Jump to content
Dogomania

Ayame Nishijima

Members
  • Posts

    1568
  • Joined

  • Last visited

  • Days Won

    2

Everything posted by Ayame Nishijima

  1. Dobra, dobra... juz wiem, co mam zrobić ;) Skończyłam nareszcie prace na dziś, więc zaraz sie biorę. Jakies sugestie? Update: No dobra. Na razie bez sugestii, będzie prościutko. Zaraz jak wybierzemy imię zrobimy nowy. Chciałam uniknąć podobnych kolorków jak u Vigo, ale te jeko oczy... Takie oliwkowe. Na razie myslę o Nim "Zielonooki", ale na imię się to nie nadaje. Miałam gdzieś w mailu propozycje od Ani, ale nie mogę znależć. Sama dołożę Aron, Jaspis - to przez te oczy ;), Zahir... Chciałam, zeby się nie powtarzały z psami na Dogo i przekombinowałam, nic nie mogę wymyślić ;) [URL=http://www.dogomania.pl/forum/threads/251169-Bezimienny-bezdomny-i-bez-deklaracji?p=21903342#post21903342][IMG]http://imageshack.com/a/img560/9123/77hz.jpg[/IMG][/URL]
  2. Wieści wieści :) U pani od niepełnosprawnego dzieciaczka odbyła się wizyta przedadopcyjna :) Pani bardzo rozsądna, życzliwa. Po suni w ogrodzie zupełnie nie widac wieku, jest zadbana i szczęśliwa, ma błyszczące futerko. Ma tez dużą, porządna budę. Dzieciaczek jest spokojny, grzeczny i o bardzo niewielkim stopniu niepełnosprawności. Fajne, kontaktowe dziecko w wieku szkolnym :) Vigo ma być psem domowym. W okresie wiosenno - letnim może będzie spędzał czas również w ogrodzie, ale ma się przyzwyczajać do domu. I tu może byc jeden problem. Vigo - z zapasem energii na pozionie supernowej - nie jest sprawdzony pod katem zachowania w domu. Nie wiemy, czy niszczy, czy trzyma czystość i czy otrafi zostac nie demolując domu. Tak naprawdę te jego cechy zadecyduja o jego losie... Ma pojechac do nowego domku za tydzień (w piątek lub sobotę). Zawiezie go Angelika, ja będe towarzyszyć. Spróbujemy wyłpać wszystkie niewłasciwe zachowania i zapędy i pomożemy pani je wyeliminować na ile damy radę. Do tego czasu pani musi poprawić bramę, żeby nasz królewicz nie nawiał pod spodem. Brama niestety jest tez dosc niska, więc trzeba sprawdzić czy nie ma zapędów do skakania. I to własciwie tyle. Jak na razie jest całkiem fajnie :)
  3. Dzis siedzimy z Dziewczynami w domu. Ja układam pytania (już mam dość) a one śpią. Sabino, Puszek juz nie trzeba, Nelce prawie starczy do wyjazdu tych, które wysłałaś. A poza tym chyba nie mamy jakichs specjalnych potrzeb. Byłam z Kaori u weta (z niejedzeniem) i dostałyśmy jeszcze smaczki z tranem dla kaori i nelki (dla Nelki więcej, bo chętniej zdajda, Kaori podeszły tylko jedne...) Pozdrawiamy!
  4. 1 marca - dzięki dużej wpłacie agnilas - został wyciągnięty z Olkusza. O ile tam sprawiał bardzo złe wrazenie, o tyle w hoteliku okazał się zwykłym, grzecznym psem. Zachowywał czystość, był przyjazny dla ludzi i psów, a także dla dzieci... Huzar został wykastrowany, zaszczepiony i nauczony dobrych manier. Po niecałym roku w hotelu pojechał do nowego domu. Niestety tam zaczęły się problemy. Najpierw z posłuszeństwem, później przyszedł lęk separacyjny. Próbowałyśmy ratować sprawę, pokazać państwu jak traktować psa, jak go uczyć i jak od niego wymagać. Bo miłości do niego nie trzeba było państwa uczyć. Tego było aż za dużo. Niestety brakło zrozumienia. Skończyło się na wysłuchaniu rad i kiwaniu głową. A problem narastał. Rozwinął się lęk separacyjny, Huzar zaczął niszczyć. Państwo nie byli w stanie tego opanować, a koszty napraw były zbyt wysokie. Wybudowali mu kojec, ale ten tez się nie sprawdził. W końcu zadecydowali, że tak dalej być nie może i że psa trzeba oddać. I tak oto Huzar musiał opuścić swój dom, który miał być jego na zawsze. Huzar odzyskał równowagę i znowu stał się zrównoważonym psem. W końcu los ponownie się do niego uśmiechną. Huzar znów ma dom!
  5. Sabina: Nelka ustawi i Ciebie i Twoje psy. ;)Już próbuje sił z Kaori - podjęła próbe kontrolowania jedzenia: Zachowała dentasticka i powarkiwała na zbliżającą się Kaori. Podobno jedzenie kontroluje przywódca, więc... ? Ale poza tym Nela schodzi Kaori z drogi. Nela ewidentnie była pieskiem pokojowym. Ktoś pozwalał jej wchodzic na łóżka i nauczył ją komendy "chodź"; na tą Nela reaguje lepiej, niż na cokolwiek innego. A teraz o Hovkach: To piękne, ale trudne psy. Silna psychika, duże wymagania, upór i własne zdanie. Ja tam się ciesze, że nie sa modne :) Osobiście marzy mi się rasowy Hovawart... Mam na tyle doświadzenia i mam Kaori, która zachowuje się identycznie, więc dałabym radę. Ale nie jestem pewna przy tylu bezdomniakach, czy umiałabym kupić psa z hodowli. A teraz jeszcze hovawarcka konkluzja dla sprawy dentasticka. Kaori jest nastawiona pokojowo. Nie stosuje rozwiązań siłowych dopóki naprawdę nie musi. Dlatego odczekała i... dentasticka ukradła. Pochłonęła go w takim tempie, ze Nela nie zdążyła nawet mrugnąć. ;) Gdybym jej nie znała, też bym się nie domyśliła co zaszło. Dentastick był i znikł zaraz po tym, jak Kaori zrobiła rundę po pokoju, zahaczając nosem o Nelkowy Azyl. No tak, wszyscy wiedzą, ze hovki kradną.
  6. [quote name='Sabina02'] Swietnie wyleguja sie dziewczyny! Nie wiedzialam ze Kaori to tri-kolorek. W pierwszej chwili jej nie poznalam. ;) Nie wiem czy Nela kiedykolwiek mi pozwoli ta torbe schowac, tak ja sobie polubila. :) Kaori super przyjela Nelke pod swoj dach. :) Widac ze juz ja zaakceptowala. Pewnie sie przyzwyczai do niej przez ten miesiac i bedzie tesknila jak Nela pojedzie. :sad: Co do jedzenia, to prawda jest taka ze w schroniskach psy jedza tanie ochłapy, wiec Nelka pewnie nigdy nie jadla dobrego jedzenia i dlatego tak sępi. I pewnie jej tak zostanie, tak jak mojej Kasi [*]. Kaori to domowa sunia, przyzwyczajona do luksusu, dlatego taka puszka dla niej to nic wielkiego. :)[/QUOTE] Kaori ma domieszki, stąd ta łapa i białe na klacie. Jednak w większości jest Hovkiem i ma w 100% hovkowe zachowanie. To też pies z tych uratowanych, choć jeszcze za młodu. Z puszkami jest tak, ze Nela rzuca się na nie bardziej, niż na kurczaka, którego dostawała wczesniej. Po prostu amok w oczach. Nic innego jej tak nie podeszło. Suchej karmy nie chciała w ogóle. Kurczaka jadła, ale dopiero za puszkami szaleje. Wg dawkowania na puszcze jedna ma być dla niej na dwa dni. Myslę, że tyle może stac po otwarciu w lodówce, więc wystarczy nam ich niemal do samego wyjazdu Neli. Sępienie dało by się wyeliminować, ale... U Ciebie znów zacznie sprawdzać na ile może sobie pozwolić. W końcu to spryciula. My ja po prostu ignorujemy, ale Kaori trąca ja łapą. Ewidentnie nie podoba jej się takie zachowanie ;) Co do przyjaźni, to ta nie jest jakas super wylewna. Dziewczyny śpią osobno w róznych częściach pokoju. Nela pod ławą, albo w torie. Mam wrażenie, ze najbardziej trzyma się mnie. Kaori okupuje łóżko i posłanie zaraz obok. Nela praktycznie tam nie podchodzi. czasem wskoczy na łózko, jak ja namówię, ale zaraz schodzi. Kaori jest straszną indywidualistką. Toleruje wszystkie psy, ale mimo dziesiatek zaznajomionych, wyraźnie lubi tylko jednego. Reszta jej pasuje mniej lub bardziej - tym bardziej im dalej się trzyma. ;D Nela nie lubi sie przytulać. Głaskać - owszem, być blisko - tak. Ale to wszystko. Boi się, kiedy schylam się, zeby zapiąć szeleczki, mimo, ze szanuje Jej przestrzeń i się nad Nia nie pochylam, tylko kucam obok. niby ufa, ale pewnych zachowań w oŋóle nei rozumie. Myślałam, ze będa spac razem, że będzie przytulanie... ale może lepiej, że nie ma, będzie im łatwiej, gdy sie rozstaną. Natomiast pozycje do snu to inna bajka. Kaori zawsze spała jak szczeniak powyginana w różne strony. Ale jak zobaczyłam u Neli odgapiona identyczną niemal pozę, to omal z krzesła nie spadłam.
  7. Ale ten tekst jest za długi. Nikt nie będzie go czytał... Trzeba to skrócić.
  8. Właśnie przeczytalam watek i mialam pisać, ze klatka nie pomoże. Jeśli Ben nakręca się patrząc na psy, to jego frustracja tylko się pogłębi. Kolejne, na co chcę zwrócić uwagę, to to, ze DS może nie być wyjściem, jeśli nieopanuje się wcześniej problemu. Zdążyłam zauwazyć, że ludzie chcą adoptowac bezproblemowego pieska, a kiedy wychodzi problem to go oddają. I tu widzę ryse na planie z DS. Jesli nowy właściciel nie bedzie wiedział jak sobie radzic i nie będzie świadomy jakie klopoty może sprawić Ben, to skończysię tylko tymczasem w nowym, obcym miejscu. Czy behawiorysta powiedział jak działac z Benem poza tym, co na niego źle wpływa? Czy jest jakas forma... rahabilitacji jego psychiki?
  9. Poczytałam... I trzymam kciuki. Przykro mi, ale jestem tak bardzo pod kreską, ze nie mam jak pomóc.
  10. Profesjonalnego nie, nieprofesjonalny mogę... ale nie dziś i nie jutro. Nie wyrabiam na zakrętach. Jak się odkopię spod papierów to zrobę. Do końca przyszłego tygodnia na pewno. Wcześniej może, ale nie obiecuję.
  11. [quote name='Sabina02']Ale cudna mordeczka!!!! :D Moze mi tak ją wrzucisz do drugiej torby i dasz mojej mamie??? Ale bym wycalowala ten pysio!!! :loveu: [/QUOTE] A, dziekujemy za miłe słowa. Jeśli dostanę pracę w Twojej okolicy wUSA, to może będziesz mogła dać a nawet dostać buziaka ;) Kaori jest kochanym cielaczkiem... ale dziś Nelka uparcie testuje jej cierpliwość. Juz trzy razy przerywałm kontakt wzrokowy zapoczatkowany przez Nelę. Poszło o ścięgna i skóry sprasowane w gryzak w kształce kości. Gryzak wyleciał do kosza, Kaori nie mogła go coś zmęczyć a stał się kością, ale niezgody. Raz Kaori wystartowała z awanturą (szczekaniem) do Neli, kiedy ta żebrząc przy stole spróbowała stanąc na tylne łapy i zaglądnąc mi do talerza. To niesamowite, jak Kaori pilnuje zasad, których sama przestrzega i jak "pomaga" nam wychowywać Nelę. Jutro spedzę duzo czasu poza domem. Zastanawiam się jak zrobić z Nelą, czy zamykac ją w klatce... Trochę to bez sensu, zwłaszcza, żedziewczyn nie mają dostępu do niczego o co mogą się "pokłócić", a Nela nie lubi byc izolowana w klatce. Jeszcze się zastanowię :) Update 23:09 Nelka siedzi w klatce :( Nie chodzi o spsięcia, chodzi o miskę. Puszka posmakowała jej bardziej, niż kurczak, którym ją karmiłam. O tyle bardziej, ze rzuciła się na nietkniętą miskę Kaori. Wiem, że jedzenie nie powinno leżeć, ale Kaori czasem zjada w nocy. A jak traktuję ją "podręcznikowo" to potrafi zastrajkować nawet na tydzień... (Może dłużej, nie wiem, nie wytrzymałam dłużej z zabieraniem michy. Jest to strasznie nieprzyjemne.) Może mój suk da się jeszcze namówić, to na noc Nelek wyjdzie z klatki. Póki co i tak pracuję i cos mi mówi, ze sybko nei skończę... Sabino, torba na wierzchu u Ciebie to dobry pomysł. Nela ewidenetnie czuje się tam bezpiecznie :) Update 14:30 Nela spała poza klatką. Kaori nie zje puchy i już. Wszystko, co jest dobrej jakosci i ułatwia pani życie, w odczuciu tego cielęcia nie nadaje się do jedzenia. Musze jej dziś ugotować kurczaka (choć zapewne chętniej zjadłaby krówkę). Za to Nelka zjadała swoją michę niemal w amoku. Miska stoi przy ścianie, więc nagrywanie nie miało sensu, ale nie widziałam jej jeszcze tak zawzięcie pałaszującej. W ogóle Nelka jest żarłok. Jak tylko idę do kuchni leci za mną. Jak na moim talerzu pojawi się cokolwiek co nie jest owocami i warzywami, Nela staje słupka i próbuje swoich sił w zdobyciu jedzenia... Do michy Kaori pcha się, kiedy ta jeszcze je... (bez obaw, prędzej odejdzie, niż warknie). Za kilka dni idziemy się ważyć ;) Z klatki praktycznie nie korzystamy. Poszłam na rehabilitacje i do pracy, (szef mial mało czasu więc wcześniej wróciłam), a Nela została luzem. Sama do klatki nie wchodzi, więc po co ja zmuszać. Na poranny spacer wyszłyśmy o 7:15. Wróciłyśmy 8:40. Było buszowanie po krzakach, kopanie dziur (głównie Kaori), zabawa patykiem i zabawa z panią (głównie Nela). (Smyczka świetnie się sprawdza choc niekiedy sama musze wchodzić w chaszcze, żeby Nelkę wyplątać ;)) No ale na to juz nic nie poradzimy. Za to radocha Neli, kiedy biegnie za Kaori przez wysokie trawy, krzaki, przeskakuje rowy...Zachowuje się jak narwany szczeniak. Nie umiem jej tego odmówic :) A teraz idziemy na drugi spacer. Update 20:04 Hmmm... Czy tylko ja dostrzegam analogię? [IMG]http://imageshack.com/a/img31/2791/00he.jpg[/IMG] [IMG]http://imageshack.com/a/img62/2932/3q7w.jpg[/IMG]
  12. IMO Nela ma minimum 11-12 lat. Małe psy żyja dłużej, a Kaori (ponad 7 lat) wygląda przy niej jak szczeniak). Dziś na dobre zrezygnowalismy z klatki. Wychodziłam na 2 h, Nela była luzem. Wydaje mi się, ze lepiej się czuje w ten sposób. Torbe traktuje jak budę: Sypia w niej w nocy i niekiedy w ciagu dnia. [IMG]http://imageshack.com/a/img33/5640/6ab3.jpg[/IMG] [IMG]http://imageshack.com/a/img543/1469/5v5m.jpg[/IMG] Niestety lepszych zdjęć nie będzie, bo aparat fotograficzny ja przeraża. Mogę trzaskac tylko z małego "idioten kamera" i z daleka. Dzis dotarła paczka. W imieniu dziewczyn i swoim dziękuję. Na kolację będzie pucha, a teraz - wieczorkiem dostały po dentasticku. Neli nie udało się sfotografować. uciekła. Za to mina Kaori... "mmm... pycha" wyraża wszystko. Dziękujemy :) [IMG]http://imageshack.com/a/img34/1658/n60a.jpg[/IMG] Pochłaniała z prawdziwą rozkoszą. Nela delektowała się troche dłuzej, ale spoglądała co chwilę, czy nikt jej nie odbierze :) A w ogóle, to Nela się dziś porządnie rozbawiła. Na spacerze z warczeniem, podgryzaniem pani... Nawet próbowała zachęcić do zabawy Kaori... A później susami w podskokach pobiegła w trawy :) Żartujemy, ze po schronisku to ona ma teraz dzień dziecka i wesołe miasteczko :)
  13. [quote name='MALWA']Zastanawiam się nad tym, co napisała Ayame, a mianowicie czy energiczny Vigo da radę przy niepełnosprawnym dziecku. Myślę, że wszytsko zależy od tego jakiego rodzaju jest to niepełnosprawność (...)[/QUOTE] No dokładnie. Wszystko zależy. Może własnie Vigo podpasuje i może będzie dobrze :)
  14. szczerze mówiąc nei pamiętam ile lat ma Nela. Miałam dane 3 suń, mogę sięmylić, więc nie będę pisać. U nas noc minęła spokojnie, Nela zrobiła sobie posłanie w torbie na kocyku. Wyjęłam jej tą torbę z klatki i nasz maluch sam tam wchodzi. Widać, ze jej pasuje :) Obok ma podusię, niekiedy w ciągu dnia układa się na niej. Posłanie Kaori w ogóle jej nie ciagnie i ogólnie jest git :)
  15. [quote name='Sabina02']Z pewnoscia sie do Nelki przywiazesz Ayame, no ale takie sa uroki DT, ze trzeba sie potem z piesekim pozegnac. :) Nie martw sie jednak, jesli bedzie Ci smutno, to dam Ci nastepna sunie na DT. Tylko szepnij slowo. ;) Dziekuje Ci ze tak uczysz Nelke dobrych zachowan. Z pewnoscia jej (i mi) sie to przyda. :) Aha, no i mam dobre wiesci, Martunia znalazla domek. :)[/QUOTE] AAA!!! Marta ma domek! Jak super! Sabino, jesteś wielka! :) Co do Nelki, to jasne, ze się przywiążę. Ona tak potrzebuje uczucia, ze nie umiałabym jej go odmówić. Ale, że u mnie dominuje analityczna półkula mózgu, to napewno sobie szybciutko z tym poradzę :) A z wychowaniem to jest tak, że Nela szybciutko wszystko "zapomni" jesli jej pozwolisz. Nie przejmuję się tym nic a nic, bo ja robię to bardziej dla Niej, niż dla Ciebie: żeby miała wyzwania i czuła się potrzebna. (No bo w końcu kto by to robił, gdyby jej nie było? Kto by się tak zachowywał? No kto?). Liczę na to, że dzięki wymaganiom będzie czuła się bezpieczniej. A co Ty z tym zrobisz, to już Twoja wola :) Dziś pozwolę Neli spać poza klatką, bo wiem, że za nią nie przepada. Torba jest w jej ulubionym miejscu do spania razem z kocykiem, obok poducha (na której też zaczęła sypiać). I zobaczymy jak to będzie. Mam nadzieję, że nie obudzę się z Nelą obok mnie w łózku ;) Pozdrawiamy całym stadem!
  16. Vigo jest śliczny. I kudłaty... A to sie ludzim podoba. :) Fajnie, że już był telefon. Rozmawiałam dziś z Angeliką, mówiła, ze u Vigo bez większych zmian. Humor dopisuje, energia rozpiera :) Zastanawiam się tylko, czy tak energiczny psiak da sobie radę przy dziecku i to niepełnowprawnym? Ale to chyba Angela musiałaby ocenić. Póki co szanse 25%, więc nie ma co szaleńczo się zastanawiać. Ale dobrze byłoby wiedzieć jak Vigo zachowa się przy dzieciach.
  17. Bardzo się ciesze i jestem wdzięczna za zakupy. Nelek też będzie. Myślę, że ten miesiąc nam obu szybko minie i coś mi się zdaje, ze nie będzie mi wesoło, jak będę oddawa Nelkę ;) Jest tak uczuciowa i tak przylepiasta, że nie da się jej nie lubić. A tymczasem mamy pełny sukces! Po dzisiejszych ćwiczeniach Nela zostaje w domu bez ani jednego szczeknięcia! Przez jakies 30 sekund cichutko popiskiwała, ale to wszystko. Ha! W niedzielę było naprawdę źle. A tu w jeden dzień poprawa o 100% Musimy jeszcze tylko opanować ciut nadmierną ekscytację i będzie psem idealnym :) Sabina, masz mądrą i pojętną sunię :)
  18. Hmmm... widze dyskusję o imieniu. Filet... No cóż. Kojarzy się kiepsko. A niestety na skojarzeniach - nawet nieświadomych nasz umysł bazuje. Osobiście mam gorsze typy (na dogo), niż Filet, ale... jeśli takie imię ma zmniejszyć szanse na domek, to chyba bym zmieniła na coś, co nie będzie kojarzyć się z surowym mięsem. Niezależnie od imienia jestem z psiakiem.
  19. Na wyróznienie może pójść z kasy przekazanej przez Till i Malwę. taka była decyzja till już wcześniej. Owszem, potrzebujemy pieniążków na hotelik i tu z deklaracji nic nie uszczkniemy, ale z przekazanych pieniążków można tablicę wyróżnić. Wiecie... czym wcześniej będzie DS tym krócej będziemy prosć deklarowiczów o pomoc dla Viga. elik: zakładam, że Ty robiłaś ogłoszenie na tablicy. Wyróżnij je, proszę. ja wydrukowałam juz mini-plakacik do powieszenia na uczelni. Studenci tez ludzie, może którys z Krakusów będzie chciał przygarnąć biedaka? (albo wrobić w to swoich rodziców). W moim ogłoszeniu dorzuciłam zapis, że Vigo bez przerywania i zniecierpliwienia wysłucha powtórek przed kolokwium i egzaminem a także opowieści o aktualnym projekcie badawczym, przy której inni niewtajemniczeni wymiękają. ;)
  20. Zaćma to obserwacja głównie moja. Po prostu oczka sa troche mętne. Ale wetki tez powiedziały, że chyba mamy poczatki zaćmy. (pierwszego dnia, kiedy nie zbliżały się do Neli, zeby jej nie stresować za bardzo. Dokładnych oględzin nie było, bo to niewiele by zmieniło tu i teraz. Kolejnym objawem jest to, ze Nelka zdje się być światłolubna. Po ciemku trzyma się bardzo blisko mnie w świetle jest bardziej samodzielna. Update 17:15 Dziś ćwiczyliśmy zostawanie w domu. W prównaniu do niedzielnej paniki i histerii jest nieźle. Zdarzały się pojedyncze szczeknięcia. Niestety Nela upatrzyła obie mnie i nie chce odpuścić. Na poku włazi mi prawie pod nogi, jak wyszłam sama, przez kilka godzin trzymała się w zasięgu wzrokowym drzwi wejściowych... Musimy zmienić te relacje i dodać jej pewności siebie. Wiążemy ja na linkę do żaluzji (4 metry), to daje jej większą swobodę w buszowaniu po chaszczach. Korzystając z owej linki Nelka dziś wkazała się wybitnie: pogoniła... pudla. :mad:
  21. Cóż... Nela szczea tylko kiedy Kaori szczeka na obcych, ale to nie problem, na psy, kiedy się zbliżaja, ale to tez nie problem i niestety zaczęła robić awanturę kiedy my wychodzimy. Mimo, ze Kaori jest z nią. To juz mi się nie podoba i może generowac problem, dlatego dzis ćwiczyłyśmy zostawanie pod sklepem (dziwnie na mnie patrzyli ale co tam) ;) i było ok. A jutro poćwiczymy zostawanie w domu. I to szybko. Mamy 2h, bo później niestety musze wyjśc na jakieś 90 minut. Zobaczymy jak będzie. Ale kurczę, z osiedlowymi psami sobie radzę to co? Nelce nie dam rady? :)
  22. [quote name='Sabina02']Super ze uczysz Nelke dobrych manier. :) Ja to sie do dysypliny kompletnie nie nadaje. :oops:[/QUOTE] Taaa... Dzis trafiłam smaczki, które jej pasują i uczymy się siadać. Ale mam też większy problem. Ostatnio jak Nela zostawała, słyszałam tylko jedno szczeknięcie. Później byl spokój. Dziś zostawiliśmy włączony aparat, zeby nagrać co się dzieje jak zostaja same. Awantura była od naszego wyjścia, ale spodziewałam się, ze zaraz się skończy. Przecież wczesniej bło ok. Niestety tak się nie stało. 30 minut filmu i Nela szczekała z przerwami przez cały czas. :( Co gorsza po 10 minutach wyprowadziła z równowagi Kaori i... moje suczdło dołaczyło do awantury żałosnym wyciem. Bardzo mi to nie na rękę, bo jak jutro nie przygotuje próbek, to nie skorzystam ze sprzętu aż do następnego weekendu. A nie zostawię dziewczyn samych jeśli tak rozrabiają. No cóż, nadzieja w studentkach. Może szczęściem deibutantów im się uda nie zepsuc próbek? ;) Tymczasem ja mam jeden dzień, zeby nauczyć Nelę spokojnego zostawania w domu, bo sprzęt mam zarezerwowany we wtorek rano. Trzymajcie kciuki! [quote name='Doda_'] (...) Raz choroba powoli sie rozwija a raz jak drożdze po wymieszaniu z cieplym mlekiem . . .[/QUOTE] Ale Nela wyjeżdża za miesiąc. To raz... A dwa, nawet przy utracie wzroku zaćmę można zoperować. Będzie dobrze.
×
×
  • Create New...