gameta Posted April 15, 2012 Posted April 15, 2012 Dogomania wyleczyła mnie z adopcji na odległość. Liczne przykłady właśnie zwracania psa po dwóch dniach, mimo, że do pokonania jest 400km w jedną stronę, płatne tylko przez ludzi dobrej woli sprawiły, że nikt mnie nie przekona, do wiezienia psa komukolwiek. Zasada powinna być prosta - potencjalny właściciel jedzie sam po swojego przyszłego psa. Wtedy nie ma rozczarowań, że na zdjeciu był bardziej brązowy a realnie jest bardziej rudy. I że miał się cieszyć i bawić piłeczką, a jest zamknięty i wycofany. I gwarantuję Ci mestudi, że gdyby Ci ludzie o których piszesz zapłacili za transport tego psa, to by go nie oddali - bo decyzję o adopcji by przemysleli 10 razy. Bo ludzie myślą w miarę odpowiedzialnie dopiero jak się okazuje, że mają coś zapłacić. W każdym schronisku jest opłata adopcyjna, ja tez ją uiściłam za swojego psa, miom, że znalazłam go przez dogo. Nie wiedzę żadengo powodu, dla którego nowy właściciel ma dostawać psa za zupełną darmochę, często z pełnym wyposarzeniem. A potem wszyscy się dziwią, że jak ktoś dzwoni z ogłoszenia to pyta "czy do psa dostanę smycz i worek żarcia". Pyta, bo sie w dupach poprzewracało. A poprzewracało się przez dogo. Quote
mestudio Posted April 15, 2012 Posted April 15, 2012 gameta, ludzie mi nie oddali pieniędzy za transport pomimo jasnej umowy pisemnej, którą mieli przed oczami i się pod nią podpisali, rozumiem, że powinnam wnieść sprawę do sądu z powództwa cywilnego i sądzić się kilka lat - niestety tacy ludzie się zdarzają, zarozumiałe podwarszawskie, nowobogackie ochy i achy. W tym przypadku nie chodziło o kolor psa tylko o to, że kot pani, panią ugryzł bo był w stresie na widok psa. A pies uwielbia koty. rozi, brak mi słów na Twoje stanowisko. Zapraszam do gospodarki komunalnej w moim mieście, albo wielu innych. Mam wrażenie, że żyjesz we własnym utopijnym świecie i nie masz pojęcia co się dzieje w tych małych miastach w punktach przetrzymań psów i jakich zacofanych ludzi tam się zatrudnia do obsługi punktu. mmd, masz rację, na tym portalu strach poprosić o pieniądze na dofinansowanie, właściwie może przelej to co uzbierałyście dla jakiegoś schroniska to wtedy wszyscy będą szczęśliwi. Myślę, że wyznaczone przez Ciebie pieski zostaną za nie wyleczone , zaszczepione, wysterylizowane i nakarmione karma najwyższej jakości. Zaczyna mnie brać cholera na dogo i nie wiem po co tu w ogóle wchodzę. \\ Za 50 lat mogę wrócić do tematu - a i to może za mało w tym kraju. Quote
mmd Posted April 15, 2012 Posted April 15, 2012 Dziewczyny, jest już kilka wątków, na których są setki postów dotyczących tego, jak pomagać psom w schroniskach i jak ma wyglądać wzorcowy DT oraz jak to DT powinno działać i jak to jest źle na dogomanii. Tu jest Klub Baloniarek, który zrzesza zaprzyjaźnione BDT, więc proszę - [B]miałyśmy przedyskutować CZY wspieramy transport do DS.[/B] Quote
mestudio Posted April 15, 2012 Posted April 15, 2012 Wesprzeć należy zawsze, ale wesprzeć, ja też uważam, że ds powinien się dołożyć i mam w umowach taki punkt, ale zdarza się, jak napisałam, że olewają. Quote
mmd Posted April 15, 2012 Posted April 15, 2012 [quote name='mestudio']Wesprzeć należy zawsze, ale wesprzeć, ja też uważam, że ds powinien się dołożyć i mam w umowach taki punkt, ale zdarza się, jak napisałam, że olewają.[/QUOTE] Wydaje mi się, że takie jest stanowisko większości. Mamy na transport "do 100 zł" i tego się trzymajmy. Co robimy w kwestii Alfa u Lili? Przypominam: państwo jadą po niego 130 km w jedną stronę. Psiak musi przejechać pół Polski, jest psem problemowym i to, że go ktoś chce to i tak super. Lili prosiła tylko o 50 zł. Uważam, że tyle możemy dać. Przypominam też, że mamy sporo na koncie i możemy sobie pozwolić na luźniejszą politykę finansową. Każdy ma prawo wycofania/zawieszenia swoich deklaracji w dowolnym momencie - przecież można wspierać samodzielnie wybrane przez siebie psy. W sytuacji kiedy mamy ciągle spore nadwyżki i zamrożone środki, jest to jak dla mnie całkiem rozsądne. Quote
necianeta89 Posted April 15, 2012 Posted April 15, 2012 Hm, dziewczęta moje kochane, nie kłócić mi się tu proszę ;) Wszystkie tutaj jesteśmy w dobrej wierze, naprawdę :) Co do dofinansowania transportu, to jestem na tak, tak jak jest w naszym regulaminie, do 100 zł. Szczerze powiedziawszy, to chyba większość zna sytuacje Alfa? Nikt go nie chce w naszej okolicy, znalazł się dom daaaaleko, który na prawdę chcę Alfa, zna jego wszystkie problemy i pojedzie po niego w prawie połowie drogi. W ogóle jakby tak patrzeć na sytuacje finansowe DS, czy mają złote klamki czy nie. To chyba nikt by mi nie dał psa na DT. Bo złotych klamek nie mam. Btw. na poprawę humoru, dostałam dziś zdjęcia Blondyny z DS ;) Więc nikt mi dzisiaj nie może podnieś ciśnienia ;) Quote
gameta Posted April 15, 2012 Posted April 15, 2012 MMD przecież nikt nie mówi, że Lili nie ma dostać wsparcia - ma dostać, jak najbardziej. Chodzi o dyskusję dla przypadków na przyszłość ;) Quote
Alaa Posted April 15, 2012 Posted April 15, 2012 Ok, poniewaz widze, ze spowodowalam zamieszanie gdyz wyrazilam swoje zdanie, wycofuje swoja deklaracje i spadam, gdyz widze, ze to nie ma sensu, zaraz sa obrazy.Jestem zdania, ze pomagac mozna w rozny sposob, co zreszta robie, nie tylko psom z dogomanii. Ale myslalam, ze poruszymy jakis wazny temat, ze damy rade bez nerwow temat przedyskutowac.Ze cos w tym jest, ze skoro zebrala sie fajna grupa mozna pogadac bez gniewu. Bede Wam kibicowac i dziekuje za milo spedzony czas. Quote
mmd Posted April 15, 2012 Posted April 15, 2012 Ależ ja się nie kłócę :) Piszę po prostu konkretnie i rzeczowo co myślę i staram się pohamowac rozwój dyskusji o DT, bo zlecą się cioteczki od wałkowania tematu, znów zaczną o tym, jaki spadek ma miec podłoga w kojcu, ile psów może mieć DT, ile kontroli z powiatowym należy zrobić u mestudio na przykład - i zrobi się śmietnik, jak na wielu sensownie rozpoczętych wątkach. Więc proszę mi tu nie prowokować zlotu złotoustych :mad: Alaa - rób jak uważasz. Płacisz bardzo dużo, a ja to później przechowuję miesiącami - trochę bez sensu. To nie jest obrażanie się, tylko zbiegło się w czasie akurat, bo patrzyłam na to nasze konto z konsternacją. Miałyśmy strasznie dużo forsy, a wielu psom brakuje. Widzę też, że często się nie zgadzasz z naszymi pomysłami - nie ma co się obrażać, tylko iść swoją drogą, a jeśli nie po drodze z kimś, trudno - czasem trzeba się rozstać. :) Quote
mestudio Posted April 15, 2012 Posted April 15, 2012 Państwo przyjeżdżają do Wa-wy po ALfa? sorry jestem zakręcona ostatnio. U mnie była kontrola wczoraj, dajcie mi miesiąc odsapnąć. Quote
necianeta89 Posted April 15, 2012 Posted April 15, 2012 [quote name='Alaa']Ok, poniewaz widze, ze spowodowalam zamieszanie gdyz wyrazilam swoje zdanie, wycofuje swoja deklaracje i spadam, gdyz widze, ze to nie ma sensu, zaraz sa obrazy.Jestem zdania, ze pomagac mozna w rozny sposob, co zreszta robie, nie tylko psom z dogomanii. Ale myslalam, ze poruszymy jakis wazny temat, ze damy rade bez nerwow temat przedyskutowac.Ze cos w tym jest, ze skoro zebrala sie fajna grupa mozna pogadac bez gniewu. Bede Wam kibicowac i dziekuje za milo spedzony czas.[/QUOTE] Ala, my Cie nie wyganiamy, zostań z nami :) jesteśmy dobrymi ludźmi, Ty również, ogólnie czasem bardzo się złoszczę, że to co chce powiedzieć muszę tu napisać, bo każdy słowo pisane rozumie inaczej niż mówione, dlatego, również nie często pisze... :) wolę mówić ;) Quote
mestudio Posted April 15, 2012 Posted April 15, 2012 [quote name='mmd']Dziewczyny, jest już kilka wątków, na których są setki postów dotyczących tego, jak pomagać psom w schroniskach i jak ma wyglądać wzorcowy DT oraz jak to DT powinno działać i jak to jest źle na dogomanii. Tu jest Klub Baloniarek, który zrzesza zaprzyjaźnione BDT, więc proszę - [B]miałyśmy przedyskutować CZY wspieramy transport do DS.[/B][/QUOTE] Pamiętam kilka razy przy zawiezieniu psiaka że ludzie sami dawali pieniądze. I takie układy lubię. Nie cierpię odpowiadać tylko na pytanie "ile mają dać". To zawsze zostawiam(y) w gestii DS. Pamiętam również, że wiozłem psiaki do domów, gdzie nawet nie wpadłbym na pomysł aby zasugerować zwrot kosztów, bo tam serce było wielkie a każdą złotówkę przed wydaniem oglądało się po kilka razy. (A może nie powinienem w ogóle tam wieźć bo tam bieda - dla zwolenników tej teorii proponuję wpisać punkt w umowie adopcyjnej, że obowiązkiem DS jest wysyłanie co roku kopii PITu i jeśli dochód spadnie poniżej jakiejś kwoty do pies zostanie odebrany...). Porażki jakie były przy Fąflu zawsze będą się zdarzały. I myślę, że to należy wliczyć w ryzyko. Jeśli miałbym zawieźć własnym samochodem psa np. do Wrocławia do nowego domu bez częściowego zwrotu kosztów to bym się nie zdecydował. Właśnie ze względu na ryzyko. Jeśli jakaś rzecz kosztuje choćby 1 zł to jest inaczej traktowana niż coś za darmo. Moim zdaniem DS powinien zwrócić część kosztów. Jaką część - wszystko zależy od sytuacji domu. Ja osobiście nie podjąłbym dofinansowania do domu który nie współfinansuje przyjazdu. TZmestudio Quote
Igiełka Posted April 15, 2012 Author Posted April 15, 2012 [quote name='mmd'] Co robimy w kwestii Alfa u Lili? Przypominam: państwo jadą po niego 130 km w jedną stronę. Psiak musi przejechać pół Polski, jest psem problemowym i to, że go ktoś chce to i tak super. Lili prosiła tylko o 50 zł. Uważam, że tyle możemy dać. [/QUOTE] wspieramy transport :) jest zgoda Zarządu także myślę że 50zł jest symboliczne i jeśli nie więcej to chociaż w małym stopniu pomóżmy Lili i Alfikowi także czekamy na nr konta bo psiak o ile dobrze pamiętam jedzie już 20 kwietnia Quote
mmd Posted April 15, 2012 Posted April 15, 2012 [quote name='mestudio']Państwo przyjeżdżają do Wa-wy po ALfa? sorry jestem zakręcona ostatnio. U mnie była kontrola wczoraj, dajcie mi miesiąc odsapnąć.[/QUOTE] A Sanepid też był? Bo bez tego to było pół kontroli :evil_lol: Czy ja dobrze widzę, że panna Fąfel pojechała do domu? Matko, ja NIC NIE WIEDZIAŁAM!!! Quote
Ziutka Posted April 15, 2012 Posted April 15, 2012 [quote name='mmd'] Czy ja dobrze widzę, że panna Fąfel pojechała do domu? Matko, ja NIC NIE WIEDZIAŁAM!!![/QUOTE] Panna Fąfel pojechała do domku ale już jakiś czas temu i na drugi dzień wróciła... Quote
Alaa Posted April 15, 2012 Posted April 15, 2012 Ja sie nie obrazam, po prostu przyszedl czas sie rozstac;-) Jak to w zyciu. Ale taka dygresja - to nie chodzi o to, ILE ja place. To nie ma znaczenia, czy duzo, czy malo. Po prostu w trakcie pewnych dzialan wychodza "w praniu" pewne poglady, a te poglady nie sa moimi. A jesli jest za duzo pieniedzy to mozna przeciez spozytkowac, malo psow potrzebuje pomocy? Ale ktos napisal, ze boi sie cokolwiek powiedziec zeby nie zostac zakrzyczanym, ze ludzie boja sie prosic o pomoc- no to jesli maja sie przeze mnie bac to bez jaj, ja zawsze mowie to, co mysle, ale straszyc nikogo nie chce;-) Quote
mestudio Posted April 15, 2012 Posted April 15, 2012 [quote name='mmd']A Sanepid też był? Bo bez tego to było pół kontroli :evil_lol:[/QUOTE] Była Ziutka to prawie jak sanepid. Zrobiłem z tej okazji grilla i bała się że się struje bo tylko sałatkę skubnęła.... O innych "pochwałach" przy stole nie wspomnę.... [quote name='mmd']Czy ja dobrze widzę, że panna Fąfel pojechała do domu? Matko, ja NIC NIE WIEDZIAŁAM!!![/QUOTE] Fąfel tak jak napisała Ziutka pojechał i następnego dnia wrócił bo kotek się zestresował. Zwyczajnie dom NIE PRZEMYŚLAŁ sprawy adopcji. Im się coś wydawało.... TZmestudio Quote
majowa Posted April 15, 2012 Posted April 15, 2012 (edited) ja myslę, że są sytuacje i sytuacje, nad każda powinnysmy się osobno zastanawiac jak w przypadku Alfa, gdzie wsparcie się nalezy niegdy nie możemy być pewni, że nie trafimy na chamstwo w czystej postaci ja trafiła mestudio, zdarza się, trzeba jak najczęściej mówić o współodpowiedzialności finansowej za transport psa, może chęć pomocy przy transporcie tez powinna byc z jednych czynników weryfikacji nowego domu, czasem to że ktoś nie zaproponuje zwrotu wynika z niewiedzy jakie koszty ponoszą ludzie pomagający w adopcji, czasem z głupoty, czasem trzeba ludziom powiedziec wprost a moja kolezanka ktora nie ma auta ostatnio zobaczyla paragon za paliwo i zapytała na ile nam starcza pełny bak i po odpowiedzi powiedziała matko ale to drogo, jesli jednak kieruja się miłością do futrzaka to wszystko da sie dogadac Alaa ma racje łatwo przyszło łatwo poszło i psiaka "łatwiej" oddać bo to nic mnie nie kosztuje, czasem do ludzi przemawia tylko odpowiedzialnośc finansowa 100 zł to przy dalszych transportach jest 1/2 jak nie 1/3 kosztów myslę, że to jest kwota jaka można wspierać, Edited April 15, 2012 by majowa Quote
Ziutka Posted April 15, 2012 Posted April 15, 2012 [quote name='mestudio']Była Ziutka to prawie jak sanepid. Zrobiłem z tej okazji grilla i bała się że się struje bo tylko sałatkę skubnęła.... O innych "pochwałach" przy stole nie wspomnę....[/QUOTE] Ja Ci dam, że Ziutka to prawie jak sanepid :mad: i powtarzam po raz enty, nie jeżdżę na konrtolę tylko w odwiedziny - koniec kropka!!!!!!!!!! Jakie "tylko sałatkę skubnęła" ? Zjadłam mięsko z grilla, jeszcze z Brinką, Kropką, Fizią i małą Zołzą się dzieliłam :eviltong: Quote
Lili8522 Posted April 15, 2012 Posted April 15, 2012 Państwo po Alfa jadą 130 km w jedną stronę tak jak było napisane. Dla mnie to jest 'jakiś' wkład własny. A Alfika do Warszawy trzeba dowieźć. Dajcie spokój dziewczyny wszelkich kłótni ja się bardzo cieszę że Alfik mimo tego jaki jest znalazł taki domek a że trzeba trochę dołożyć do tego transportu trudno, dla mnie ważne że ludzie nie oczekują tego że trzeba go podwieźć pod same drzwi i za wszystko zapłacić, tylko dają coś od siebie. [I]Ja wycofuję swoją prośbę o Balonowe pieniążki, są bazarki poradzimy sobie[/I] :) Spożytkujcie to w inny sposób :) Już wczoraj miałam to napisać ale w efekcie nie dotarłam tutaj. Quote
Igiełka Posted April 15, 2012 Author Posted April 15, 2012 [quote name='Lili8522']Państwo po Alfa jadą 130 km w jedną stronę tak jak było napisane. Dla mnie to jest 'jakiś' wkład własny. A Alfika do Warszawy trzeba dowieźć. Dajcie spokój dziewczyny wszelkich kłótni ja się bardzo cieszę że Alfik mimo tego jaki jest znalazł taki domek a że trzeba trochę dołożyć do tego transportu trudno, dla mnie ważne że ludzie nie oczekują tego że trzeba go podwieźć pod same drzwi i za wszystko zapłacić, tylko dają coś od siebie. [I]Ja wycofuję swoją prośbę o Balonowe pieniążki, są bazarki poradzimy sobie[/I] :) Spożytkujcie to w inny sposób :) Już wczoraj miałam to napisać ale w efekcie nie dotarłam tutaj.[/QUOTE] Lili nie rezygnuj z tej kwoty bo jest symboliczna a Klub powstał po to by pomagać :) no ale wszystkim się nie dogodzi Quote
mmd Posted April 15, 2012 Posted April 15, 2012 Już wysłałam. Lili, jeśli wyjdą Ci jakieś nadwyżki to po prostu oddasz albo wesprzesz jakiegoś psiaka, ok? Quote
mestudio Posted April 15, 2012 Posted April 15, 2012 [quote name='Lili8522']Państwo po Alfa jadą 130 km w jedną stronę tak jak było napisane. Dla mnie to jest 'jakiś' wkład własny. A Alfika do Warszawy trzeba dowieźć. Dajcie spokój dziewczyny wszelkich kłótni ja się bardzo cieszę że Alfik mimo tego jaki jest znalazł taki domek a że trzeba trochę dołożyć do tego transportu trudno, dla mnie ważne że ludzie nie oczekują tego że trzeba go podwieźć pod same drzwi i za wszystko zapłacić, tylko dają coś od siebie. [I]Ja wycofuję swoją prośbę o Balonowe pieniążki, są bazarki poradzimy sobie[/I] :) Spożytkujcie to w inny sposób :) Już wczoraj miałam to napisać ale w efekcie nie dotarłam tutaj.[/QUOTE] Ale właśnie o tym mówimy. Dom ma swój własny wkład (bo jadą kawał drogi) i Baloniary chciały dołożyć te 100zł. Kurcze, może dziś wszyscy mamy gorsze dni??? TZmestudio Quote
majowa Posted April 15, 2012 Posted April 15, 2012 (edited) i jeszcze powiem że ja kilka lat temu należałam do tych głupich co to mysleli ze jak chce wziaz futrzaka to ludzie mnie beda po rekach całować i wszystko za mnie załatwią, nawet do głowy mi nie przyszło płacic czy proponowac jakis zwrot kasy Maleństwo jechało spod zachodniej granicy, trafił się transport do Krakowa,tzn załatwiono za mnie, w nocy jednak dostałam telefon że koleś co ja wiezie nie dojedzie, trzeba pojechac do KAtowic, teraz zaraz inaczej szczur spedzi w transporterku kolejne 2 dni:crazyeye: wtedy zrozumialam ze bierze się odpowiedzialnośc za stworzenie, i po prostu trzeba wstac i pojechać, ta sytuacja mnie wiele nauczyla [B]Lili nie wycofuj się, mam nadzieję,że mnie źle nie zrozumialaś, to jest ta sytuacja kiedy wsparcie nalezy sie, z obu stron jest super wspołpraca, psiak problemowy i dom nie znalazł się przez długi czas w regionie[/B] Edited April 15, 2012 by majowa Quote
mmd Posted April 15, 2012 Posted April 15, 2012 Do Lili poszło tylko 50zł. Kiedy powstawał ten klub, idea była taka, żeby w jednym miejscu mogły się spotkać osoby prowadzące BDT i wpierające. Fajnie to wyszło i tu nigdy nie było awantur. Bardzo nie chcę, żeby zlazło się tu stado "cioteczek pomagających inaczej" - jak to fajnie określiła kiedyś Nutusia ;) Każdy w kłopocie niech się zwraca o pomoc, jeśli będzie coś dla nas niejasne to możemy tej pomocy nie udzielić (już miałyśmy raz próbę wyłudzenia). Uważam też, że naprawdę [B]najwięcej do powiedzenia w dyskusji mają osoby te DT prowadzące[/B]. Nikt, kto nie miał psa na DT choć raz, nie wie, jak to wygląda od drugiej strony. Te koszty, czy to transport, czy szczepienia, to są grosze w porównaniu z płaceniem za PDT miesiącami. Quote
Recommended Posts
Join the conversation
You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.