Jump to content
Dogomania

Pani Profesor

Members
  • Posts

    2333
  • Joined

  • Last visited

  • Days Won

    1

Everything posted by Pani Profesor

  1. a ja niegdyś miałam grypę żołądkową i porzygałam się na środku ronda w centrum miasta w godzinach porannych :cool3: , przy czym przechodzący ludzie nie wzięli mnie za pijaczkę/bulimiczkę, tylko właśnie jedna starsza babka spytała, czy jestem w ciąży :cool3: i ogólnie wianuszek babeczek mnie tam reanimował, choć to był tylko paw, po którym poczłapałam dzielnie w stronę domu. nie rozumiem, jak można nie ustąpić komuś w ciąży, to w sumie taki odruch, nawet bym się nie zastanawiała. a jeszcze jakby ktoś mi zwrócił uwagę, że jest w tej ciąży i prosi o ustąpienie miejsca,to bym się chyba wykręciła ze wstydu, że nie zauważyłam.
  2. to mi podasz adres :eviltong: nie Patryka, mam coś dla Riculca :siara:
  3. i ja trzymam kciuki, jak się dostaniesz,to Ci wyślę pocztą prezent :D serio :D
  4. Cześć :) ja jestem gotowa na spacerki od przyszłego tygodnia, teraz zawaliłam się robotą i nie mam kiedy wysikać psa, tż dzielnie z nim łazi, choć dziś rano poszłam sama. Niedawno wróciłam, no i mam niusa - Patryk poznał nowego goldena, samca :cool3: coś mi się zdaje, że goldeny są na liście psów, które lubi bezwarunkowo, bo nie wyskoczył na żadnego od dawien dawna. już nawet nie pytam o płeć, bo Pat z daleka jojczy jakby zobaczył najlepszego kolegę i nie ma cienia agresji do tej rasy. labradory też raczej lubi, a jak już suka, to miłość od pierwszego wejrzenia. ogólnie zdarza mu się wyskoczyć, ale głównie na jorasy czy inne szczurki, wczoraj w nocy wyszliśmy razem z tż-tem, psa w kaganiec i runda naokoło osiedla - wypatrzył jakiegoś kundla po drugiej stronie ulicy, zjeżył się, zaczął burczeć i odwołał na jedno "nie wolno", a był luzem ;) także postępy ewidentnie są. słucha mnie bardziej, jedyny niewyeliminowany problem to darcie ryja na balkonie, ale tego go chyba nigdy nie oduczę :cool3: mogę ewentualnie korygować, choć mam wrażenie, że jego te ujadanie szampańsko bawi. nie przeszkadza mi to strasznie, sąsiadom też, bo szybko się zamyka, no ale jednak jako problem istnieje, więc coś tam popracować trzeba.
  5. to jest u mnie standard odkąd pamiętam :grin: dziesiątki razy z Majkowską rozchodziłyśmy się "żeby zdążyć przed urwaniem chmury", wchodziłam do mieszkania, ledwo wytarłam psa a już mógł iść się suszyć na balkonie...
  6. mojej znajomej W E T E R Y N A R Z powiedziała, że sukę wypadałoby dopuścić. kłóciłam się o to okrutnie, internet trochę rozjaśnił sytuację, no ale jednak jak już weci plotą pierdoły,to jest bardzo zły znak. kto ma wiedzieć, jak nie wet?
  7. Kinia jaka duża :loveu: a Warchlina dalej w formie, widać wyraźnie :eviltong:
  8. u nas też niczyje, ale po ponad roku terroru gnojek się wreszcie waha :eviltong: dawno nic nie zwinął, ale może też dlatego, że nauczyłam się chować jedzenie z wierzchu. teraz musiałoby dosłownie wpaść mu w łapy, ewentualnie być wyjątkowo ciekawe, ale i tak się waha ;) nawet na michę się nie rzuca po "proszę", nieraz mu się zdarzy odwrócić i upewnić,czy dobrze usłyszał.
  9. https://lh5.googleusercontent.com/-RfJG9F-8BwI/VB311OQDsWI/AAAAAAAABP0/jO_dj5AT3bY/s640/CIMG2767.JPG to mój faworyt, doskonale pokazuje kulisy robienia "wspólnych zdjęć" :D
  10. ja też jarałam od 16-tki... w zasadzie dalej popalam, ale jak mnie najdzie, albo właśnie do piwka, czy coś - na co dzień mam e-fajkę i to mi okrutnie pomogło rzucić, już 2 lata nie palę normalnych regularnie :) może z 1-2 na tydzień wyjdzie, ale są miesiące, że nie zapalę wcale.
  11. podziękujesz jak sobie weźmiesz :siara: nie no, to naprawdę fajny pies ;) ma swoje odpały, ale żyje nam się ogólnie dobrze, nie zamieniłabym tej wszy na nic innego. jest tak okrutnie śmieszny z tym swoim gadaniem, wzdychaniem i przewracaniem oczami, że wybaczam mu wszystkie wyskoki :eviltong:
  12. a dawaj, ale w zamian weźmiesz sobie mojego na tydzień :D
  13. cicho, bo jestem okrutnie zajęta...ale się wygadam ;) właśnie wróciłam z tż-tem ze spacerku, miała być chwilka ganiania za piłką, a wyszły 2 godziny psiej zabawy. spotkaliśmy haszczaka, kundla w typie wilczaka, sunię niby-beagle, kwadratową labradorkę i parę innych psiaków - Pat był wymęczony po piłce, więc nie chciało mu się pokazywać zębów - nawet z samcami było wszystko ok, choć dwa największe zrobiły sobie z niego zabawkę :cool3: i generalnie był tym uciekającym, choć zazwyczaj gania. niby-wilczak i haszczak miały dość brutalny sposób zabawy, więc im zwiewał i chował nam się pod nogi ;) ale wspaniale dogadał się z delikatną, młodą suczką - pokopał dziury, pobiegał i ostatnią rzeczą jaką można byłoby pomyśleć patrząc na tą zabawę jest to, że ten pies nie lubi innych zwierząt... to pewnie kwestia okoliczności, bo wracając oszczekał kundla pod blokiem :nonono2: i standardowo do niego wyrwał, ale stadne bieganie wyszło bardzo dobrze, wrócił cały ośliniony i poszarpany ;) także są dni, kiedy jest naprawdę fajnym psem.
  14. nie mogę zacytować innego forum, ale wklep sobie tę frazę, którą dałeś w tytule w google - wyskoczy Ci forum jednej rasy, tam jest ładnie wytłumaczona różnica pomiędzy tymi organizacjami, bo nie jest to absolutnie jedno i to samo :)
  15. ja już pisałam, wszystkie małe dzieci widzę tak: http://frostgel.blox.pl/resource/z3036019G.jpg :megagrin:
  16. do mnie żadne nie przemawiają,bo to niby nie-barfowe i w sumie nic wartościowego nie ma w składzie, ale czasem potrzebuję suchego i atrakcyjnego żarcia do nauki Patryka, bo przy mięsku się za mocno nakręca i nie działa mu mózg :) a za 6,99 to w ogóle niezła cena
  17. u mnie leeeeeje, pies zainteresowany tylko sikiem na pierwszy lepszy krzaczek ;) jak jest deszczowo, to się nawet po domu włóczy jak cień.
  18. niektóre schematy się powielają u wielu ludzi, jest dużo artykułów na ten temat - wypadające zęby, "cichy krzyk" po którym się zazwyczaj budzimy, wspomniana jazda bez hamulców, zorientowanie się, że jesteśmy publicznie nago, brak koordynacji ruchowej, niemożność biegania mimo wysiłku, itd. - kiedyś pisałam o tym materiał, jak znajdę, to Wam wrzucę ze źródłami, jest co poczytać ;)
  19. mnie się zawsze śnią pierdoły, abstrakcyjne i surrealistyczne głupoty, nigdy mi nie przyszło do głowy analizować ani tym bardziej odnosić do rzeczywistości, wychodzę z założenia, że jak człowiek chce,to sobie naciągnie co się da. np. jeśli śniło się jakieś tam morderstwo, to to "zwiastuje" coś niedobrego, a coś niedobrego może oznaczać wywalenie się na chodniku, ewidentnie sen proroczy :eviltong:
  20. no u nas to kwestia tłustego łojotoku :( niestety, raz na tydzień przez rok, a teraz da radę 2 tygodnie bez kąpania, później zaczynają się schody...
  21. a ja wczoraj wciągnęłam chipsy z Biedrony o smaku wasabi, ale dobre! i kupiłam też Patrykowi gryzaki 'dentystyczne' :cool3: o zapachu eukaliptusa, polecam na smród z paszczy, fajne - 9,99 za 30 sztuk, lubię Biedrę ;)
  22. ja zazdroszczę normalnego psa :evil_lol: bo mój okrutnie piłuje jadaczkę na konie, nie atakuje i nie jest agresywny wobec nich, tylko straszliwie szczeka, takim stróżującym, irytującym tonem...i nie chce podejść, z końmi chyba się więc nie poznamy bliżej :nonono2:
×
×
  • Create New...