Jump to content
Dogomania

rudakacha

Members
  • Posts

    855
  • Joined

  • Last visited

Everything posted by rudakacha

  1. Pamiętam Messiego, moja stała na Grafiego jest właśnie po Messim. Może jest i zwykłym psem ale pyszczek ma taki wyrazisty. Nie ma chyba mądrego, który by powiedział, dlaczego jedne psy znajdują domy a inne tkwią latami gdzieś tam... Cały czas mam nadzieję, że i dla Grafiego znajdzie się ten domek.
  2. Nie brzmi to optymistycznie:( Wygląda na to, że spędzi w hoteliku resztę życia - pod warunkiem, że będzie miał za co je spędzić, jeśli deklaracje się nie wykruszą. Moja jest pewna o ile w tych czasach jest coś pewnego...;) oprócz...
  3. Dołożę coś jednorazowo. Na razie tyle mogę. Mogę także wspomóc książkami na bazarek. Dajcie znać na priv.
  4. Przepraszam, że coś pokręciłam z multicytowaniem i zajmuję miejsce.
  5. Ja też zaczynam mieć mieszane uczucia... i ponownie przyłączam się do próśb poprzedniczek.
  6. Oby można było chociaż zobaczyć, czy coś się nie dzieje w pyszczku kotka. Dobrze, że z Kodą też lepiej:)
  7. Przylaczam sie do zaniespokojonych forumowiczek...
  8. Może potrzebna byłaby diagnostyka jelit pod względem flory bakteryjnej ale to pewnie niemało kosztuje. Słyszałam, że takie psy jak Koda i inne mające dużo skóry mają skłonność do infekcji oczu. Trzymam kciuki za zdrowie Kody a co z kotkiem.
  9. Podajcie dziewczęta numer konta dla Lisia, wspomogę chociaż jednorazowo.
  10. Przyszły mi do głowy tereny zielone w okolicy ZOO lub po drugiej stronie ulicy Spacerowej - Pachołek i tamtejsze tereny leśne. Ale w lesie radziłabym psa mieć na smyczy lub lince, jest u nas sporo zwierzyny i jak pies złapie trop to szukaj ... wiatru w polu.
  11. No aż tak źle to chyba nie jest. Rzeczywiście do parku oliwskiego z psem wejść nie można, tak samo jak nie można jeździć rowerem... aczkolwiek analogia dosyć odległa;) Jest mnóstwo terenów zielonych np. w Oliwie, gdzie można spacerować z psem lub puścić go luzem pod warunkiem, że jest w kagańcu ale kaganiec obowiązuje wszędzie. Znam dwa wybiegi dla psów (pewnie to mało ale zawsze): przy ul. Kartuskiej i róg Ciasnej w Gdańsku i we Wrzeszczu przy ul. Wyspiańskiego w niedużym parku. Ale na plażę niestrzeżona to chyba można wejść, tym bardziej po (prawie) sezonie. Z przybytków gastronomicznych to ktoś pisał, że w Wielkim Błękicie przy molo w Brzeźnie psy są mile widziane. Mam nadzieję, że nie pokręciłam.
  12. Nie wiem co poradzić... Jedyne co pozostaje to mimo wszystko spróbować go złapać i iść do veta. Jeśli jest wygłodzony to może da się podejść. A jakie ma kupki? Ten "mój" z chorymi dziąsłami robił normalne kupy mimo choroby. Kiedyś próbowałam z mężem łapać malutkiego kotka podbierakiem na ryby (siatką z rączką) i się udało.
  13. Może mieć złamaną lub uszkodzoną szczękę, z tego powodu nie może jeść i słabnie biedulek. W zeszłym roku znalazłam kota z autoimmunologinczym zapaleniem dziąseł + nadziąślakiem, był chudy i brudny przez kłopoty z jedzeniem. Dopiero po leczeniu encortonem i usunięciu czterech zepsutych zębów doszedł do siebie. Bez veta się nie obejdzie...
  14. Tradycyjnie poszła stała za wrzesień tylko tak szczerze wolałabym przerwać tę tradycję i Grafi mógłby pójść w końcu do domu... szkoda psiaka.
  15. Oto co znalazłam na szwedzkim google'u: "Mikael Lindnord, the team member who adopted Arthur". Widziałam nową rodzinę Artura na zdjęciu - chłopczyk ok. 3 lata i b. sympatyczna mama. Pies przyleciał do Szwecji w listopadzie i był na kwarantannie ok. 4 m-ce. http://www.pri.org/stories/2015-03-20/ecuadorian-stray-dog-named-arthur-finds-his-forever-home-sweden. Uwielbiam takie zakończenia.
  16. Zaraz przeleję moją stałą ale mam nieodparte wrażenie, że jakaś niemoc nas dopadła...
  17. Nie zaglądałam przez parę dni i teraz weszłam z nadzieją, że może coś... ktoś... jakiś domek... Ech, szkoda tylko psa...
×
×
  • Create New...