Jump to content
Dogomania

inka33

Members
  • Posts

    17172
  • Joined

  • Last visited

  • Days Won

    1

Everything posted by inka33

  1. Cieszę się bardzo, że już lepiej. :) Jak wrócę do domu, to zrobię przelew z bazarku - jutro powinien dotrzeć.
  2. Poczytałam, ale cóż powiedzieć, jak już wszystko powiedziano.
  3. O rety, rety, jak się cieszę, że czekoladka bezpieczna! :)
  4. Nadal nie ma! :) Ponadto - wczoraj Owca zaczepiła trochę do zabawy "swojego" bordera, a dziś poprosiła o piłeczkowanie i zrobiła 6 czy 7 średnich rundek!
  5. Na knucie mazowieckie właśnie liczyłam, jak zobaczyłam czekoladową mordkę ratlerkową! Jestem więc i kciukaczę! :)
  6. Zwyczajnie, w aptece - to ludzki lek z pozwoleniem dla zwierzów. :)
  7. Ech, dziewczynki, wzruszyłyście mnie... nic już nie powiem... Semiś, pamiętam Cię.
  8. Bombka się trzyma, choć pogoda dziś mniej sprzyjająca, a żołądek nadal nie robi afery po leku, więc nie jest najgorzej. Dzieki za zyczenia. :) Wczoraj macałam i macałam, i może jakaś minimalna różnica była, ale nie wiem, na ile to tylko sugestia, a na ile rzeczywistość. Dziś wydaje mi się, że wcale.
  9. Wiosenko, dziękuję za rady, będę pamiętać. :) Lek chyba działa, przynajmniej przeciwbólowo, bo jakby humor ma odrobinę lepszy i dziś rano poprosiła o piłkę! Wprawdzie tylko 3 krótkie rundki pobiegła (jak jest w dobrej kondycji, to jest to ok. 9-12 długich rzutów), po zwyczajowej rozgrzewce polegającej na zaczepianiu mnie do gonienia i uciekaniu w ostatniej chwili przy pomocy przesprytnych uników i znienackich skrętów, ale w tej sytuacji to są AŻ 3 rzuty. :) No i - jak do tej pory - skutków ubocznych ze strony przewodu pokarmowego nie ma, a mogą wystąpić, gdyby okazało się, że ma nadwrażliwość na składniki, jak ostrzegał wet. Wtedy by trzeba było odstawić i wypróbować inny. Nie umiem ocenić różnic temperatury... A czemu pytasz o to?
  10. Zobaczymy dopiero, czy lek pomoże... :/ Bombka nie lubi wilgoci od zawsze. Zacytuję swój wpis z bazarku: Rozmowy z Owcą: inka33: Idziemy na psacerek. Owca: Huurraa! Hurraaa! (Buty, smycz, itp. winda, drzwi wyjściowe z bloku - okazuje się, że pada.) O: Wiesz, właściwie to mi się wcale nie chce sioo... i: Chodź. O: Ale czy koniecznie muuuusimyyyy...? i: Tak, idziemy. O: Noooo dooobraaa... (niuch, szybkie sioo) O: To teraz już wracamy, prawda...? i: Nie, chodź dalej. O: Ale czy koniecznie muuuusimyyyy...? i: Tak, idziemy. O: Noooo dooobraaa... (niuch, niuch, niuch, koo) O: To teraz już wracamy, prawda...? i: Nie, chodź dalej. O: Ale po co? i: Jeszcze dosik. O: Skoro koniecznie trzeba... (niuch, szybkie sioo) O: Wreszcie wracamy...? i: Tak, chodź do domu. O: Huuuuuuuraaaaaaaaa! Do domu! Dzięki, Eluś. Tylko idzie zima, więc kiepsko z ciepełkiem, a jakoś nie wyobrażam sobie, żeby Owca chciała chodzić w kubraczku, skoro zwykłe szelki ją "wyłączają"... :/
  11. Pozdrawiam łapki, mordki i dziubki. :) Owca ma problem z plecami i śrut przy mostku... :(
  12. Owca ma kłopoty... :( (Spróbuję po kolei.) Kilka m-cy temu zauważyłam, że jakoś często zdarza się Owcy, że w czasie wycierania łap (pozycja leżąca na boku albo na plecach) delikatnie próbować mnie łapać ząbkami za rękę, jakby chciała ją odsunąć. Wcześniej zdarzało się to bardzo sporadycznie. Wtedy praktycznie po każdym spacerze. Poszłyśmy do weta, który obmacał brzuch, boczki, stawy i nic nie stwierdził. Potem jakoś samo znowu przeszło i tylko znów zdarzało się sporadycznie. Pod koniec listopada wróciło. I tak miałam iść do weta podciąć owcze wilcze pazury, więc 29.11 poszłam i znów zapytałam o to "odganianie ręki". Obmacanie znów nic nie dało... Ale w ciągu tygodnia objawów przybywało: - wrzask w czasie czesania pleców, jakbym ze skóry obdarła (uznałam, że pociągnęłam za mocno albo drapnęłam, bo jak czesałam dalej, to nic się nie działo); - dużo dłuższe namyślanie się na skok na moją kanapę (po wyproszonym pozwoleniu komendą "hop"), na niższą kanapę inkówny wskakuje bez namysłu; - zero proszenia o rzucanie piłki na porannych spacerach (od początku jesieni czasem jej się zdarzało, że nie miała chęci ganiać, ale wtedy kładłam to na karb pogorszonej kondycji po kilku tygodniach pobytu w Otwocku, gdzie możliwości ganiania bez smyczy ma ograniczone), przez cały tamten tydzień to była tak z 1-2 min. biegania ze znalezionym samodzielnie patykiem, a w zeszłym tygodniu 3 małe kółka wokół ukochanego Borysa i z minuta zaczepiania nas do zabawy; - nadwrażliwość skóry na grzbiecie w kilku wydaniach (poszukiwanie urazu skóry nic nie dawało): * taki odruchowy skurcz mięśni jakby bólowy przypominający odganianie much przez krowę, gdy głaskałam ją, jak odprężona leżała ze mną na kanapie, * próby drapania się lub gryzienia w grzbiet, gdy np. dotknęła ja tam lużna (lekka, cienka) taśma smyczy automatycznej, * próby ugryzienia własnego ogona, gdy ten dotknął ją do grzbietu w czasie merdania i radosnego zwijania się w precelek na powitanie, - kilka razy miałam wrażenie, że koo robi na dwie tury, jakby nie mogła za długo ustać "w kucki"... 05.12 ponownie poszłam z nią do weta. Opisałam objawy, zastanawiając się, czy nie zostanę uznana za jakąś neurotyczkę. Wet obmacał Owcę kojelny raz ze szczególnym uwzględnieniem kręgosłupa. Urazów nie wykrył, ale reakcję bólową tak. Podejrzenie zwyrodnienia. Zalecił RTG. Byliśmy dziś. Wynik: Obraz kręgosłupa w normie wiekowej. W okolicy mostkowej cień śruciny. Tak, RTG nie wykazał zmian w kościach, co nie wyklucza jednak zwyrodnienia, np. chrząstek. Jakiś stan zapalny z pewnością jest, skoro jest reakcja nadwrażliwości. Już nasz wet zalecił lek p/zapalno-p/bólowy na tydzień (Carprodyl F 20mg). Jak zadziała, to mamy powtarzać w przypadku powrotu objawów. Jak nie zadziała, to dalsze poszukiwania źródła problemu, czyli rezonans magnetyczny (wolę chwilowo nie sprawdzać ceny...). Wolimy, żeby zadziałał. Prosimy o kciuki. Śrut w okolicy mostka nie sprawia problemów i nie ma w tej chwili wskazania do jego usunięcia. Uwaga! Czarny humor! Nooo, wiedzieliśmy, że Owca jest postrzelona ;), ale nie sądziliśmy, że dosłownie... :/ Ewa Marta, bardzo Ci dziękuję za wsparcie. <3
  13. Słodka sprawczyni, nie strachaj swoich Państwa ukochaństwa! :) Na takie rozstroje nie wiadomo od czego, to ja mam zawsze w zapasie Taninal - można podać 1-2 tabletki na psisko 10-15kg. Delikatnie uspokaja żołądek, nie powodując zaparcia. Łagodzi obyczaje. ;)
×
×
  • Create New...