rudakacha
Members-
Posts
855 -
Joined
-
Last visited
Everything posted by rudakacha
-
Zrobiłam przelew na Kodę.
-
Banerek to dobry pomysł, tylko, że ja nie umiem robić banerków :( ale problem polega chyba na czym innym... Koda to osobisty pies Ani a wątek został założony na porzucone psy, którymi opiekuje się Ania na działce. Ale myślę, że wystarczyłaby dobra wola wpłacających i nie mieliby nic przeciwko temu, by pomóc finansowo właśnie Kodzie.
-
Właściwie dobrane leki to połowa sukcesu. Cieszę się, że ktoś zareagował na apel :) Janka@ :) Jeszcze parę osób i dług się zmniejszy a ja trzymam kciuki za Kodę i Ciebie
-
Trochę szkoda, że tylko Ty i ja jesteśmy aktywne na tym wątku... Na początku zainteresowanie było całkiem spore ale widzę, że z upływem lat i ono znacznie zmalało :( Ja pomagam w miarę możliwości - mam swoje zwierzęta, te domowe i wolnobytujące, wiejskie psiaki i teraz mam na tymczasie starszą koteczkę z różnymi dolegliwościami i po sterylce... Mam apel do wchodzących na wątek; wiem, że nikt nie jest krezusem ale te parę groszy do grosza i zbierze się przynajmniej część na spłatę długu.
-
Uzupełniłam moją stałą deklarację za kwiecień i wpłaciłam już za maj... co by nie zapomnieć :)
-
Mam prośbę - można sprawdzić, czy zapłaciłam stałą za kwiecie, bo nie pomnę?
-
Koszty rzeczywiście spore... Może prosić fundację o pomoc?
-
Może tu na dogo zgłosi się ktoś z transportem. Słaba to pociecha ale może... Trzymam kciuki, by wszsytko poszło dobrze.
-
Dobrze, ja ureguluję ten minus na konto 4Dogs. Przelew poszedł.
-
Koszt rzeczywiście spory... może uda się jakoś zebrać... a może uda się rozłożyć na raty? Byłoby dobrze, gdyby wetka przyjechała do warki bo odpada koszt jazdy do W-wy i ew. pobytu, bo nie sądzę, że mogłybyście zaraz wrócić do domu.
-
Może lepiej nie przeciągać bo oko może być nie do naprawy.... Szkoda jej i Ciebie... Trzymam kciuki!
-
Cudne wieści i cudne zdjęcia! Dziękuję :D!
-
Najważniejsze, że mają takich Opiekunów na miejscu :) i że Tata ma tak wielkie serce! Podziękowania!
-
I ja udostępniłam...
-
I ja jestem za przekazaniem reszty finansów Grafisia na Canisa. A deklarację przekazałam już Huzarowi... I to nie jest tak, że nikt się nie interesuje dalszym losem psiaka... zaglądam i sprawdzam, co słychać i mam nadzieję, że to ten dom na zawsze.
-
Psiaki w wiosennym słońcu... miły sercu widok...
-
Myślę, ze to chęć POSIADANIA i to w dodatku słabszego od siebie i uzależnienie od siebie. To takie prymitywne myślenie prymitywnych ludzi...
-
Najbardziej wkurzające jest to, że takie pijackie łajzy żerują na dobroci innych i wychodzą z założenia, że jak się psa puści luzem to i tak ktoś go podkarmi a im zostanie na flaszkę... Myślę, że też bym podkarmiała tego starego psa... Pzdr.
-
Ja też zamówiłam suchą karmę dla psiaków ale... Aniu nie możesz brać na siebie zbyt wiele pyszczków do wykarmienia... Myślę o tych pięciu psiakach, które mają teoretycznie swoich właścicieli. Jeśli zaczniesz je też dokarmiać to ci ludzie poczują się zupełnie zwolnieni z dbania o swoje psy... wiem, jak to zabrzmi ale nikt nie jest w stanie pomóc wszystkim potrzebującym. Wiem, że trudno jest robić selekcję: temu pomogę a temu nie... Jestem świadoma, że jest to b. niepopularne, co piszę ale myślę, że mam prawo bo wspieram Ciebie w tym co robisz od paru lat. I nie jest to zarzut:) Pozdrawiam ciepło.
-
I ja mogę przenieść swoją stałą na Huzara tylko proszę o dane do przelewów.
-
Szkoda dziewczynki... Moja pierwsza dzikuska została wysterylizowana nawet, przedtem miała kocięta, z których została tylko jedna koteczka - mieszka zresztą na naszej posesji do dziś. Jej mama pomieszkała jeszcze ok. roku, czasami znikała na parę dni ale zawsze w końcu pojawiała się. Miała swoje mijesce do spania, była zdrowa i nakarmiona. I pewnego dnia nie pojawiła się... po kilku dniach nieobecności zaczęłam jej szukać ale ciężko szukać dzikiego kota. W październiku 2016 mijają trzy lata jak jej nie ma.
-
Co za niespodzianka! Ale kciuki trzymam dalej... Wstrzymuję na razie moją stałą deklarację i będę śledzić pilnie wątek. Oby wszystko się udało!
-
To i ja dołączam do kciuków!
-
Tobie i całej gromadce zdrowego, spokojnego i udanego Nowego Roku!
-
Skoro byli grzeczni to trzeba będzie pomyśleć nad prezentem... Pewnie przyjdzie w przyszłym tygodniu...;)