Jump to content
Dogomania

PaulinaBemol

Members
  • Posts

    848
  • Joined

  • Last visited

Everything posted by PaulinaBemol

  1. hmm moze nie jamnika ale do shih tzu to raczej podobne nie będą
  2. Ciemne wiem ale okolice Aleksandrowa nic mi nie mówią :oops: za jakiś tydzień powinnam mieć wreszcie trochę czasu i muszę wreszcie wziąć się za kundla bo niewychowany dzikus się zrobił...
  3. Dziewczyny gdzie dokładnie spacerujecie w tym Radzyminie bo ja z Kobyłki jestem może bym się wybrała kiedyś...
  4. Ja mam takiego 10kg kundelka i to istne szaleństwo nie do zdarcia. Mój poprzedni pies był duży 50kg i dość aktywny jednak dopiero teraz widzę co to prawdziwie aktywna bestia. Biegać przy rowerze bardzo lubi najlepiej nad jeziorko a tam jeszcze aport i pływanie. I jeśli nie zapewnię mu tych 2godz. dziennie spacerów to widać ewidentnie że go " nosi". Znam większość psów tych rozmiarów aktywnych jednak należy pamiętać że w przypadku kundelka to raczej osobnicze zachowanie nie norma równie dobrze możesz trafić na niechętnego kanapowca :P
  5. ooo "jej perfekcyjność" nie widziałam jej z 3 lata ale widze że bez większych zmian się prezentuje. Amber trzeba było wziąć Jarka w jakiejś słitaśnej skarpeteczce (o ile jakaś się uchowała)
  6. ale wet mówił o chorobach? bo wiesz niektórzy są niestety nieśmiali....;) może trzeba mu delikatnie zasugerować że warto by było żeby wspomniał
  7. jest zapewne ukochanym synusiem/córuchną mamusi :P
  8. a nie dałoby rady podstepem zwabić do weta niby np po krople od kleszczy czy cuś a wet uprzedzony żeby spojrzał na psiaka tusze przede wszystkim, ciebie może nie posłuchać ale jak specjalista wyliczy kilka chorób jakie grożą taka spasionemu psu to może się coś rozjaśni cioci? Mojego weta nawet uprzedzać bym nie musiała szybko i dość ostro obchodzi się z tuczeniem zwierzaków i innymi zaniedbaniami :evil_lol:
  9. po pierwsze w jaki sposób psa uczyliście wracac na zawołanie? jak uczycie sztuczek/ komend? Ze sznaucerem potrzebna jest stalowa ręka w jedwabnej rękawiczce nic na siłę ale musisz być uparta bardziej niż pies tylko spokój może cię uratować :razz: jak już wydasz komendę to musisz doprowadzić do jej wypełnienia nie ma słów rzucanych na wiatr bo pies będzie to wykorzystywał no i musisz pokazać że wspópraca z tobą to opłacalna i najlepsza rzecz na świecie. Sporo pracy też przez to przeszłam ale zyskałam część mnie, najcudowniejszego kąpana wszelkich przygód a wraz z nim odeszła i część mnie....Niczego jednak nie żałuje kilka wspólnych lat było niesamowitych a fakt tego że musieliśmy się dotrzeć sporo pracy w to włożyć tylko pomógł w późniejszym telepatycznym porozumieniu.
  10. u ła taka mieszanka może być ostro wybuchowa, wystarczy dwa ONy skrzyżować nieodpowiednie i mamy pełno problemów (pełno chodzi takich agresywnych owczarków po ulicach) a belga jeszcze tylko dla wytrawnego konesera.... Cóż ja może nie byłabym taka szybka że od razu na wszelki wypadek sterylka ale stwierdzenie że suka musi mieć raz szczeniaki to mit i bzdura. Choć nie ma się co dziwić że ludzie dalej w to wierzą ja ostatnio dowiedziałam się że moja koleżanka posiadaczka trzech suk wszystkie je dopuszczała a potem sterylizowała bo uwaga! suka bez szczeniaków głupieje i to powiedział jej tatuś a tatuś jest WETERYNARZEM!!!konował jeden Zanim zaczniesz zabierać się za szczeniaczki może zadaj sobie jedno pytanie co wiesz o odchowywaniu szczeniaczków? wiesz czym się dokarmia? wiesz jak pobudzić do wydalania bo że szczyl sam nie wydala wiesz na pewno jak i to że może to doprowadzić do jego zgonu...Odchów szczyli to mega problem pełno brudu i zniszczeń ciężka praca zajmująca bardzo dużo czasu, pieniędzy też sporo pochłonie....lepiej to jeszcze przemyśl....
  11. ja rozumiem to tak chciałaś psa wzięłaś ze schronu ale mamusia/teściowa się przywiązały pies u nich został kupiła już [B]swoje psy, [/B]bo tamten już nie twój...trudności rozumiem...sytuacja nie fajna myślałaś że psiak ma dobry dom etc. [B]ale to TY wzięłaś psa ze schronu[/B] to [B]TY [/B]oddałaś go osobie która nie sprawdziła się jako właściciel i w chwili obecnej to [B]TY [/B]ponosisz odpowiedzialność za to psie istnienie. Ustaw ważność problemów szkolenie posłuszeństwa czy realne problemy do rozwiązania na CITO wcześniejszego psa?? Jak dla mnie sprawa jasna zresztą puki starsze psy nie będą grzeczne od młodszego jak niby masz wymagać posłuszeństwa to one są wzorem do naśladowania....
  12. mi się taki zawsze kojarzył z taką parówką na krótkich nogach (mała pokraka) co to wszystkim się rządzi. W rodzinie był standard to nie lubiłam dziada ale musze przyznać że miał mój szacun małpa wredna ale nie głupie jak jakieś małe dziamgające cuś ot wredzior pokraczny ale mądry. Szorstka znam tego jedynego co lubie ale on z kolei to taki lizus, kofffa cały świat... Tyle że ja miałam nikły kontakt z jamniorami i muszę przyznać że jak troszeczkę poczytałam to ciekawe nawet są takie dość uniwersalne...
  13. a ile mały waży i ma w kłębie? bo ja początkowo po przestawieniu się Bemol ->Kryś też uważałam że 2 cm to już dużo ale zaczynam zmieniać zdanie zwłaszcza że obróżka spacerowa? a nie że ciągle z adresówką?
  14. nie no na szczęście i nikt mi się na psa smyczą nie zamachną choć ja bym pewnie po prostu sobą zasłoniła i jakbym oberwała to dopiero piekło rozpętała, bo to już naruszenie mojej cielesności i jawna napaść :diabloti: ...ale no sytuacja musiałaby być[B] naprawdę [/B]kryzysowa. Choć dalej sobie nie wyobrażam że reaguję rękoczynami....
  15. ale między stanąć w obronie psa a bezczynnie się przyglądać jest cała gama możliwości....zanim użyjesz rękoczynu/gazu masz jeszcze inne wyjścia...
  16. od psa wymagamy żeby panował nad sobą ale od siebie to juz nie?? dobra ja przyznam że średnio wierzę w ta historię. Delikatniusia nie jestem ale żeby sie komuś odwinąć w twarz naprawdę musiałaby być wyjątkowa sytuacja...i dalej trudno mi ją sobie wyobrazić. A owszem swoje psy będę bronić i to ostro czy gazem, czy rękoczynami tylko nie miałam potrzeby ani jednym ani drugim jak na razie na szczęście....
  17. a potem ktoś wstawi zdjęcia Jareczka na obrożowy wątek zrobimy reklamę i jeszcze Amber i psa obgadamy za plecami :eviltong:ona okrutna a on zapasiony...czy tam odwrotnie kto co woli
  18. jak mi chłop przyniesie pokocham jak swoje:razz:.....a wiem że on jeszcze swoje "maleństwo" rozbestwi :loveu: bo dla niego to będzie urocze jak będzie darł ryja i ganiał za przechodniami, pełnia ojcowskiej dumy....
  19. kurde a miałam się uczyć ..... ej jamniki to okropne parówy jak mój ojciec chodził z Bemolem na spacer zawsze na widok jamnika wydawał komendę "Bemol Parówka idzie bierz kolację " :razz: tylko jakoś Bem się nie kwapił ku skosztowaniu.... a tak serio niestety znam tylko jednego fajnego jamnika i też raczej normalny nie jest i oczywiście zatuczony :loveu: a mój facet chce jamnika.....jak mu powiedziałam na wystawie że jak razem zamieszkamy to kupie CC to obejrzał pogłaskał stwierdził że spoko. A potem zaprowadził mnie na ring "psów dla prawdziwego faceta" i oznajmił że on bierze jamnika i będziemy sobie razem na spacerki chadzać.... aaaa.... Amber oczywiście twoje parówy tfu jamniczki na pewno są fajne :loveu:
  20. Dzień Dobry! Asiak_kasia tak zachwalała że przyszłam zobaczyć co się u was dzieje, może się trochę rozerwę :P
  21. dzień świety będziesz święcił no Pan świętował jak przystało. Motyleq ty nie świętowałaś??:razz:
  22. co do chodzenia przy nodze to wielu ludzi nie może w takie cuda uwierzyć. Ostatnio w autobusie słyszałam konwersacje dwóch młodych Pań cos tam o swoich pieskach rozmawiały i w pewnym momencie jedna z Pań : " mój znajomy to ze swoim labradorem to na szkolenie chodzi i nie uwierzysz on bez smyczy chodzi przy nodze, [U]mało tego jak znajomy skręca to pies też[/U] " zachwyty trwały dość długo, że to cud normalnie i to labradora jeszcze tak wyszkolić etc...
  23. [QUOTE][COLOR=#000000]Odchodzenie jak to napisałaś "w kółko" to podstawa, ale trzeba pamiętać, że stan w jakim znajduje się ten drugi pies też ma znaczenie. Ćwiczenia z psem pomocnikiem w pozycji siad/waruj zwykle pomagają (łatwiej je wykonać). Poza tym trzeba psa nauczyć opanowywania emocji w różnych sytuacjach - przed jedzeniem, wyjściem na spacer, w trakcie zabawy z Tobą...[/COLOR][/QUOTE] Krystek panuje nad emocjami ćwiczyliśmy (je na komendę etc.) choć bywa ciężko. A miałam nadzieję że masz jakąś inną metodę bo mam poważne problemy ze znalezieniem takiego pomocniczego psa bo u mnie w miasteczku to pieski latają luzem i nikt nie widzi nic złego że podbiegają "bo on chce się pobawić" ewentualnie chodzą na smyczy bo właśnie agresory i z nimi też nie poćwiczę. Z tych też powodów Krysko ma za mały kontakt z kumplami ...No cóż szkółka i wyprawy do warszawy mi zostają. Ale na codziennie też trzeba jakoś wyjść i próbować nie tracić wypracowanych postępów na spacerach "szkoleniowych". :roll:
  24. to ja mam pytanie a co jak pies ciągnie [B]tylko [/B]do psa normalnie ładnie chodzi na luźnej smyczy...bo wtedy to zmiany kierunków, siadanie etc nie zdają egzaminu. jeszcze jedno a jak nauczyć ładnego witania się, spokojnego nie na hurra! bo mój wpada całym impetem na kumpla co z wiadomych powodów często nie spotyka się z miłym przyjęciem. jest inna metoda niż podchodzenie pies ciągnie/za bardzo się ekscytuje odchodze i tak w kółko aż ładnie podejdzie? (przepraszam że się wcięłam :oops:)
  25. WiedzmOla może nie doradzę ale pocieszę że łączę się z tobą w bólu. Też mam nadpobudliwego wariata tylko trochę mniejszego. Krys jest niby wpatrzony we mnie niby nastawiony na człowieka a z tym też nie możemy sobie dać rady. Przerobiłam już siadanie i czekanie efekt? pies siada i piszczy pod nosem :roll: mamy komendę na witanie etc. łańcuszek był w użyciu kilka razy ale jakoś się nie sprawdza, Kryśko zaczął właśnie być mniej przyjazny natomiast wydaje mi się że to bardziej spowodowane jest jego dorastaniem też ma ponad rok i próbuje dominować inne psy...chyba chce się z jajkami pożegnać :evil_lol: ( ale zrezygnowałam z łańcuszka bo efektów nie zauważyłam, na poprzedniego psa z kolei korekty zdziałały cuda) Jedyne co częściowo skutkuje teraz to komendy "równaj" i "noga" bo nie ma szans żeby od tak przeszedł w okolicy psa ale na równaj już jakoś to idzie, nie perfekcyjnie ale nie muszę się szarpać i kręcić wokół własnej osi. Polecam perfekcyjne opanowanie tek komendy w domu i stopniowe wychodzenie niby banał a jednak u nas powoli działa. Zaznaczam tylko, że jeszcze długa droga przed nami i ostatnio też poważnie się zastanawiam przynajmniej nad kilkoma wizytami u szkoleniowca. A no i też przegładzam dziada :p
×
×
  • Create New...