Jump to content
Dogomania

W jakim wieku pierwszy miot?


Jona

Recommended Posts

Absolutnie nie planuje rozmnazac mojej suczki, ale bardzo mnie interesuje taka informacja. Ile powinna miec suka MINIMALNIE, aby z czystym sumieniem móc ja pokryc?
A drugie pytanie: ile miotow maksymalnie moze miec suczka w zyciu, aby nie bylo zadnego uszczerbku na jej zdrowiu itd?
Kieruje te pytania szczegolnie do weterynarzy i ludzi, kt. maja rzetelna wiedze na ten temat.

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Jona']A drugie pytanie: ile miotow maksymalnie moze miec suczka w zyciu, aby nie bylo zadnego uszczerbku na jej zdrowiu itd?
[/quote]
Szczerze? Im mniej tym lepiej. Każda ciąża i szczeniaki to bardzo duże obciążenie dla organizmu suki i im mniej razy przez to przechodzi tym lepiej dla jej zdrowia.
Co do wieku, to ZK zezwala na krycie suk od 18 miesiąca życia (poza pewnymi wyjątkami), oczywiście po uzyskaniu uprawnień hodowlanych. Nie może być kryta suka starsza niż 8-letnia.
[URL]http://www.test.zkwp.pl/regulaminy/Regulamin_hodowli_psow_rasowych.pdf[/URL]

Link to comment
Share on other sites

Temat bardzo ciekawy. :) Bo regulamin, regulaminem. Ale czy krycie suki, która ma 18 msc to nie za wcześnie? Chodzi mi głównie o jej psychikę, o to, czy jest już gotowa na posiadanie potomstwa. Utarło się właśnie przekonanie, że krycie podczas 3. cieczki, która właśnie wypada w wieku ukoło 18 miesięcy, to jest najbardziej właściwy czas.

Odpowiedź na drugie pytanie nie jest taka łatwa. Ponieważ wszystko zależy od konkretnej suki. Suki, które rodzą cesarkami, oczywiście tych miotów powinny mieć mniej. Są też takie, które świetnie znoszą ciążę, świetnie się po niej regenerują. Ja myślę, że 2-3 mioty.

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Chefrenek']Rasy weilkogłowe-im wcześniej tym lepiej. Z tego co się orientuje to ZK zezwala a 7 miotów w życiu, ale nie póńiej niż do ukończenia 8 roku życia.[/QUOTE]

"Ilościowego" ograniczenia nie ma. Suka może być kryta od 18 miesięcy(wcześniej mogą być kryte suki ras wielkogłowych właśnie) do 8 lat, tylko raz w jednym roku kalendarzowym.

Jak często u ras wielkogłowych zdarzają się naturalne porody?

Link to comment
Share on other sites

przepraszam ,ze spytam, ale co to sa rasy wielkoglowe?
No wlasnie, ja w tym temacie chcialam spytac o krycie 'etyczne' a nie regulamin :lol: Bo 7 miotow, na co pozwala regulamin, to stanowczo za duzo, czy nie?
A suka w ogole moze byc niegotowa psychicznie na miot? Jak to sie przejawia?

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Mokka']Szczerze? Im mniej tym lepiej. Każda ciąża i szczeniaki to bardzo duże obciążenie dla organizmu suki i i[B]m mniej razy przez to przechodzi tym lepiej dla jej zdrowia.[/B]
Co do wieku, to ZK zezwala na krycie suk od 18 miesiąca życia (poza pewnymi wyjątkami), oczywiście po uzyskaniu uprawnień hodowlanych. Nie może być kryta suka starsza niż 8-letnia.
[URL]http://www.test.zkwp.pl/regulaminy/Regulamin_hodowli_psow_rasowych.pdf[/URL][/quote]

Skąd to wiesz Mokka? A może to mylne, stereotypowe myślenie? Natura tak stworzyła ssaki, żeby mogły rodzić tak jak rodzą. Jeśli suka może mieć 2 mioty rocznie, to jest to ilość optymalna dla gatunku. Nie wiem dlaczego ludzie chcą ulepszać/pouczać naturę, co i tak wychodzi jej na złe.
Uważam i nie tylko ja, że jeśli ktoś decyduje się już na hodowlę, jeśli raz dopuścił sukę, to powinna rodzić szczenięta co roku, o ile zdrowie pozwoli a mioty są warte zachodu albo nie rodzić nigdy i poddać ją sterylizacji. Organizm suki po porodzie w 2 miesiące dochodzi do normy, jeśli suka jest dobrze żywiona, zadbana, zdrowa, coroczne porody i odchów szczeniąt nie wyniszcza jej. W ogóle założeniem ciaży nie jest zniszczenie matki, tylko przedłużenie gatunku, więc siłą rzeczy natura nie dopuści do tego, by mioty odchowano kosztem życia czy zdrowia matki. Z prostej przyczyny, bez matki ginie miot.
W przyrodzie nie ma miejsca na etykę.
Nikogo nie wzrusza, że krowy cielą się co roku przez kilka lat, klacze, świnie na mięsko, nie wiem skąd ta wybiórcza wrażliwość.
Natomiast w kwestii wieku sądzę, że 18 miesięcy to za mało. Szczególnie, że wiele ras dojrzewa późno. Według mnie 2-3 lata, to najlepszy przedział na pierwszy miot, siłą rzeczy, suka urodzi wtedy 4-6 miotów.

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Marta Chmielewska'] Natura tak stworzyła ssaki, żeby mogły rodzić tak jak rodzą. Jeśli suka może mieć 2 mioty rocznie, to jest to ilość optymalna dla gatunku. Nie wiem dlaczego ludzie chcą ulepszać/pouczać naturę, co i tak wychodzi jej na złe.
.[/quote]
Wiesz, mi sie wydaje, ze nie konca mozna porownywac wilki w lesie do psow. Psy to taki dziwny gatunek, ktory zostal 'ulepszony' przez czlowieka i z tego wzgledu ma rozne problemy. Mysle, ze wilczyca alfa jest silniejsza niz przecietna suka kogostam...

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Marta Chmielewska']Skąd to wiesz Mokka? A może to mylne, stereotypowe myślenie? Natura tak stworzyła ssaki, żeby mogły rodzić tak jak rodzą. Jeśli suka może mieć 2 mioty rocznie, to jest to ilość optymalna dla gatunku. Nie wiem dlaczego ludzie chcą ulepszać/pouczać naturę, co i tak wychodzi jej na złe.
Uważam i nie tylko ja, że jeśli ktoś decyduje się już na hodowlę, jeśli raz dopuścił sukę, to powinna rodzić szczenięta co roku, o ile zdrowie pozwoli a mioty są warte zachodu albo nie rodzić nigdy i poddać ją sterylizacji. Organizm suki po porodzie w 2 miesiące dochodzi do normy, jeśli suka jest dobrze żywiona, zadbana, zdrowa, coroczne porody i odchów szczeniąt nie wyniszcza jej. W ogóle założeniem ciaży nie jest zniszczenie matki, tylko przedłużenie gatunku, więc siłą rzeczy natura nie dopuści do tego, by mioty odchowano kosztem życia czy zdrowia matki. Z prostej przyczyny, bez matki ginie miot.
W przyrodzie nie ma miejsca na etykę.
Nikogo nie wzrusza, że krowy cielą się co roku przez kilka lat, klacze, świnie na mięsko, nie wiem skąd ta wybiórcza wrażliwość.
Natomiast w kwestii wieku sądzę, że 18 miesięcy to za mało. Szczególnie, że wiele ras dojrzewa późno. Według mnie 2-3 lata, to najlepszy przedział na pierwszy miot, siłą rzeczy, suka urodzi wtedy 4-6 miotów.[/QUOTE]
Ile miotów odchowałaś?! Zapewne niezbyt dużo. Zauważ, że w naturze wilki, podobnie jak rasy pierwotne, mają cieczkę raz do roku. To po pierwsze.
Widziałaś sukę, która odchowała 4 mioty? Ja tak. 6 miotów?! Pomijam już zupełnie fakt, że ciąża i odchowywanie szczeniąt to dla suki wcale nie najprzyjemniejsze momenty. I mi by po prostu było szkoda mojej suki, gdyby miała czterokrotnie czy sześciokrotnie przez to przechodzić. Dla mnie moja suka to nie maszyna zaprogramowana do rodzenia.

[quote]A czy w regulaminie ZK nie jes napisane, że suka rodzi tylko raz w roku?[/quote]

W regulaminie ZK stoi, że suka może mieć jednej miot w roku kalendarzowym. A więc można trochę ten przepis ominąć. Wystarczy, że suka urodzi jeden miot w grudniu, kolejna cieczka wypadnie jej np. w lipcu, kiedy będzie można ją pokryć ponownie.

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Marta Chmielewska']Uważam i nie tylko ja, że jeśli ktoś decyduje się już na hodowlę, jeśli raz dopuścił sukę, to powinna rodzić szczenięta co roku, o ile zdrowie pozwoli a mioty są warte zachodu albo nie rodzić nigdy i poddać ją sterylizacji. Organizm suki po porodzie w 2 miesiące dochodzi do normy, jeśli suka jest dobrze żywiona, zadbana, zdrowa, coroczne porody i odchów szczeniąt nie wyniszcza jej. W ogóle założeniem ciaży nie jest zniszczenie matki, tylko przedłużenie gatunku, więc siłą rzeczy natura nie dopuści do tego, by mioty odchowano kosztem życia czy zdrowia matki. Z prostej przyczyny, bez matki ginie miot.
W przyrodzie nie ma miejsca na etykę. [/quote]
W przyrodzie może i nie ma miejsca na etykę - ale w Hodowli TAK.
Absolutnie nie zgadzam się z Twoim zdaniem.
Nawet najbardziej zadbana i odżywiona suka nie zawsze "warca "do normy" po dwóch miesiącach.Co z tego,że fizycznie psica była ok po tym czasie - skoro powrót do przyzwoitego eksterieru zajął jej ponad pół roku (kręgosłup i "tylne zawieszenie" były mocno nadwyrężone przy duzym miocie),a i tak nie jest już tak dobrze jak było przed szczeniętami.
Dla mnie moje suki nie są maszynkami do rodzenia szczeniąt za wszelką cenę - przede wszystkim są domownikami i przyjaciółmi.
Ciekawa jestem,ile z tych suk rodzących co roku pokazuje się na wystawach...z obserwacji w mojej rasie widzę,że żadna...bo po ciągłym odchowywaniu szczeniąt nie nadają się do pokazania :roll:

Link to comment
Share on other sites

zgadzam sie, acz ocena sedziow w Polsce nie zawsze jest miarodajna i jest jeszcze problem: mnostwo suk i psow ma oceny doskonale...
Psow powinno byc malo, tylko najfajniejsze z charakteru i calkowicie zdrowe, i powinni je dostawac tylko ludzie, kt. spelnia liczne wymagania i wiedza, jaka rase sobie biora na glowe.

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Marta Chmielewska']Skąd to wiesz Mokka? A może to mylne, stereotypowe myślenie? Natura tak stworzyła ssaki, żeby mogły rodzić tak jak rodzą. Jeśli suka może mieć 2 mioty rocznie, to jest to ilość optymalna dla gatunku. Nie wiem dlaczego ludzie chcą ulepszać/pouczać naturę, co i tak wychodzi jej na złe.[/quote]
Na to pytanie już odpowiedziały inne osoby, ale ja też coś dodam od siebie. Skąd wiem? Ano znałam kilka suk po kilku porodach.
A z tym polepszaniem natury, to chyba nie trafiłaś. Dwie cieczki w roku to "przywilej" suk udomowionych. W naturze nie ma tak dobrze.

[quote name='"lola116"']Po przeczytaniu tego wątku mam jedno pytanko na początek. Mianowicie po co dopuszczać suki??? Może poprostu wykastrować większość, a dopuszczać tylko kilka z najlepszymi ocenami na wystawach. Bo rozumiem, że dopuszcza się psiaki dla ulepszenia/przedłużenia rasy.[/quote]
Jesteś niepoprawną idealistką :lol: . Większość właścicieli suk rasowych na głowie staje, aby swoją pupilkę choć raz dopuścić i zostawić sobie po niej szczeniaczka. Suce wystarczą oceny bdb, a że wiodącą oceną na naszych ringach jest doskonała, więc rozmnażanie wszystkiego, co się rusza nie napotyka na zbyt wielkie przeszkody.

Link to comment
Share on other sites

  • 3 weeks later...

[quote name='Mokka']Na to pytanie już odpowiedziały inne osoby, ale ja też coś dodam od siebie. Skąd wiem? Ano znałam kilka suk po kilku porodach.
A z tym polepszaniem natury, to chyba nie trafiłaś. Dwie cieczki w roku to "przywilej" suk udomowionych. W naturze nie ma tak dobrze.


Jesteś niepoprawną idealistką :lol: . Większość właścicieli suk rasowych na głowie staje, aby swoją pupilkę choć raz dopuścić i zostawić sobie po niej szczeniaczka. Suce wystarczą oceny bdb, a że wiodącą oceną na naszych ringach jest doskonała, więc rozmnażanie wszystkiego, co się rusza nie napotyka na zbyt wielkie przeszkody.[/quote]
Ale natura to natura - jeśli przeewoluowała do dwóch czy więcej cieczek w roku, to w jakimś celu. Owszem, to my decydujemy w praktyce kiedy kryć sukę,ale faktem jest że natura daje inną możliwość.
Kolejna rzecz- poród, ciąża, odchów szczeniąt, krycie, to akty chyba najbardziej naturalne - szczególnie ciąża. Nie traktujmy tego jak ciężkiej choroby, ale zwracajmy uwagę jak opiekować sie suką, co robić, a czego nie. Ciekawe ilu ciężkich porodów, cesarek dałoby się uniknąć, gdyby suka była dobrze prowadzona przez ciążę, oraz dobrze do niej przygotowana. Dobrze - tzn. w dobrej kondycji - nie zatuczona, nie chora - nie mówię tu o ingerencji typu odrobaczenie.
Natomiast co do pytania - kiedy kryć - w mojej rasie zaleca się, aby jak najwcześniej - najlepiej poniżej 2 lat, max to 2,5 roku . Czemu - bo suka jest luźna, łatwo rodzi.

Link to comment
Share on other sites

Bo wyobraźcie sobie co by było gdyby wszystkie bez wyjątku rodziły co pół roku...
Ja jestem zdania, że najlepszy moment na pierwsze krycie u ras średnich zwłaszcza- bo taką hodujemy to 2,5-3 lata, nie wcześniej.
Druga sprawa to fakt, że ciąża bardzo organizm suki obciąża, więc jeśli następna będzie za pół roku to organizm suki może się okazać za słabo przygotowany - a co za tym idzie miot może nie być kunologiczie tak wartościowy jak byśmy chcieli. Takie częste krycie poza tym, najczęściej charakteryzuje pseudohodowle i produkcje psów, wg.mnie - a jakie bywają opłakane skutki tego można nieraz..."podziwiać":roll:

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Cavisia']
Kolejna rzecz- poród, ciąża, odchów szczeniąt, krycie, to akty chyba najbardziej naturalne - szczególnie ciąża. Nie traktujmy tego jak ciężkiej choroby, ale zwracajmy uwagę jak opiekować sie suką, co robić, a czego nie. Ciekawe ilu ciężkich porodów, cesarek dałoby się uniknąć, gdyby suka była dobrze prowadzona przez ciążę, oraz dobrze do niej przygotowana. Dobrze - tzn. w dobrej kondycji - nie zatuczona, nie chora - nie mówię tu o ingerencji typu odrobaczenie.
[/QUOTE]
Naturalne, ale będące obciążeniem i wysiłkiem. Odchowałaś szczeniaki? Ja mam już pierwszy miot za sobą, moja suka urodziła rewelacyjnie, bez komplikacji, w tempie podobnym jak to typowe dla japońskiej komunikacji, niemniej wiem, że to nie były najprzyjemniejsze dla niej chwile. Połóg dla suki nie jest okresem radości spowodowanej posiadaniem potomstwa, wierz mi. Moja suka miała bardzo mocne skurcze, często piszczała z bólu. Nie wyobrażam sobie fundowania jej tego dwa razy w roku... Być może mam nazbyt sentymentalne podejście do hodowli.

Link to comment
Share on other sites

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.

×
×
  • Create New...