Jump to content
Dogomania

Recommended Posts

Posted

[quote name='anea']a ja nie rozumiem o co niektórym chodzi...o ile dobrz zrozumiałam to jest tzw literatura piękna, piękna historia, opowiadanie - TYLKO OPOWIADANIE A NIE PORADNIK a błędy wychowawcze (włąsciwie brak wychowania) nie sa inne niz w 1000 podobnych ksiazek czy filmów wiec moze warto oddac sie przyjemnej, odstresowujacej lekturze niż drżeć o to że ktoś nieodpowiedzialny wcieli to w życie ( jak dla mnie jest to sytuacja identyczna jak "kod da vici" contra Kościół - czyli tworzenie sztucznych problemów)[/quote][B][I]właśnie ...jestem tego samego zdania .po całym dniu biegania pomiędzy domem , pracą zajęciami z psem chcę sie uwalić w fotelu i poczytać z sympatią powiastkę o perypetiach psa i jego włascicieli ...i nie myślcie że wśród najbliższych sąsiadów nie znaleźlibyście ludzi z podobnymi problemami ....
Kto chciał kupić poradnik to wystarczyło ze przeczytałby recenzję z tyłu ksiażki ....
[/I][/B]

  • Replies 256
  • Created
  • Last Reply

Top Posters In This Topic

Posted

Zdaje sie, ze labki autor jednak sobie ukochal skoro po Marleyu nastala sunia labka :eviltong:

Ha ha, moj lab opcja 'angielska' ;) od 10 godzin spi nieprzerwanie, przewala sie tylko z boku na bok, pomlaskuje przez sen i pochrapuje :loveu: Mnie sie taki egzemplarz trafil ;)

Posted

Ha, ja tez wlasnie czytam ta ksiazke :-) Dobre czytadlo na zimowy wieczor .Ale jak tak sobie czytam to mysle ,ze jest to historia jakich tysiace ,podobna np do histori mojej i Tora (mojego DC ktory juz nie zyje).Kocha sie tego psa pomomo wszystko i probuje sie jakos zalagodzic trudnosci i jest to ciezka milosc.Ja tez chowalam "dowody "przestepstw Tora przed TZ i tez nieraz pytalam psa dlaczego mi to robi ,a on szczesliwy machal ogonem i obslinial mnie :-) Zostawienie Tora z kimkolwiek nie wchodzilo w gre i raz tylko wyjechalismy na trzy dni zostawiajac go w hoteliku dla psow.Telefonowalismy co pare godzin,pani mowila ,ze jest O.K ale jak podjechalismy pod hotelik to juz stala z Torem na podworku z mina wyrazajaca ulge i szczescie :-) :-) A Toro oczywiscie zadowolony na maksa :-)
Milo poczytac ,ze ludzie maja takie same problemy a mimo to jakos sobie radza.No choc moj Toro nie byl labkiem :-) ale podobny charakter.

Posted

[quote name='Hania']Owszem czyta się lekko i szybko - ale poza tym...szkoda gadać. Tak jak pisaliście - masa błędów wychowawczych - ale one są do wyłapania, jeżeli ktoś ma jakiekolwiek pojęcie o wychowywaniu psów.[/quote]
Szkoda gadać ?!? Racja szkoda gadać o tym co ty napisałaś ..... TO JEST BIOGRAFIA, a nie poradnik. To jest samo życie, po co miał to upiększać. Pisał tak jak było, a nie tak jak nie którzy na dogo koloryzował....!!!
[quote name='Hania']No i zupełnie idiotyczny opis różnicy charakterów między labkami amerykańskimi a angielskimi.[/quote]
Wcale nie idiotyczny !!! Chyba że się nie znasz to dla Ciebie idiotyczny. Mam książke "genetyka w praktyce" i jest w niej napisane to samo droga Haniu
[quote name='Hania']Mam nadzieję, ale nikt w to nie uwierzy.[/quote]
Mam nadzieję ..... że nikt nie uwierzy w twojego posta
[quote name='gabruska']Zgadzam sie z Hania. Ksiazka fajna, o ile traktuje sie ja jako "czytadlo", lekture do poduszki.[/quote]
Sorka a co to jest. Mi się wydaje że biografia ..... o wiedzy kyno. jest wiele innych książek
[quote name='PATIszon']post 60[/quote]
sory ale dla mnie kompletna bzdura :shake:
[quote name='Rauni']no a że dogomaniacy nie mogą się powstrzymać od pewnych refleksji i uwag na marginesie, to już inna kwestia.[/quote]
Tak ... Ci dogomaniacy z zadartym nosem, którzy wcale lepiej nie robię ..... przez neta chcę wyglądać suuper
[quote name='Hania']Zgadzam sie z Patiszon - to jest ksiażka jak można nic nie robić z psem sprawiającym problemy.[/quote]
Sami znawcy na tej dogo
[quote name='aneta']a ja nie rozumiem o co niektórym chodzi...o ile dobrz zrozumiałam to jest tzw literatura piękna, piękna historia, opowiadanie - TYLKO OPOWIADANIE A NIE PORADNIK a błędy wychowawcze (włąsciwie brak wychowania) nie sa inne niz w 1000 podobnych ksiazek czy filmów wiec moze warto oddac sie przyjemnej, odstresowujacej lekturze niż drżeć o to że ktoś nieodpowiedzialny wcieli to w życie ( jak dla mnie jest to sytuacja identyczna jak "kod da vici" contra Kościół - czyli tworzenie sztucznych problemów)[/quote]
Dokładnie :loveu:
[quote name='Flaire']post 75[/quote]
Również popieram :loveu:

Po przeczytaniu postów Hani i PATIszon uważam że chciały się wykazać :roll:
Flaire i aneta jestem tyego samego zdania :) :loveu: :)
Dla Hani i PATIszon polecam książki ''pies który kochał zbyt mocno" Nicholas'a Dodman'a oraz ''Poradnik dla hodowców genetyka w praktyce" Mancolm'a B Willis'a ... tam znajdziecia to czego szukacie ... czyste fakty ... książka Marley i ja przedstawia uczucia !!! Przesłaniem w książce Marley i ja (moim zdaniem) jest pokazanie że po stracie psa można cierpieć .... nie ma się czego wstydzić .... tu nie chodziło o błędy wychowawcze tylko o miłość człowieka do psa i o to że nienalęzy się tego wstydzić. Ale to chyba ucieko waszej uwadze ....
A dla anety i Flaire polecam "Włóczęge" jeden wieczór i przeczytałam ..... oczywiście ryczałam jak głupia :( :( :(

Pozdrawiam

Posted

palma, tylko że dotąd w tym topiku były opinie o książce - różne, ale przedstawione rzeczowo i kulturalnie. A Ty zaczynasz kłótliwym, niegrzecznym tonem jakieś osobiste wycieczki. Po co? Jeśli się nie zgadzasz z czyjąś opinią, to nie możesz po prostu napisać spokojnie i kulturalnie, z czym się nie zgadzasz, zamiast ludziom wymyślać? :roll: Przeczytaj, proszę, Regulamin forum - takie posty, jak ten Twój ostatni sa Regulaminem zabronione.

Posted

reasumując książka godna przeczytania!

przeczytałam osobiście prawie wszystkie książki kynologiczne dostępne na rynku polskim i nigdy rozwiązania problemów nie szukałabym w beletrystyce

to nie poradnik-to opowieść o życiu pewnego labka

jednoczesnie uważam,że z każdej przeczytanej książki wynoszę "coś":lol:

miłych lektur w zimowe popołudnia

Posted

[QUOTE]reasumując książka godna przeczytania![/QUOTE]

I to bardzo. :D

Ksiazka fajnie napisana, szybko sie ja czyta. Nie uwazam jej za zaden poradnik, czy ksiazke w ktorej moznaby sie dopatrywac jakis informacji dotyczacych szkolenia itp. Chodzi tylko o to, ze jezeli interesuje sie psami to chyba naturalne jest to, ze analizuje dokladnie jakiekolwiek informacje o nich. A forum jest chyba od tego wlasnie by podzielic sie swoimi opiniami na dany temat, prawda?
I prosze cie Palma nie oceniaj ludzi, ktorych wcale nie znasz. I na przyszlosc staraj sie aby z twoich postow nie kipialo zlymi emocjami :shake: bo zachowujesz sie jakbysmy urazili twoje najwazniejsze przekonaina.

Posted

Palma, ale o co Ci chodzi? Po co tyle agresji, dlaczego obrażać osoby, które nic Ci złego nie zrobiły? Ja do tej pory nawet nie miałam okazji (ani ochoty :diabloti: ) na jakąś bezpośrednią wymianę zdań z Tobą, a tu nagle załapuję się na jakieś oskarżenia o zadzieranie nosa i "robienie nie lepszych rzeczy" moim psom w zaciszu domowym.

Książka jest sympatyczna, dobrze się ją czyta.

Ja jestem czytelnikiem, który, jak każdy czytelnik, czyta i ocenia książkę z określonego punktu widzenia - nota bene nawet profesjonalna krytyka literacka na tym właśnie polega. Każdą książkę oceniam, czy mi się podoba, czy nie. Czy jest dobrze skonstruowana, dobrze napisana - wg mnie oczywiście- w tym przypadku, jako osoba interesująca się szkoleniem psów, chcąc nie chcąc miałam pewne refleksje na temat tego, jak mogłyby się potoczyć losy tego psa, gdyby znalazł się w rękach kogoś, kto by go niemniej kochał, ale na przykład próbował szkolić innymi metodami. I tymiż refleksjami się tutaj podzieliłam, nie usiłując tym samym ani dyskredytować książki, ani jej autora.

Posted

Gdzie kogo uraziłam ?!? Jeśli tak to sorry .....

[quote name='palma']Tak ... Ci dogomaniacy z zadartym nosem, którzy wcale lepiej nie robię ..... przez neta chcę wyglądać suuper
[/quote]

Sorka ale to ogólnikowo ty napisałaś:

[quote name='Rauni']no a że dogomaniacy nie mogą się powstrzymać od pewnych refleksji i uwag na marginesie, to już inna kwestia.[/quote]

Chciałam zwrócić uwagę że nie wszyscy nie potrafią się powstrzymać ... :) ;) ;)

Posted

[QUOTE]
Sorka ale to ogólnikowo ty napisałaś:


Cytat:
Napisał(a) [B]Rauni[/B]
[I]no a że dogomaniacy nie mogą się powstrzymać od pewnych refleksji i uwag na marginesie, to już inna kwestia.[/I]


Chciałam zwrócić uwagę że nie wszyscy nie potrafią się powstrzymać ... :smile: ;-) ;-)
[/QUOTE]

No to rzeczywiście pięknie to uszczegółowiłaś :angryy: Ciekawe co Cię uprawnia do wniosków, że tego typu uwagi mają tylko osoby zadzierające nosa, a de facto równie niekompetentne w wychowywaniu swoich psów, co narrator tej książki...

Posted

[quote name='palma']Gdzie kogo uraziłam ?!? [/quote]

A no na przykład tutaj:
[quote name='palma']szkoda gadać o tym co ty napisałaś ..... [/quote]

Oraz tutaj:
[quote name='palma']Chyba że się nie znasz to dla Ciebie idiotyczny. [/quote]

No i tutaj:
[quote name='palma']Mam nadzieję ..... że nikt nie uwierzy w twojego posta[/quote]

Te wypowiedzi nie dodają absolutnie nic do żadnej merytorycznej dyskusji i całkiem ewidentnie mają na celu obrazić bądź ośmieszyć osoby, do których są skierowane. I takich wypowiedzi na dogomanii nie potrzeba.

Posted

A przepraszam Wy też urażacie autora książki, który nie chciał się przedstawić jako znawca psów i nie koloryzował ....

[quote name='Hania']ale poza tym...[COLOR=red]szkoda gadać[/COLOR][/quote]
[quote name='palma'][COLOR=red]szkoda gadać[/COLOR] o tym co ty napisałaś ..... [/quote]

============================================

[quote name='Hania']No i [COLOR=red]zupełnie idiotyczny[/COLOR] opis różnicy charakterów między labkami amerykańskimi a angielskimi.[/quote]
[quote name='palma']Chyba że się nie znasz to [COLOR=red]dla Ciebie idiotyczny[/COLOR].[/quote]

============================================

[quote name='Hania'][COLOR=red]Mam nadzieję, ale nikt w to nie uwierzy.[/[/COLOR]quote]
[quote name='palma'][COLOR=red]Mam nadzieję ..... że nikt nie uwierzy w twojego posta[/COLOR][/quote]

============================================

Proszę teraz się wypowiedzieć .... jak widzisz Hania chciała (twoim zdaniem [quote name='Flaire']obrazić bądź ośmieszyć osoby, do których są skierowane[/quote]) obrazić bądź ośmieszyć autora. Ja poprostu wypowiadałam się na temat książki, ale że wy używałyście takiego słownictwa to już nie moja wina :) Przy tych postach nie czuję abym kogoś uraziła, bo dałam tylko do zrozumienia że nie warto pisać czegoś takiego o kimś :) Jak widzisz posty są odwrócone :
Hania "na" autora
palma "na" Hanie ...... tymi samymi słowami :)
__________________________________________________
Na innym temacie czytałm wiele słów krytyki o książce Dobrzyńskiego ale on się wypowiedział ..... dyskusja ucichła :crazyeye: Szkoda że pan John Grogan nie może wejść tu na forum i znami porozmawiać o swojej książce ... :-( Może niektórym by dokładniej wyjaśnił co chciał przekazać ;)
Mi bardzo podobała się książka i zrozumiałam co autor chciał przekazać.

Pozdrawiam
palma

Posted

Palma nie pisz do mnie "moja droga" bo tego nie znoszę. Od nieznajomych osób. Nie będę z Toba dyskutować bo szkoda czasu i energii. Nie widzę gdzie chciałam ośmieszyć lub obrazić autora - wypowiadałam się o książce, którą napisał a on chyba jak każdy autor liczy się z tym, że nie każdemu ta książka musi się podobać. Gdybym miała z nim kontakt osobisty to nie miałabym problemu, żeby powiedzieć, że szkoda mi możliwości tego psa.

Ja czytałam tą książkę jako biografię i jako biografię ją oceniałam - nie jako poradnik. Ale uważam, ze ta biografia może zrobić więcej złego niż dobrego - ponieważ własciciel Marleya opisuje w niej jak to fajnie mieć trudnego psa i nic z tym nie robić. A jak się chce mieć więcej czasu to psa do hotelu. A jak chodzenie na smyczy to najlepiej duszenie łańcuszkiem i powtarzanie "ja jestem panem". A jeżeli znajdzie się x osób, które uwierzą, ze ich labek to ten typ psa, który wylatuje ze szkolenia, więc lepiej nic z nimi nie robić? I uwierzą, że po skręcie żołądka ma się tyle czasu na ratowanie psa ( w książce to godziny )?

Guest Kamcia_14
Posted

Przeczytałam książkę i muszę powiedzieć że byla bardzo fajna. To nie była lektura w stylu twardego poradnika To było po prostu miłe czytadło o perypetiach rodzinki i psa. Książka warta przeczytania. Ale raczej NIE POWINNO się jej brać do serca i stosować się do wszytkiego co tam jest napisane.

Posted

[quote name='JustynaJK']
przeczytałam osobiście prawie wszystkie książki kynologiczne dostępne na rynku polskim i nigdy rozwiązania problemów nie szukałabym w beletrystyce[/quote]
Pamiętajcie jednak, że niestety wiele osób wiedzę o psach czerpie jedynie z książek beletrystycznych i filmów fabularnych, no i "mądrości ludowej". Dlatego troche żal, że książka jednak nie ma walorów "edukacyjnych".

Posted

No to tak jakby dziecko czytało Herego Pottera i później wzieło miotłe i usiłowało na niej latać ;) Nikt nie mówi że ludzie mają robić tak jak on robił w tej książce ;)

[quote name='JustynaJK']
[I]przeczytałam osobiście prawie wszystkie książki kynologiczne dostępne na rynku polskim i nigdy rozwiązania problemów nie szukałabym w beletrystyce[/quote][/I]
[I]Popieram :)[/I]

Posted

skoro ksiazka wzbudza takie emocje to tym bardziej radze kazdemu przeczytac :p wzmocnic troche miesnie brzucha od smiechu i przeczyscic oczy od placzu :eviltong:

Posted

No to ja się zapytam .... w którym momencie zaczeliście ryczeć :placz: :placz: :placz: Ja przez 4 końcowe rozdziały wyłam jak głupia .... nie mogłam nic doczytać bo nie widziałam :placz: :placz: :placz:

Posted

[quote name='palma']No to ja się zapytam .... w którym momencie zaczeliście ryczeć :placz: :placz: :placz: Ja przez 4 końcowe rozdziały wyłam jak głupia .... nie mogłam nic doczytać bo nie widziałam :placz: :placz: :placz:[/quote]

ja tez przez ostatnie rozdzialy :placz: ... oczami wyobrazni widzialam mojego laba jak sie starzeje i cierpi :placz: wiem, ze to kiedys nastapi :-(

Posted

eh... a ja zaczelam ryczec jak ta jego żona miala depresje poporodowa pozniej sie uspokoilam i ostatnie chyba 3 rozdzialy zaczelam ryczec....... :placz::placz::placz::placz::placz::placz::placz::placz: i tez sobie wyobrazalam ze niedlugo Sonia moze umrzec na jakas chorobe.... :placz::placz::placz: ma juz 10,5 lat :placz::placz::placz:

Posted

eh.... ale ja nei plakalam dlatego ze go oddadza... wiedzialam ze zatrzymaja.... po prostu zaczelam ryczec bez powodu... oraz dlatego ze ona miala ta depreche..... i ze chciala wywalic go z domu......

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.


×
×
  • Create New...