nie biorąc pod uwagę tych ukradzionych dzisiaj trzech kotlecików schabowych:mad:ale to jest tak jak się zostawia psa pod opieką małżonka,zdziwionego,że ta spokojna Ninka jest do tego zdolna.
  8. [quote name='ayshe']hmmm.mnie krecenie zadkiem przeraza bo kreca zadkiem psy chodzace inochodem albo dysplastyki.albo jedno i drugie.ale pewnie piszemy o innym kreceniu:cool1:[/quote] No może nie jest to tylko kręcenie zadkiem ale jak popatrzę na inne rasy psów to to co jest nad umocowaniem ogona :pim tak sie fajnie nie porusza przy każdym kroku.Mam nadzieję ,że u prawie 5miesięcznej panienki nie jest to objaw dysplazji ,nie mam też pojęcia jak rozpoznać ten inochód-czy to jest jakaś wada? Ale napewno zgodze się z opinią którejś dziewczyny,że onki są jakieś długie.
  9. [quote name='ada89']Mój Ramzes też nie lubił jeździć autobusami, i dalej nie lubi ale wsiadać to wsiada... na początku nie chciał w ogóle wsiadać to go siłą wpychałam... a teraz to już wchodzi normalnie, tylko czekam aż wszyscy wlezą bo jak on włazi to nie patrzy co i kogo ma przed sobą tylko się pcha... nie cierpie wsiadać w trakcie jazdy, tzn wole na pętli bo zawsze zajmujemy albo ostatnie miejsca albo aż 2 a ludzie w autobusie zawsze siadają pojedynczo na podwójnych krzesłach...! wkurza mnie to strasznie bo wszedzie jest wolne tylko jedno miejsce, kurde jakby sie bali ze ta druga osoba im coś zrobi,a co do kierowców to sukinkoty jedne nie lubią psów, wszyscy patrza na mnie spode łba jak wsiadam z psem, a że mieszkam blisko pętli to wychodze zazwyczaj na ostatnia chwile i już nie raz mi sie zdarzyło, że biegłam z psem a facet szybko zamknął drzwi i odjechał... jak biegnie sam człowiek to prawie zawsze czekają... :mad: *saJo nie czytaj tego ja sie zastanawiam czy Ramzes nie ma przypadkiem choroby lokomocyjnej bo samochodów też nie lubi, a już nie raz się w samochodzie załatwił i zżygał :cool3:[/quote] Ada,Twojemu tak samo przeszło po jakimś czasie?Bo moja zapiera się nogami i ciągnięcie nic nie pomoże,wepchanie też nie bardzo.Co do kierowców to nie mogę narzekać bo poczekał a nawet jak spytałam czy dla psa bilet jest cały czy ulgowy to powiedział,żebym nie kasowała wogóle bo to jeszcze młody piesek a on też lubi zwierzaki(w weekendy jeżdżą u nas prywatni przewożnicy na zlecenie-więc on przy wejsciu sprawdza bilety). Z tym uchem lub innym smakołykiem spróbuję,ale nawet jak cos to jak jej dać jak musi być w kagańcu(też założonym po raz pierwszy,więc co chwilę próbowała go ściągać).
  10. Ale kochany pychol na fotce. Ja mojej jedzonko gotuję razem z łapami z kurczaka lub takimi stawami z indyka,ktore bardzo lubi obgryzać,kiedyś przez przypadek odkryłam jaka galaretka zrobiła się z wody w której odgotowywałam te łapy. Witaminki co dzień obowiązkowo.Uchole sterczą fajnie ,chociaz bałam się czy w trakcie wymiany zębów nie oklapną. Przeważnie z komentarzy obcych osób słyszę właśnie jakie ma super uszy(według mnie wygląda jak nietoperz długowłosy),ale mi najbardziej podoba się u onków kręcenie zadkiem.
  11. Jak przekonać mojego psiaka,żeby nie bał się wsiadać do autobusu? Wczoraj musiałam ją wciągać biorąc pod pachy( łapy),narazie ma 4,5m-ca więc jeszcze dałam rady pomimo jej zaparcia ale za jakiś czas bedzie gorzej. To była jej trzecia wycieczka(plus powrotne ) ale tylko pierwszej się nie bała bo była malutka . Samochodu nie mam więc też nie mam na czym poćwiczyć. Jak ją już wciągnę to nie panikuje w autobusie,chociać jest wystraszona,przeważnie się położy,jak musi kawałek przejść to na bardzo przykulonych nogach,z wysiadaniem nie ma już większego problemu. Macie jakieś pomysły ,może z własnego doświadczenia? Myślam o jakiejś przynecie (smakołyku )za którym wskoczy ale ona jest jakby sparaliżowana ze strachu więc to się chyba nie sprawdzi. No i oczywiście kierowca też nie będzie czekał. Proszę o podpowiedzi.
  12. [quote name='mch']no bo i pewnie nie wie o co chodzi i skąd te jojczenia :evil_lol: ,jesli takie zachowanie to ewenement to zastanowilabym sie czy nie nażarł sie śniegu za duzo ,albo czy nie przeziebił sobie sikania .[/quote] Mam nadzieję,że nic sobie nie przeziębiła.Zdarza się jej czasami wylać w domu po lub w przerwie bardzo szalonej zabawy z synem. Ale,że to jeszcze młody głupol,więc ma wybaczone,synuś mniej się cieszy jak musi sprzątać.:razz:
  13. Co zrobić małpiszonowi,który ponad godzinę temu był na spacerze i przed chwilą zlał się na koc ( który słuzy mu za legowisko)? Oczywiście udaje ,że nie wie o co mi chodzi.Patrząc na te smutne oczęta i wywieszony jęzor mam ochotę tylko ucałować tę mordę paskudną.
  14. zielona28

    Czkawka

    Ja się początkowo obawiałam czy mój maluch nie ma jakiejś wady serca,ale chyba mocno przesadziłam z moimi obawami. Wilczek ma 4 miesiące i czkawka zdarza się co jakiś czas,narazie nie wiem od czego to zależy,ale czytając inne posty wiem już ,że to się zdarza.
  15. [quote name='ayshe']odstaw te wynalazki i kup mu porzadny suplement firmowy.:cool3:[/quote] Czy Foscal firmy Biofaktor jest dobry,bo do tej pory dawałam mojej dziennie dawkę zwiększaną wraz ze wzrostem wagi(obecnie ma około 15kg,ma równe 4 miesiące )?Jedzenie gotowane i stale dostęp do suchego dla szczeniaków dużych ras. Zostało mi tego proszku jeszcze na kilka dni,ale jeśli nie jest najlepsze to kupię inne(już napewno nie proszek). Ten preparat co ktoś proponował jest do kupienia u weterynarza i to jest w postaci tabletek,płynu czy proszku?
  16. A ja już myślałam ,że tylko moja na widok śniegu dostała jakiejś głupawki.Fakt,że widzi go po raz pierwszy w życiu,trochę przeszkadzały kulki ze zmrożonego śniegu na brzuchu i ,,szczotce do mycia butelek'',ale ogólnie zachwycona.
  17. Może się mylę,ale od pierwszego postu coś mi ta historia brzmi mało prawdopodobnie.Jeśli faktycznie ma tak chorego psa to gdzie sa rodzice tego chłopaka,bo chyba skoro pozwolili mu na kupno lub wzięcie psa to chyba powinni się nim trochę interesować.Sądząc po pisowni chłopak nie ma zbyt wiele lat,lub ten post napisał ,,dla jaj''.
  18. Moje maleństwo już ,,trochę ''podrosło,,a niedawno jak wzięłam ją po raz pierwszy do pracy na bardzo daleką odległość to pół drogi w obydwie strony niosłam maluszka na rękach,teraz po paru metrach odpadły by mi ręce. 25 stycznia będzie miała 4 miesiące.Cały czas oglądam jej mordkę i przy najbliższej okazji jak pójdę po mięsko do veta to zapytam o te zeskrobiny,dla mojego spokoju,chociaż poza jeszcze sporadycznym drapaniem innych objawów nie ma,strupków też nie,no może taki lekki jakby łupież co vet mówił,że to też objaw tego świerzba. Jak dla mnie to ciekawe jest to,bo jak pytałam o przyczyny tego dziadostwa i czy jest zarażliwe dla kota,ludzi to powiedział mi ,że jak miałabym tego psa na dworzu a nie w bloku przy kaloryferach to nawet nie zauważyłabym,ze miał coś takiego,na mrozie te larwy czy jakoś tam gina,bo normalnie to pies nie jest typowym żywicielem świerzbowca.Najprędzej złapał od szczurów,które przychodzą w hodowlach do klatek po żarcie.Ludzie i kot tym się raczej nie powinny zarazić. pierrwsze dni po zakupie drapała się strasznie,piszczałą aż ze złości czy bólu,teraz juz sporadycznie a ma za soba dopiero miesiąc po podaniu tego preparatu na kark.W poniedziałek dostaje drugą porcję,po której powinny wyginąć pozostałe wylęgnięte,natomiast trzecia porcja jest tylko dla pewności,że jakieś tam niedobitki zostaną wykończone.Przy okazji działa ten preparat również na robaki,pchły,kleszcze i inne świństwa. Też pytałam o miejsca nad przednimi łapami(po bokach), bo tak jakby traciła część czarnych włosów, ale bez wyłysień,więc mi powiedział,że w tych miejscach może zmienić kolor na podpalany, oczywiście oglądam je codziennie i chyba naprawdę jestem przewrażliwiona na tym punkcie.Jeszcze niepokoi mnie ogon ,bo kawałek za nasadą od niedawna wyrosły jej na niedużym kawałku zupełnie inne włoski,takie już sztywne jak u dorosłych psów,nie maja pod spodem tego czegoś puszystego i wygląda to trochę nie ładnie,wet to oglądał,raczej złamanego tam nic nie miała ,więc mam nadzieję,że wyrówna się po czasie jak będzie miała dorosłe włosy.Może też miałyście podobnie?
  19. [quote name='marmara_19']hmm ja psialam... .. stron... cos tam jest stosowany przy nuzycy i drogi... no i wlansie ten "moj" wet tlumaczyl mi,ze on moze psa mi leczyc na nuzyce,alergie tak jak inni i na swierzbowca... bo to wszywstko ma bardzo zblizone objawy i tak wzrokowo nie mozna stwierdzic jednoznacznie co to jets.. wiec zrobilismy badanie i skakalismy ze szczescia ,ze to tylko swierzbowiec:D szybko i altwo sie leczy:Di tanio:)bo za zastrzyki dawalam od 20-10 zl.. im ktorys to z kolei zastrzyk tym tanszy;... [/quote] Mi ten wet też powiedział o jakiś zastrzykach,wprawdzie tańszych od tego co mam dawać ale uprzedził z góry ,że ten preparat nie jest testowany na onkach i mogą (ale nie muszą)wystąpić jakieś skutki uboczne od błachych do bardzo poważnych.Bardzo dobry jest dla innych owczarków i jakiś jeszcze ras ale dla onka mi odradzał,tym bardziej szczeniaka. To co ja mam to płaciłam 60 zł i mam podać na trzy porcje(jedna cała jest dla dorosłego psa),więc cena wyszła podobna jak zastrzyki,mam nadzieję ,że nie wyparowało przed czym mnie ostrzegał i kazał dobrze zabezpieczyć. Wczoraj specjalnie oglądałam zdjęcia jak była dużo mniejsza i jednak to jasne pod oczami ,które mi się wydawało ,że wychodzą jej czarne włoski ,ma od samego początku.,na fotkach innych psów też niektóre mają takie jakby okulary,więc na szczęście nie łysieje. A i mam takie może głupie pytanie,czy jest na tym forum jakaś wyszukiwarka,bo nie umiem znależć,żeby można była wpisać wyraz, który mnie interesuje,bez przeglądania wszystkich stron?
  20. Jaka jest różnica pomiędzy świerzbowcem a tą nużycą?Czy na oko można je odróżnić ,czy objawy są podobne? Ja miesiąc temu też poszłam z owczarkiem który strasznie się drapał i vet stwierdził,że to świerzbowiec,ale nie robił żadnych zeskrobin.Szczeniak miał trochę strupków za uszami i przy połączeniu przednich łap z tułowiem. Kazał mi podać lekarstwo z plastikowej 2ml fiolki w trzech comiesięcznych porcjach Stronghold 12%. Miesiąc temu dostała pierwszą,za tydzień będzie druga(troche opóżniona bo dostała zastrzyki osłonowe po wskoczeniu do wody więc przypadająca szczepionka też była tydzień opóżniona )i w poniedziałek mam podać na kark drugą porcje tego na świerzba. Fakt,że nie drapie się już tak strasznie jak tydzień po kupieniu ale jednak jeszcze tak,ma też jakby łupież co wet stwierdził,że jest właśnie też objawem świerzba,jednak od trzech dni przyglądam się jej pyskowi i nie wiem czy mi się wydaje bo jestem przewrażliwiona,czy ma obwódki pod oczami jaśniejsze(tak jakby brakowało jej trochę czarnych włosków). Nie kazał mi jej w niczym kąpać,chyba,że dopiero po tej trzymiesięcznej kuracji w szamponie dla ludzi Nizoral. Przypadkiem trafiłam na ten wątek i jestem przerażona tym nużańcem. Ktoś chyba pisał o wyleczeniu w Katowicach,ja mieszkam niedaleko bo w Sosnowcu więc może tam jechać ?
  21. Mam cichą nadzieję,że jednak kiedyś dojdzie pomiędzy moimi diabełkami do porozumienia. Wczoraj mój Tż w żartach pociągnął Kicię za ucho tak,że głośno zamiauczała a Ninka jak tylko usłyszała ją ,od razu przybiegła ratować kota.Pomoc nie była potrzebna więc tylko ślicznie ją machła jęzorem,aż kot był zdziwiony. Dziś pościgi oczywiście były,ale z drugiej strony kotka ma trochę ruchu bo tak to tylko jadła i spała.
  22. Mogę tylko pozazdrościć przyjażni kocio-psiej. Mam około 9letnią kotkę,rozpieszczoną domatorkę,niewychodzącą wogóle na dwór ,która od około półtora miesiąca musi dzielić mieszkanie z trzymiesięcznym rozbrykanym intruzem. Jak śpią obydwie to jest spokój,a tak są tylko pościgi,syczenie,pazurki też idą w ruch.Pomimo,że Nina już parę razy oberwała od kota to wcale jej to nie zniechęca do zaczepek,niekiedy to można się uśmiać jakie wykonuje pozycje (jak walczący niedzwiedż). Miska kota jest stawiana narazie na stole,bo najlepsze jest oczywiście jedzenie kocie,ale już i stamtąd parę razy ściągnęła. Mam nadzieję,że jeszcze może dojdzie do zawieszenia broni jak pies trochę podrośnie i nie będzie zachęcał Kici do zabawy waląc w nią łapą lub gryząc za ogon,bo niekiedy razem śpią obok siebie i kotka jej wtedy nic nie robi,oczywiście korzysta z okazji i obwą****e szaleńca.
  23. [quote name='ayshe']polecam ksiazke Koch'a o podstawowym szkoleniu psa.taka czerwona okladka ,twarda z donkiem.tam sa podstawy i to takie....no podstawowe podstawy w prowadzeniu psa a do tego super nadajace sie dla osob wychowujacych malego onka.:p[/quote] Dzięki,postaram się ją znależć.
  24. Są może jakieś książki lub czasopisma,linki ze stronami np z tresur, w necie,które są warte przeczytania,lub chociaż zobaczenia,bo dla mnie narazie niektóre opisy czy to czego powinnam zacząć uczyć są mało zrozumiałe(do tej pory nie miałam doczynienia z tresowaniem,więc jestem trochę ciemna w tym temacie). Dzięki Wam przekonałam się ,że faktycznie działa metoda nagród na spacerze,minimalnych ale jednak piesek jest zadowolony, częściej przybiega jak go wołam uciekającego do każdego psa ,chociaż nie zawsze,ale już postępy są. Często się zastanawiam jak wygląda te chodzenie na śladach,chowa się coś piesiakowi i uczy go szukania czy zupełnie coś innego. Nie śmiejcie się,ale naprawdę niektóre opisy brzmią jak czarna magia.
  25. [quote name='ayshe']bo ten wiek jest najtrudniejszy i najwiecej "wazy" .6-8 miesiecy to taki czas nastoletniego sprawdzania na ile mozna sobie pozwolic,pelen glupot i nieodpowiedzialnych czynow:roll: :evil_lol: ale mija bez reperkusji jesli pies byl wczesniej prawidlowo prowadzony.natomiast 3-6 miechow to bardzo newralgiczny czas dla onka-bledy popelnione w czymkolwiek beda sie kambekaly cale zycie psa.[/quote] Jam mam właśnie taką mała trzymiesięczną piranię i zastanawiam się jakich błędów nie popełniać?
×
×
  • Create New...