Jump to content
Dogomania

Pani Profesor

Members
  • Posts

    2333
  • Joined

  • Last visited

  • Days Won

    1

Everything posted by Pani Profesor

  1. dodam tylko,że w pewnym okresie mieszkałam przy samej galerii Bonarka i byłam tam w spożywczaku prawie codziennie, teraz też jestem często i brak zakazu wprowadzania psów nie sprawił, że nagle wchodzi ich tam milion ;) widziałam raz podhalana (pracowników sklepu zoologicznego) i raz labka na kantarze, poza tym tylko yorki na rękach.
  2. ja mojemu mówię jak odstawia, że go oddam z powrotem do schroniska :diabloti: nie działa :diabloti:
  3. moim jest od pierwszego dnia jak tu wlazłam :loveu:
  4. a zdjęcie kto robił? macie monitoring w domu? :evil_lol:
  5. [quote name='A&L'] No, albo najlepiej karm go z rączki i titaj " No jedz Claytonku malusi mamusi, am, am, leci samolocik" :mdleje: [/QUOTE] no chyba kpisz,co to ma do rzeczy? :D pisałam, że robiłam to dla własnej wygody i żebym nie musiała wywalić ani szykować nic innego,w razie coś mu nie podeszło. u mnie piesek akurat nie dostaje z rączki z titaniem, spokojnie :diabloti: na żarcie trzeba u nas zapracować, jest teraz na barfie i "nie smakuje" nie istnieje :evil_lol:
  6. a co tu musztra ma do rzeczy? ja wolałam dosmaczyć i mieć zjedzone, nie musiałabym wtedy go głodzić albo pieprzyć się ze zmianą posiłku i gotowaniem czegoś innego na kolację, a tak - drobna zmiana i wychodziło finalnie "na moje", bo zjadał. nie musiałam też nic wywalać. u mnie to było ze względu na moją wygodę, po prostu ;) i w sumie musztra przy misce - tak, ale jeśli chodzi o komendę i spokojne czekanie. jak nie smakuje,to dosmaczam, bo w sumie pies też może mieć swój gust i może faktycznie mu nie podchodzi... ale jakbym miała się pozbyć 17kg karmy,to wolałabym dosmaczać :diabloti:
  7. no co, Patryka ucho uspokaja :diabloti: może niektóre rozwiązania są uniwersalne :cool3:
  8. gops, a dosmaczyć? jak Patryk jadł gotowane i wybrzydzał (wyjadł mięso,zostawił kaszę) to wystarczyło na tę kaszę wylać jajko albo oliwę i wsuwał elegancko ;) może ciapkę tuńczyka na wierch suchej karmy?
  9. nie wyobrażam sobie nie posprzątać po psie, który nabrudził w sklepie. Patryk nalał dawno temu u weta w poczekalni, obok wielkich worków z karmą (do kupna) i sama sobie skombinowałam ręcznik, wytarłam i poinformowałam, że tak się wydarzyło, żeby ktoś spryskał to jakimś preparatem do zabicia zapachu i żeby inne psy nie miały ochoty tam nalać (bo pewnie Patryk też poszedł za ciosem). jakbym zobaczyła, że ktoś wychodzi bez słowa, to bym naprawdę narobiła rabanu, to już jest akurat ohydne.
  10. eee to takie większe grono, już myślałam, że nowa dzidzia się pojawi :diabloti: a Franka dawaj do cioci profesorki na szkołę życia z Patryczkiem :diabloti:
  11. [quote name='magdabroy']Hej Magda :) Wybacz, ale z braku czasu nadrabiać nie będę :eviltong:[/QUOTE] cześć, Madzia - nie nadrabiaj, nie warto :eviltong: [quote name='Dioranne']Jak odnalazłam to w tekście to postanowiłam, że się odezwę, a co. ;) Chodzi Ci o 'pin-mina' ratlerkowatego czy może pin-mina w stu procentach? :lol:[/QUOTE] skrót myślowy ;) chodziło o [I]ratlerka [/I]:cool3: choć ten piesek Bazyl jest taki pomiędzy, w połowie drogi między "ratlerkiem" a pin-minem ;) wiem, że jest różnica, widziałam pin-miny na żywo i pierwsze zetknięcie naprostowało mi nieco wizję spaczoną przez "ratlerki", którym bliżej do chi niż pinów ;)
  12. [quote name='Beatrx'] hmm... a do jakiegos centrum handlowego w Krakowie nie wpuszczaja z psami?[/QUOTE] tak, galeria handlowa Bonarka, można wejść z czworonogiem :)
  13. a ja tak bardzo lubię psy, że wręcz przepadam za spotkaniem czworonoga w nietypowym miejscu ;) jak na chamstwo/buractwo/brak umiejętności koegzystencji narzekam jak stara baba, tak psy się nie zaliczają do moich utrapień. obcy pies w restauracji musiałby mi wsadzić nos w talerz, żeby mnie to poirytowało, albo zesrać się przy moim stoliku. przebywać sobie może, baaa, pewnie bym podeszła i wypytała właściciela o wszystko po kolei :evil_lol:
  14. z kubków jeszcze korzystacie, za to moja mama ma z 200 filiżanek porcelanowych...niektóre ze spodeczkami. zajmuje to kilometry przestrzeni, codziennie mama pucuje to to z kurzu i ja generalnie traktuję te hobby jako zbieractwo skorup, bo oczywiście tknąć NIE WOLNO! :D na prima aprillis mama była za granicą, wkręciliśmy ją z ojcem, że tacie spadła półka i rozbił jej połowę zdobyczy...myśleliśmy, że zejdzie na zawał :D
  15. ale on jest piękny :loveu: taki niedźwiedź! malutka przerażona jeszcze, ale chyba Rudy ją akceptuje ;) moim faworytem tego filmu zostaje owczar, który sobie przeparadował przez środek ze zdobyczą w pysku :diabloti:
  16. co te parówki w sobie mają, że psy to tak lubią? :niewiem: tzn. Pat się trzęsie na widok czegokolwiek, ale przy parówkach jest podwójna chętka :diabloti:
  17. w ciąży wszystko jest ryzykowne, np. nie można wypić butelki wódki, bo można się wówczas przewrócić :diabloti: i jak żyć? :niewiem:
  18. jak się wstaje o 5 rano to nie dziwota :evil_lol:
  19. Lilo wygląda mi na taką,co by się dała za córę pokroić :D
  20. no kurna :cry: Twoja galeria to pułapka!!! a gdzie macie taki lasek?
  21. stafficzy mokry buziak :loveu: a jak się czuje pan czołg po czołówce? nic mu nie jest?
  22. [quote name='xxxjaxxx']Fajnie, że masz wetke, która współpracuje z tobą. Nie zmieniaj jej, bo lepszej nie znajdziesz. Ja też mam już teraz takich weterynarzy. Po długich poszukiwaniach w końcu znalazłam sobie odpowiednich. Nie upieraj sie tylko przy tej angiostrongylozie, weź również pod uwagę dirofilarozę i dodatkowe zarobaczenie, które często przy tej chorobie występuje. Poczytaj sobie ten wątek, albo pokaż go wetce, to moze jej się coś rozjaśni [URL]http://www.dogomania.pl/forum/threads/229583-SHILA-ważę-o-połowę-mniej-ma-swój-dom-)[/URL][/QUOTE] też mam wrażenie, że lepszej nie znajdę - nie ma co prawda konkretnej diagnozy, ale trudno oczekiwać cudów, kiedy pies nie ma praktycznie żadnych objawów poza smrodkiem i miejscowymi plackami łysiny (teraz doszło tylko to szybkie męczenie się). babeczka jest ok, zawsze słucha, nie ładuje leków w ciemno, wyjaśnia szczegółowo co robi, co leczy, jakimi lekami i po co. no i dojeżdża do domu, za friko, bo ma po drodze ;) dziękuję za wątek, później postudiuję i dokładnie poczytam o chorobach, może znajdę jakiś wspólny mianownik.
×
×
  • Create New...