Jump to content
Dogomania

Pani Profesor

Members
  • Posts

    2333
  • Joined

  • Last visited

  • Days Won

    1

Everything posted by Pani Profesor

  1. aha, jeśli jakaś krakowianka zna weta, który robi biopsję skóry, to proszę o namiary i cenę takiej usługi. to chyba ostatnia rzecz jaką możemy zrobić,bo niby jest poprawa, ale nie uważam, żeby ta skóra była w 100% zdrowa. dodam jeszcze, xxjaxx, że kiedyś Patryk był usiany kropeczkami od spodu (które wyglądały jak pchle odchody), to podobno zatkane gruczoły łojowe, teraz tego nie ma - był myty Beapharem z dziegciem i po tym ostatecznie się pozbyliśmy tych kropek, a to było największe źródło smrodku. nie ma ich już również między palcami, a kiedyś był nimi cały usiany.
  2. [quote name='xxxjaxxx']No to jestem. Doczytałam, że masz psiaka ze schroniska, a wiec może mieć najróżniejsze przewlekłe choróbska, bo przecież w schronie nikt psów nie zabezpiecza. Wspomniałaś, ze ostatnio coś szybko się meczy i nie wiesz na co go zbadać. Niech wetka raz pobierze krew i zrobi test snap 4d ( odkleszczówki i dirofilaroza), badanie w kierunku leiszmaniozy i test serologiczny wykrywający angiostrongylozę - nicienia płucnego. Na pewno coś wyjdzie. Możesz sprawdzić również kokcydiozę, ale to będziesz miała szczęście, gdy trafisz na oocysty w kale, więc lepiej psa profilaktycznie potraktować baycoxem albo endocoxem, bo obecnie wiele psów ma niediagnozowaną kokcydiozę i tak łażą z tą przewlekłą kokcydiozą zarażając kolejne, a weterynarze zatrzymują tylko sraki pojawiające się okresowo. A z tym SA to nie jest tak chop siup, że od razu się pojawi podszerstek, którego brakuje. Zobacz sobie pod linkiem, który wstawiam. Tam jest dokładny opis całej kuracji, zdjęcia psa i daty. [URL]http://www.polska.hovawart.pl/index.php/czytelnia/zdrowie-pielegnacja/182-sebadenitis-teoria-i-opis-leczenia[/URL][/QUOTE] dziękuję! widać, że masz dużą wiedzę na ten temat, ja niestety muszę pogooglować wszystkie choroby, które wymieniłaś- z tym sebadenitisem nie pasują mi wyłysienia, bo Patryk jest po prostu...ubogo owłosiony na podwoziu, ale to nie są łyse placki. tak samo grzbiet - to masa drobnych placuszków i na moje oko były spowodowane wtórną grzybicą, miał takie "słoniowate" czarne placki, ale malutkie. co do kokcydiozy... dlaczego o tym wspominasz? myślisz, że przewlekle może dać takie skutki jak łojotok i smrodek? (pies się praktycznie nie drapie, ot, tak po psiemu, 2-3 razy dziennie machnie nogą). poza tym żadne objawy kokcydiozy nie pasują, biegunkę ma od święta, żre za dwóch (jakby dać, to i za czterech), chudy był wcześniej, na barfie się zaokrąglił (teraz powiedziałabym, że wygląda [I]zacnie [/I]:cool3:). skąd jesteś? znasz może jakiegoś dobrego weterynarza w Krakowie? chciałabym teraz zmienić moją wetkę, bo ona już plącze się w pomysłach, wytestowała na Patryku wszystko,co przyszło jej do głowy, analizowałyśmy objawy wespół z moim researchem z sieci i tak naprawdę odpowiedzi dalej brak. obecnie z objawów pozostały niezarośnięte placki na grzbiecie (nie widać, kiedy zarośnie sierścią, musi być ogolony na 2-3mm żeby były widoczne) i smrodek, ale w szamponie nie był kąpany dosyć długo. obecnie uważam, że może mieć nawrót grzyba, bo cuchnie jak pies z grzybicą, to już nie są te "stare skarpety" którymi jechał na początku.
  3. Patryk się na pudełka nie nabiera, raz tylko na tą wspomnianą torbę łopoczącą na wietrze, za to labrador tż-ta oszczekuje po ciemku różne pudła, kiedyś atakował opakowanie po zużytych wyrzutniach rakiet po Sylwestrze ;) mieliśmy ubaw po pachy. tż go wtedy spuszcza, bo Bleki wykazuje zachowania terytorialne...dla picu. nie wiem jak to opisać, np. szczeka w progu domu kiedy ktoś jest pod bramką, zbiega z głośnym ŁUŁUŁUŁUŁUŁUŁU jak pies stróżujący i...rozkłada się do drapania :loveu: albo rzuca się z radością. to samo ze zwierzątkami, potrafi oszczekać kota/psa i lecieć po chwili się przytulać, jakby miał rozdwojenie jaźni :diabloti: dlatego tż go puszcza na te "dziwne obiekty", Bleki leci jak opętany do kartonu i...też się przed nim wywala kołami :loveu: uwielbiam go! (ale na odległość :evil_lol:)
  4. Patryk do dzisiaj też nie wiedział :diabloti: ale komiczna sytuacja, do tej pory wystraszyła go do tego stopnia jedynie siatka łopocząca na krzaku :evil_lol: i wspomniany strach na wróble, ale na stracha trochę szczekał :eviltong:
  5. [quote name='xxxjaxxx']Ok daj linka do swojego wątku, zebym nie szukała. Jak obrobię psy i siebie to się pojawię i sobie podyskutujemy. Wetka ci trochę kitu nawciskała, ale to u nich normalne.[/QUOTE] to najlepsza, jaką udało mi się do tej pory spotkać :roll: wcześniej diagnozowano nużycę i inne pierdoły nieadekwatne do objawów. to jest mój wątek: [url]http://www.dogomania.pl/forum/threads/247137-PatBull[/url]
  6. u mnie jest to samo, jak się wturla piłka pod telewizor to nie ma przeproś, składaj się i wyciągaj, bo będzie jęczał aż pęknie :eviltong: a dziś mnie dureń zaskoczył, po raz drugi mam dowód, że strach na wróble to nie taka głupota :diabloti: wracamy z lasku, trwają tam jakieś roboty, chyba kładą rury, więc gwarno, koparki, burczenie i stukanie. Patryk w miarę dzielnie omijał przeszkody, a pod koniec dróżki stanął jak wryty i ani myśli iść dalej - zapiera się, zmienia strony, próbuje wyjąć łeb z obroży. myślę sobie - kurczę, NIC nie ma, może coś się czai w krzakach? winowajcą histerii okazała się: [IMG]http://transportszynowy.pl/tramszpula.jpg[/IMG] taka oto szpula na kabel :loveu: musiałam ominąć ją kilometrowym łukiem, a królewicz jeszcze długo później odwracał się i bacznie obserwował, czy szpula się za nim nie turla :cool3:
  7. [quote name='xxxjaxxx']Z teko co pamiętam ty coś kiedyś wspominałaś, że jakaś wetka zdiagnozowała ci sebadenitis. Przy SA zeby sierść odrosła to trzeba psa oliwić co tydzień i codziennie podawać wysokie dawki witaminy E. Ale ten sebadenitis nie wziął się z powietrza. Mógł to być stres, ale może to być też jakieś choróbsko, które długo się rozwija i da nać o sobie dopiero za jakiś czas.[/QUOTE] wow, co za pamięć;) Patryk nie miał biopsji skóry, ale olejowanie dziurawcem nic nie dało, wetka mówiła,że jeżeli to to, to olej na pewno da silny efekt, z miejsca. nie dał, za to dała dieta BARF, a sebadenitis często bierze się z nadmiaru białka, więc to się wzajemnie wyklucza. jest szansa, że - tak jak piszesz - choroba jest w uśpieniu, a my nadal błądzimy. pies był badany z każdej strony, miał krew, tarczycę, hormony, nerki, kilka razy zeskrobiny, które wykazywały tylko grzybice (wtórnie zakażone, wydaje mi się, że znowu ma grzybka). powiedz mi, skąd o tym wiesz? masz psa z tą przypadłością? może przeniesiemy się na mój wątek, żeby nie spamować zmierzchnicy? :)
  8. [quote name='chounapa']Lilo swoją ostatnią przegryzła, po czym piłka zalazła jej na nos ( zaczepiła się tak, że nos i górne kły miała w piłce ) i biegała tak dobre 5 minut niekoniecznie wiedząc co z tym fantem zrobić xD[/QUOTE] Patryk tak nosił gumowe frisbee z dziurą na środku, że nakładał sobie na ryj i wyglądał jak stokrotka :loveu: [quote name='agutka']mnie Leda także bardziej słucha może dlatego że jak gębę wydrę to szklanki spadają no ale nie na spacerach...:placz: kolczatkę nie dobieraj na podstawie grubości bo 3 to spory złom by musiał być ;)[/QUOTE] to jak myślisz, 2cm będzie ok dla niego? o grubości kolców i ogólnie szerokości muszę doczytać, bo na oko chyba nie wymyślę...
  9. Ty, a jakby ją tak dać luzem? :razz: może to jest jakiś skrajny przypadek agresji i histerii na smyczy? są przecież takie psy, które dostają korby uczepione, a luzem mogą biegać z innymi pieskami...ona zawsze leci mordować? nie ma sytuacji np. w stadzie psów, że trochę schodzi z tonu, czy nie próbowałaś?
  10. ja bym się nie czuła bezpieczna w takim towarzystwie :eviltong: tzn. wiem, że mnie to to nie zeżre, ale się okrutnie brzydzę. te ogromne poruszają się w miarę wolno, tak jak widziałam u znajomych (brat koleżanki jest wetem, hoduje te paskudy i trzyma wylinki na parapecie :placz:), ale jakby taki potwór zaczął biec... o rany :shake:
  11. dostaję od znajomych, którzy są instruktorami tenisa ;) teraz otworzyli własne korty, więc liczę na hurtowe ilości, bo zazwyczaj dostaję po kilka-kilkanaście sztuk. jak będę u rodziców, to może się spotkamy w końcu, bo Patryk suczki akceptuje, a Lilo nie jest taka znowu malutka, żeby go zdenerwować - na tą chwilę jestem pewna, że by się dogadały ;) podrzucę Ci wtedy trochę tenisówek. aha - te piłki są zużyte, w sensie mają powycierane futerko, ale odbijają się całkiem zacnie. nie na tyle zacnie, żeby zawodowcy mogli nimi grać, ale dla psa w sam raz ;) a przy okazji futerko nie kusi, bo jak Patryk dostanie nową, to obżera ten zielony meszek a później go zwraca na podłogę :watpliwy:
  12. agutka, ale to jest tak, że ona jest z tytanu i nic nie robi sobie z bólu w normalnych sytuacjach? tzn. jak się w coś dupnie, skaleczy? tu chodzi o próg bólu, czy o gigantyczną podnietę w której jest "znieczulona"?
  13. zdalnie [I]ją [/I]przepraszam, jeśli ma to zatrzymać [I]ją[/I] w bezpiecznej odległości :eviltong:
  14. [quote name='agutka']Używałam kolców ale w niej jest jeszcze więcej złości przy psach w dodatku od nagłych szarpnięć robiła sobie krwawiące dziury na szyi . Kolców używam jak idę na rower ,wtedy nie ciągnie jakoś strasznie a dławik spadał jej na dół szyi wtenczas cisnęła ... a rower i rwący pies to złe połączenie ;) dziwi mnie że ma mega korbę jak spaceruje pies obok niej, gdy popuściłam aby psu dorównała to już starała się ignorować ale ciągnęła i zacisk nie spełnił żadnej roli prócz uduszenia... zarzygała mi całą chatę ,ulewała wodą tak długo aż poszło jedzenie z południa:shake: poprosiłam organizatorkę aby załatwiła mi takie jakby indywidualne spotkanie z Darkiem, muszę z nim porządnie omówić co i jak bo to co dziś zrobiła przekroczyło moje oczekiwania.[/QUOTE] cooo? :crazyeye: i takie regularne przyduszanie przy wybuchu agresji jest niby zdrowe dla psa? co to w ogóle za korekta? może już lepiej faktycznie wrócić do OE reagującej na darcie japy, ja sobie nie wyobrażam takiego haftującego Patryka od podduszenia, serce by mi pękło :shake: jakoś do krótkiej korekty z kolców jestem w stanie się przekonać, ale do tego co piszesz - za cholerę nie.
  15. [quote name='magdabroy']Cześć ciociu Agnieszko :p O tak :loveu: Czyli to tak, jakbyś miała :eviltong:[/QUOTE] od 2007-2008r., kiedy fejs się popularyzował w Polsce, przesiadywałam na czyimś, jeśli miałam jakiś interes ;) u tż-ta siedzę ponad 5 lat i jakoś nie założyłam :diabloti: ale nie jestem tam non-stop, tylko kiedy serio czegoś potrzebuję. to nie dogo :evil_lol:
  16. o rany, niedobrze, znowu korba :shake: a Ty ciotka próbowałaś starych, sprawdzonych kolców? ja się teraz douczam na ich temat, bo mam zamiar wpakować Patryka i generalnie liczę, że to coś da, bo to miękka faja :evil_lol:
  17. Pani Profesor

    dubel

    gdzie to tak śniegu nawaliło? :diabloti:
  18. [quote name='agutka']może przewrażliwiona jesteś ;) biała w stosunku do Sagata bardzo szybko się męczy sapie że pół miasta się ogląda co to takiego ale mymieliśmy ekg robione i nic nie wykazało nieprawidłowego dodam tylko że po wysiłku trafiliśmy na badanie[/QUOTE] no ale to świnia :diabloti: a poza tym Patryk się aż tak szybko nie męczył. to nie tak, że pada trupem i nie wstaje do końca dnia, tylko po prostu szybko wymięka i długo regeneruje się przed kolejną serią rzucania piłki, a to nie jest do niego podobne. [quote name='chounapa']Eeee to gratulować :P Jak ja ostatnio rzuciłam piłkę Lilo i jakiemuś pimpkowi co to za Lilo biegał, pimpek ukradł piłkę, pobiegł do pańci ( pońcia, starsza pani plotkowała z koleżankami nawet nie wiedziała gdzie jej pies jest ), położył się i warczał na mnie. Musiałam przerwać biednym Pańciom ploteczki by dowiedzieć się czyj to pies i prosić o zwrot piłki :roll: Choć początkowo miałam w planie złapać pimpka za fraki i sprawdzić która z nich zareaguje ^^[/QUOTE] ile piłek straciłam w ten sposób - nie zliczę ;) ale mam dojście do darmowych tenisówek, więc ich nie żałuję. pogubiłam przez rok już pewnie z 50, część rozdaję, część zabierają obce pieski ;) [quote name='magdabroy']Jak najbardziej ;) Ja nie jestem szkoleniowcem, a Tora zrobi wszystko co chce :loveu: A Bogdan może prosić, krzyczeć, błagać...a i tak ma go w dupie :diabloti:[/QUOTE] u mnie jest odwrotnie :diabloti: tzn. Patryk nie ma mnie w dupie, ale do tż-ta ma większy respekt. mi z kolei prędzej zrobi sztuczkę za darmo, przy tż-cie się modli i waha ;) ale jak chłop huknie, to jest spokój. nie kupiłam kolców, poszukam na necie, mieli tylko jakieś takie zapinane na klips, słaba możliwość regulacji wg. mnie. a macie pomysł co do szerokości? obroże kupuję mu 3cm, ale 3cm kolczata wydaje mi się jakaś taka potężna. może 2?
  19. no i znowu się dałam nabrać na urocze foteczki w czyjejś galerii, przewijam, przewijam, a tu PAJĄK :stop::cry:
  20. ło tako normalnie - ni mom. :D jak coś chcę, to siedzę u tż-ta ;) niepotrzebny mi mój własny.
  21. [quote name='agutka']ważne jak długo on sapie zmęczenia, czy się przypadkiem nie roztył nieco bo to ma znaczenie także ;) chyba powinnaś zacząć od ekg a czy po wysiłku czy przed to musisz skonsultować z wetem[/QUOTE] no jakby trochę mu przybyło, ale myślałam, że to dobrze, bo zawsze taki mizerny był. nie widać żeber już, ale czuć pod palcami, nie jest otłuszczony. dupina i nogi umięśnione. no i właśnie o tym ekg myślę, bo to nie tak, że on pada trupem i leży, tylko bardzo szybko zaczyna robić sobie przerwy, odpoczynki i dłużej mu zajmuje regeneracja do następnej tury zabawy, niż zajmowała kiedyś.
  22. "za pomocą świńskich podrobów, przedstaw swoją koncepcję przemijania"
×
×
  • Create New...