PaulinaBemol

oj nie znają nie znają u nas w sumie jest sporo zarośniętych sznaucerów sredniaków takich w typie. Kiedyś jak tylko zaczęłam chodzić na spacery z Bemolem to był mocną nowością u nas królują laby, donki, yorki etc. Zagadało do nas pani z bloków którą znam że jakiego ładnego i eleganckiego psa mam i że ona tez by chciała no ale ma swojego kochanego kundelka. A kundelek to właśnie mocno zarośnięty w typie sznupa średniego. Podobna sytuacja nas spotkała niedaleko naszego domu facet nas zatrzymał i tez gadka szmatka i mu uświadamiam że to co u niego na podwórku na łańcuchu tam szczeka to też będzie ślicznota tylko trzeba wyczesać i ostrzyc. Było to kilka lat temu i Fili z budy trafił na salony i zaczęliśmy go na spacerach widywać choć dzikus jest straszny no ale większość życia spędził na łańcuchu więc co się dziwić. Pan miał kundla to na łańcuchu a teraz jak ma sznaucera średniego to w domu. Jeszcze przypomniało mi się jak kiedyś jakiś facet na ulicy zapytał co to za rasa i mu mowie że sznaucer a on patrzy na mnie jak na idiotkę i łaskawie uświadamia że sznaucery to są takie malutkie wie bo sąsiad ma i sobie poszedł...

Ja mam psa w typie sznaucer olbrzym. Niejednokrotnie słyszałam że zapomniałam siodła, mogłabym na nim jeździć etc. Kiedyś na spacerze okolo 8 letni chlopiec jak się mijaliśmy odwrócił się do mamy i z pełną powagą woła do mamy "mamo dinozaurrrr" Ostatnio mieliśmy śmieszną dla mnie sytuację mianowicie dość często zdarza nam się przechodzić koło placu zabaw i dzieci chcą pogłaskać dużego psa. Ja nie mam nic przeciwko ale najpierw trzeba zapytać bo nie każdy piesek może to lubić i np. się wystraszyć co dzieciom tłumaczę mówię żeby podeszły spokojnie dały rączkę psu do powąchania i zawsze pytały i rodziców i opiekuna pieska czy mogą podejść (może edukacja dzieci nie jest moim obowiązkiem ale jako że zdarzało nam się że jakieś obce dziecko nagle odbiegało od matki i rzucało się na obcego sobie psa na szyje a matka śmierć w oczach, to tak tłumacze dzieciom w trakcie głaskania zwłaszcza że na osiedlu jest kilka małych, uroczych piesków co lubią ugryźć)a jak mam do czynienia z kilkulatkami to psu każe się położyć przed głaskaniem co by przypadkiem ogonem żadnego nie przewalił. I ostatnio Bemol sobie tak leży dwójka dzieci go głaszcze i facet do mnie podchodzi z pretensją że skoro pies jest agresywny to nie powinnam dać go dzieciom dotykać. Uwaga pies jest agresywny skoro kazałam mu się położyć zanim dzieci mogły go głaskać.... Jeszcze coś co mnie dziwi mianowicie juz kilkakrotnie ludzie zwracali nam uwagę że pies powinien miec kaganiec bo to w końcu "[B]moskiewski stróżujący[/B]" ludzie znają nazwę rasy a nie wiedzą jak ten pies wygląda??

Dziękuje za informacje. Ale to przy tych nadnerczach mogą być bardzo słabe wyniki T4 i fT4? bo my w pierwszym badaniu T4 mieliśmy tylko 5.1 ng/ml. Zaczełam czytać o tych nadnerczach i niby też mogłoby pasować. zaczynam poważnie się zastanawiać i się martwić...

Przypomniało mi sie jeszcze jak ostatnio jechaliśmy pociągiem była i sunia hasiora i jakiejś Pani bardzo się to nie spodobało i poleciała do konduktora. Babka pokazuje na nasze psy leżące pod naszymi nogami i się wydziera czy on to widział? A faceta "fajne psiaki nie?" :)

W srodkach komunikacji miejskiej obowiązuje kaganiec w pociągu też (tylko pociąg?) aktualne szczepienia na wściekliznę choć tego akurat nikt nam nigdy nie sprawdzał. A od kiedy jeśli chodzi o komunikacje nigdzie nie znalazłam. Natomiast zasada jest jak wszędzie może zdarzyć się osoba nawiedzona że szczenior nie ma kagańca (ostatnio jak jechaliśmy jakaś babka robiła panikę bo jakieś 3 kg. żywej wagi nie miało kagańca ale wszyscy na szczęście olali babkę) Szczeniakowi proponuje kupić większy kagańczyk albo taki materiałowy tani i na czas przejazdu założyć. ( My często w dłuższej podróży kaganiec jedynie wieszaliśmy na szyi i o dziwo ludzie czepiali się jak pies kagańca nie miał a jak kaganiec swobodnie pod mordką wisiał nikt się nie czepną :P Tylko zawsze możesz na nawiedzonych trafić...no i przepis jest że kaganiec ma być )

Szczerze powiedziawszy nie bardzo się znam raczej ufam naszemu wetowi poprzedni nie wzbudzali mojego zaufania. Pierwsze badani były "kompleksowe" następne były już stricte pod kątem nadczynności. Jakie to są badania na nadnercza? Mamy morfologie, obraz krwinek i oznaczenia biochemiczne PS: jeszcze jedno co mi się nie zgadza Bemol schudł (nie bardzo, w sumie tak akurat bo już musiałam go pilnowac z jedzeniem ale jednak widocznie) a zgodnie z opisem choroby powinien ewentualnie utyć.

Witam, jestem nowa na forum. Wcześniej byłam biernym użytkownikiem. Posiadam 5 letniego dorodnego samca w typie sznaucera olbrzyma z niedawno zdiagnozowaną niedoczynnością tarczycy. Zaczęło się od wyłysień na bokach. Bemol większość czasu spędza biegając po podwórku i czasami zdarzało się, że gdzieś wlazł i kawał sierści sobie wyrwał więc nie przejęłam się za bardzo. Następnie jak tylko zobaczyłam że to postępuje udaliśmy się na kompleksowe badania. Wyszła niedoczynność. Mojemu maleństwu w sumie dolegała tylko ta sierść. Zaczęliśmy leczenie i sierść się posypała w zastraszającym tempie. Pomimo następnych bardzo dobrych wyników i świetnego samopoczucia psa sierść dalej wypadała. Dostaliśmy melatoninę i wyłysienia przestały postępować ale sierść nadal jest w opłakanym stanie a do tego pies zaczął bardzo dużo pić i mniej jeść choć jest wesoły.Czy miał ktoś podobne przejścia? Trochę martwi mnie ten brak apetytu no i dalsze postępowanie wyłysień (po ok.2 miesiącach ustąpiło choć sierść nie odrasta jak na razie) pomimo dobrze dobranej dawki euthyroxu.

Pięknota :) wiesz ile mała waży? może podaj jakiś kontakt. Wiadomo jak mała odnosi się do dużych psów,kotów? Rozumiem że jest nauczona czystości. Skąd dokładnie jesteście jakby ktoś chciał poznać małą? Możesz napisać trochę o jej charakterze? Przepraszam że od razu zasypałam pytaniami ale może przyda się więcej informacji o malutkiej żeby znaleźć jak najszybciej odpowiedni domek.